PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32940
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie najgorszymi z najgorszych byli Amy i Rory! Nie mogłam na nich
patrzeć... Byli nawet gorsi od Rose Tyler, co na początku przygody z "Doctorem Who" wydawało mi
się niemożliwe :P
Za długo ich trzymali w serialu, byli mega nudni... Amy jakoś ratowała się swoją urodą, ale Rory i ta
ich wielka miłość... jakieś to było takie "niezjadliwe". Ale jakby nie było oglądając odcinek specjalny,
pt "P.S." spłakałam się jak nie wiem. Chyba za bardzo się wczuwam w to wszystko :D

aga160233

Teraz już rozumiem :) Brzmi interesująco, może kiedyś obejrzę? o.o O ile rozumiem fenomen Supernatural, tak nie rozumiem Przygód Merlina, Teen Wolf i trochę Skins.

Z pewnością znajdzie sobie coś nowego :D

Hmm, przyznam, że ten film mnie interesuje, ale na razie nie mam zamiaru iść na niego do kina, no chyba, że będzie miał dobre recenzje, bo nie lubię chodzić do kina na złe filmy, bo wtedy nie opłaca mi się wydawać kasę.

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Bo jest to jakaś odmienna koncepcja. A no i tyle o ile Skins i Teen wolf jest takie typowe o nastolatkach, i ich dramatach, jakiś romansach to w Przygodach Merlina, tak nie jest. Bo jednak to inne czasy, inne realia a no i Artur jako Księciunio nie może tak wygłupiać się. Nie ma tam też tylu romansów. Właściwie tylko jeden, który jest w każdej legendzie Artur & Ginewra. W tym serialu bardziej skupiają się na zacieśnianiu więzi między Arturem i Merlinem, a także o walce dobra ze złem. O ukrywaniu magii, o prześladowaniu czarodziejów i takie sprawy. Przyjemny, lekki serial jak się komuś nudzi i nie chce ciągle ogladać jak się ktoś rozstaje i schodzi ;)

A no Jonek zagrał teraz w filmie Another Me z moją Sansunią Stark i czeka ten film na premierę, czy tam już go wydano, ale w Polsce jeszcze nie ma ;)

No chyba, że to tani wtorek w Heliosie i płacisz 14 zł! :D Hahaha. Ale rozumiem. Sama rzadko chodzę do kina, chyba że już naprawdę jest coś na co muszę koniecznie. Wydaje mi się jednak, że ten Więzień Labiryntu będzie coś w stylu Igrzysk Śmierci.

aga160233

Ulżyło mi, kiedy wspomniałaś o braku romansów :D W naprawdę niewielu serialach znoszę romanse, a np. w DW romanse mi dosyć przeszkadzają, ale nie zawsze.

Cóż, w sumie w tani wtorek mogłabym iść... Najbliższy film, na który chcę iść do kina to prawdopodobnie Interstellar, a potem Kosogłos, a oba dopiero w listopadzie.

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

W DW romanse tak nie przeszkadzają, dlatego że jest ich mało. A jak już są, to te uczucia coś znaczą. Rose & Doctor, Amy & Rory. Chodzi mi o to, że nie ma takiej sielanki, że zdradzają się jedno przez drugie, a potem wymieniają partnerami i inne takie pierdziołki. W Merlinie nie zajmują się takimi głupotami ;p

Na Kosogłosa i ja pragnę się wybrać. Możesz iść ze mną hahaha :D A Interstellar... hmm nie znam. Sprawdzę co to ;p

aga160233

W końcu Doctor Who to Doctor Who, a nie brazylijska telenowela :D

Hmmm... a mieszkasz w Polsce? Jeśli tak, to już jesteśmy na tym samym obszarze :D (czyli blisko)
Zwiastun Kosogłosa dziś wyszedł, co o nim sądzisz?
Interstellar to nowy film Nolana, science-fiction, ale o samym projekcie na razie niewiele wiadomo, to będzie coś w stylu podróży w kosmos, ludzie muszą opuścić rodziny, smutek, patos, film robiony całkowicie na poważnie... czyli typowy Nolan :D

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Dokładnie :D

Muahahaha, tak się składa, że przypadkiem mieszkam w Polsce xD
Fajna muzyczka, a to pogwizdywanie na końcu to w ogóle uwielbiam. Jest klimat, akcja, czego chcieć więcej? Miło, że pojawią się postacie z poprzedniej części, które przetrwały igrzyska. Cieszę się też, że Natalie Dormer zagra ;)
Widziałam, widziałam. Tylko Anna H., będzie tam grać a jakoś nie przepadam za nią. To znaczy jest ładniutka i milutka, ale ona raczej pasuje mi do romansów niż poważnego kina akcji xd

aga160233

Btw. odnośnie jeszcze tych romansów, Amy wiele razy pokazywała, że zależy jej tylko na Rorym (znaczy głównie na Rorym/najbardziej na Rory'm). Tak samo w 2. stronę, więc raczej by siebie nie pozdradzali. :D Podobnie było z Rose i 10., mimo, ze Rose nie umiała powiedzieć Mickey'owi, że ona woli Doctora (jakoś nie wiem czemu, ale Rose czasami mi się wydawała być dziewczyną, która zmienia chłopaków jak rękawiczki o.O nie wiem czemu).

Supcio, więc zdzwaniamy się, jedziemy do najbliższego kina (a najlepiej do Cinema City jeśli film będzie w IMAX, choć nie sądzę) i oglądamy :D Co z tego, że możemy być od siebie oddalone 500 km, film trzeba obejrzeć obowiązkowo a potem jeszcze o nim podyskutować, a po filmie dojadać resztki popcornu i pójść napić się jakiegoś napoju :D I czekać z niecierpliwością na kolejną cześć xD Haha, jestem specem od wypadów koleżeńskich :D

Fiu fiu fiu fiu... The Mockingjay lives... Uwielbiam <3 Ciekawe tylko jak ukażą nam wątek Effie, skoro zapowiada się, że będzie jej trochę więcej niż w książce.

Ach... Natalie Dormer <3 Uwielbiam. Jedna z moich ulubionych aktorek. <3

Ja też średnio przepadam za Anne Hathaway, a już bardzo w filmach, w których nie pasuje. Ona jest aktorką od komedii romantycznych, nie od kina akcji.

Btw. zobacz jaki się offtop zrobił xD

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Właśnie o to mi chodziło, że w Doctorku nie bajerują na prawo i lewo. Amy była wierna Rory'emu a Rose Doktorkowi. Lubię to ;) Taki spokój.

Czasem bywam na północy Polski, czasem na południu. Jak jesteś gdzieś po drodze to mi odpowiada bardzo. Na zachód i wschód się rzadziej zapuszczam hahaha. A poza tym nie ma to jak naczosy w kinie. Siedzisz i chrupiesz xD

Effie fajna jest. Nie taka szalona, jak ten Snow. Ogółem to niby filmy, ale mam nadzieję, że technologia nie ogłupi nas i nie będziemy żyć w takich głupich czasach ;o

Moja też. I lubię ją w duecie z Sophie Turner aka Sansą :D

Bo Anne taka jest. Nadawałaby się może do musicalu albo właśnie komedii romantycznych. Za delikatna jakaś jest i nie gra szczególnie wybitnie ;)

Tak bywa, jak baby się rozgadają ;p Mamy to zakodowane w genach ;o

aga160233

Jestem bardziej na środku mapy naszego kraju :)

Nachosy są ok, chociaż wolę popcorn. Solony. Z colą. Dużą colą. Duży zestaw.
Powinni w kinie sprzedawać zestaw fish fingers and custard :D

A ja lubię Snowa :D xD Ale Effie jest ok, jestem ciekawa tego, co z nią zrobią.
Na pewno do takich nie dożyjemy :D No, chyba, ze Rosja będzie chciała rozpocząć III wojnę światową... Nie, nie zrobi tego :)

Sansa jest spoko. Lubię jeszcze Aryę i Tyriona. Hodor! Hodor! XD A jeśli o aktorki chodzi, to wielbię jeszcze Jessicę Chastain, uwielbiam, urodziwa kobieta i świetna aktorka :)

Mi się wydawało, że ona dostała Oscara, tylko dlatego, że sie do tej roli zapuściła strasznie. Kurde, jak w tym roku oglądałam Nędzników, to wydawało mi się, że była tak krótko na ekranie, że nawet nie byłam w stanie ocenić jej gry aktorskiej.

Odpowiadają mi te geny :) Bo gdyby nie offtop, dyskusja byłaby mega ograniczona.

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

To całkiem całkiem :D

To byś mi przynajmniej nie wyjadała naczosów, a ja ci popcornu. Ale colę też uwielbiam :D
Hahahaha ten zestaw raczej, by nie przeszedł.

Jak można lubić Snowa? Kto to wie? Może zginie? Ty mi o Ruskich nic nie mów, bo kacapów nie znoszę. Jeden taki ziomek, a myśli, że ma prawo do decydowania o życiu innych. Wariat.

Dużo osób nie znosi Sansy, ale ona jeszcze im pokaże ;) Tyrion to przekozak haha. A Jessica nie myli ci się z Bryce Dallas Howard?

Ja Oscarów ostatnio nie rozumiem.

Dokładnie, dokładnie. Poza tym miło, jak ludzie zamiast się kłócić to dla odmiany dyskutują ^^

aga160233

Super :)

Hmm, lepiej kupmy 2 cole by sobie jej wzajemnie nie powypijać :D

Nasz kraj nie rozumie tego, że pracownicy kina mogą codziennie obsługiwać kilku klientów, będących Whovianami, którzy np. od popcornu woleliby zjeść ulubione danie swojego szaleńca z budki. :D

No, ja lubię Snowa. :D Zginąć zginie z pewnością, w końcu jest antagonistą, nie? ;)
A o tym ruskim kolesiu wypowiedziałabym się nawet gorzej niż o wariacie, no ale jestem na forum publicznym więc gęba na kłódkę :D Koniec gadania o polityce.

Każdy lubi kogo innego :) GoT ma wielu świetnych bohaterów, jest z czego wybierać :) Np. wielu nie lubi Cersei. Ja lubię Cersei. Nie lubię Daenerys.
Nie, nie mylę ich. Nawet widziałam ten film The Help, w którym grają razem i mają nieco inne twarze. Jessica jest świetna.

Ja ich w ogóle nie rozumiem. No żeby nie nominować Wyścigu w żadnej kategorii??? Dla mnie najlepszy film roku (i najbardziej niedoceniony zaraz obok The Wolf of Wall Street).

Lubię dyskutować. Strasznie się cieszę, gdy na maila przychodzi mi wiadomość ^^ (a potem się okazuje, że to jakaś reklama -,-).

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

I to dwa takie duże sikacze colowe :D

Powinnaś być menadżerem albo coś i zaproponować robienie tematycznych dni dla fanów DW, LOTR albo coś takiego w ten deseń :P

Tak. Bo w każdej bajce dobro zwycięża ze złem. I tak samo w filmach, a przynajmniej z reguły. A właśnie... dziwne to forum, bo mi nie pozwolili napisać słowa ,,durne" albo ,,popie*dzielone" a widziałam jak inni przeklinali i to na ostro. WTF.

Ja przeczytałam wszystkie książki GOT i dlatego lubię Sansę, a Cersei po prostu źle życzę, ale uważam, że jest ciekawszą bohaterką niż Daenerys. Ta jakby jej ciągle ktoś nie pomagał to też, by nic nie miała.
A ja jakoś je mylę i wiem, że w nowej części Park Jurajski ma grać Bryce, a widzę twarz Jessici przed oczami. No podobne są :D

Wyścig! Z Olivią Wilde <3 Teraz wybierają takie dziwne filmy i aktorów. W sumie to ta Jennifer Lawrence jest tak uwielbiana, ale czy na Oscara zasłużyła? No nie wiem.

Hahahaha rozwaliłaś mi system. Aż mi cię szkoda ;< Jak to tak reklamy mogą ci wysyłać? ;<

aga160233

Nom :)

Powinnam i nim w przyszłości zostanę :D

Oj tam, durne to nie jest przekleństwo, więc nie wiem czego się ludzie czepiają. Ja czasem 'choleruję' na forum i nikt mi jeszcze uwagi nie zwrócił :)

Och, a ja nie przeczytałam :( Ale mam zamiar :) Ale wcześniej dokończę Igrzyska Śmierci. Ja spodziewam się w tym cyklu (GoT) śmierci każdego. KAŻDEGO.
Może i są :)

Olivia &lt;3
A ja tam lubię Jennifer. Dobrze zagrała, ale miałam dylemat między nią a Jessicą. Nie miałabym go, gdyby Jessica dostała wcześniej Oscara za The Help, a dostała go koleżanka z planu, której grę uznałabym za poprawną. A Chastain zagrała świetnie, taką automatycznie głupiutką panienkę, ale o ciepłym serduszku :D

To coś w stylu:
heej, zagraj w gokarty w najnowszej części czegośtam online za darmo załóż konto
--------------------------------------
informacja została automatycznie przekazana przez wirtualną Polskę bla bla


Btw. dzięki najnowszemu odcinkowi DW, panna Clara Oswald przestała być moją ulubioną towarzyszką. Thank you, mr Moffat -,-. Zaczęłam się dzięki temu przekonywać do Amy. Ale miejsce w moim serduszku ma jednak Donna :D

ocenił(a) serial na 10
Anabelle09

Tak, dokładnie te dwa odcinki. Dziękuje za podanie tytułów.
Gdyby każdy towarzysz był szarą kurą domową, która ucieka od życia byłoby nudno fakt. Co wstawić na to miejsce nie wiem, brak mi widać pisarskich umiejętności lub wyobraźni. A poza tym to rola serialu, by zaskoczyć czymś nowym. Prawda?
Lubię Clarę, lubię. Nie przeszkadza mi to, że jest... cóż, ładna : D Słodka z wyglądu i charakteru, mnie tam to pasuje. Podałam to tylko jako przykład, różnicę. Postać mi się podoba, aktorka dobrze gra, więc może nawet nosić worek na ziemniaki.

rimavelle

W Doctor Who wszystko jest możliwe :)

Worek na ziemniaki :D

ocenił(a) serial na 8
rimavelle

Brawo, za trafne moim zdaniem spostrzeżenia. Jak najbardziej się z nimi zgadzam.
Nie jest tak, że uważam któregoś z kompanów Doktora za najgorszych. Są po prostu tacy, których mniej lub bardziej lubię.
Zauważyłam, że dość sporo osób krytykuje wątek romansu jaki dział się w pierwszych sezonach "Nowego Doktora". Dla mnie taki rozwój zdarzeń ma sens. My nie zawsze jesteśmy zadowoleni z naszego życia. Często wręcz jest ono nudne i pozbawione sensu. Nie takie, jakie chcielibyśmy przeżyć. Rose, wydaje mi się, że czuła podobnie. Wtem zjawia się Doktor. Mężczyzna nieprzewidywalny, szalony, dziwny i proponuje nam podróż życia. Cały wszechświat, wszędzie i w każdym możliwym czasie. Jak dla mnie - wystarczający powód, aby się zakochać ;)
Lubiłam Rose - bo była przeciętna . Tak jak wcześniej było napisane - normalna dziewczyna, jaką można spotkać na ulicy. Była kimś, z kim można się personalizować. Można było pomyśleć "Hej, to mogłabym być i ja" Okej, jej trochę niewyraźna wymowa mnie irytowała - taki szczegół. Bardzo ludzka - popełniała błędy, jej emocje brały górę, chciała wszystkich uratować, nie zawsze wiedząc jakie mogłyby wyniknąć z tego konsekwencje. Wiele osób by tak reagowało. W mojej opinii dobra towarzyszka.
Martha, Martha, Martha - w trzeciej serii była, bo była i niech sobie będzie. Jakoś najmniej przeze mnie dostrzegana. Również pełna wad jak i zalet. Owszem, również szaleńczo zakochana w Doktorze, ale wiecie co?? Ile w pierwszych sezonach ten wątek bardzo ładnie, długo i delikatnie był rozwijany, tak w sezonie 3 spada jak lawina. Bam, i jestem zakochana , i Doktor tego nie dostrzega, i jest mi z tym tak źle, głupia Rose! Nieodwzajemnione uczucie boli, zgadzam się, jednak chyba nie o to w serialu chodzi. Słabo sobie radziła w niebezpieczeństwach - na ogół musiała być ratowana. Jest taka jedna rzecz, jaką mi zaimponowała. Została. Miała w sobie tyle siły, by powiedzieć Doktorowi, że nie chce, że to by ją bolało. Brawo!
Donna. Kobieta z charakterem. Dojrzała i przez życie ciężko doświadczona. Jej relacje z Doktorem bardzo mi się podobały. Widziała Go ponad wszystko. Ponad jego wspaniałość. Za pewne dlatego, że nie zakochała się w nim. Cudowna osoba, która podobnie jak Rose, dopełniała Doktora ludzką naturą. Żal mi jej bardzo, bardzo, bardzo – bo na koniec, została z tym od czego zaczynała – Bagażem trudnych doświadczeń i żadnym wspomnieniem.
Amy i Rory. W czepku urodzona Amelia i jej czepek – Rory. Przepraszam, nie obrażam Rory’ego. Jego miłość jest warta pochwał. Jej ignorancja jest godna spoliczkowania tej ślicznej twarzy. Chyba bardziej pasowali by jako rodzeństwo, nie małżeństwo. Nadążała za Jedenastym i chyba dlatego była jego towarzyszką. Pyskata, przebojowa egocentryczka. Mówią, że Clara jest egocentryczką?? Clara jest mądra, inteligentna i ma prawo być egocentryczką. Amy, mam wrażenie za łatwo w życiu wiele spraw przychodziło i na początku swej podróży z Doktorem miała wszystkich innych w poszanowaniu, bo nie potrafiła docenić, ani uszanować tego co ma. Z drugiej jednak strony dobrze, że taka była. Dzięki tej sile i wierze w siebie samą, przeżyła wiele lat w samotności, czy „stworzyła” wszechświat.
Clara w pierwszych odcinkach bardzo mi się podobała. Potrafi uziemić Doktora, zmniejszyć jego Ego. Jej potyczki słowne z Doktorem zawsze mnie bawią. Nie rezygnuje ze swoich marzeń, zastanawia się nad decyzjami jakie podejmuje, podjęła decyzję aby uratować Doktora. Nie ziemię, nie wszechświat, a Doktora. Jest niestety za idealna. Mam nadzieję, że kolejne odcinki nieco zmienią jej wizerunek i bardziej ją „uczłowieczą”.

ocenił(a) serial na 10
koudelka

Najgorszą towarzyską według mnie była Amy, Na początku sezonu fajna postać która pasowała do doktora z czasem jednak zaczeła się psuć poprzez dziwaczne historie które wymyśli scenarzyści i czasem było widać ze pogubili się do tej postaci, ale mogła być to iciekawa postać która miała najgorsze zakończenie jako towarzysz doktora ,liczę ze Clarą będzie inaczej a jej zakończenie godne z jej postacią która jest super.

ocenił(a) serial na 9
koudelka

Amy na początku podróżowania z Doctorem nie pamiętała swojej rodziny przecież. Coś tam wymazało jej wspomnienia. Chyba ta szczelina w ścianie. No i w sumie, chodziła do 4 psychiatrów xDD

karolina225

Nie mam postaci którą nie lubie ale często bywa tak że w danym odcinku nie trawie danej kreacji. Ostatnio irytuje mnie Clara którą bardzo lubiłam ale nie wytrzymam jak będzie tak idealna i w sumie mam wrażenie że ciężko ją naprawdę opisać jakby każdy odcinek to co innego. Imto the Dalek to bardzo dobry odcinek ale Clara mnie irytowala może niesłusznie ale porównał am jej zachowanie do zachowania Rose w odcinku Dalek i mówcie co chcecie ale na tym polu lepiej wypadła Rose. Skoro w serialu nawet główny bohater ma pełno wad to po co robić idealną towarzyszke . Ja czekam na rewolucję i zmiane stylu pisania postaci oraz męskiego towarzysza, bez podtekstów. Czemu doktor nie może sam z innym facetem lecieć tylko musi mieć kobiecą towarzyszke? Tak popularny wątek w literaturze jak męska przyjaźń odświeżyl trochę serial.

ocenił(a) serial na 5
karolina225

Dla mnie najgorsza była Donna Noble i myślałem że raczej nikt jej nie przebije. Ale Clara z odcinka na odcinek boje ja na głowę. O ile Doktor podobał mi się jako ktoś kto z każdej sytuacji znalazł wyjście to obecnie bez pani idealnej Clary nic nie potrafi zrobić. O ile do Dony jakoś przywykłem i mimo jej obecności każdy odcinek oglądałem z ciekawością to z Clarą po prostu cały klimat doktora poszedł w odstawkę. Tak to wygląda jak by wszystkie pozytywne postacie były tylko dodatkiem do niej. Mam nadzieję że do następnego sezonu się jej pozbędą.

ocenił(a) serial na 10
karolina225

Mnie tam Rose i Donna najbardziej się podobali. Martha mnie irytowała w co drugim odcinku. Pozostałych towarzyszy jeszcze nie znam, zaczynam dopiero 5. sezon.

ocenił(a) serial na 1
karolina225

Rose Tyler, innych przecierpię, ale ją powinni wywalić do jakiegoś pornosa typu blow-job z tymi warami.

karolina225

Zdecydowanie River Song. Przemądrzała, wiecznie z siebie zadowolona i do tego ten idiotyczny romans i mariaż z Doctorem - nie potrafię uwierzyć w to uczucie, po prostu nie potrafię.

Na drugim miejscu plasuje się Rory. Mdły i bez wyrazu, kolejna wielka miłość, która nie trafiła mi do przekonania.

Donna przez długi czas był strasznie wkurzająca, wrzaskliwa, nadęta i pyskująca bez sensu. Później się przyzwyczaiłam i zaczęła mnie bawić, zwłaszcza, że była to najlepsza aktorka wcielająca się w postać towarzyszki Doctora. (Umówmy się - reszta nie stoi na specjalnych wyżynach sztuki aktorskiej.) Przez pewien czas Rose był też irytująca, ale ostatecznie ją polubiłam, chociaż, faktycznie, tego że pocieszyła się klonem, wciąż nie do końca potrafię jej wybaczyć.

Marthę za to polubiłam najszybciej i nie wiem czego wy od niej chcecie. Sympatyczna, wykształcona dziewczyna. Zakochała się biedna w Doctorze? A kto by się nie zakochał, zwłaszcza w 10? xD Ja ją tam rozumiem i podziwiam za powściągliwe zachowanie i dobrowolne odejście od Doctora ;)

karolina225

50 lat serialu, setki odcinków, komiksów, słuchowisk, dziesiątki kompanów i tylko jedna słuszna odpowiedź - Rose Tyler. Matko kochana, jak ta dziewucha była denerwująca, tępa, niedojrzała i egoistyczna. Najlepsze, że to nawet nie wina samej aktorki, tylko idiotycznie napisanej postaci. Jak taki Doctor, który już nie jedno widział i wiele doświadczył, mógł zakochać się w takiej dziecinnej idiotce. Przez pierwsze dwa sezony oglądamy jak Rose zlewa swojego chłopaka i traktuje jak śmiecia, bo spodobał się jej inny przystojniak, który jest fajniejszy, a na zakończenie czwartego sezonu Rose całuje klona Doctora na jego oczach. I co? ma kompletnie w dupie co czuje dziesiąty, bo to co chciała. Naprawdę Rose potrafiła zniszczeć wiele ciekawych historii. Wybuchy nieuzasadnionej zazdrości w school reunion czy popisy głupoty w fathers day to tylko niektóre przykłady.

Zathar

Podpisuję się obiema rękami.