Boże, to było straszne, nigdy nie zdarzył mi się przewijać odcinka Doctora Who, ale tu musiałam. Doctora nie ma prawie wcale, a cała opowieść widziana z punktu widzenia jakiegoś gościa z Londynu jest piekielnie nudna. Bardzo polecam pominąć ten odcinek, nie wniesie nic nowego do kanonu, a oszczędzicie sobie udręki.