moim zdaniem to nie on go udzielał tylko coś za jego pośrednictwem

coś w tym może być, bo przeciez trzymał medalik Judy tadeusza (chyba) który dostał od Brony. może jego wola uwolnienia Vanessy od złego była tak duża, że dał radę ( malcolm, ksiądz mieli vanesse generalnie gdzieś a Ethan chciał dla niej jak najlepiej).

Też myślałem, że Ethan to były ksiądz. Ale gdy zobaczyłem jego ostatnią scenę w finalowym odcinku, nie jestem już tego taki pewien. Biseksualny rewolwerowiec, pogromca Indian, Wilkołak i były ksiądz w jednej osobie? Nie, tego jak na jedną postać byłoby za wiele.

Dla mnie osobiście to na razie wygląda troszkę na wpadkę (prawie)genialnego serialu. Dla mnie mocno niewiarygodna scena. Egzorcyzmy, nie zależnie od tego jaką koncepcję by przejąc, zawsze są obrzędem wymagającym siły, dużej siły duchowej. A tu mamy faceta totalnie rozpieprzonego, który nie jest pewien swojej seksualności, uzależnionego od alkoholu, któremu umiera oblubienica. Kiepski kandydat na kogoś, kto będzie rozkazywał demonom....

A może to nie jest wpadka? Ethan traci właśnie ukochaną kobietę, nie widzi w niej woli życia, która zawsze towarzyszy Vanessie. A teraz spostrzega, że i Vanessa ulega załamaniu. Wcześniej ona, później Dorian mówią, że Ethan to świetny aktor, który perfekcyjnie odgrywa swoją rolę, ukrywając prawdziwą osobowość. Opowiada więc "pozwólmy jej umrzeć skoro tego chce, jednak naprawdę stara się wszelkimi sposobami uchronić Vanessę przed losem, jaki nieuchronnie czeka Bronę, i to już wkrótce.

Czyli co, czyli pod pozorem załamanego ludzkiego wraku Ethan skrywa silną osobowość, która ujawnia się w drastycznych okolicznościach, tak jak jego wilcza postać ujawnia się pod wpływem księżyca w pełni? Może być, ale to musi zostać rzetelnie pociągnięte i odpowiednio wyjaśnione w sezonie drugim, aby nie wyglądało na wpadkę, lub niekonsekwencje.

Coś w tym stylu. Twoja teoria też jest dobra. Może to nie starożytny demon czai się w Ethanie? Może to coś zupełnie przeciwnego? W sensie coś, co uosabia dobro? No, tylko czyżby był przy tym wilkołakiem? Może być to taki dualizm moralny - Ethan jest w ogóle dualistyczny cały serial - zalicza panienki jak lecą, ale zakochuje się w chorej prostytutce; jest aktorem, ale prawdopodobnie nie z przymusu, a wyboru; niby jest pozerem, który szuka przygód, ale wykazuje się autentyczną odwagą i zaangażowaniem w sprawy obcych mu osób; nawet jego orientacja seksualna nie jest jednoznaczna.
Może jego wilkołactwo wpłynęło na konflikt z rodziną? W każdym razie - dobra, to jest bardzo naciągane - może on jest uosobieniem tych dobrych sił?

Właśnie postanowiłem obejrzeć Penny Dreadful raz jeszcze, głównie ze względu na świetny klimat, ciężko znaleźć coś podobnego, a że serial mi się bardzo spodobał pomyślałem że warto go sobie "odnowić". Póki co jestem po 1 odcinku który oglądało mi się równie dobrze jak za pierwszym razem, z ciekawości odnośnie opinii innych oraz dywagacji na temat właśnie potencjalnych nieścisłości fabularnych lub celowych niedopowiedzeń wszedłem w ten temat i muszę wyrazić swoją opinię. Moim zdaniem nie ma tutaj żadnego błędu/nieścisłości. Do tematu egzorcyzmów zawsze podchodziłem trochę inaczej, pomijając już to iż w jakiekolwiek zjawiska paranormalne w realnym świecie nie wierzę, to bardzo lubię takowe wątki choćby w serialach. Dla mnie w egzorcyzmach główną siłą motoryczną mającą wypędzić demona nie jest modlitwa, woda święcona czy obecność kapłana a właśnie silna wola i determinacja bohatera, Ethan mógł wydawać się rozbity emocjonalnie ale paradoksalnie dało mu to jeszcze więcej siły do walki z demonem, to właśnie jemu najbardziej zależało na Vanessie, być może darzy ją uczuciem, śmierć Brony tylko to wzmocniła. Ethan nie chciał stracić kolejnej osoby która coś dla niego znaczy, nie poddał się do końca, sama modlitwa jest rzeczą drugorzędną, to tylko słowa mające na celu niejako wzmocnienie woli bohatera ( co do znajomości owej modlitwy, łacina co ktoś już wcześniej wyjaśnił nie jest niczym dziwnym, a sama modlitwa nie jest bodaj przypisana konkretnie do egzorcyzmów a jest modlitwą do świętego Judy(?) patrona spraw beznadziejnych którą mógł znać), a sam medalik nie był w żaden sposób "magiczny", jedynie przypomniał bohaterowi o stracie ukochanej, dał jeszcze większą motywację do działania mającego zapobiec kolejnej bolesnej stracy, był tylko symboliczny i o ile dla całego wykreowanego świata nie miał żadnej większej siły, dla samego Ethana znaczył bardzo wiele. Nie pamiętam już dokładnie ale chyba sama końcówka świetnego The Conjuring opierała się na czymś podobnym. A co do samego Ethana, dla mnie od początku serialu jest uosobieniem dobra, pomimo przeciwności losu, prawdopodobnie nieustającej walki z jego wilczą naturą której nie kontroluje, wydawać by się mogło że poddał się losowi, szczęścia szuka na dnie butelki, zabawia kobiety, podejmuje się różnych nielegalnych zleceń, pozostaje dobrą osobą, jest tylko zagubiony. Potrafi kochać, współczuć, jego działanie nie opierają się na jego osobistej korzyści tylko chęci pomocy. Cóż, ja to wiedzę właśnie w ten sposób.

A dla mnie on był dobrym kandydatem, bo najbardziej ze wszystkich, najszczerzej chciał uzdrowić Vanessę. To jemu najbardziej zależy i to jego siła woli napędza tę akcję. Komu poza tym powierzyć egzorcyzmy - bezużytecznemu księdzu, czy reszcie bohaterów, dla których Vanessa nie jest na tyle ważna, żeby o nią ze wszystkich sil walczyć? Pozostaje Ethan :)

Jest też inne wyjaśnienie, trochę karkołomne. Otóż, może Ethanowi... albo temu co akurat wtedy mieszkało w Ethanie, zależało nie tyle na uzdrowieniu Vanessy, co dokopaniu opętującemu ją demonowi. Ethan sam jest przecież istotą nad naturalną. Skoro mistrzowie wampirzy w serialu ukazani są jako demony (Drakula jako wcielenie Amona Ra) to czemuż by wilkołaki nie miały być? Czyli istota demoniczna mieszkająca w Ethanie wygania istotę demoniczną mieszkającą w Vanessie. Rozgrywki świata piekielnego w który uwikłani są śmiertelnicy to częsty motyw w fantastyce, ale....

...ale taki demon konkurujący z demonem Vanessy miałby użyć do tego słów katolickiej modlitwy? Eeeee tam, lyyyypa! Naciągane!

Podoba mi się ten pomysł, taka Godzilla budząca się do działania, kiedy wyczuwa obecność innego potwora ze swojej bajki :D Miałam tylko jedno "ale", aaale... mnie na końcu ubiegłeś :D Chodziło mi właśnie o tę modlitwę. Oczywiście nie powiem, ale nie miałabym nic przeciwko, żeby dwie pierwotne siły zaczęły się naparzać zaklęciami w starożytnych językach. Powiem wręcz, że byłabym tym uszczęśliwiona!

Wiesz, dla mnie wszelkie tak zwane opętania i egzorcyzmy to po prostu czysta psychologia, więc akurat rola Ethana mi tu pasi. Zwyczajnie miał w tym momencie największą siłę woli, chęć pomocy, determinację, nieustępliwość, która pomaga Vanessie w przezwyciężeniu demona. Gdyby Ethan się poddał, zawahał, z egzorcyzmów byłyby nici. Jakby nie było Vanessa jest ofiarą, to ona najwięcej wycierpiała i dużo straciła przez demona, którego ma w sobie. Widok walczącego o nią Ethana bez podtekstów seksualnych był dla niej dobrodziejstwem - co z resztą próbował w pewnym momencie wykorzystać przeciw niej sam demon.

Natura ludzka jest ułomna, przez nią błądzimy, ale mimo wszystko w sytuacjach skrajnych potrafimy nie wiadomo skąd wziąć nadludzką siłę i wykazać się siłą ducha o jaką nigdy się nie podejrzewaliśmy. Najwięksi przywódcy duchowi mieli w życiu silne kryzysy i załamania.

Moja teoria jest taka, że Ethan znalazł w sobie siłe aby wykonać ten egzorcyzm bo (z racji tego, że wiele razy pokazywał, że zależy mu na zdrowiu i życiu Vanessy) chciał ją za wszelką cene uratować. Kiedy miał już odebrać jej życie coś go ,,natchnęło" i dało mu siłe do tego aby wykonać tą modlitwe. Poza tym modlił się do św. Judy użyjąc medalika który dała mu Brona co też może mieć znaczenie.

Nie zapominajmy też, że ksiądz który przyszedł do Vanessy był raczej biurokratą bez wiary, który potrzebował zgody z Rzymu żeby ją ratować. Ethanowi kierował się tylko jej dobrem, jak wspominasz.

Dokładnie :)

Mnie także zastanawia ten wątek. Prawdopodobnie jest wilkołakiem, ale skąd tu jeszcze znajomość egzorcyzmów? Modlił się do św. Judy po łacinie? Seroiusly? Czy nie za wiele jak na jednego człowieka?

Nie wiem jak w innych krajach ale w Polsce jeszcze do lat 60 XX w. msze i modlitwy były w łacinie także znajomość modlitwy(bardzo prostej) po łacinie człowieka który jednak trochu świata zwiedził nie zaskakuje za bardzo.

No i jesteśmy przed Soborem Watykańskim II, obrządek odbywa się po łacinie, więc Ethan zupełnie prawdopodobnie go zna. Osobiście mam koleżankę, która nauczyła się tekstu egzorcyzmów, więc tym bardziej facet który imał się różnych zajęć w różnych regionach świata mógł się z nim zapoznać.

Ethan jest wykształconym człowiekiem, prawdopodobnie nawet pochodzi z wyższych sfer Muriki.

Prawdopodobnie jest. Ja bym obstawiał wykształcenie wojskowe, przecież bardzo dużo wskazuje na to, że brał udział w ostatnich pacyfikacjach plemniom indiańskich ( w serialu padają aluzje do jakiejś masakry, może nad nad Wounded Knee). W tych akcjach brały udział jednostki armii amerykańskiej – czyli Ethan mógł być zawodowym oficerem walczącym w polu. To by wykluczało jedną z teorii jakie padły w tej dyskusji, a mianowicie taką, że Ethan to były duchowny. Albo się wybiera ścieżkę życiową księdza i dochodzi do wprawy w egzorcyzmach, albo karierę oficera wojskowego i dochodzi do wprawy w obsłudze broni.

Ja miałam zawsze wrażenie, że Ethan pochodzi z wyższych sfer, ma potężnego, wpływowego ojca, a kariera wojskowa była raczej próbą ucieczki od niego, lub dania upustu zwierzęcej stronie jego osobowości.
Oczywiście to tylko wrażenia, domysły, ale jedno jest pewne - Ethan jest wykształcony i obyty zarówno kulturalnie, jak i obyczajowo. Traktuje Vanessę i Doriana jak równych sobie, bez kompleksów klasowych i uniżności, prowadzi z nimi swobodne konwersacje, jest erudytą. Gdyby nie był z ich sfery, zachowywałby się wobec nich jak np. Brona.
Sam Dorian powiedział do niego, żeby nie udawał ignorancji, bo wie, że jest inaczej :)
A znajomość łaciny była oczywistością dla wykształconego człowieka tamtych czasów.

Oczywiście liczę na to, że nowy sezon rzuci więcej światła na przeszłość wilkołaka :0

Tutaj popieram w 100%, Ethan jest kimś więcej niż mogłoby się wydawać, bardzo mnie ciekawi właśnie motyw samego wilkołactwa i podejrzewam że może mieć to właśnie coś wspólnego z wspomnianym wątkiem indian. Serial oglądałem jakiś czas temu, teraz postanowiłem do niego wrócić i może powiem coś oczywistego, ale moim zdaniem Ethan zrobił coś okropnego w przeszłości przed czym ucieka i czego sam się niejako wstydzi, dlatego zapija smutki. Obstawiam że skrzywdził kogoś bardzo bliskiego, ojciec szuka go m.in. dlatego żeby odpowiedział za to co zrobił.

Mi się od początku wydawało, że to jakiś rytuał oczyszczenia, albo wypędzenia złych duchów którego nauczył się u Indian. Dalej się nad tym nie zastanawiałem :P