Trzeci sezon jest nadal ogromnym popisem aktorskich umiejętności Evy Green. Każda scena w której się pojawia robi piorunujące wrażenie. Śmiało można powiedzieć, że aktorsko skrada całe show dla siebie, mimo że reszta nie wypada źle. Poza tym ponownie zachwyca świetny klimat wiktoriańskiej Anglii, choć tym razem twórcy część akcji przenoszą na Dziki Zachód. Do tego serwują nam mnóstwo emocji i dramatyzmu. W zasadzie nic tu się nie dzieje bez potrzeby. Nawet wątek potwora Frankensteina, który po długiej wędrówce wraca do domu, nie wydaje się być wciśnięty na siłę. Widać, że twórcy robią wszystko z rozmysłem i umiejętnie.
Cała recenzja: http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2016/07/penny-dreadful-sezon-3.html