Lubie długie intrygujące sceny - opatrzone w te emocje, tajemniczość i dziwną dynamiczność - ale odcinki skupione na jednym bohaterze to za dużo... Serial przestał być dynamiczny...
to był jeden z najlepszych odcinków całego serialu, podobnie było z odcinkiem z wiedźmą z zeszłego sezonu. Takie odcinki właśnie mają swój urok i świetnie budują świat serialu, a odcinek z tego sezonu w psychiatryku to czysty majstersztyk, gra aktorska wszystkich 3 aktorów świetna, choć Pani doktor nie tak genialna jak Vanessa czy przyszły Frankie
być może nie ;) ale moim zdaniem takie odcinki dodają właśnie charakteru i uroku w tym serialu :)
Ten serial nigdy nie był fabularnie spójny. A dodanie w trzecim sezonie Rumuna to kolejny błąd, moim zdaniem, bo nie da się takiej postaci zgrabnie wkomponować w tę dziwaczną konwencję, w której skupia się najrozmaitszych bohaterów literackich osadzonych w realiach epoki wiktoriańskiej. Rumun to za wysokie progi, to postać, w odróżnieniu od przyziemnych potworków, mutantów czy innych szaleńców, w sumie bardzo ludzkich, zbyt potężna. Niejako nieadekwatna do tej konwencji, niezsynchronizowana, niezbalansowana, nieproporcjonalnie duża do małej skali pozostałych bohaterów. Dlatego fabularny chaosik będzie się pogłębiał, a fabuła serialu w jeszcze większym stopniu zatraci spójność.
Rumun, czy Rom - cygan? Od początku serialu wpychano - co mnie irytowało - egzotyczne smaczki - akcja w zoo, opowieści Malcoma o jego wyprawach, czy sam Sembene, a teraz doszła Afryka i Ameryka... Wiktoriańskość serialu zaniknęła. Także niektóre wątki bohaterów są jakby wymyślane na siłę - w 1 i 2 sezonie Potwór Frankenstaima, czy Dorian Gray. Mam nadzieję, że akcja powróci na tory, stanie się sensowna i - przede wszystkim - powróci atmosfera...
Czy ja gdzieś pisałem o Romie? Wyraźnie pisałem o Rumunie czyli Wołochu czyli księciu wołoskim, choć w powieści transylwańskim. Wstawienie do serialu Draculescu to błąd.
Myślałem, że mówisz, o znajomym Frankensteina - który jest romem. Zawsze wydawało mi się, że Drakula był wzorowany na księciu Siedmiogrodu - pewnie skojarzyło mi się z Elżbietą Batory...
Doktor Jekyll nie jest Romem. Jak Ty oglądasz ten serial? Tutaj jest pół Hindusem, pół Pakistańczykiem albo pół Afgańczykiem, z Afganistanu, z miasta Kabul.
W słynnym oryginale szkockiego pisarza dr. Jekyll jest londyńskim lekarzem, który ma swoją mroczną stronę, pana Hyde'a. Prymitywa i brutala. Klasyczne rozdwojenie osobowości czy też jaźni.
Draculescu wzorowany był na Władzie Palowniku, wołoskim księciu.
I owszem, w powieści Stokera Drakula jest z Siedmiogrodu czyli z Transylwanii, z regionu gdzie Węgrzy mieszkali wraz z Rumunami (Wołochami) i Niemcami (Saksończykami). Ale historycznie postać Drakuli wzorowana jest na Draculescu czyli księciu wołoskim zwanym Władem Palownikiem. Oficjalne imię to Vlad Draculea. Potocznie nazywany Drakulą. Okrutny wołoski (rumuński) władca, którego przydomek mówi wszystko.
Miałem przyjemność zwiedzić Rumunię, byłem także w Sighisoarze, w jednym z najlepiej zachowanych kompleksów średniowiecznych w Europie. Tam na świat przyszedł ów zwyrodnialec. Miasto przecudowne, u stóp Karpat, w dodatku trafiłem przypadkiem na festiwal kultury średniowiecznej, podczas którego podziwiałem pokazy walk rycerskich. Niestety okraszone bardzo poważnymi dwoma wypadkami.
Niemniej Rumunia to piękny kraj, tylko piwo mają, moim zdaniem, kiepskie, dużo gorsze niż Ukraińcy. No i nie podoba mi się niechęć Rumunów do Cyganów, ludu dawniej w Transylwanii bardzo cenionego, za najlepszych w Europie płatnerzy, rymarzy i kowali.
Warto jednak dodać, że o ile w Hospodarstwie Wołoskim Romowie byli cenieni, o tyle w pokrewnym Hospodarstwie Mołdawskim traktowani byli przez Rumunów (Mołdawian) jak niewolnicy.