Mam podobne choć nie identyczny wrażenia ;) Najważniejszymi postaciami są dla mnie Dorian, Frank oraz Vanessa. Dorian jest piękny, seksowny i odważny. Frank jest taki nietypowy - ugrzeczniony i z sercem to bardzo ciekawe dla mnie podejście do postaci Frankensteina. Natomiast Vanessa intryguje tajemniczością i wręcz idealnie pasującym do roli szorstkim przepalonym głosem. Nie wiem czemu ludzie się tak bardzo zachwycają Ethanem i rozczarowują, że nie jest on głównym bohaterem... przecież producenci nie obiecywali, że będzie :) Zgadzam się, że Malcolm i poszukiwania jego córki są nudne i niejako tylko pretekstem dla innych wątków i postaci. W Penny Dreadful najfajniejsze jest gonienie króliczka, a nie sam króliczek no i mnie się to podoba :)

Zgadzam się, co do Ethana. Ja oglądam szczególnie dla Vanessy. Bardzo mnie interesują jej losy i muszę przyznać, że dobór aktorki równie świetny jak postać.

Zgodzę sie z Twoja wypowiedzia. Natomiast dodam, ze oryginalny dr Frankenstein wlasnie bardziej byl taki jak w penny niz jak go przedstawiaja inne filmy np. To tak w ramach ciekawostki.

@mike_25: Dorian jest piękny, seksowny i odważny.

Ale wiesz, że Dorian Gray był dziwkarzem i narkomanem, który uważał, że jest najlepszym, co się kiedykolwiek naszej planecie mogło przytrafić?;)

Czy ja wiem, czy tak uważał? Może... Z pewnością był puszczalski i nie stronił od przyjemności różnego rodzaju. Dlatego to idealny materiał na filmową postać i jak dla mnie najlepszy bohater w PD :)

tylko Dorian <3 ;DD ewentualnie Ethan ;)

No i właśnie, za mało Doriana tam jest ;p Koncentrują się na jednym najnudniejszym wątku (malcolm) i przez to nie chce mi się tego oglądać, mimo że serial dobrze zrobiony ;/

obejrzałam przed chwilą 6 odc i stwierdzam, że oglądam ten serial głównie dla jego postaci ii szkoda, bo stwierdziłam również, że Dorian w tej historii służy wyłącznie do bzykania... ; )

Na razie raczej tak, no i właśnie tego mi trochę szkoda. Ale myślę, że rozwiną jego postać w następnych sezonach, które pewnie nakręcą ;p Trochę zalegam z odcinkami (jedyne co robię to przeglądam odcinki w poszukiwaniu Doriana, zamiast je normalnie oglądać :D), ale chyba jeszcze nie wspomnieli słowem o obrazie itd., więc myślę, że to nas jeszcze czeka :)

Nie, zero Doriana, wywalić go z tego serialu :/

No cóż, to chyba wynika z różnicy płci :D

Pewnie tak, w każdym razie nie lubię postaci Greya- ani w tym serialu, ani w filmach, książkowego pewnie też ;) Nie podoba mi się idea ruchającego wszystko biseksualisty z mocnymi gej-odchyłami :/ za to Eva Green jest wspaniała i genialna ;)

W sumie to wszyscy mnie interesują bo dla mnie każdy ma ciekawą historie. Mam cichą nadzieje że jak wpadną na trop Miny to doprowadzi ich to do Drakuli na którego najbardziej czekam.

Ja mam własnie odwrotnie. Grey'a jak dla mnie mogłoby w ogóle nie być, ale to chyba wina aktora bo jest beznadziejny. Natomiast wątek Van i Malcolma poszukujących Miny najbardziej mnie interesuje, a zaraz potem Frankenstian i jego potwory oraz Ethan.

Zgadzam się w 100%!!! Aktor grający Grey'a jest BEZNADZIEJNY! Nudny wręcz. Gdy widzę go na ekranie - myślę - ZNOWU? A tak nie powinno być... :( Frankenstian jest taką perełką, miłym zaskoczeniem serialu. Ethan jak na razie jest trochę przy nudnawy, ale daję mu jeszcze szansę na rozkręcenie, w przeciwieństwie do Grey'a. Co do Vanessy - świetna aktorka w dobrym miejscu. Serial stworzony dla niej.

On wygląda jak laluś z jednosezonowego boysbandu. Nie znoszę gościa. Jak się tylko pojawia to mam ochotę przewijać jego sceny! A już sam fakt, że z każdym kolejnym odcinkiem do jego grona zaliczonych dochodzi co raz więcej głównych bohaterów doprowadza mnie do szału. Tak samo jest z tą cherlająca ukochaną Ethan'a, której imienia nie pamiętam. Niech już ją uśmiercą jak mają to zrobić, a nie szukują tani łzawy rodem z telenoweli dramat.

Sam wątek Ethana jest całkiem fajnie prowadzony i czekam jak się wszystko rozwinie.

Zgadzam się z Tobą. Nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, bym mogła zmienić zdanie o tej osobie. Jak na razie jestem na NIE. Co do "cherlającej ukochanej Ethan'a": myślę, że mają jakieś plany co do tej postaci, dlatego tak przedłużają ten wątek. Najgorsze jest to, że i tak za bardzo nie widzę tej więzi między nią a Ethanem. Nie czuję tego jakoś. Takie to trochę sztuczne i ckliwe.

Całe szczęście, że jest ktoś kto podziela moje zdanie, bo już myślałam, że tylko ja nie trawie tego - delikatnie ujmując - puszczalskiego szmaciarza ;)

:)

Było się zapoznać najpierw kim był Dorian Gray (nie Grey) w powieściach O. Wilde'a. Zarówno aktor idealnie dobrany pod względem wyglądu jak i rola idealnie odzwierciedlona (tak, był biseksualistą) ;)

Nie Greya tylko Graya (w filmwebowym spisie postaci też jest ten błąd). Dla mnie postać Doriana to strzał w 10 nie mogli dobrać lepszego aktora. Bez Doriana serial nie miałby tak wielu fanów :) Tym niemniej najbardziej lansowane będą postaci Vanessy oraz Ethana, jako, że są to najbardziej znani i zapewne najlepiej opłacani aktorzy z całej obsady. Czuję tutaj zagrożenie niedopieszczenia pozostałych postaci.

A mógłbyś uzasadnić czemu uważasz, że ten aktor został dobrze obsadzony? Chciałabym wiedzieć, może ujrzę to co widzą inni... :)
Dla mnie ten aktor jest aseksualny, a nie powinien... powinien wodzić na pokurzenie! :D

Gusta są różne i akurat mnie jak i wiele innych osób na pokuszenie jak najbardziej wodzi :P To zresztą sprawa indywidualna i jasne aktor nie musi ci się podobać, choć jest totalnie w moim guście, bo akurat za monsterami ala Pudzian stajl nie przepadam :) Natomiast uzasadniając obiektywnie książkowy Dorian to nie był typ macho. Był uwodzicielski, czarujący, romantyczny. To nie są cechy, z którymi stereotypowo kojarzą się tzw. mięśniacy i zapewne dlatego zaangażowali kogoś o drobnej budowie z delikatną buźką. Np. typowy kark z siłowni by do tej roli zupełnie nie pasował. Moim zdaniem aktor świetnie odzwierciedla książkową postać.

nie zakładaj, że czekałam na jakiegoś mięśniaka ha ha ha ha to nie moja bajka. Ogólnie jest on ok, ale dla mnie osobiście brak mu tego czegoś do bycia Dorianem :)
W takim razie życzę miłego oglądania kolejnych odcinków!

No nie mów że nie czekałaś na Doriana w wykonaniu np. Hulka xD

coś Ty! Wizualnie jest ok, ale po prostu nie ma tego czegoś. Jest sztuczny!

Dr Victor Frankenstein jest absolutnie cudowny ;) Filmowego Doktora Frankensteina nie lubię, a do tego serialowego nie da się jak na razie nie czuć sympatii. Jestem zafascynowana zarówno jego postacią, jak i jego "stworzeniami", bo potworami nie potrafię ich nazwać. Sam Victor kojarzy mi się troszkę z Victorem z "Frankenweenie" ze względu na jego emocjonalność, ale w o wiele bardziej eleganckim wydaniu :)

Wątek Greya jest najnudniejszy z całego serialu, główny wątek jest ciekawy a przynajmniej tak się zapowiadał ale stoi w miejscu co zaczyna być dość frustrujące dla mnie jako widza. Najbardziej interesuje mnie wątek tajemnic Chandlera i wątek Frankenstein- jego potwór.

Liczę, że serial się rozkręci bo świetny klimat i dobra gra aktorska nie wystarczą- ciekawa fabuła jest w serialach jednak najważniejsza, a tej jest póki co zalążek.

Mi się najbardziej podobają wątki Vanessy (najciekawsza postać w serialu jak dla mnie, a Eva Green zagrała ją świetnie) i Victora Frankenstein'a oraz stwora (lubię ta postać, człowiek który powinien zginać i zginąłby gdyby nie aktor z teatru, inteligentny i mroczny :) ) . Jak dla mnie to najciekawsze w serialu wątki.
Ethan jest bo jest, ale mi nie przeszkadza. Mam nadzieję, że wkrótce dowiemy się,kim tak naprawdę jest (ja stawiam na wilkołaka). Brona Croft - pomyłka jak dla mnie. Może jej historia stanie się ciekawsza kiedy umrze i zostanie dziewczyną dla "stworzenia" Victora (bo wydaje mi się że tak będzie, a jeśli nie to serial nic nie straci kiedy ta postać zniknie). Bo na razie ta postać tylko mnie drażni.
Co do Doriana, to nie przepadam ogólnie za jego postacią. Czy to w książce, wersji kinowej czy serialu. Serial wciąż byłby ciekawy bez niego a czasami i mniej nudny.

Tak trochę wychodzi na to, że wszystkich interesuje wątek Frankensteina, a reszta dzieli się na zwolenników Greya i zwolenników Vanessy :) Tak na pierwszy rzut oka przewagę liczebną mają ci drudzy. Hm... Naprawdę nie rozumiem, co jest ciekawego w Vanessie. Może to dlatego, że na razie obejrzałam tylko pierwsze trzy odcinki, chociaż jakoś trudno mi uwierzyć, że potem moje nastawienie się zmieni ;p

Ja po prostu lubię inteligentne i interesujące postacie kobiece. Czy to w filmach, serialach i książkach. A Vanessa taka jest :) (przynajmniej według mnie). Do tego jej postać jest bardzo tajemnicza i mroczna, i to dla mnie kolejne plusy :D
Bardzo mi się podobał odcinek, w którym była opowiedziana jej historia. Mojego faceta znudził, ale dla mnie był to strzał w 10-tkę.