PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=679417}

Dom grozy

Penny Dreadful
2014 - 2016
7,7 35 tys. ocen
7,7 10 1 34544
7,2 14 krytyków
Dom grozy
powrót do forum serialu Dom grozy

Kolejny odcinek za nami. Jak wrażenia?

Pierwsza scena... Brrr, boję się Renfielda, te jego tikowate dziwaczne ruchy i cała reszta... Idealnie creepy.

Vanessa szuka prawdy, czyli terapii ciąg dalszy. Ostatnie ujęcie dość zaskakujące (like wtf...). Ciekawe, czy wszystkie te wątki (Caliban, Lily, Dracula, Lucyfer) mają się zazębić i stać się całością?

Caliban znalazł rodzinę. Nastąpiło to szybko i zgrabnie, nie zajęło za dużo czasu, więc może być.

U doktorków nic nowego, poza tym, że Victor ma pomysł. Pożyjemy, zobaczymy.

Modny temacik sufrażystek i feminizmu z wdziękiem poruszono. Ale Lily to nie wystarczy, ona ma Wielki Plan i będzie podrzynać gardła nocami i wzywać do wojny. A w międzyczasie taplać się w krwi. Eeee... Czarno to widzę.

Sir Malcolm jest badassem (gadka do zbira w pociągu bardzo stylowa) i podoba mi się to niezmiernie. Podobnie jak calutki wątek amerykański. Uwaga - nawet Hekate mnie nie drażni, co dziwi mnie samą. Ale ileż można czekać na jakiś konkretniejszy rozwój wypadków? DEJCIEŻ tego ethanowego ojczulka! Nie mogę się doczekać już.

NeutralGin

Oj mnie też Caliban zaskoczył w ostatniej scenie. CIekawe jak te wątki się połączą. Natomiast trochę obawiam się o los syna Calibana - ten chłopczyk umiera i zastanawiam się czy Caliban nie będzie chciał go "wskrzesić" u dra Frankensteina? JA mam taką teorię, że Frankenstein ze swoim wspólnikiem zaczną tworzyć "armię aniołów" (jak sami mówili) natomiast Lily z Dorianem stworzą armię demonicznych i morderczych kobiet. Może nastąpi jakieś finałowe starcie? :) W każdym razie komentarz Lily na temat tego jak zamierza zawojować świat zrobił na mnie wrażenie.

Wątek westernowy z Ethanem też niezły - całkiem ciekawa odskocznia od londyńskich klimatów. Tym bardziej, że Ethan i wiedźma zamieniają się w morderczy duet.

Co do Vanessy i jej terapeutki...hmmmm w sumie nic jeszcze konkretnego nie wiemy - Vanessa wyczuła,że jej terapeutka zabiła jakiegoś mężczyznę ale kto to był i co to była za historia? Mam nadzieję, że wkrótce będzie wiadomo coś więcej.

KotArystokrata

Ciekawa teoria. Moim zdaniem Victorowi chodzi po głowie "unicestwienie" zła na świecie poprzez unicestwienie go w ludziach, tak by pozostało w nich tylko dobro. Znów kompleks Boga - tym razem jednak zamiast walczyć ze śmiercią, po prostu "stworzy" sobie coś od nowa. Pewnie i tak mu nie wyjdzie ;)

A Lily i jej ambitne plany - meh. Nie wyobrażam sobie, żeby to miało na dłuższą metę zadziałać. Dorian by to pewnie lepiej wymyślił - zresztą jaki on ma w tym wszystkim interes? Przecież lubi różnorodność, a Lilcia chce mu ją zabrać - same baby zostaną ;d

NeutralGin

I potem będzie "Sfiksowałyście, boście chłopa dawno nie miały!!!":D

NeutralGin

Cały wątek Doriana jest taki miałki że brak słów "wilk boży" i Hekate rozkręcają się to samo tyczy się indiańca i sir Malcolma. Historia Calibana i jego rodziny po co to w ogóle ? chyba żeby wyjaśnić jak zginął i jaki miał związek z Vanessą.

NeutralGin

Odcinek w zasadzie o niczym, niestety. Brakuje mi tej iskry z poprzednich sezonów, za bardzo to wszystko przegadane, zbyt miałkie i rozwlekłe.
- Zwierzątko Draculi straszy Vanessę w gabinecie luster. To co, Mistrz nie ma władzy nad swoimi podwładnymi?
- Brona/Dorian/dziewczyna - nie wiem, w jakim kierunku to zmierza, ale póki co wygląda blado. Chcą stworzyć armię krwiożerczych sufrażystek?
- Wątek westernowski też na razie nie wzbudza moich emocji. Hekate jest chyba wciśnięta na siłę
- Zakończenie z Calibanem jako pielęgniarzem (?) mnie zaskoczyło. Ciekawe, czy będzie to miało jakieś większe znaczenie dla wspólnych losów Vanessy i tegoż właśnie

Generalnie jestem lekko zawiedziona. 3 odcinek, a jakoś mdło. Liczę, że sezon się rozkręci, bo Penny to jeden z moich ulubionych seriali

depoz

A Renfield, jak jego "poprzednik" w Draculi/Nosferatu itd. zaczyna wsuwać muchy, pająki i inne żyjątka. Postać na plus, widać jego szaleństwo i oddanie swemu Panu.

depoz

A więc tak...

Wracamy do serialu "Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie"- niestety jest też i Tola, która mnie bardzo, ale to bardzo wpienia:/
Początek- moje marzenie- stajnia, siano, Ethan- czego chcieć więcej?:>

http://rack.3.mshcdn.com/media/ZgkyMDEzLzA3LzMwLzVmL3ZhbGVudGluZWNoLjU4NzE5LmdpZ gpwCXRodW1iCTg1MHg4NTA-CmUJanBn/7b7cfb6d/2b2/valentine-charlie-brown.jpg

Niestety, jest też irytująca groupie, której Ethan nienawidzi, ale ubić jakoś nie może:/

Przemowa sir Malcolma w pociągu- boska, już widzę/słyszę ją współcześnie, jak gasi nią jakiegoś półmózga z jedną komórką obijającą się o czaszkę w pociągu relacji Warszawa- Kraków:D

Tylko jednego nie ogarniam po przemowie Indianina (pardon, "Mojego ojca Apacza" )- czy chodzi mu o to, żeby Ethan ubił Hekate, która zagraża światu, czy też Ethan ma się pozbyć Hekate, wrócić do Londka i uratować Vanessę od Draculi/Szatana, który zagraża światu??? Za dużo zagadek w jego słowach:)

A na ojca Ethana to chyba będziemy czekać jak na Niigana w TWD;)

PS. W scenie ucieczki po strzelaninie chyba operatorzy nie ogarnęli, bo było chamsko widać dublera Josha na koniu zamiast Josha;)

Next.

Jeśli chodzi o panią terapeutkę, to wreszcie widać jakieś pęknięcie w tej kamiennej twarzy, związane z jej historią ( mistrzowskie "prześwietlenie" wykonane przez Vanessę ).

Next.

Caliban.
https://media.giphy.com/media/xtc15Nu4ODSQE/giphy.gif
Na wuja ta historia, pytam się ja!!!???
Nagle po paru miechach na statku spędzonych w towarzystwie m.in.małoletniego spojrzał na tegoż chłopca, błyskawicznie przypomniał sobie, że ma syna i błyskawicznie go wywęszył w Londku???
Historia cienka jak d*pa węża, na jedyny plus- bardzo realistyczny obraz robotniczej dzielnicy.

Next.

Doctor&doctor.
Scena, kiedy "wyleczony" pacjent łapie fazę jak dla mnie była przerażająca i przygnębiająca- jak całe miejsce, gdzie to się dzieje... Aż nie chce się myśleć, co się kiedyś działo w zakładach dla obłąkanych...:(
Czekam na przemianę doktora J., kiedy lek przestanie działać i fajnie, że doctor F. jest chwilowo drug-free (? ).

Next.

Czy tylko mi Lily kojarzy się wyglądem z Dodą?:/
Ałć.
Lily to by się do "Seksmisji" nadawała, te teksty "Liga broni, liga radzi, liga nigdy was nie zdradzi"..., wątek feministyczno-sadystyczno-sufrażowy nie w moim klimacie, zwieńczeniem była absurdalna scena bloody threesome, która mnie zniesmaczyła !
W dodatku podopieczna Lily przypomina lalkę-chłopca z "Akademii pana Kleksa" i jest brzydka, irytująca i drewniana!!!

http://i.imgur.com/NMFUEn2.gif


Next.

Scena w labiryncie luster- super, ale jak ktoś zauważył - Dracula nie ogarnia swoich dzieci i tego, że mają trzymać się z dala od Vanessy?
Doktor Słitaśny- jako sam głoś Draculi był chyba fajniejszy:/

Next i the last.

Ostatnia scena- https://media.giphy.com/media/l2JHS7po8pGz94TgQ/giphy.gif
Tak wyglądałam.

Kasss1711

W wątku Lupusa też póki co się gubię, bo:
a) może być największym wrogiem Lucyfera (bo to w końcu Wilk Boży) - a więc i jego sług, czyli wiedźm. Ale z drugiej strony, może opowiedzieć się też po jego stronie, stąd Hekate się do niego przyczepiła. Ale czemu w takim razie ona gada o władaniu ciemnością u boku Lupusa, skoro cały czas było podkreślane, że jest tylko sługą Lucka...?
b) może być bronią do walki z wszelkim złem - czy to z Lucyferem, czy z wampirami. No bo miano "Wilk BOŻY" chyba zobowiązuje do czegoś? Takie rozwiązanie sugerowałoby, że jest dobry i kropka. Ale zwróć uwagę, że nasz Apacz stwierdził, że jeśli nie uda się im uratować Ethana, to trzeba go będzie zlikwidować. To by z kolei znaczyło, że Ethan ma "wybór" i może uratować świat albo też, jako bestia, przyczynić się do zapanowania złych mocy - i wówczas należy go zgładzić.

Pogmatwane.

NeutralGin

A mówią, że za babą nie trafisz:)
Za wilkołakiem i Indianinem też:)

Kasss1711

Mnie tam ta stajnia i sianko nie na żarty przeraziło - zwłaszcza jak Hekate tak znacząco łypała na Ethana. Jeszcze by tego brakowało, żeby groupie skonsumowała idola. Ta wiedźma to w ogóle do niczego - jedyne, co potrafi to wtopić się w tapetę i poderżnąć gardło. Ani kul nie zatrzyma, ani konia z myszy nie wyczaruje, ani na miotle nie przewiezie.

Haha, obyś nie wykrakała z papciem Ethana xD Pod koniec ostatniego odcinka będzie jego odwrócona tyłem postać, zdziwione "Ethan?", czarny ekran iiii... zapraszamy za rok ;)

Szczerze, to po takim tekście sir Malcolm powinien oberwać po gębie z sierpowego i wraz z Indianinem resztę podróży spędzić w towarowym ;>

Bedlam i klimaty robotnicze fajne. Tzn, okropne, ale fajne, wiesz o co mi chodzi :)

Na końcu to ja się śmiałam i łkałam jednocześnie... Geez, dajcie spokój Calibanowi, mało ma gość na głowie, jeszcze koniecznie trzeba z niego robić kolejnego przydupasa Ciemności??? Przecież to zabije cały sens historii o Frankensteinie i jego monstrum! Z tego się robi telenowela :O

Kasss1711

Dracula i jego dzieci- skonsumowany ex podwładny powiedział Vanessie, że jego Pana poznała w pokoju bez klamek, ale i że był tam ten drugi, którego zęby poczuła na swojej szyi... Ergo Dracula to ten drugi, "dzieci" słuchają sie go bo jest od nich silniejszy, ale i jest ten Master właściwy( Lucek)... Tak to rozumiem na dzisiaj.
Ale ogólnie te wampiry- WTF??? Takie bezpłciowe, anemiczne- siedzą w tym opuszczonym warsztacie i całe dnie co? Podzielone przez Mastera na grupy robią wyścigi w rzędach 'raczkiem' ? Słabe.

Brona- matko i córko. Żenada.
"Wolność to s..ooka śpiąca na materacu z trupów" wow. No wow! Mogłaby memy robić ze złotymi myślami. Dla nastolatków.

Caliban - idiota jakich mało. Teraz jego żonę powinni zamknąć w pudle za próbę paserstwa. Nie lubię jego wątku, aktor nie daje rady i położyli charakteryzację. Wygląda jak podstarzały, utyty got na zlocie w Bolkowie, a nie ożywiony trup.

Serio- mam wrażenie, że twórcy nie wiedza gdzie ten serial zmierza, powinni dla BHP obciąć część wątków.

zarazzapomnelogin

Ej, ale Rory'ego Kinneara to Ty szanuj ;P Uznany pan ;P
A tak serio, to też mi nie podchodzi, nie przepadam za nim jako aktorem.

Lily prezentuje intelektualny poziom demotywatorów ;>

TorZireael

Ej, niektóre demoty są wporzo:D

http://demotywatory.pl/4340309/Po-serii-eksperymentow

tego uwielbiam:D

Kasss1711

Ej, ale śmieszne koty to jest zupełnie inna kategoria :P ale, ok niektóre demoty mogą być, kiedyś lubiłam je czytać.

Kasss1711

Oj wiadomo, że koty wygrywają internety. Ale jest tez kategoria demotywatorów z zachodzącym słońcem w tle i mądrościami typu: " Niebo jest niebieskie, woda jest mokra a kobiety mają tajemnice".

zarazzapomnelogin

I to jest ta głębia przekazu, która wypala mi zwoje myślowe...;)

TorZireael

Mi ten makijaż najbardziej przeszkadza. I w ogóle historia Frankensteina jest .. nudna? Chyba najbardziej podobała mi się w odsłonie Frankenweenie :) przynajmniej wzruszająca była.
Niestety wygląda, że twórcy mają problem z pozbywaniem się postaci...

zarazzapomnelogin

Historia Frankensteina nie jest nudna, trzeba tylko umieć ją przedstawić. Najlepsza adaptacja, jaką widziałam to sceniczna, Danny'ego Boyla, z Benedictem Cumberbatchem i Johnnym Lee Millerem w głównych rolach. Piękna, wzruszająca i zadziwiająco aktualna opowieść.

Mnie irytuje maniera aktorska Rory'ego. W pierwszym sezonie był jeszcze ok, jego relacja z Frankiem była pełna napięcia i ciekawa, ale później zaczęło się psuć. Ten Potwór właściwie zamiast skłaniać do refleksji i wzruszać, jest jakiś męczący, w miarę upływu czasu jego cierpiętnictwo staje się coraz bardziej naciągane i drażniące. Jego perypetie specjalnie mnie nie obchodzą, chociaż wątek z rodziną to chyba dobry ruch. Na pewno lepszy niż zatrudnianie go w psychiatryku ;>

TorZireael

Nie widziałam tej wersji. Wygooglowałam i to nagranie sztuki teatralnej?

W ostatnim odcinku Rory dał radę ;) o dziwo.

zarazzapomnelogin

Tak, jest to sztuka teatralna wystawiana w Londynie ok. 5 lat temu. Swego czasu był seans w Multikinie w ramach pokazów National Theatre Live. W teatrze Cumberbatch i Miller zamieniali się rolami - jednego wieczoru Benedict był doktorem, a Johnny Monstrum, a następnego odwrotnie. Mam nadzieję, że kiedyś Multikino powtórzy seans, bo chętnie zobaczyłabym raz jeszcze, naprawdę adaptacja robi wielkie wrażenie :)

NeutralGin

Tak mi przyszło do głowy - przydupas w sali luster wspominał o białym pokoju, w którym Vanessa spotkała jego pana. Sugeruje, że to stary znajomy. Bang! Ostatnia scena - biały pokój w psychiatryku i wkracza Caliban (a raczej jego poprzednie "wcielenie"). Ciekawe, czy coś jest na rzeczy i kim był ów facet (pre-Caliban) i jak umarł/zginął... Promo kolejnego odcinka jest dość zagadkowe.

NeutralGin

W sumie- w I sezonie on już był stworzony, więc...może się dowiemy skąd go wytrzasnął dr. F.
Ale nie wiem, czy można wiązać Calibana z Draculą...

Kasss1711

No bo może prędzej z Szatanem? :) Wtedy wypadałoby założyć, że przydupas Draculi tak naprawdę nie był JEGO przydupasem, tylko drugiego brata, który też przecież pożąda Vanessy. Chyba muszę sobie przypomnieć II sezon, bo mieeeszaaam.

Ale podobają mi się takie zagrania twórców. Dużo rozkminiania jest, oby rozwiązania tych wszystkich zagadek były satysfakcjonujące ;)

NeutralGin

Oo, tu jest fajne podsumowanie, co mniej więcej wiadomo w temacie Draculi i Lucyfera oraz jak to się ma do Vanessy:

https://www.reddit.com/r/PennyDreadful/comments/4jjety/all_spoilerstheorycan_som eone_just_briefly/

NeutralGin

Jest to całkowita przepowiednia (czy jak to się tam nazywa) z sezonu 2. „Przegraliśmy wielką wojnę w Niebie. Bóg spojrzał na swych pokonanych Aniołów i uznał, że są źli, więc Nas strącił. Chwycił Nas za skrzydła i uniósł nad głowę, a następnie cisnął z wyżyn swego tronu, także spadliśmy na Ziemię i do piekieł. Byliśmy więc rozdzieleni. Dwóch braci ciśniętych do dwóch piekieł. Jeden na Ziemię, drugi do Piekła. Taka czekała nas wieczność. Mój ziemski brat miał nocami karmić się krwią żyjących, zaś Moją pożywką stały się dusze umarłych. Zostaliśmy skazani na poszukiwanie matki zła, która zwróci Nam wolność, umożliwi podbój Nieba i strącenie Boga z jego krwawego tronu, a wtedy na Ziemi i w Niebie zapanuje ciemność na wieki.”

Vanessa „Wybranka zła. Egipska Amaunet, nordycka Hella, celtycka Macha. W judaizmie Lilith, w buddyzmie Mara.” Czyli wybranka zła, która ma swój odpowiednik chyba w każdej religii i mitologii. Jak wiemy Szatan ma wiele imion. Dlatego też wydaje mi się, że są sobie równi na tej płaszczyźnie.
Padło też pytanie: Dlaczego wybranką zła zawsze jest kobieta? Jak to powiedział sir Malcolm: Kobiety były uważane za bezbożne, ponieważ miały władzę nad mężczyznami. Słowa padające z ust Vanessy do Lucyfera: Znaj miejsce swojej pani ( czy coś w tym stylu), mówią bardzo dużo. Patrząc na to, ja to rozumiem tak, że jest ona potężna tak samo, jak on, jeśli chodzi o moc, ale jest od niego potężniejsza, bo ma nad nim władzę (jest kobietą).

Przypominam jeszcze, że Vanessa musi z nieprzymuszonej woli oddać Lucyferowi duszę, wtedy będzie całkowicie należeć do niego. Panna Ives wkroczyła już na tę ścieżkę, posługując się verbis diablo, zabijając niewinnego człowieka ( Lucyfer ujął to tak, że wzięła go ona w ramiona i ucałowała).

Dodam jeszcze, że podobno "coś" braci poróżniło i to jeszcze, jak byli razem w Niebie. Może każdy z nich chciał panować osobno? A może poszło o kobietę? Chyba, że tylko sprzeciwili się Bogu. Tutaj to można się zastanawiać :)

NeutralGin

OMG, nie, nie, nie i jeszcze raz nie...Poprzednie odcinki były jeszcze zjadliwe, ale co to było to coś?????? Zero klimatu, zero akcji, zero subtelności, nuda, kicz, wtórność i głupota http://www.drodd.com/images13/crying-gif10.gif

Dr Sweet tak bardzo, bardzo nie Dracula! Albo trzeba było dobrać innego aktora, albo dać zoologowi spokój. Labirynt luster bardzo mi się podobał, ale nie czaję, czemu te niższe wampiry stalkują Vanessę... W dodatku, pan Sweet musi być naprawdę wypasionym wampirem, lepszym chyba nawet od Edwarda, skoro chodzi w biały dzień, nie sparkli, popija herbatkę i nawet w lustrach się odbija...

Sprawa z białym pokojem to jakaś rozpacz. Caliban? Jako dozorca w psychiatryku? WTF? Ale że WTF??? Mało jeszcze poszukiwania towarzyszki życia, mało odnajdywania rodziny, to jeszcze trza go tak dziwacznie połączyć z losami Vanessy? Co ma z tego właściwie wyjść?????

Z wątku wilkołaka przestaję cokolwiek rozumieć. Na amerykańskim lądzie to ja liczyłam na klimaty pokroju Edgara Allana Poe, a na razie jest jakiś niedorobiony western bez jakiejkolwiek atmosfery. Od trzech odcinków Ethan wlecze się po preriach i pustyniach, a Malcolm najwyraźniej skorzystał z teleportu (tfurcy pewnie pożyczyli jakiś z "Gry o tron"). Wiedźmy wciąż nie czaję. Co ona rozumie przez budzenie w Ethanie ciemności i władanie światem u jego boku? To jakaś powtórka z historii Vanessy, tylko w drugą stronę? Nie Lucyfer będzie opętywał oblubienicę, tylko wiedźma oblubieńca? A na końcu urodzi mu miot wilkołaczątek?

No kurde, jak to się stało, że tak cudownie feministyczny serial zaczął zmieniać się w coś kompletnie przeciwnego? Lily miała być chyba przykładem kobiety wyzwolonej, świadomej, wyrywającej się spod męskiej władzy, z rozbudzoną seksualnością, pełnej niebezpiecznej energii. Skończyła jako krwiożercza psychopatka, wynaturzona potworzyca rodem z koszmarów sfrustrowanego mizogina. Sufrażystki "hałaśliwe"? Dobre sobie, to te panie w śmiesznych kapelutkach tam przed kawiarną robiły coś dla kobiet, a nie Lily, pożal się Boże, mastermind zbrodni :/ Sceny łóżkowej nie komentuję, bo braknie mi na to słów.

Co mi się podobało? Renfield. Zajadający muchy Renfield mi się podobał. Zdecydowanie.

Sorry za emocje, ale zdenerwował mnie ten odcinek. Gdzie poszło cudowne "Penny Dreadful" z pierwszego sezonu i kiedy wróci???

TorZireael

Napociłem się zakładając temat o tej samej nazwie, nie sprawdzając ,że już taki wcześniej się pojawił i mi wcięło wszystko, więc teraz w podpunktach napiszę :D
Odcinka nie będę oceniał bo serial ten jest jedyny w swoim rodzaju, długo na taki gatunek czekałem, więc moja ocena nie byłaby raczej obiektywna.

Franky - dużo się dowiadujemy o nim i jego dawnym życiu w tym odcinku, podoba mi się jak ta postać się rozwija.

Chandler i Hekate - będzie z tego romans jak nic, choć raczej nie zaimponowała mu zabiciem niewinnych ludzi to jeszcze weźmie go w obroty.

Vanessa i doktor Sweet - miłe spacerki się skończyły, zobaczymy co dalej...

Dorian i Brona - choć nie są wampirami to najwięcej krwi się leję gdy oni są w pobliżu ( z wyjątkiem wilkołaka jak wpadnie w szał).

Dr. Jekyll - ciekawi mnie jak przedstawią jego drugie oblicze czyli Mr.Hyde'a, wątpię raczej w to, że zrobią z niego napakowaną bestię. Przypuszczam, że jego wygląd mało się zmieni czego nie można powiedzieć o zachowaniu.

Na koniec.
Może to się wydać śmieszne ale myślałem, że tym sanitariuszem w wariatkowie będzie Dracula :D

Luke_White

https://m.popkey.co/3d5246/Djqzx_s-200x150.gif
Nie, nie i nie!!!
Żadnego romansu Ethana i tapetowej wiedźmy, hell noł!!!

A co do Draculi i białego pokoju, to nie zdziwię się już, jak on w tym domu obłąkanych będzie robił za basen do sikania...Oni tam już wcisną wszystko i każdego.

Luke_White

Tak mnie zastanowiło - nowy nabytek Doriana i Lily ma na imię Justine - nie jestże to czasem aluzja do książki markiza de Sade "Justyna, czyli nieszczęścia cnoty"? Z tego co wiem, ta bohaterka przechodzi wszystkie możliwe upokorzenia całkiem podobnie, jak to dziewczę, więc może jest coś na rzeczy ;)

TorZireael

Ciekawa myśl, po raz pierwszy spotkałam się z tym utworem na studiach i nie porwał mnie jakoś szczególnie, ale tutaj mogłoby pasować.

TorZireael

Edzio to Draculi może lakierki czyścić ( swoimi włosami ) i utuczone muchy na polakierowanej tacce podawać...

TorZireael

Też zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Draculę (wizualnie), może przez Oldmana w 92' poprzeczka jest zawyżona ;) Jakby nie było, Vanessa powinna oddać swoją duszę dobrowolnie jednemu z przeklętych braci, więc potencjalny oblubieniec powinien mieć trochę więcej charyzmy wg mnie.
Co do Calibana - sądzę, że twórcy zwyczajnie spajają ze sobą losy postaci. Dlatego mamy jednocześnie Frankensteina, jego potwory, wampiry, diabła, Jeckylla itd.

depoz

Spajanie swoją drogą, ale to nie oznacza, że teraz każdy musi być z każdym połączony tragiczną historią. Bo niedługo okaże, się że Brona i Dorian to nieślubne dzieci sir Malcolma spłodzone z matką Vanessy i we wczesnym dzieciństwie oddane na wychowanie dwóm różnym rodzinom ;> Fajnie było jak sobie te różne monstra egzystowały w jednym serialu, orbitowały wokół siebie, czasem się ze sobą spotykając, a czasem nie. Zaplatanie ich wątków na siłę bardzo mi się nie podoba, pachnie telenowelą. Z lękiem oczekuję wyjaśnienia co też Caliban porabiał u Vanessy w psychiatryku. Boję się ojciec Ethana też okaże się jakimś mrocznym masterem mającym konszachty z Draculą i Lucyferem ;>

NeutralGin

Jakoś mi się ten odcinek rozłaził w szwach. Właściwie to jedyne co mi podeszło, to Vanessa i coraz bardziej odsłaniający się Dr. Jekyll <3
Zgodnie z oczekiwaniami wiedźma u boku Ethana to nie jest najlepszy z pomysłów.
Reszta co tu ukrywać, nudnawa.
Dr. Sweet jako Drakula. Pfft.

Scena z seksem w krwi - ojp. Jak tam musi capić :D Wątek sam z siebie coraz kretyński. Coraz bardziej szumne zapowiedzi, piętrowe konstrukcje zdaniowe mające zapewnić o badassowości Brony wypadają blado i żałośnie w obecności aż jednej wojowniczki i ochoczego trójkąciku. Och Dorianie...

Czyżby miało się okazać, że Calibana zabiła Vanessa w akcie szaleństwa? :)

emo_waitress

W ogóle trójkącik musiał się szybko skończyć( oj Dorian!) , skoro podczas wykładu Brony krew jeszcze nie zastygła.

zarazzapomnelogin

Dorian-- miszcz 10 sekund;)

NeutralGin

Mi się podobała krwawa orgia szkoda że np. Vanessa nie zastąpiła Doriana w tym trójkąciku ;-) Taki klub feministek. Wg mnie niepotrzebny wątek Potwora jako pielęgniarza, trochę za dużo tych zbiegów okoliczności. Franki mnie trochę rozbawił swoim olewczym brakiem reakcji na krzykliwe farmazony doktora Hindusa, to było dobre. Wątek amerykański tak średnio chociaż ta czarownica (Hekate chyba?) mi się podoba, taka zła, niedobra ale jednak fajna. Oczywiście nie wróżę jej dobrze jak spotka Malcolma i Apacza na swojej drodze. Wątki Vanessy u dr. Tnącej fajne ale ten Dracula jakiś taki nieporadny, o co mu właściwie chodzi? Trochę to bez sensu.

mitrus80

Może Dracula jest taki nieporadny, ponieważ wie że Vanessa musi sama go chcieć i pragnąć. Tak ja w przypadku Lucyfera (wspomniałam o tym wyżej, ale napiszę jeszcze raz), musi sama z własnej nieprzymuszonej woli oddać mu duszę. Dracula zatem wie, że musi to wynikać z samych chęci Vanessy. Trochę się wkurzył, ponieważ jego wampirek wszystko zepsuł rozmawiając z nią. Zapewne w jakiś sposób kontroluje "swoje dzieci", ale wydaje mi się, że nie da się przecież wszystkich kontrolować :) Wampirki może trochę wariują, bo czują że ich stwórca pożąda Vanessy, a oni razem z nim. A może ten pielęgniarz był opętany przez Szatana? Na przykład przez jakiś czas kiedy Vanessa była w tym pokoju?

romina_4

On tam po prostu tylko pracował (pielęgniarz), a cała ta gadka z wampirem randomem o spotkaniu w białym pokoju w nieokreślonym czasie chyba się odnosiła do pamiętnej sceny seksu/opętania Vanessy w tym przybytku (miała tam takie jazdy że głowa mała, bodajże sezon pierwszy). Może coś pomieszałem ale tak to odebrałem.

NeutralGin

Jestem pod trzech odcinkach i.. i nie ciągnie mnie do tego serialu tak jak kiedyś :( Owszem, powiadomienie wyskoczyło wraz z pilotem s3 na FW, ale stwierdziłem, że pooglądam sobie po 2/3 odcinki to może nie będzie tak źle (s2 mnie odstraszył :p). I w sumie fajnie się oglądało (ALE to już nie to samo..). Zmiana miejscówek, zwłaszcza dla Chandlera to świetna sprawa (Dziki Zachód :D), pojawił się wreszcie Dracula (czyli teorie z s1, w których brałem udział, że pojawi się Pan Ciemności potwierdziły się! me happy :D) jako Aleksander Sweet (lol, cała reszta póki co rozczarowanie :D), miło widzieć znane postacie, deja vu z mentorką Vanessy, i nawet Jekyll to kumpel Frankiego.. no proszę (pomysł na kolor skóry w tym przypadku wypadł nawet ciekawie, jestem zaintrygowany co dalej będzie z tą postacią). Z 3 odcinków najbardziej przypadł mi do gustu.. Franek jr, tj. sceny, gdy pokazuje swoje mroczne oblicze - uwielbiam <3 Scenografia dalej boska, 'Dziki Zachód' wygląda lepiej niż bym to sobie wyobrażał, więc technicznie serial nadal trzyma wysoki, filmowy poziom.

"Uwaga - nawet Hekate mnie nie drażni, co dziwi mnie samą."
Mam tak samo! O dziwo nie irytuje :D

"DEJCIEŻ tego ethanowego ojczulka! Nie mogę się doczekać już."
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że od s1 ten pan owiany jest taką tajemnicą z powodu Ethana, że.. że cokolwiek by się teraz nie wydarzyło i ktokolwiek by go nie zagrał to będzie.. jakieś tam rozczarowanie? :D Ten facet to już legenda za nim się jeszcze pojawi na ekranie i nie wiem, czy serial sprosta oczekiwaniom xD

matiiii

A jego ojciec nie jest przypadkiem Apaczem? Chyba, że ja coś źle zrozumiałam odnośnie jego pochodzenia. Jeśli jednak dobrze, to może to ten aktor? :D Ma już swój wiek, ale pewnie by udźwignął :D

romina_4

Nie śpieszy mi się z oglądaniem więc zasuwam z lektorem (:D) i Apacz nie jest jego ojcem - mówi tak o sobie, mówi też o 'synu' ale to chyba jakiś wydźwięk 'Native Americans', że o nim tak mówi. Ta Indianka.. tfu, Natywna Amerykanka też mówiła coś do Ethana 'synu' czy jakoś tak, więc pewnie chodzi tylko o jakiś sposób mówienia tego plemienia czy coś :)

matiiii

Oj tak, masz rację - z pewnością ojciec Ethana, gdy już raczy się pojawić, będzie dość surowo oceniony i na pewno pojawią się mniejsze lub większe grymasy i jęki rozczarowania (lecz oby nie znudzenia!). Twórcy jednak chyba wiedzą, co robią - tak pompując jego postać, ukrywając ją i śląc do widzów soczyste strzępki informacji muszą mieć w zanadrzu coś (a nawet COŚ) mocnego. Z drugiej strony - patrząc na to, co wyprawia w tym sezonie Lily (i czego nie wyprawia odstawiony gdzieś do kąta Dorian) - można mieć obawy.
Konkluzja - trzeba mieć nadzieję na opad szczęki, lecz oczekiwać czegoś po prostu poprawnego i wpasowującego się w fabułę. Co dla mnie jest trochę niemożliwe, bo się jaram i od początku sezonu wzdycham do ujrzenia Chandlera seniora i poznania wszystkich jego tajemnic ;(

NeutralGin

Heh, przynajmniej byłoby dobrze, jakby pojawił się szybko a nie, że na koniec sezonu tylko.. następny odcinek to ten z retrospekcją, więc kolejny już pewnie do odhaczenia, gdzie nie pojawi się ojciec Chandlera i.. mamy prawie połowę sezonu.. :x A wiadomo może, kto ma grac ojca Ethana? Może jakiś znany aktor? :D

matiiii

Brian Cox. Moim zdaniem pasuje.

NeutralGin

O, a jednak ktoś znany - jestem na tak! :) Już widzę oczami wyobraźni aktora w roli zgorzkniałego ojca i ten jego głos.. *x* Poprawiłaś mi humor, może jednak nie będzie tak źle z ojcem Ethana.

NeutralGin

Czekam aż skupią się bardziej na wątku obu doktorów, bo póki co głównie czas zajmuje Lily, Vanessa i Mr Chandler. Przyznam, że wątek Chandlera trochę się dłuży, ale pewnie jest ku temu jakiś cel...no i ten Magua z Ostatniego Mohikanina, mega niespodzianka :P A Hekate mega irytuje.

NeutralGin

Czy tylko mnie oglądanie Billie Piper w tym serialu sprawia fizyczny ból? Mam wrażenie, że dziewczyna za chwilę udławi się tym przeegzaltowanym dyszkancikiem, który pojawia się za każdym razem, gdy rozmowa schodzi na planowany przez jej postać podbój świata. Z drugiej strony trudno jej się dziwić, gdybym miała do wyrecytowania takie radosne kocopały, to pewnie nie obyłoby się bez tracheotomii :).
Dla mnie większość wątków wydaje się zbędna, widać że nie ma na nie większego pomysłu i tak sobie smętnie dogorywają gdzieś na peryferiach uwagi, ale wiadomo: prawa rynku-jest popyt na przykład na Ethana, jest i Ethan :).
Mhroczny trójkąt trąci mi pokątną inspiracją najnowszym tworem Garspara Noe, nieuchronnie zmierzającą gdzieś w rejony "Gorzkich godów". Ten wątek budzi we mnie zupełnie niestosowną, wprost proporcjonalną do jego "powagi", wariacką wręcz wesołość.
Podoba mi się energia duetu Green-Lupone i podobało mi się ujęcie, w którym Jekyll mówi o agresji, ambicji, etc, zupełnie zaskakującą ekspresję wydobyły z jego twarzy, o tak.No i rzecz jasna, podoba mi się uroczo przewrotny pomysł, żeby w roli żony Kriczera obsadzić Pandorę Colin, prywatnie żonę aktora.