Trochę to dziwne, że serial się już zakończył. Mam dziwne wrażenie, że do mniej więcej połowy twórcy planowali następną serię i nagle musieli zmienić plany. Wprowadzili nowe wątki, którym nie poświęcono wystarczająco dużo czasu. Chodzi mi o Jekylla i Catrionę. Zakończenie nic nie wyjaśniło. Wyglądają jak tło dla głównych wydarzeń, jakby byli wrzuceni na siłę lub nagle ktoś zmienił założenia co do nich. W ostatnim odcinku Catriona pomaga ratować Vanessę, mimo że widziała ją ze dwa razy... Podoba mi się postać Cat, ale kurcze polecieli po najmniejszej linii oporu. Szkoda, bo mówiąc o niej więcej i dając jej więcej czasu mogliby stworzyć jeszcze jeden mocny charakter.
Ogólnie wszystko było fajne w tej serii, tylko taka niekonsekwencja w końcówce jest denerwująca. Jako ogromny fan tego serialu i Evy Green (która w finale pojawiła się na ułamek sekundy!) nie mogę w pełni cieszyć się zakończeniem.