PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=679417}

Dom grozy

Penny Dreadful
7,7 33 984
oceny
7,7 10 1 33984
7,5 4
oceny krytyków
Dom grozy
powrót do forum serialu Dom grozy

Lubię ten serial. Przy niektórych odcinkach pierwszego sezonu moje wrażenie latały w górnych rejestrach, ocierając się o uwielbienie.
Ale po pierwszym odcinku drugiego sezonu, z przykrością muszę stwierdzić, że wątek stwora Frankensteina jest nudny i wciśnięty na siłę. Imho- najkorzystniej byłoby się go pozbyć. Wygląda, jakby scenarzyści nie mieli innego pomysłu na rozwinięcie postaci Frankensteina i albo doktorek+ potwór, albo serial bez doktora. ) A może to kwestia irytującego aktora. Najchętniej przewijałabym wszystkie sceny z panem Rorym Kinnearem...)

zarazzapomnelogin

Też tak miałam na początku 2 sezonu, ale wątek robi się coraz ciekawszy...

ocenił(a) serial na 8
LeiaSkywalker

Nadrobiłam odcinki i podtrzymuję- niech uśmiercą tego Johna Clare... Może to jednak kwestia źle dobranego aktora, ale wątek wygląda na zapchajdziurę. Podobnie jak wątek Doriana.

ocenił(a) serial na 9
zarazzapomnelogin

Uważam, że Potwór powinien zginąć śmiercią tragiczną. Doktorek niech zostanie bo jest fajny i niechaj działa z nową Potworzycą :) Dodatkowo wyciąłbym też wątek Ethana, bo jest najbardziej nudną postacią ze wszystkich.

mike__25

Ja oglądam tylko dla Ethana a aktorka grająca Bronę jest niesamowicie odpychająca - a z doktorkiem to już masakra. Jednak ludzie mają mega różne gusta:D

ocenił(a) serial na 8
mike__25

Tragiczną i szybką... Domyślam się, że jego cytowanie poezji etc służy pogłębieniu postaci, nadaniu jej wielowymiarowości bla bal bla, dla mnie jednak pozostaje mega nudną (uwaga- będzie brzydkie słowo) p..zdą.

zarazzapomnelogin

Mam podobne odczucia. W innych filmach lubię Rory'ego Kinneara, ale Clare'a nie potrafię zdzierżyć z tą jego nieustającą miną zbitego szczeniaczka. To chyba bardziej wina koncepcji scenarzystów, niż aktora.

Za to Ethana lubię. Poza tym, to serial czysto rozrywkowy, a patrzeć na Josha Hartnetta to sama przyjemność :P

ocenił(a) serial na 8
eoste

Ja go za bardzo nie kojarzę.
Ale, ale- w związku z moim najświeższym kraszem po obejrzeniu 'Maszyny', przypadkiem wykryłam, że należymy do fanklubu Toby'ego Stephens'a ;) Zakochałam się normalnie...

zarazzapomnelogin

Ja go "odkryłam" w Jane Eyre z 2006. Rochester plus aparycja Stephensa - w tej kombinacji to dopiero można się zakochać ;) A tak w ogóle, to bardzo polecam, między innymi książkę.

ocenił(a) serial na 8
eoste

Książkę lata temu czytałam, ale film z przyjemnością( w końcu Stephens ...) oglądnę.

ocenił(a) serial na 9
zarazzapomnelogin

drugi sezon jest nudny,

ocenił(a) serial na 7
zarazzapomnelogin

Ha, ha, ja mam dokładnie odwrotnie :). Nie interesuje mnie Ethanessa, chodząca wokół siebie jak nie przymierzając żuraw i czapla, czy wyciągnięte z najczarniejszych czeluści chorej wątroby wydumane wątki demoniczne, groteskowy szwarccharakter, którego zło manifestuje się głównie w zaciąganiu się z emfazą dymem z cygaretki i obijaniu pejczem otłuszczonych i bladych harabiowskich tyłków oraz monotematyczna, zafiksowana na jednym temacie i frazie dialogowej femme fatale, której fatalność polega głównie na tym, że beznadziejnie wygląda w strojach z epoki. Interesuje mnie wyglądający jak upadła gwiazda blackmetalu stwór, mający problem z samoakceptacją i socjalizacją, nie radzący sobie z gniewem i próbujący jakoś posklejać sobie rzeczywisty wizerunek świata z własną, zbudowaną na podstawie przeczytanych wierszy wizją, co idzie mu wyjątkowo opornie. I tak, jest w tym zajebiście wkurzający, tym bardziej, im bardziej scenariuszowo konsekwentny i im lepiej zagrany. Dziecinny, wredny, chorobliwie nieśmiały i irytująco spięty w obecności kobiet. Moja ulubiona scena to ta, kiedy po raz pierwszy spotyka niewidomą dziewczynę i na twarzy wyświetla mu się wszystko jeden do jednego, najpierw panika, potem zrozumienie, na końcu głębokie współczucie, naprawdę nie musiał nic gadać, mógłby cały serial załatwić mimiką. Nie podobały mi się "wieczorki poetyckie" i recytowanie całych zwrotek, trąciło mi to trochę apelem szkolnym czy inną akademią.

ocenił(a) serial na 8
omnia

Nie bluźnij niewierna, bo cię Cthulhu nawiedzi!!! Miss Ajws nie wygląda dobrze w strojach z epoki??? Wygląda BOSKO. Lily wygląda słabo, jakby dopiero co ją od pługa( brony) oderwali.
Mnie irytuje, może dlatego że paru takich w naturze poznałam, podobnych z wyglądu ( ekhmm...) i zachowania. Na stare lata mam alergię.
Jako postać wydawał mi się mało wiarygodny- tu myślący, wrażliwy ciaptak a z drugiej strony bezrozumne ataki szału i mordowanie ludzi bez powodu( "To nic osobistego, po prostu zadajesz się z Wiktorem, a ja go nie lubię" ). Jakoś Kriczer nie próbował zrozumieć swego twórcy, jego pobudek, a w gruncie rzeczy powinien dojść do wniosku, że są podobnie nieszczęśliwi. Z jednej strony marudzi jaki to świat zły, wredny i ogólnie fe, a z drugiej- czynem umacnia ZUO. A może to rzeczywiście te przydługie sceny z poezją.

ocenił(a) serial na 7
zarazzapomnelogin

Tośmy się nie zrozumieli, Bronę miałam na myśli :), toż to nie Ajws nieustannie odgraża się, że rzuci na kolana wszystkich mężczyzn i zapanuje nad światem. Do Evki nic nie mam, acz czasem trochę szarżuje, ona z kolei też nie musiałaby nic gadać, dla mnie mogłaby grać wyłącznie oczami: fraza dialogowa, zbliżenie na oczy i już wszystko jasne.
Wracając do Kriczera, to myślę że poezja służy również temu, żeby zmiękczyć o ile nie uśpić potwora w środku - nawet i ja prawie usnęłam jak mi wywalili caluśkie "I am" Johna Clare na dwa głosy a wydawało mi się, że jestem wysoce impregnowana na tego typu sytuacje. Zbyt konkretny kawał wierszyska, żeby uniosła to konwencja i cierpliwość widza, choć widziałam, że sporo osób rozpłynęło się nad tą sceną.
Kriczer jest rozdarty między instynktem a potrzebą dostosowania się do ogólnie panujących reguł (ha! jak większość z nas) i podobał mi się moment, kiedy miss Ajws mówi do niego, że jest najbardziej ludzkim mężczyzną jakiego kiedykolwiek spotkała. Jest w tym ironia, ale jest też prawda; no fajne to było.

ocenił(a) serial na 8
omnia

Miss Ajws ma oczy niczym z jakiegoś komiksu. Momentami wydaje się, że wyszła z obrazu, jest tak nienaturalnie piękna( a momentami odrażająca)...
Kriczer idealnie nadaje się na terapię( niestety wszystkie DDD i DDA to dopiero schyłek XX wieku). Ha! Wyobrażam sobie jak spotyka Freuda( choc ten hochsztapler by mu nie pomógł) i siedzą godzinami recytując wiersze i roztrząsając kompleks Edypa, konflikty id, ego i superego. Byłoby zabawne( na kilka sekund) i nie do zniesienia ;)
Mnie najbardziej zgrzyta przemiana duchowa potworów- bierze ludzi z nizin społecznych, a po ożywieniu- same tuzy intelektu...

ocenił(a) serial na 7
zarazzapomnelogin

Ha, ha, a jakie były pańskie relacje z ojcem, mister Kriczer? Czy nie uważa pan, że pańskie problemy ze znalezieniem partnerki to efekt zbyt późno zawiązanego kompleksu Edypa; czy nie oczekuje pan przypadkiem, że partnerka zastąpi panu matkę i w przerwach między pieczeniem ciasteczek oraz powtarzaniem w kółko, że jest pan najpiękniejszym na świecie chłopcem, będzie recytować Keatsa zaplatając panu warkocze, a od czasu do czasu spuści panu porządne lanie, o które podświadomie nieustannie pan zabiega? Lubi pan klapsy, mister Kriczer?
Inteligencja potworów miała być zgodna z wizją Mary Shelley, zresztą byłoby chyba trochę nudno, gdyby miały porozumiewać się chrząknięciami albo równoważnikami zdań, zresztą w sumie nie wiadomo, kim był Kriczer przed przemianą, skoro nieustannie ciągnęło go w rejony artystyczno-rozrywkowe, a nóż-widelec jakimś wiolonczelistą, jedno jest pewne - w balecie raczej nie pracował.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones