Czy was też irytują ciągłe zmiany nastroju Vanessy? W 4 odcinku drugiego sezonu mamy scenę beztroskich zakupów Panny Ives z Frankenstein'em, podczas których Vanessie serdeczny uśmiech nie schodzi z ust. Koniec tego samego odcinka ukazuje ją jako przestraszoną dziewczynę, która wyczuwa niebezpieczeństwo (czyhające wiedźmy). Odcinek 5 - Początek odcinka, Vanessa przerażona wpada do pokoju Chandlera, a kilkanaście minut później zjawia się na spotkaniu z Lily i doktorem jak gdyby nigdy nic. Może to pierdółka ale strasznie mnie to kłuje w oczy. Kogoś też to drażni czy się czepiam ?
A na koniec tak z innej beczki, odcinek 7 zapowiada się nieziemsko!
https://www.youtube.com/watch?v=QCxzFB_YHHs
Mam nadzieję, że na finał przygotują prawdziwą ucztę!