Nie taki dobry jak te najlepsze dramatyczne seriale ostatnich lat typu Gra o tron, Breaking Bad czy House of Cards. Intryga i scenariusz doopy nie urywają. Serial fascynuje głównie ze względu na klimat i postacie (świetnie zagrane, zwłaszcza główna bohaterka w wykonaniu Evy Green). Jest trochę mocnych, ryjących beret pyerdolnięć z kategorii sex/przemoc/cierpienie. Akcja taka sobie, za to bardzo dobre, poruszające dialogi (głównie o śmierci). Mnie osobiście zabrakło jakiejś spójności, konsekwencji w przedstawieniu tego świata nadprzyrodzonego czy może raczej wyjaśnienia widzowi, dlaczego było tak, a tak. Czasem odnosiłem wrażenie, że jakieś zjawisko, rozwiązanie fabularne miało miejsce, bo tak było po prostu scenarzyście wygodnie. Brak jakichś konkretnie zarysowanych reguł gry, w których obracają się bohaterowie, a które sprawiłyby, że widz miałby większe pojęcie o tym, jakie stoją przed bohaterami możliwości, alternatywy, dlaczego jeden wybór jest dobry, drugi zły, a jeszcze inny podyktowany sytuacją bez wyjścia. Mam wrażenie, że w tym serialu może wydarzyć się wszystko. Ale może tak ma być.
obejrzalem chyba 3 czy 4 odcinki i zgadzam sie z toba, klimat rewelacja cos jak van helsing a czegos takiergo od dawna szukalem. z drugiej strony jak ktos gdzies tam napisal czasem przerost formy nad trescia razi w oczy, ale i tak jest niezle niedociagniecia wynagradza zarowno ava jak i reszta czolowych postaci.