z postem który zawiera jakąś argumentację, o wiele bardziej sensowne zagospodarowanie miejsca tego forum niż post wyrzygany przez ciebie :)

bardzo sensowne, bardzo powiązane z tematem haha

Wciąż uważam że wskrzeszenie Wolva ze szkieletu to idiotyzm :) Nie ważne jak komiks byłby genialny, wciąż pozostaje kwestia tego, że szkielet jaki posiada jest sztuczny, gdyby mu wyrwać ręke nie odtworzyła by szkieletu z adamantium bo jak dobrze wiemy, metal w mięsie naszego bohatera pochodzi z szalonych głów prosto z Weapon X :). A więc co za tym idzie nie ma w nim jego komórek z kodem regeneracji. Dlatego uważam, że Wolv może się ożywić z jednej pojedynczej komórki, ale na pewno nie ze szkieletu. Chyba, że mowa o wskrzeszeniu jeszcze sprzed czasu weapon x gdy wolv miał swoje własne gnaty

co do walki w nieskończoność nie będę się sprzeczał, ale jest jeszcze jedna rzecz, która przemawia na niekorzyść mięśniaka... buu może hulka wchłonąć, zaabsorbować i uczynić kawałkiem siebie, tudzież zamienić w ciacho i wszamać uzyskując taki sam efekt. Notabene druga opcja jest najkorzystniejsza bo nie wynaleziono przed nią ochrony, o ile Vegetto dał radę się osłonić przed zwykłym wchłonięciem, o tyle samemu nikt z cukierka nie potrafił się odmienić. Tylo pozostaje jeszcze kwestia zjedzenia takiego cukierasa, bowiem nie poszło to zbyt łatwo z vegetto ktory stał się morderczym słodyczem :)

Podejrzewam jednak, że jeśli zamiast czegoś twardego zamienić hulka w coś kruchego to ten nie miał by już większych szans :)

Ale mówię nigdy nie byłem wielkim fanem hulka i swoją wiedzę opieram na tym co widziałem i co znam, czyli serialach, filmach i paru komiksach od tm-semic bowiem nowszych nigdy nie kupowałem i nie czytałem chyba że w sieci :)

Jego szkielet został wzmocniony adamantium a nie z niego wykonany, dlatego kiedy został spopielony komórki pokryte adamantium musiały przetrwać, bo po prostu były osłonięte niezniszczalnym metalem. Tak się zregenerował.

Hulk to taka gromada energii w jednym ciele, że wątpię czy ktokolwiek byłby w stanie go... Pożreć. A jak by już do tego dochodziło to wątpię też czy ten nie stałby się wystarczająco wściekły żeby znokautować Buu... To jak hulk się wścieka nie jest proporcjonalne. To zależy od sytuacji, a jak jeszcze ciągła walka może go wnerwiać proporcjonalnie to już "pożeranie" go mogłoby go doprowadzić do białej gorączki.

problem w tym że jako ciacho czy taki wafel ala wedle nie wiele by mu dało gorączkowanie się

prawda jest taka, nawet gdyby buu go wchłonął to jaxnia jego i hulka połączyły by się w coś nowego, z większąścią cech jaxni dominującej, a tego już nie ustalimy bo nie wiemy czyja jaźń jest silniejsza :P

Ja wątpię w teorie o zjedzeniu hulka. Jak dla mnie jest to tak głupie, że gdyby walka odbywała się na "neutralnym" terytorium to nie byłoby mowy o czymś takim.

No właśnie ! zapomniałbym ,że buu umie zmieniać przeciwnika w cokolwiek albo go wchłaniać.

A co temu Twojemu Hulkowi dałoby gorączkowanie sie gdyby był zamieniony w gumę do żucia ?

"Ja wątpię w teorie o zjedzeniu hulka. Jak dla mnie jest to tak głupie"
Wszystko o czym piszemy tutaj to totalna abstrakcja i fikcja więc nie ma tu czegoś takiego jak coś jest "głupie". W świcie gdzie facet zamienia sie w zielonego stwora i rozwala planety mówimy o realizmie ? A wskrzeszanie sie ze szkieletu nie jest już głupie ? Faktem jest ,że Buu umie zmieniać przeciwnika w co będzie chciał albo go wchłonąć nie zważając na humory tego drugiego...

Mówię ci jak na realia świata marvela to taka głupota nie przejdzie. Gdyby to było neutralne terytorium nikt nie brałby po uwagę "zamianę w ciastko". Taką taktyką każdego może pokonać buu, i czy wszystkich tak pokonał?

Uahaha, co za bezproduktywna dyskusja. Przeciez wy nigdy nie dojdziecie do porozumienia, klocicie sie o dwie bajeczki z ktorych zadna nie jest realna. Songo nie wygralby z Hulkiem. Dlaczego? Bo ani jeden, ani drugi nie istnieja.

nie bardzo wiem czy to jakieś wąskie progi czy jakaś skaza uczyniła cię człowiekiem który nie potrafi dyskutować o nieistniejącym. Nie naskakuj na mnie tylko dlatego, że potrafię dyskutować w wielu tematach, również w tych całkowicie bezproduktywnych. Pozdrawiam

Goku istnieje! https://www.google.pl/search?q=son+goku+real+movie&client=firefox-a&hs=dOG&rls=o rg.mozilla:pl:official&channel=sb&tbm=isch&imgil=xW6SkFitF6gZ-M%253A%253BhbJNNHI 8TmH12M%253Bhttp%25253A%25252F%25252Falexcloudsquall.deviantart.com%25252Fart%25 252FSon-Goku-ssj-after-a-fight-364971393&source=iu&pf=m&fir=xW6SkFitF6gZ-M%253A% 252ChbJNNHI8TmH12M%252C_&usg=__Lv28u48v6xOI732Dq48X5hdNmtA%3D&biw=1429&bih=990&d pr=0.9&ved=0CC0Qyjc&ei=iB1WVJGlNZDsaODCgLgN#facrc=_&imgdii=xW6SkFitF6gZ-M%3A%3Bb IQ1LCnssbjA_M%3BxW6SkFitF6gZ-M%3A&imgrc=xW6SkFitF6gZ-M%253A%3BhbJNNHI8TmH12M%3Bh ttp%253A%252F%252Ffc00.deviantart.net%252Ffs71%252Fi%252F2013%252F101%252Fa%252F d%252Fson_goku_ssj___after_a_fight__by_alexcloudsquall-d61alq9.jpg%3Bhttp%253A%2 52F%252Falexcloudsquall.deviantart.com%252Fart%252FSon-Goku-ssj-after-a-fight-36 4971393%3B1024%3B768

A dlaczego ograniczasz sie do świata marvela ? Porównujemy tu dwa światy więc bądź w porządku i nie ujmuj bohaterom Z ich umiejętności. Nie bądź ignorantem.

"Gdyby to było neutralne terytorium nikt nie brałby po uwagę "zamianę w ciastko"" Czemu nie ? Narodzenie sie ze szkieletu jest ok a zamiana w ciastko nie ? I co masz na myśli mówiąc neutralne terytorium ? świat marvela ? Znowu ignorancja ;)

"Taką taktyką każdego może pokonać buu, i czy wszystkich tak pokonał?"
Teoretycznie mógłby każdego tak pokonać i w zasadzie zastosował ten patent dla najsilniejszych wrogów - gohan, vegito , gotenks. Vegito co prawda był najsilniejszym cukierkiem świata ale wciąż tylko cukierkiem...sam by sie nie odczarował.
Pod sam koniec Buu po prostu bawi sie z Vegetą i Goku. Mógł ich pozamieniać lub wchłonąć ale chciał sie bawić. Sam Goku nigdy by nie wygrał z Buu gdyby nie gengkidama i pomoc smoczych kul.

Ah, tak więc ta zamiana w ciastko to forma magi? Na całe szczęście ta na Hulka nie działa więc to odpada na wejściu.

Teraz pomyśl - masz świat w którym biją się typy. Niszczą planety, wszystko logicznie odpowiada temu jak postacie zostały stworzone. A tu nagle wbija typ który zamienia tych bohaterów w ciastko... To tylko pokazuje jak ten dragon ball jest dziecinny i głupi. Regeneracja Wolverina i jego adamantowy szkielet pozwalały mu się zregenerować w ten sposób z samego szkieletu. Po prostu nie spopieliło go całkowicie.

a teraz przenieśmy supermana w świat kubusia puchatka i zakażmy mu używać lasera z oczu bo przecież w świecie kubusia puchatka nie ma czegoś takiego. Tylko w tym momencie jaki jest sens przenosić go do tego świata ?

Więc albo KONSEKWENTNIE porównujemy przeciwników z wszystkimi ich umiejętnościami albo całe porównywanie nie ma sensu bo zawsze można powołać sie na to ,że dana umiejętność określonego bohatera nie ma racji bytu w świecie drugiego.

czarna magia to rzeczy spotykane na dobrą sprawę nawet w świecie rzeczywistym więc czemu nie ma być jej w kreskówce ?

"Na całe szczęście ta na Hulka nie działa"
Podaj nazwę filmu, w którym przeciwnik Hulka chce go zamienić w ciastko i mu sie nie udaje. Nie ma ? Spoko. Ale w takim razie nie wiesz jak ewentualna moc Buu (bo magia to też jakaś forma mocy) zadziałałaby na niego.
A nawet jeśli faktycznie nie działa Buu zawsze może wchłonąć Hulka albo rozwalić planetę , a n której jest Hulk i co wtedy Hulk zrobi ? Będzie fruwać po komosie jak Buu ?

ponadto warto wziąć pod uwagę ,że Buu to nie mag z cyrku. Jego magia to ponadprzeciętna magia więc może oddziaływać na bardzo silnych przeciwników bo sam jest hardcorem. Magia magi nie równa. Buu to postać "trochę" potężniejsza niż harry potter i podobni...

i na dobrą sprawę wszystko można uznać za magię - teleportacje, lasery z oczu itp. Magia buu to jakaś forma jego mocy. Nie wiesz ile procent siły /mocy w tym jest.

I dragon ball nie jest głupi. Od początku mamy w nim do czynienia z różnego rodzaju magią. W końcu kryształowe kule są "zaczarowane". Więc Toryama jest jak najbardziej konsekwentny w tym co zrobił.

A jest taki Doktor Strange, którego można nazwać mistrzem magi w Marvelu. Najlepszym jaki tam jest i on w WWH nic hulkowi nie zrobił, więc użycie przez Buu magii odniosłoby pewnie też marne skutki. Do tego wchłonąć go by mógł spróbować, ale to przecież też jakaś forma magii, mocy przy których nie wiemy czy by zadziałały. Ja bronię hulka w oparciu o fakty ze świata marvela, a skoro tam magia najpotężniejszego maga w jego universum nie jest wstanie wyrządzić mu krzywdy to wątpię też żeby Buu mu coś tym zrobił, a tym bardziej

Ładne porównanie - wrzucasz supka do świata Kubusia Puchatka - supek to hulk świat Kubusia to wiadomo co....

Hmmm zdaje sie ,że pisaliśmy coś o Buu w świecie marvela czy neutralnym gruncie ;) Wynikałoby z tego ,że świat Kubusia to ...:)
a zresztą świat Kubusia jest spoko. Moja ulubiona wieczorynka.

Nie możesz wykluczyć ,że moc Buu jest potężniejsza od magi tego Stranga. Buu to hardkorowiec siłowy a nie jakiś czarodziej to i jego magia może mieć szersze spektrum zastosowania. Już pisałem magia magi nie równa. To jak z antybiotykami. Na jedne bakterie są oporne a od drugich zdychają. Zresztą ja magi Buu nie traktuje jako magii tylko uważam to po prostu za jakąś część jego mocy/ siły.

Nie odpowiedziałeś mi na pytanie co by Hulk zrobił jakby ktoś z Zeda rozwalił planetę , na której jest Hulk ?

magii *

Rozwalenie takiej planety z pewnością by wyrzuciło hulka w przestrzeń. Tak dryfowałby w przestrzeni pewnie, ale to by go nie zabiło. Jednak podejrzewam, że on by "wycelował" w jakiś księżyc lub inną planetę i w ten sposób by się poruszał. Siłowo będąc wkurzony myślę, że byłyby w stanie się wybić z planety na jakąś inną. Inna sprawa, że ktoś kto chce pokonać hulka w ten sposób jest po prostu tchórzem. =)

Jego siła pozwala mu zmieniać przeciwników w ciastka...?
Moc może mieć swoje źródło w jakimś magicznym zaklęciu, a strange był w tych zaklęciach najlepszy i nie podołał hulkowi. Nigdy się nie dowiemy jakby wyglądała ta walka, jednak jeśli buu jest taki odporny to ja podejrzewam, że walka trwałaby w nieskończoność, a wchłonięcie i zamiana w ciastko by nie poskutkowały. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że Hulk by Buu znokautował, bo już nie jednego takiego "niezniszczalnego" znokautował =).

Jak Hulk mógłby znokautować Buu skoro ten ostatni umie sie zregenerować z najmniejszej , mikroskopijnej cząsteczki a nawet z własnej woni ? Hulk musiałby stworzyć ki ,żeby całkowicie usunąć Buu do stanu niebytu. A z tego co wiem Hulk nie umie kontrolować ki ani jej wytwarzać. Samymi gołymi ciosami nigdy by nie zabił Buu. Już nie wspominając ,że Kidd Buu sie w ogóle nie męczy.

Nie mówię o zabiciu ale o znokautowaniu =). Po prostu zatłukłby go na śmierć ale by go nie był w stanie zabić. Tak właśnie walczył z tymi "niepokonanymi"

walka nie trwała by w nieskończoność z prostego powodu.
Hulk nie umie tworzyć ki a Buu tak. Wystarczyło by ,że Buu stworzył by ki ,po której Hulk by wyparował i byłby koniec.

Hulk nie wyparował od blastów silversurfera, gladiator go penetrował i ten z dziurą w brzuchu go zatłukł, no właściwie to dziura się szybko zregenerowała, ale mimo takiej przewagi Gladiator go nie pokonał, a sam miał odporność na ciosy niemalże nieskończoną.
Raz hulk prawie wyparował właściwie. Szkielet okryty lekko ciałem przetrwał. Nie jestem nawet pewien czy on się nie zaczął regenerować w trakcie tego ataku, a jeśli tak to ki by go tez nie było w stanie spopielić, po tym ataku właściwie tak ranny natłukł wszystkich którzy tam stali, tylko nie pamiętam z kim on wtedy walczył niestety =(

może od jakiś śmiesznychblastów srastów nie ( btw wtf is that ?) ale od ki by wyparował. Gladiatorzy to są w filmie Scotta kolego.Nie mówię tu o sytuacji jak zostaje szkielet tylko jak wyparowuje do stanu nicości i po prostu go nie ma. Wskrzesił by sie z niczego ?

"Po prostu zatłukłby go na śmierć ale by go nie był w stanie zabić."
Buu ma ogromną siłe ciosu i umie sie bronić przed ciosami. To ,że Hulk jest większy nie znaczy ,że by go zatłukł. A zanim ten by sie "naładował " jak Ty to lubisz o Hulku mówić do poziomu Buu ten dawno by go zniszczył ki.

Zresztą sam widzisz ,że Hulk jest strasznie ograniczony skoro tylko umie tylko zadawać ciosy. Nie umiejąc wytwarzać ki po prostu nigdy nie wygrał z nikim silniejszym z Zed. No chyba ,że zaraz wylecisz z teorią ,że Hulk jest Bogiem i umie przywrócić sie do życia z nicości.

Właśnie taki jest problem, że hulk bił takie kosmiczne byty które to ponoć na ciosy są niewrażliwe.

Blasty, po prostu pocisk tak samo ja mogę pisać co to krwa jest "ki" sramekameha i tak dalej...
Silver surfer tymi blastami penetrował planety, a hulka to nie zabiło - to już dosyć dobry wyznacznik.
Mówię ci Ki by go nie spopieliło. Hulk to nie przeciwnik na strzała

penetrował planety ?
ale ki nie tylko penetruje planety , ona po prostu je niszczy w całości.

"Mówię ci Ki by go nie spopieliło"
Czemu nie ? Skąd wiesz jaka ki i jaka moc ki ? Kameha może być o różnej mocy, nie ma ograniczeń także twierdzenie ,że kameha by czegoś nie rozwaliła do czystki to czysta ignorancja z Twojej strony. Ki to jednostka nieograniczona tak jak liczby...
Mówisz ,że te blasty przedziurawiły mu brzuch na wylot a co jakby uderzyła w niego kameha miliard razy silniejsza od tego blasta co mu brzuch przedziurawiło ? Skoro jest taki wrażliwy na śmieszne blasty to co dopiero od kilka milonów razy silniejszej kamehy ?

"hulk bił takie kosmiczne byty które to ponoć na ciosy są niewrażliwe."
amerykańskie byty :P

Czekam na przykład kiedy to ki zniszczyło planetę to po pierwsze.
Po drugie te blasty silver sufrera penetrując planetę musiałby mieć podobną siłę do pocisku który taką planetę zniszczy tylko, że one działały na mniejszy obszar, to po prostu ta sama liga, bo hulk nie jest wielkości planety, ba nawet skupiona wiązka jest skuteczniejsza, bo energia rozchodzi się tylko w jednym kierunku.

Jakie śmieszne blasty? Jedyne co tutaj jest śmiesznego to Ty w tej chwili. Mówimy o najpotężniejszych postaciach marvela,a tam jest tylu niewymienionych jeszcze przeze mnie typów którzy takiego buu, goku i reszte rozwaliliby z palcem w dupie.

"amerykańskie byty" rozumiem, że z aktem ignorancji nadeszła pora na akt kretynizmu? Amerykańskie komiksy to coś znacznie lepszego od tych chińskich bajek(już w tym miejscu wyczuwam ból dupy). One działają od 1939 i ten świat jest tak rozbudowany, że samych numerów z spidermanem(solowych numerów!) jest po kilka jak nie kilkanaście tysięcy, nie wspominając o jego występach gościnnych w setkach jak nie tysiącach innych komiksów. Do tego alternatywne światy powstałe w oparciu o teorie naukowe zakładające ich istnienie, tam przynajmniej czytasz coś logicznego, a nie bajkę w której typ zamienia przeciwników w ciastka....
Marvel i DC już dawno wciągnęły nosem cały świat smoczych jąder, a te amerykańskie byty właściwie dotknięciem(tylko dotknięciem!) zabiłyby goku czy buu na miejscu.

"Czekam na przykład kiedy to ki zniszczyło planetę to po pierwsze. "
Freezer niszczy planete Vegete. Buu niszczy ziemie. Vegeta mógł zniszczyć Namek ale Freezer odbił jego ki w przestrzeń.

"Mówimy o najpotężniejszych postaciach marvela a tam jest tylu niewymienionych jeszcze przeze mnie typów którzy takiego buu, goku i reszte rozwaliliby z palcem w dupie."
I znowu ignorancja i ustawianie jakieś skali przez fanboya :) Kim jesteś ,żeby ustalać taki stosunek proporcjonalności skoro w DBZ wielu ziemian ma harcocorową moc ( kurrin , tenshinhan).

Mięśniak jest słabszy od każdego z Zeda bo ten Twój prześmieszny i żałosny Hulk jest wrażliwy nawet na ludzką broń - potrafi go zranić. nie znacznie ale jednak. A na bohaterów z zeda ludzka broń w ogóle nie działa.

"I znowu ignorancja i ustawianie jakieś skali przez fanboya :) Kim jesteś ,żeby ustalać taki stosunek proporcjonalności skoro w DBZ wielu ziemian ma harcocorową moc ( kurrin , tenshinhan)." Co za hipokryzja! Na jakiej krwa zasadzie Ty twierdzisz, że hulka zabiłyby jakieś śmieszne ki w takim razie? Thanos z gauntlet infinity zabiłby goku samym dotknięciem, a jest to kozak który dosyć, że chodzi ze śmiercią(tak, można powiedzieć, że są parą) to jeszcze kiedyś żeby jej zaimponować zniszczył cały wszechświat. Następnie cofając to ukształtował go w ten sposób żeby nigdy więcej nie walczyć z Hulkiem. Dlaczego? Bo hulk to kozak, który na wejściu był nawet słabszy od Thanosa, który mimo większej gamy umiejętności się go po prostu bał.

Ludzka broń czyli jaka? Dałbyś kozakowi pokroju hulka ostrze z adamantu to ten by go kilkoma ciosami rozpłatał na kawałki.
Śmieszne i żałosne są postacie DB i jeszcze śmieszniejsi są ich fani ignoranci. Byście tak dla przykładu zainteresowali się czymś innym, jakimś innym światem, bo jak na razie to piszecie same ignoranckie bzdury. Jesteście po prostu ograniczeni.

"Thanos z gauntlet infinity zabiłby goku samym dotknięciem, a jest to kozak który dosyć, że chodzi ze śmiercią(tak, można powiedzieć, że są parą) to jeszcze kiedyś żeby jej zaimponować zniszczył cały wszechświat."

A Ty znowu piszesz o jakimś fanowskim shitcie ? Mówiłem Ci ,że nie uwzględniam niczego poza oryginalnymi historiami. Żaden amerykański tłuk nie zabił Gocku. Zrobił to tylko Raditz a później Komórczak.

I po co pytasz sie kiedy ki rozwaliła planete skoro Ty oglądałeś DBZ ? Wychodzi na to ,że nie oglądałeś skoro nie wiesz w takim razie zamilcz ignorancie !

"Ludzka broń czyli jaka? Dałbyś kozakowi pokroju hulka ostrze z adamantu to ten by go kilkoma ciosami rozpłatał na kawałki. "
Film 2003 , Twój Hulk jest ranny po "atak ludzi" , musi unikać pocisków. Nie do pomyślenia w DBZ bo tam bohaterzy w ogóle nie są na to wrażliwi...

Jaki fanowski shit? Czy ty jesteś upośledzony tak jak reszta fanów tego chińskiego gówna? Liczyłem, że zaczniesz coś łapać ale w tej chwili znowu zaczynamy od zera.

Z gauntlet infinity każdy byłby w stanie zabić goku. KAŻDY

"I po co pytasz sie kiedy ki rozwaliła planete skoro Ty oglądałeś DBZ ? Wychodzi na to ,że nie oglądałeś skoro nie wiesz w takim razie zamilcz ignorancie !" Powiedział fan chińskiego gówna który każdy komiks w którym objawia się ktoś silniejszy od goku nazywa fanowskim shittem. Ignorancja i kretynizm.


Hulk z 2003 to właściwie nie hulk tylko film o brucie bannerze, i bardziej to wygląda jak dramat psychologiczny zmieszany z sci-fi. Poza tym to ekranizacja, poczytaj pierwowzór i dowiedz się jak to hulk został stworzony. Taki geniusz komiksu jak Stan Lee napisał hulka tak żeby pokonał supermana, a było to jeszcze wtedy kiedy supermanowi taki goku nie byłby w stanie wyrządzić krzywdy, w dosłownie żaden sposób.

"Powiedział fan chińskiego gówna który każdy komiks w którym objawia się ktoś silniejszy od goku nazywa fanowskim shittem. Ignorancja i kretynizm."

naucz sie czytać kretynie. Pisałem o Xadhoom więc Twoja teoria ,że odrzucam każdy inny komiks idzie w piasek. Ty nazywasz DBZ gównem nawet go nie oglądając , debil i idiota. To sie nazywa IGNORANCJA.

A ty nazywasz komiksy marvela fanowskim szitem całkowicie bezpodstawnie. Prawda jest taka, że z logiem marvela nie miałeś nic jeszcze w ręce.

Hulk, thor, sentry, zeus, odyn, juggernaut, silver surfer, galactus, beyonder, living tribunal, kazdy wacher i paręnaście innych bohaterów marvela. Każdy nakopie goku z palcem w dupie.

skąd wiesz skoro nie oglądałeś dbz ? :) przecież co chwile nam udowadniasz ,że prawie nic nie wiesz o serii :) To sie nazywa ignorancja :)

Ty mi cały czas uświadamiasz, że każdy inny świat poza dragon ballem jest ci obcy i że nawet logiki tak prostej(widocznie na pozór) postaci jak hulk nie rozumiesz.

Jeden przykład - living tribunal to prawa ręka The One Above All - ten jest bogiem i może wszystko, a living tribunal działa na jego rozkazy i jest potężniejszy od całej reszty świata marvela i mógłby goku zabić gdyby tylko chciał =). Ale on nie chce bo on jest od rozwiązywania dosyć ciężki sporów w marvelu

Ty nawet nie oglądałeś dbz wiec o czym z Tobą dyskutować ? Jesteś ignorantem . Ales.

"mógłby goku zabić gdyby tylko chciał =)"
Toryama to potwierdza czy Ty tak twierdzisz i paru innych fanboyów ? zresztą dyskusja z kimś kto sie wypowiada na temat kreskówki , której nie widział nie ma sensu...

A czy ty widziałeś chociaż living tribunala? Widziałeś chociaż JAK WYGLĄDA Thanos? Sentry? Czy ty kojarzysz coś z tego? Ja w przeciwieństwie do Ciebie wiem o kim mowa i przynajmniej słucham i odpowiadam logicznymi argumentami.
Ten sam sposób - stan lee napisał hulka takiego żeby pokonał(wtedy najpotężniejszego z najpotężniejszych) Supermana. I czy hulka pokonałby goku? Zapytaj Stana Lee.... Głupota, widzę, że nawet nie wiesz o czym jest dyskusja więc to zakończ i nie odpowiadaj na ten post...

Odnośnie śmierci Goku...
Przepraszam, nie Raditz tylko Piccolo , ale za sprawką Raditza :P

buu można pokonać tylko sprawiając ,że zniknie w całości , sprowadzając go do stanu niebytu.
hulk nie umiał by tego dokonać. buu umie wiec nie ma o czym dyskutować.

Nic by nie dokonał, nie miałby czym go zabić. Walka w nieskończoność to najlepsze rozwiązanie dla Buu.

ki to jednostka nieograniczona. mówienie ,że nie można czegoś wykończyć ki to jakby powiedzieć ,że zbiór liczy jest ograniczony.
Więc albo przeczysz zasadom logiki albo chcesz nam wmówić ,że Hulk jest nieśmiertelny.

liczb*

Hulka do tej pory nic nie zabiło więc na tej zasadzie można stwierdzić, że jest nieśmiertelny. Ale mowa tutaj o Hulku, nie brucie bannerze, bo ze śmiercią bruca bannera umiera tez hulk. Jednak hulk mimo że głupi o tym wie, dlatego bannera broni.

Czyli wychodzimy z założenia, że Buu jakimś cudem osiągnął poziom tak wielki, że hulka zabije jednym Ki? Na tej zasadzie weźmy hulka wściekłego jak w WWH( to wystarczy) lub takiego tak wkurzonego, że mógłby grać w planetarną koszykówkę. Głupota i brak logiki daje od Ciebie na kilometr. Na takim rozumowaniu, może wziąć hulka który jednym ciosem niszczy całe galaktyki.

hahahahah
bobels
co tu porównywać buu z jakimś zielonym downem jak raditz by go jednym pociskiem ro*jebał ;d

hulk to nieśmiertelne bóstwo wg roacha hahaha.

a tak naprawde to miernota nad miernotami , każdy ma w dupie jego humory , może sie pieklić ile w wlezi i tak każdy z zeda nakopał by temu czemuś do dupy.... :D

GOKU GOKU GOKU GOKU to największy madafaka w histori świata fikcji , przykro mi.

widać ,że Cie to boli i nie możesz tego przemóc bo to Ty tutaj wchodzisz a nie my na greendowna .... :) dziecinną psychikę leczy sie u psychologa nie na forum :)

boli go to ,że goku wszyscy lubią i jest najsilniejszy :D

z pozytywnych bohaterów ofkorz ;)

kto go lubi? Jacyś fani chińskiego gówna którzy nigdy nie pokusili się o doświadczenie jakiegoś innego świata niż dragon balla. Weź się czymś zainteresuj, bo w tej chwili jesteś ignoranckim ograniczonym gimbusem.

BTW mowa o herosach których każdy lubi? Batman, Spider-man, Iron Man, Wolverin, Deadpol. Na tę chwilę tak by wyglądała lista(kolejność przypadkowa) najbardziej lubianych superbohaterów. Gdyby tak ciągnąc tę listę to gdzieś na 1000 miejscu znalazłby się goku.

"co tu porównywać buu z jakimś zielonym downem"
"widać ,że Cie to boli i nie możesz tego przemóc bo to Ty tutaj wchodzisz a nie my na greendowna" Śmiesz takie bzdety pisać i wysyłać mnie do psychologa? Słaba prowokacja, widzę, że bul dupy jest nieziemski. Trudno fanom takiego gówna jak DB pojąć, że ktoś kiedyś stworzył coś lepszego i do teraz to coś miażdży te chińskie bajki pod każdym względem?


"GOKU GOKU GOKU GOKU to największy madafaka w histori świata fikcji , przykro mi." To już nie tyle dziecięca psychika tylko wrodzona głupota lub zgłupienie od tych chińskich bajek, prawda? Goku od hulka dostałby wpierdziel na pięści. Dla przykładu innym typem który by go zabił dotknięciem jest Thanos. Jeszcze innym jest zeus, odyn i paręnaście innych marvelowych bohaterów którzy takiego dziecinnego bohatera zniszczą z palcem w dupie.
Ale teraz coś czuje, że wywołam ból dupy. Ale co mi tam, kolejne płacze fanów jakiegoś gówna, nic nowego.