Kocham ten serial za pierwszy sezon. O ile pierwszy odcinek nie zwiastował tragedii, tak kolejne są coraz słabsze. Akcja z Bogusiakiem, to już gruba przeginka i pokazała jak słaby jest drugi sezon. I w sumie to gówno symbolizuje co się stało z serialem. Mam nadzieję, że serial jeszcze w skoczy na swoje tory.
Pierwszy sezon to była perła w koronie. Robotę robili wszyscy aktorzy. W każdym odcinku była nowa zajebista historia. Ten sezon to jest jakiś dramat. Gdyby nie Stomil, to bym nawet się nie uśmiechnął. Żałuję bo pierwszy sezon oglądałem kilka razy.
Naprawdę jestem zażenowany ogólnym poziomem drugiego sezonu. To w ogóle nie było śmieszne a dwa ostatnie odcinki są wręcz tragiczne. Chyba się jeszcze nigdy nie zawiodłem względem pierwszego sezonu, który był rewelacyjny i obejrzałem go dwukrotnie. Tylu dobrych aktorów zatrudnionych a wszystko psu w d***
Nie za najlepszy ten pierwszy odcinek. Niby OK, ale gdyby nie Emigracja XD i związane z nią emocje, wspomnienia oraz bohaterowie, wyłączył bym w połowie. A już sceny w Pruszkowie - porażka.
Drugi sezon już po pierwszych odcinkach przestał się skupiać na glownych bohaterach, tylko na postaciach granych przez Frycza i Stankiewicza. Nie byłoby w tym nic złego, bo oboje naprawdę zagrali super Prezesa i Mecenasa Korytko, ale brakowało mi wątków Stomila i Malcoma i ich przygód, które w sumie w 1 sezonie były...
więcejDziwie sie ze Canal+ puścił takie coś, sezon 1 jeszcze dalo sie oglądać, sezon 2 jest poniżej godności widza, walenie gruchy przez wróżkę Balbinę- poziom zerowy, obsrany facet- dno.
Akcja z grubym Bogusiakiem, bojka braci, potem przysięganie na obrazek
cholera, ja place grubny abonament za to cos :)
w...
To jest niewiarygodne, że po naprawdę świetnej Emigracji można napisać/nakręcić coś tak żałośnie nieśmiesznego, momentami nawet żenującego. Tu nic nie śmieszy, postać Malcolma to kilka kroków wstecz, Stomil raz debil a raz nie, zupełny brak jakichś fajnych postaci drugoplanowych, w Emigracji od groma takich postaci...
...po pierwszym dobrym sezonie. Parę dobrych tekstów i scen ginie w festiwalu żenady i głupoty. Słabo pomyślane napisane zagrane i wyreżyserowane... Całość ewidentnie robiona na siłę...