Boże, trzeba się bardzo starać, żeby stworzyć coś tak płytkiego i infantylnego, a Collins powinna dostać Oscara za umiejętność zagrania tak bezpłciowej i banalnej postaci. A najbardziej krindżowa scena to IMHO ta, w której po nieudanym ceber seksie bohaterka wzrusza ramionami, sięga po wielkie różowe dildo, po czym wywala korki w całej kamienicy -_-"
Nie znam się, nie używam :D Czym to dokładnie było nie wpływa jednak na mój odbiór tej sceny, jak i całej produkcji. Pozdrawiam!