Nie do końca rozumiem, dlaczego "Emily w Paryżu" zbiera aż tak negatywne opinie. Serial miał być naiwny, stereotypy wyolbrzymione, a fabuła bardzo prosta. Krótka piłka - to nie miało być przełomowe dzieło, które mogłoby konkurować z "klasykami gatunku".
Według mnie świetnie spełnia swoją funkcję "poprawiacza humoru" - głównie dzięki temu, że jest uroczy, dość kolorowy i ciągle jestesmy bombardowani migawkami z Paryża. Dodatkowo obie strony (i francuska, i amerykańska) oberwały stereotypami - nie jest tak, że Amerykanie są super, a Francuzi zdziwaczeli.
Serial do obejrzenia w jeden dzień, którego głównym atutem jest estetyka. Chociaż humor też moim zdaniem jest niczego sobie, bo nie jest wulgarny i co pięć sekund nie wlatują na ekran sceny erotyczne. I całkiem zgrabnie wpleciono nawiązania do "Plotkary" czy filmu "Diabeł ubiera się u Prady".
Więcej opowiadam tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=ifXmjoaYlOw
Tak jakoś tu wszedłem, no ostatnio głośno o Emily , że chce się wyprowadzić do Rzymu i takie tam, zobaczyłem Twojego awatara i tak pomyślałem(nie wctemacie;)], czy Ty nie pisałaś kiedyś na gazeta.pl o sporcie?