Zgadzam się, że zdecydowanie za krótki... Czuje się niedosyt, mimo że wszystko się wyjaśniło. Ale najzwyczajniej chyba tęskni się za bohaterami. Też mi brakowało wyjaśnienia na temat lęku przed wodą i paru kwestii związanych z relacją chłopaków. Spokojnie dałoby się trochę jeszcze pociągnąć, może jakimś cudem drugi sezon, gdzie dowiemy się więcej. Poza tym serial rewelacyjnych. Wątek kryminalny super, ale zdecydowanie zachwyciła mnie love story. Ten serial ma niesłychanie mocne przesłanie, szczególnie chyba dla osób takich jak Lucas, którzy nie potrafią zaakceptować samych siebie. Pokazuje, że trzeba zawsze być sobą, a orientacja seksualna nie jest czymś co dzieli nas na gorszych i lepszych. Przemiana Lucasa to dowód na to, że miłość to coś, co sprawia, że jesteśmy wszyscy tacy sami, a jednocześnie możemy być rożni. Nie można się bać wyjawienia tego bliskim bo to nie jest przestępstwo, a jeżeli ktoś nas naprawdę kocha to nie zmieni się to, gdy się dowie o naszej orientacji. Świetnie zagrane postacie, fajnie wszystko się rozwijało, no ale ten niedosyt... ;)

Jak dla mnie temat wody i Philipa wyczerpany: on po prostu nie umiał pływać dlatego bał się wody (matka narkomanks raczej nie zajmowała się jego zajęciami dodatkowymi, w tym nauką pływania), a cieknąca z kranu woda uspokajają go jeszcze w dzieciństwie (dość dokładnie to tłumaczy).
Ale zarysowano troszkę temat matki Lucasa, i jakiegoś jej powiązania z Gabe'em. W ostatnim odcinku Bo sugeruje nawet, że ona wcale nie umarła.

Zgadzam się jednak, że serial jest świetny taki jaki jest, z tą nieoczywistością i niedopowiedzeniami. Gdyby jeszcze Warren Christie nie był tak bardzo drewniany, było by absolutnie perfekcyjnie.

Serial miał słabą oglądalność. Ostatni odcinek był przełomowy w tej sprawie. Z tego co czytałam to promocja ze strony stacji telewizyjnej była znikoma, nawet było zamieszanie co do emisji któregoś z odcinków (niby miał być około godziny później emitowany, czy coś). Aktorzy i fani sami starali się zachęcić ludzi do oglądania Eyewitness, np. poprzez oglądanie odcinków w tym samym czasie co fani i live-stream/chat na fb z Tylerem I jamesem. Chyba były też obawy, że w ogóle nie dadzą im dokończyć 1 sezonu. Stąd jest on taki krótki (no i pewnie liczy się też to, że jest on na podstawie duńskiego serialu). Na szczęście jest spora szansa na sezon 2, gdzie między innymi (podobno) ma być wyjaśnione jak chłopaki się poznali. Osobiście też chciałabym wiedzieć wszystko to, o czym napisałaś.

Też czytałem o słabej promocji. Trudno powiedzieć dlaczego tak było. Ważne, że mimo słabszej oglądalności generalnie ludzie bardzo polubili ten serial i w tej chwili w mediach społecznościowych aż wrze od nawoływań o drugi sezon :D Może właśnie to, że obsada zachęcała do oglądania poprzez oglądanie w tym samym czasie z widzami wyszło temu serialowi na dobre bo ludzie poczuli jaką bliskość z aktorami. Czuję, że się skuszą na drugi sezon, byłoby to głupie nie spróbować tej historii rozszerzyć. Tym bardziej, że potrafią kręcić te wszystkie tasiemce po 8 sezonów, a już nieraz to nikt nie chce nawet tego oglądać. Zdarzają się naprawdę bardziewne seriale, które nie wiadomo dlaczego nagle dostają 2 sezon. A tutaj zawieliby fanów, gdyby odmówili. Ale co ja tam wiem, czym tam się kierują te stacje to pewnie też zagadka dla nas. Co do małej ilości odcinków to Amerykańska wersja jest i tak o 4 odcinki dłuższa od norweskiej, także byli dla nas łaskawi ;)

Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś :D

Też chętnie bym zobaczyła, co dalej z ich losami, ale... "Eyewitness" opiera się na historii kryminalnej, dwaj młodzi chłopcy zobaczyli morderstwo i bronią się przed zabójcą, który ich szuka.
Co miałoby być niby w drugim sezonie? Kontynuacja ich miłości, związku/ bądź przeszłości? To już nie byłoby "Eyewitness", tylko kolejne tasiemce, naciągane historie, wciskanie do serialu wszystkiego po trochę.

Moim zdaniem serial jest bardzo dobry taki, jaki jest. Dojrzały, niedopowiedziany do końca, nie jest oczywisty; możemy się domyślać, jak dalej potoczyły się losy bohaterów i jak ciężko każdemu z nich radzić sobie ze swoją przeszłością, lecz mimo wszystko nie poddają się.
Mało jest seriali, które kończą się w taki sposób; zazwyczaj są kolejne sezony, zazwyczaj są gorsze od tego pierwszego.

Założę się, że gdyby była kontynuacja - bez wątku kryminalnego chłopców, raczej Helen by się w coś wpakowała, ale ona jest gliną, więc ciężko jest odnieść się jej roli do tytułu serialu i bądź co bądź całego sensu - nie byłoby to już tak dobre, świeże i posypałyby się fale krytyki. ;)

Lepiej czasem zostawić coś, tak jak jest, niż tworzyć 10 niepotrzebnych sezonów, nic nie wnoszących i rozciągających akcję w czasie o milion lat (pierwszy przykład to "How to get away with a murder" - tematyka inna, ale tu o te rozciągania akcji chodzi).

Mam dokładnie takie same odczucia. Dawno nie zaangażowałam się tak w historię i chociaż chętnie obejrzałabym jej dalszy ciąg, to uważam, że została ona odpowiednio zamknięta i nie powinno się jej na siłę przedłużać. Główny wątek został zamknięty. Resztę można dopowiedzieć sobie samemu :)
Wiadomo, zżyłam się z bohaterami i mam pewien niedosyt, ale obawiam się, że kontynuacja mogłaby tylko zepsuć bardzo dobre wrażenie po serialu. Nie wiem, co by musieli wymyślić, żeby przynajmniej utrzymać poziom pierwszego sezonu, nie tylko pod kątem samej historii, ale też płynącego z niej przesłania.

I jeszcze nawiązać do tytułu serialu :) ciężko, by tych dwóch chłopców znów wpakowało się w tarapaty i zobaczyło kolejną zbrodnię. Masło maślane.

Gdyby zrobić Eyewitness o Helen, to niby bohaterowie ci sami, ale byłby to już odgrzewany kotlet, nic więcej.

A gdyby zachować strukturę i pomysł na serial, wraz z głównym nurtem- tytułem - to mogłaby być opcja zupełnie nowych bohaterów, nowego miejsca, z nieco inną akcją ale tym samym sensem - ktoś coś zobaczył, boi się ucieka. Ale przy tym wszyscy narzekaliby, że to nie to samo z innymi bohaterami.

Tak więc uważam, że Eyewitness jest idealny zarówno jeśli chodzi o jego treść, jak i dawkowanie - nie sztuką jest zrobić dobry serial, a później kilka średnich kontynuacji, by trzepać kasę.
Sztuką jest zrobić dobry serial i wiedzieć, kiedy go skończyć z klasą.

Pozdrawiam. :)

Czy ten serial jest o tematyce gejowskiej? Albo czy są tam takie sceny?

Z góry dziękuję za odp.

Powiedziałabym, że to tylko zakochani nastolatkowie z delikatnymi uczuciami. Oprócz pocałunków nic więcej :)

Mi się takie sceny podobają wiec u mnie są na plus :) Uwielbiam oglądać filmy o tej tematyce :)