Na wstępie uprzedzam, że jestem na etapie piątego odcinka. Że jestem pesymistą, to zacznę od jedynego minusa :
Fabuła tego serialu momentami wydaje mi się, jakby była napisana przeze mnie, a bynajmniej nie uważam,żebym nadawał się do tego zawodu. W dzieciństwie miałem bardzo bujną wyobraźnię i wymyślałem historie mniej więcej takie jak tutaj tytułowy wątek : momentami absurdalne, nierealistyczne, niby skomplikowane, ale tak naprawdę błahe. Odnoszę wrażenie, że denny scenariusz w tym przypadku trafił w ręce geniuszy no i powstało takie cudo.
W kwestii zdjęć Eyewitness miażdży - oglądając mam ochotę teleportować się w te miejsca. Serial ma swój jedyny w swoim rodzaju klimat, lekko przydymioną atmosferę, dzięki której jest taki charakterystyczny. No ale wizualnie piękny jest też Top Of The Lake, na którym nie mogłem wysiedzieć, bo na tym kończą się atuty wcześniej wspomnianego gniota. Tutaj jest odwrotnie. Każdy mniej, czy bardziej mądry wątek jest poprowadzony tak,że chce się oglądać, ciekawi i trzyma w napięciu.
Wszystkie postaci poza absurdalnym czarnym charakterem ( I tutaj wstrzymam się od krytyki wyłożenia nam go na tacy w pierwszym odcinku, bo jak wspominałem jestem w połowie, a może wyjść z tego The Fall) budzą sympatię, wnoszą coś swojego, a gra aktorska po prostu cacy.
Ale moje serce Eyewitness zdobywa przede wszystkim wątkiem nieheteroseksualnej relacji na pierwszym planie, zaznaczmy, w serialu o tematyce kryminalnej. I to jakim wątkiem!
W odróżnieniu od większości produkcji, od których ten serial jest dla mnie odskocznią, gdzie reprezentacja LGBTQ spoczywa na barkach przerysowanej do granic możliwości, karykaturalnej i zwykle nieatrakcyjnej (bo od tego są przecież biały,heteroseksualny, główny bohater wraz z białą, heteroseksualną, główną bohaterką postaci, do tzw. pośmiania się; tu dostajemy pełnokrwisty, realistyczny wątek z chemią, który angażuje widza. Wydaje mi się, że w tej kwestii to jest naprawdę krok milowy dla seriali i tym mnie zdobyli.
W związku z powyższym tym bardziej szkoda mi, że podobno odwołano drugi sezon, bo jeśli rzeczywiście Eyewitness miałby być antologią, to myślę, że dałby How To Get Away With Murder a run for their money w ich kategorii.
Polecam każdemu, kto tak jak ja z początku,chce się przekonać, dlaczego tak mało znany serial ma na Filmwebie tak wysoką ocenę, a ma ją zasłużenie - jest rewelacyjnie wyprodukowany.
Najbardziej niedoceniony, a jeden z najlepszych, jakie miałem przyjemność oglądać ostatnimi czasy. Warto!