Błyskotliwej, chamskiej, ale nadal błyskotliwej, rubasznej, z zajebistym poczuciem humoru. bez topornego zadęcia naszych czasów, że mieć jest ważniejsze niż być. Lubiącej się chamsko najebać w parku, by na drugi dzień iść do teatru, a trzeciego poczytać Szekspira paląc jointa na balkonie nie srając mi do głowy...
Przy drugim sezonie opadła mi szczęka. Waller-Bridge od początku łamała czwartą ścianę, ale w sezonie drugim zabieg ten przybiera formę tak nowatorską i zaskakującą, że oglądając wybałuszyłam oczy z zachwytu, a w głowie buzowało pytanie "Co się właśnie stało?". Myślę, że nie tylko u mnie. Nie spotkałam się jeszcze z...
więcejGdy zobaczyłem ocenę krytyków, którzy z natury dobre filmy oceniają słabo, a wysoko badziewia z gatunku "woke" wiedziałem że coś się święci. Jednak dzięki wysokim ocenom widzów postanowiłem dać szansę. Warto nie było 26 minut męczarni okraszonej wieloma feministycznymi wylewami. Główna bohaterka jest postacią...
Obejrzeliśmy z dziewczyną pierwsze 2 odcinki pierwszego sezonu. To był wieczór ciągłego zażenowania. Czy tutaj naprawdę jest coś, co kogokolwiek śmieszy? Czy ten serial jest tak świetnie oceniany ze względu na jakieś inne walory? Nie umiem zrozumieć wysokiej oceny tego dzieła. Czy po 2 odcinkach 1 sezonu nagle zacznie...
więcejto mimo wszystko spróbujcie dać szanse, bo 2 sezon jest niesamowity. Osobiście pierwszy też mi nie podszedł, ale drugi sprawił, że mocno się wzruszylam i polubiłam główną bohaterkę.
Żałuję, że nie ma trzeciego sezonu, bo serial jest tego wart
Główna bohaterka przez cały serial często mówi do widza ale tylko postać księdza to zauważa. Dlaczego akurat ksiądz to spostrzegł? Ma ktoś jakąś ciekawą interpretacje tego motywu? A może jest to gdzieś wyjaśnione przez twórców???
Jest tak piękna i realistycznie napisana oraz zagrana. Wzruszyłam się. W ogóle wszystkie sceny z księdzem są tak świetnie napisane. Pomysłowe, błyskotliwe, sarkastyczne i przede wszystkim odważne.
Świetnie napisany serial, idealnie wykorzystana interakcja bohaterki z kamerą, bo pomaga zrozumieć i jej humor, i tragizm. Szkoda, że nie jest znany w Polsce, bo to chyba najlepsza serialowa premiera 2016 roku.
...ale, cóż poradzić, naprawdę zabawny.
Odcinki można oglądać „do obiadu”, bo trwają po 20 minut, a mają fajne tempo - zawsze coś się na ekranie ciekawego dzieje. Sam serial jest baaaardzo brytyjski, co jest jednak wyłącznie jego zaletą (swoje robią humor i akcent, nabijanie się ze stereotypów i klimat londyńskiej...
Wymiękłam po drugim odcinku, choć już pierwszy nie podobał mi się, ale chciałam dać szansę.
Drętwy, z niesympatyczną bohaterką, sztuczny i wydumany. Mechaniczne dialogi i dziwne sytuacje. Po prostu nieprawdziwy.
Dziwię się wysokim ocenom. Widocznie nie dla mnie.
Wątek z księdzem to mistrzostwo . Nie dość że zabawny, to jednocześnie mądry i cholernie prawdziwy w sferze uczuć. No i Olivia Coleman - kobieta zagadka. Gdy ci się wydaje że już wiesz jak ona ,,działa" to nagle dostajesz po głowie jej kolejnym od czapy zachowaniem. Serial jedyny w swoim rodzaju. No bo nie przypominam...
więcejmyślałam że z czasem będzie lepiej, ciekawiej, niestety im dalej tym bardziej moja irytacja ( szczególnie główną bohaterką ) rosła. Wkur**** do granic możliwości. Nie polecam
Jest to chyba najgorszy, najsłabszy, najnudniejszy i najgłupszy brytyjski serial jaki oglądałem. Bardzo lubię brytyjski styl, humor, czy inne zbliżone, ale tutaj jest za dużo żenady.
Niegrzeczna kobieta, delikatnie mówiąc, próbuje sobie ułożyć życie, problem w tym, że wszystko kręci się wkoło seksu. Brytyjczycy są...
... po pół godzinie wiesz, że się nie odkleisz, odłożysz wszystko co można odłożyć i popłyniesz. Ja już nie wierzyłem, że mnie jeszcze coś takiego przed ekranem spotka. Dotknięcie filmowego absolutu, do końca zaskakujące, pełne miłości do ludzi, jakimi są. Świeże jak kilka lat temu Breeders, tylko o wiele bardziej...