o Jezu! fajny temat genialna realizacja, doszedłem do 5 odcinka pierwszego sezonu, i widzę że 50% z serialu to jakaś mizernie wykonana feministyczna papka!
wszystko jest tak przerysowane... to jest z podręcznika domorosłej Julki feministki, wychowanej na tiktoku.
już w drugim odcinku rozwaliła mnie sytuacja jak żona odkrywa że ją facet zdradza, oczywiście koleżanka jej wytłumaczyła że jak się odezwie to nie będzie kasiorki i będzie się musiała wyprowadzić, więc to stwierdziła spoko nic nie wspomnę nawet... w tym momencie już pomyślałem: "ooo będzie coraz lepiej już to widzę!"
no i oczywiście nie pomyliłem się, faceci w sposób totalnie irracjonalny i nielogiczny obrażają kobiety co chwilę tylko dlatego że są kobietami, Z drugiej strony twórca próbuje nam pokazać, że kobiety są tak potężne, że żony astronautów które siedzą w domu, z jakiegoś powodu właściwie muszą sterować tymi mężami, bo bez nich oni by nie wiedzieli w jakiej pracy się podjąć czy do jakiej misji startować.
praktycznie wszyscy faceci są jakimiś frustratami, szowinistami, mimo że są naukowcami w NASA ;)
ja rozumiem pokazać że w tamtych latach pewnie części zdarzali się tacy faceci, ale to jest tak idiotycznie przerysowane i zajmuje tak wiele wątków że to jest żałosne!
tak to jest jak do filmów na tych platformach dorywają się jakieś Julki w fioletowych włosach bez pojęcia o świecie z IQ kafla, a próbuje przekazać innym jakąś mądrość życiową!