Serial niby ciekawy, ale bawi mnie, gdy co drugie zdanie powtarzają: to nie twoja wina, nikt nie jest winny... Śmieszne...Laska zabija typa w szpitalu, to nie jest jej wina...Ale jak zszokowana policjantka przypadkowo na oślep zabija osobę w oknie jakiegoś domu to jej WINA... To jej wina, że kobieta zamiast odsunąć się od okna, wolała w nim siedzieć niczym babcia pelargonia... Ale w tym wypadku to nie jest niczyja wina tylko policjantki hehe.