Dopiero zacząlem zabawę z Netflixem, nie jestem serialowy, ale ten bardzo mi się podobał. Nie mam generalnie żadnych zarzutów. Wciągnąłem się, a bohaterka mnie zauroczyła :). To wystarczy.
Nie rozumiem zarzutów o happy end Każdy w życiu chce swój happy end, a w filmie niektórym to przeszkadza. Jak ktoś chce się posmucić, to jest masa innych filmów fabularnych czy dokumentalnych.