Co byście powiedzieli na to, żeby zdubbingować cały ten serial? Moim zdaniem to byłby dobry pomysł, nie wydaje się wam? Ja bym proponował taką oto obsadę dubbingu:
Kazuya - Tomasz Bednarek
Erika - Iwona Rulewicz
Kiyosziro - Tomasz Kozłowicz
Nana - Krystyna Kozanecka
Richiter - Mariusz Benoit
Laiza - Brygida Turowska
Balbas - Jacek Czyż
Profesor Izumi - Wojciech Duryasz
Okane - Teresa Lipowska
Kairo - Grzegorz Wons
Komandor Miwa - Marek Barbasiewicz
Olban - Włodzimierz Bednarski
Gero - Andrzej Arciszewski
Margarete - Joanna Jędryka
Profesor Banks - Grzegorz Pawlak
Gente - Brygida Turowska
Sierżant Kido - Jerzy Dominik
Cindy - Joanna Pach
Baranduk - Wiktor Zborowski
Melwi - Jacek Kopczyński
Doktor Wolin - Jacek Jarosz
Aizo - Mieczysław Morański
Herik - Waldemar Barwiński
Kaya - Józef Mika
Himley - Jarosław Domin
Generał Leon - Jan Prochyra
Doktor Ruyazaki - Jerzy Kamas
Dziadek Kiyosziro - Stanisław Brudny
Saruyi - Katarzyna Łaska
Reiko - Monika Wierzbicka
Gildo - Jarosław Boberek
To moja propozycja polskiego dubbingu dla tego serialu. Co o tym sądzicie? Moim zdaniem ten serial zasługuje na polski dubbing. Pewnie on nigdy nie powstanie, ale gdyby miał powstać, oto moja propozycja.
Bez przegięcia - w porównaniu z Miwą czy Olbanem Szeryf z Nottingham to grzeczny aniołek. :) Mówisz o Olbanie? :)
No, w sumie to masz rację, że przy Olbanie i Miwie to zdecydowanie Szeryf wydaje się być grzecznym chłopcem ;) Nie inaczej - z wielką przyjemnością bym Olbanowi załatwił ćwiartkowanie na żywca i z posoleniem :)
No, dokładnie. :) A Celtowie by mu poderżnęli gardło, ewentualnie zdekapitowali. :)
Jak dla mnie zbyt łagodne. Ale wiesz co? Niedawno widziałem "INDIANA JONES I ŚWIĄTYNIĘ ZAGŁADY". Nie widziałaś filmu, ale za to czytałaś książkę na podstawie filmu. Pamiętasz kapłana Mola Rama? Ja bym jemu wydał Olbana na śmierć. To by było dopiero bolesne i sprawiedliwe zarazem :)
A może by dać Miwę Szeryfowi albo Hansowi Gruberowi, żeby się z nim zabawili? :) Mola Ram już by skutecznie napędził strachu Miwie. ;)
Nie! Mam lepszy pomysł :) Najpierw Szeryf z Nottingham zafunduje mu swoje zabawy typu "osobiste wyrywanie tego kłamliwego języka", potem wiszenie do góry nogami i bicie batem, potem jeszcze parę atrakcji z użyciem tępej łyżki... Potem Hans Gruber urządza sobie z niego tarczę strzelniczą i każe mu przejść boso po rozbitym szkle, a na końcu, w ramach humanitaryzmu, Mola Ram wyrwie mu serce, a ciało wrzuci do ognia :) Co ty na to? Dobry repertuar? :)
No widzisz. A więc mamy już karę zarówno dla Miwy, jak i dla Olbana i Geroyera. To dopiero będzie sprawiedliwość za to wszystko, co zrobili.
A w piekle potem czekają na niego dalsze atrakcje :) Aż mi się przypomniał pewien niegrzeczny dowcip na temat właśnie kary dla potępieńca w piekle. Ale nie wiem, czy mogę tu śmiało takie niegrzeczne rzeczy pisać xD
Heh, i dobrze mu tak. :) Napisz mi w prywatnych wiadomościach, co to za dowcip. ;D
Dobrze, napiszę ci w prywatnych wiadomościach albo na SMS, o jaki dowcip mi chodzi. Być może już go znasz, ale jeśli nie, to ty tym lepiej xD Mówię ci, kara tam opisana to w sam raz kara na wieczne potępienie dla Miwy xD
Muszę go napisać, bo ciągle zapominam. Mówię ci, tam jest opisana kara piekielna doskonała dla takiego nędznika. Dodatkowo jest upokarzająca i o to chodzi :)
Widzisz? Cytując pewną uroczą blondyneczkę z reklamy rogalików "7 days" powiem tak: "A nie mówiłem, że mówiłem?" :)
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz. Ja ją zapamiętałem, bo ładna aktorka tam zagrała :)
W sumie nie tylko ty siebie zaskakujesz. Mnie czasami też to spotyka :) Tak, Melwiego mogły tylko otrzeźwić nazwiska jego przełożonych. Dowodem może być to, jak otrzeźwiał, gdy usłyszał nazwisko "Baranduk". Normalnie jak za dotknięciem magicznej różdżki spoważniał i już nie był pijany :)
No tak. :) Właśnie. Wymienienie choćby tego nazwiska to najlepszy sposób, by postawić Melwiego do pionu. :)
Właśnie. Widziałem w anime, jak to wyglądało i powiem ci, że robi wrażenie. Powiedz mi... Nie podejrzewałeś Melwiego, iż to jest agent Baranduka i przeciwnik swego wuja, prawda? Co czułaś, kiedy go zobaczyłaś? :)
Aha. :) No, nie podejrzewałam. Jak go zobaczyłam, to sobie pomyślałam: "Coś jest z nim nie teges". :)
Dokładnie. Tak myślałam, że sprawia wrażenie, jakby mu brakowało piątej klepki. :)
To tylko dowodzi, że Melwi był niesamowicie doskonałym aktorem, skoro zwiódł cię na manowce, co wszak nie jest łatwe, jak zapewne wiesz :)
No właśnie. Mnie też by Melwi oszukał, gdyby nie to, że przed obejrzeniem serialu trochę o nim poczytałem i o jego postaci także, więc wiedziałem, kim on jest :)
Ale dzięki temu, że nic o nim nie wiedziałaś, to miałaś większą niespodziankę :)
Właśnie tak. :) Jakbym stanęła oko w oko z nim, zapytałabym się go (jak w filmie Atreyu pytał Gmorka): "Kim tak naprawdę jesteś?" :)
Albo powiedziałbym jak detektyw Bednarski, gdybyś zaczęła mu ubliżać "Fe! Jakie brzydkie słowa!" :)
Rozumiem. Ciekawe tylko, czy by cię nasz agent 0007 wtajemniczył w swoje plany i ujawnił swoją tożsamość :)
No wiesz, nie jestem gadułą i potrafię milczeć jak grób, kiedy trzeba, więc facet mógłby mi z czystym sumieniem zaufać i ujawnić swoją tożsamość oraz wtajemniczyć mnie w swoje plany. :)
To prawda. Jednak czy nasz agent 0007 by o tym wiedział tak dobrze, jak i ja? :)
Gdyby się tak dowiedział o mnie z jakichś źródeł, to mógłby nabrać przekonania, że warto mi zaufać. A już zwłaszcza spotkanie moje z nim by utwierdziło w przekonaniu, że te źródełka nie kłamały. :)
He he he. Ciekawi mnie tylko, czy te źródełka nie kłamały również aby w sprawie jego umiejętności w sztuce ars amandi xD Tak czy siak naprawdę widzę, iż Melwi to musi być jedna z twoich ulubionych postaci w tym anime :)
Ja mówię o tym, co źródła mówiłyby Melwiemu o mnie, tępe dziecię. :D Jest na czwartym miejscu mojej listy ulubieńców. :)
A ja mówię o źródłach, które mówią o gorszącym prowadzeniu się Melwiego. Ciekawi mnie, czy on wiedział, co dokładnie Baamisjanie o nim opowiadają, bo jeśli znał wszystkie szczegóły, to mógł lepiej odgrywać swoje przedstawienia pokazując Baamisjanom to, co chcą zobaczyć i potwierdzić swoją złą opinię, a tym samym skutecznie prowadzić swoją działalność. Czwarte miejsce? Aizo i Richiter to jeden i dwa. A kto jest tym trzecim?
I przekręciłeś coś. Przecież to Melwi chciałby wiedzieć, czy można mi zaufać, i dlatego chciałby wiedzieć o mnie jak najwięcej, ale od godnych zaufania źródeł. :) Myślę, że wiedział o tym. :) Tym trzecim jest Heirik. :)
Nie, po prostu mówiłem o czymś innym. Ale ciebie musiałby sprawdzić u tych "wiarygodnych źródeł" :) Herik! No tak! Zupełnie o nim zapomniałem. Rzeczywiście godna szacunku postać :)
A więc rozmawialiśmy o dwóch różnych rzeczach. Cytując stare ludowe porzekadło: "Ja o porze, ty o pomidorze!" ;) Dokładnie. :) Jak mogłeś zapomnieć o Heiriku?! <ton zgrozy>
W sumie to się czasami na tym świecie zdarza, więc cóż... Ważne, że się dogadaliśmy mimo to. Sam nie wiem, jak ja mogłem zapomnieć o Heriku. Widocznie jędza skleroza się odezwała :)
No tak. :) W sumie, cichy bohater z niego był, więc nic dziwnego, że łatwo się o nim zapomina. :)
Pewnie, że cichy z niego bohater i niestety tylko w jednym odcinku się pojawił i na jego końcu ginie, choć w sumie jego śmierci nie widzimy, więc kto to wie? Tak czy siak podobała mi się jego szlachetność - wszak chciał zabić Kazuyę w uczciwej walce jeden na jednego, a podstęp Balbasa i Laizy nieźle go oburzył.