Co byście powiedzieli na to, aby serial anime "Generał Daimos" miałby zostać nakręcony jeszcze raz, ale tym razem w formie serialu fabularnego z aktorami? Co wy na to? :) Miałbym nawet kilka propozycji względem obsady aktorskiej:
Kazuya - Jamie Thomas King
Kiyosziro - Hayden Christensen
Nana - Elle Fanning
Erika - Natalie Dormer
Richiter - Jonathan Rhys Meyers
Balbas - Sam Neil
Laiza - Natalie Portman
Profesor Izumi - Michael Gambon
Okane - Susan Sarandon
Kairo - Rowan Atkinson
Margarette - Maria Doyle Kennedy
Olban - Robbie Coltrane
Geroyer - Timothy Spall
Miwa - Gary Oldman
Profesor Banks - Vincent Grass
Aizo - Henry Cavill
Baranduk - Patrick Steward
Melwi - James Frain
Herik - Justin Timberlake
Cindy - Perdita Weeks
Reiko - Scarlett Johanson
Himley - Pierfrancesco Favino
Kaya - Ben Barnes
Generał Leon - Ray Winstone
Doktor Ruyazaki - Liam Nesson
Tak właśnie ja bym widział obsadę fabularnej wersji tego serialu. A co wy byście na to powiedzieli? :)
Nie znam tych aktorów ale myślę że to byłby dobry pomysł. Kto by pomyślał że te anime zrobiło się już takie stare, więc można byłoby odświeżyć serial. Tylko jak my możemy doprowadzić do tego :(, powiedz.
Ja w każdym razie jestem tego właśnie zdania. No cóż, nie ma co gadać, serial ten jest po prostu wspaniały i zasługuje na to, aby go odświeżyć. Moim zdaniem wyszedłbym z tego wspaniały serial fabularny. Tylko dobrać odpowiednich aktorów i nakręcić. Myślę, że zdobyłby on wielką popularność :)
Ale Ci aktorzy, których dałeś pasują jak ulał do postaci z anime :) Spodziewałem się tego, gdy zacząłem ich sprawdzać.
Cieszę się, że tak mówisz. To miłe z twojej strony. Cóż, starałem się dopasować ich tak, żeby jakoś pasowali do danych postaci, które by mieli grać i sądzę, że dokonałem dobrego wyboru :)
Haydena Christensena, Natalie Portman i Liama Neesona powinnaś znać z nowej trylogii "Gwiezdnych wojen" (Anakin Skywalker, Padme Amidala i Qui-Gon Jinn). Michael Gambon to profesor Dumbledore, Robbie Coltrane to Rubeus Hagrid, Timothy Spall to Peter Pettigrew vel Glizdogon, Gary Oldman to Syriusz Black vel Łapa z filmów o Harrym Potterze. Susan Sarandon znam z filmów "Thelma i Louise", "Zaczarowana" oraz "Czekając na cud". Rowan Atkinson to przede wszystkim Jaś Fasola. Niestety, nie znam filmografii Justina Timberlake'a , Sama Neila i Scarlett Johanson, choć kojarzę te nazwiska. Pozostałych aktorów nie znam, aczkolwiek obiło mi się o uszy, że niektórzy z tej reszty grali w serialu "Dynastia Tudorów". Tak czy owak pomysł na taką obsadę aktorską jest dobry. Pytanie tylko, czy i kiedy pomysł kolegi Huberta zostanie zrealizowany... :)
No właśnie. Obawiam się jednak, że będzie to jedno z tzw. marzeń ściętej głowy. Choć trochę szkoda, gdyż moim zdaniem to by był wspaniały pomysł. Szczególnie byłbym dumny z roli aktora, którego proponuję na Richitera. Grał on już Henryk VIII w "Dynastii Tudorów", gdzie pokazał klasę człowieka o skomplikowanej i nerwowej osobowości, więc na admirała pasowałby w sam raz :) Prócz tego Natalie Dormer, w serialu "Dynastia Tudorów" Anna Boleyn, ukochana Henryka, grałaby teraz jego siostrę xD. Hehehehe. Zaś aktor, którego proponuję na Kazuyę, to aktor, co w tym serialu gra zakochanego w Annie Boleyn Tomasza Wyatta, poetę i pisarza :) Myślę, że pasowałby na ukochanego postaci granej przez panią Dormer :)
Tych, co nie poznałaś, droga Joanna, już ci prezentuję. A więc tak:
Jamie Thomas King - grał Thomasa Wyatta w "Dynastii Tudorów"
Elle Faning - szesnastoletnia aktorka, znana m.in. z roli księżniczki Aurory w filmie "Czarownica"
Natalie Dormer - grała Annę Boleyn w "Dynastii Tudorów"
Jonathan Rhys Meyers - grał Henryka VIII w "Dynastii Tudorów"
Maria Doyle Kennedy - grała Katarzynę Aragońską w "Dynastii Tudorów" (pierwszą żonę Henryka VIII)
Vincent Grass - grał doktora Korneliusa w "Opowieści z Narnii - Książę Kaspian"
Henry Cavil - grał Karola Brandona w "Dynastii Tudorów" (przyjaciela Henryka VIII)
Patrick Steward - wiele znakomitych ról m.in. w "X-Menie"
James Frain - grał Thomasa Cromwella w "Dynastii Tudorów"
Perdita Weeks - grała Marię Boleyn w "Dynastii Tudorów" (siostrę Anny)
Pierfrancesco Favino - grał generała Glozelle w filmie "Opowieści z Narnii - Książę Kaspian"
Ben Barnes - grał Kaspiana w filmach "Opowieści z Narnii - Książę Kaspian" oraz "Opowieści z Narnii - Podróż Wędrowca do Świtu" prócz tego grał też Doriana Graya
Ray Winstone - grał Henryka VIII w filmie "Krwawy tyran Henryk VIII", Borsa w "Królu Arturze" oraz zdradzieckiego przyjaciela Indiany Jonesa "Maca" w filmie "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki"
Ach, tak. :) A wiesz co? Ja proponuję zamiast Susan Sarandon dać Julie Walters jako Okane. Sprawdziła się jako Molly Weasley w filmach o Harrym Potterze, gdzie też musiała od czasu do czasu na kogoś pokrzyczeć, więc i tu dałaby radę. Co ty na to? ;)
Hmmm.... w sumie to nawet byłaby ona lepsza jako Okane. Ostatecznie ta pani też jest nieco pulchniejsza, podobnie zresztą jak bohaterka "Generała Daimosa", którą by miała grać :)
A czy czasem ten Thomas Cromwell nie był postacią, by tak rzec, poważną? Cóż, aktor mógłby się wykazać, ale nazwisko Cromwell kojarzy mi się z bardzo poważną postacią ze świata polityki angielskiej.
Owszem, bardzo dobrze ci się kojarzy. Był postacią niezwykle ważną w świecie angielskiej polityki. Thomas Cromwell był kanclerzem króla Henryk VIII i cóż... na służbie u niego stracił głowę - i to dosłownie. Potem jego potomek, Oliver Cromwell, pozbawił głowy innego angielskiego króla, Karola I z dynastii Stuartów.
Mi chodziło o charakter, a nie o wagę postaci. No, że nie żartował tak, jak "druh komendant" Melwi.
Rozumiem już, o co chodzi. No, w sumie to tak był Cromwell z "DYNASTII TUDORÓW" postacią raczej poważną, ale czasem sypnął żartem, więc aktor go grający pasowałby do roli Melwiego :)
Wiesz co, jedyną polską aktorką, która mogłaby zagrać Margarete w wersji fabularnej, jest Pani Anna Dymna. Podobieństwo z charakteru i wyglądu (z wyjątkiem skrzydeł) wprost rzuca się w oczy. Wiem, że obecnie Pani Anna już nie gra tyle, co kiedyś, ani w filmach, ani w teatrze, ale ona byłaby jedyną najlepszą polską kandydatką do roli Margarete. :)
No, jakby mieli robić polską wersję teatralną albo coś, to czemu nie? Mogłaby być ona, nie widzę przeszkód. A kto by grał inne postacie? Pani Dymna muszę przyznać, wspaniała aktorka. Nawet dzisiaj, mimo upływu lat, ma w sobie TĘ KLASĘ przez duże K i za to należy się jej podziw :)
Jeśli mam być szczera, to pomysł z teatrem nie przejdzie. Już lepiej byłoby zrobić taką mieszankę, jak w filmach: " Karol. Człowiek, który został papieżem" i "Karol. Papież, który pozostał człowiekiem", czyli mamy polską aktorkę i zagranicznych aktorów. Nasza aktorka mówi po polsku, a ci zagraniczni aktorzy dubbingowani byliby przez naszych polskich. To daje w sumie całkiem niezły efekt.
Hmmm.... takie coś zrobili też np. w filmie "Janosik - Prawdziwa historia", gdzie Słowacy i Polacy zagrali obok siebie. W sumie to nawet lepszy pomysł. Wtedy moglibyśmy obsadzić panią Annę Dymną jako Margarette. Jeśli serial by był po angielsku, to na pewno by sobie poradziła. Zresztą ilu Polaków grało w zagranicznych filmach. Ostatnio nawet Daniela Olbrychskiego wiedziałem w jakimś amerykańskim, zagranicznym filmie. No właśnie, pan Daniel... może on by tu kogoś zagrał?
Pan Daniel Olbrychski grał w filmie "Salt" z Angeliną Jolie w roli głównej. Grał tam jakiegoś radzieckiego czy rosyjskiego (jeden pies ;) ) agenta. A tutaj mógłby zagrać, powiedzmy, profesora Banksa. Co ty na to? :)
Ja proponuję, żeby pan Daniel Olbrychski zagrał profesora Banksa. Co ty na to? :) A ten amerykański film, o którym mówisz, to był "Salt" z Angeliną Jolie w roli głównej. A pan Daniel grał tam jakiegoś rosyjskiego czy radzieckiego (jedno licho) szpiega, śledzącego Angelinę.
Hmmmm.... Banksa, powiadasz? W sumie czemu nie? Pasowałby doskonale do tej roli. W sumie ta rola najlepiej by pasowała do pana Daniela, starszego pana, jednak wciąż pełnego charyzmy oraz zapału do działania :) Pan Daniel rzadko grał co prawda role spokojnych i opanowanych ludzi, ale jednak grał i dobrze mu one wyszły, więc Banks też by mu się udał :)
erika musi byc delikatniejsza jak dla mnie nie chodzi o kolor włosów to mniej ważny aspekt ale predzej
Lily Collins
http://www.filmweb.pl/person/Lily+Collins-1028705
Hmmmm.... Widzę, że Lily Collins jest w moim wieku i całkiem ładna. No, nie powiem nie, nie powiem. W sumie może i racja? Może ona bardziej by pasowała na Erikę? Ale sądzę, że Natalie Dormer powinna grać w fabularnej wersji tego serialu. Jeśli nie jako Erika, bo może rzeczywiście mniej do niej pasuje, to może właśnie powinna grać Laizę? A Kazuya cóż... dobrze, że to żart z tym Orlando Bloomem xD On nie pasuje na Kazuyę. Zdecydowanie nie :)
hehehehe:)
Laila jest taka z charakterem...tzn w serialu animowanym wiecznie tłukł ja Richiter i była uległa ale wiadomo że w fabularnym by sie nadało ten charakter:)
Oj tak, zdecydowanie Laiza miała charakterek, to więcej niż pewne. No cóż, w wersji fabularnej musiałaby mieć charakter, to więcej niż pewne :) Więc ja bym tak stawiał - że albo by ją grała Natalie Portman albo Natalie Dormer. Obie grały Annę Boleyn w różnych wersjach filmowych przygód Henryka VIII - a jak wiadomo były to kobiety nietuzinkowe i z charakterem. I obie mają na swoim koncie role kobiet naprawdę odważnych, zaradnych, a nawet kontrowersyjnych. Nadawałyby się więc :)
Na Kazuyę się nie nadaje, to prawda, ale przecież świetnie zagrałby Melwiego. Raz już zagrał po(d)rywacza, więc tę rolę miałby opanowaną. Wspomnij tylko, drogi kronikarzu, film "Troja", jeżeli go widziałeś, to będziesz wiedział, co (albo raczej kogo) mam na myśli. ;)
Hehehehehe. Doskonale go pamiętam jako Parysa, ale co powiesz np. o Eriku Bannie? Chyba przyznasz, że też niezły z niego przystojniak. Wyjaśniam, że on grał Hektora w "Troi". Naprawdę też nieźle by się nadawał na jakiegoś przystojniaka z "Daimosa", ale na kogo? No, w każdym razie na pewno Bloom by nie pasował na Kazuyę. Zgadzam się, że prędzej Melwi xD
Przy okazji wiziałąś może inny film y z Erikiem Baną? Raz zagrał Henryka VIII w filmie "Kochanice Króla" z Natalii Portman w roli Anny Boleyn oraz Scarlett Johanson w roli Marii Boleyn, jej siostry. Nawiasem mówiąc jeśli jakaś pani kochała się w Hektorze z "Troi", to byłaby przerażona jego przemianą w "Kochanicach króla", co tylko dowodzi, że Eric to świetny aktor. Nawiasem mówiąc jego imię kojarzy mi się z Herik. Hmmm... a może by jego tak zagrał?
Orlando Bloom, powiadasz? Świetny pomysł, ale proponuję tego pana do roli Melwiego, tym bardziej, że ma już doświadczenie w roli po(d)rywacza (patrz rola Parysa w filmie "Troja" Wolfganga Petersena). ;)
Skoro już tak dworujemy sobie, to proponuję Jackiego Chana na profesora Izumiego albo na dziadka Kiyoshiro. ;D
Hehehehehehe. Bardziej jako Dziadek Kiyosziro. Moim zdaniem profesor Izumi powinien być grany przez poważnego aktora :)
Na Richitera nadawałby się świetnie ten aktor, co w "Avengersach" gra Thora, tylko musiałby się ogolić. ;)
jeśli dobrze pamietam Richiter jest dośc postawny,wysoki ale kawal chłopa,Kazuja z kolei żylasty szczupły,także z Richiterem strzał w dziesiatke,ale widze u niego twarz bardziej niechce użyć słowa "lalusiowy",taką bardziej chłopieca ,chociaz wiadomo no nie da sie i tez nie ma przymusu szukac identycznych aktorów co anime;p
Hayden Christensen lepszy byłby jako Admirał Richiter. Przypomnij sobie jego jako dorosłego Anakina Skywalkera, jak często wybuchał gniewem. Charakterem Anakin przypominał Admirała Richitera. On też dał się "uwieść" ciemnej stronie Mocy, ale też na koniec, niemal w ostatniej chwili wrócił na jasną stronę Mocy.
Hmmm... w sumie jak tak się nad tym zastanowić, to rację. Anakin był zagrany perfekcyjnie przez Haydena, więc myślę, że Richitera stworzyłby również genialnego. Ale musiałabyś zobaczyć "Dynastię Tudorów" i Jonathana Rhys-Meyera w roli Henryka VIII. Ten tak dostawał świetnie szału, że Anakin to przy nim grzeczne dziecko. Poza tym super ciacho, a w Richiterze się kobiety kochają, więc musi go grać przystojniak. Chociaż... w sumie to Hayden do ostatnich też się nie zalicza. Pamiętasz parodię "LEGO STAR WARS - UPADEK IMPERIUM", jak C-3PO i R2-D2 pokazali fankom Luke'a, jak wygląda Vader bez hełmu (znaczy rzekomo wygląda xD)? Ale muszę ci przyznać rację, że masz wiele słuszności. Richiter i Anakin mają wiele podobieństw. Choć Kiyosziro też by musiał ktoś zagrać :)
ale jak wplynac,zeby nakreceili serial,gdzie poddac pomysl ? bo to wiele meili musieliby napisac tylko gdzie
Obawiam się, że to niestety jest niemożliwe i żaden z nas nie ma na to wpływu. A szkoda, bo serial byłby doskonały.
no le np zanim rambo wyszedl na dvd to b yly propozycje,zeby wyszedl czyli od kogos to zalezy,powinni liczyc sie z opinia fanow jesli wiele osob wyslaloby meile,ze chca daimosa jako serial
Nie tylko "Rambo" wyszedł na DVD. Na DVD wyszły też takie filmy, także u nas, które raczej nie są aż tak megapopularne jak seria o Harrym Potterze czy saga GWIEZDNE WOJNY, a jednak mają swoich fanów. Jako przykład podaję film "Dogma", będący którąś z kolei częścią przygód Jaya i Cichego Boba. A to oznacza, że fani filmów Kevina Smitha musieli pisać maile do odpowiedniego dystrybutora, żeby te filmy puścili na DVD. Coś mi się widzi, że naprawdę dużo od nas fanów zależy, tylko my musimy chcieć.
to joanna prosze pomoc dotrzec do dystrybutora,wtedy zorganuzujemy dużą grupe ludzi,ktora wysle meile
Chyba trzeba zacząć od wyszukania adresu, choćby mailowego, tych dystrybutorów, a w tym może nam pomóc Pan Internet.
Ja będę apelował o dwie rzeczy:
1. Żeby anime "GENERAŁ DAIMOS" dostało swój polski dubbing
2. Żeby powstała fabularna wersja tego serialu
No to jest już nas trzech, a w końcu trzech to już kompania, jak napisał J.R.R. Tolkien :)