Pingwin zaczyna być czołową postacią w Gotham. Najgorsza jest teraz ta przerwa ...
ale możliwe, że te odcinki będą ze sobą połączone.
"Spoiler"
A przypadkiem ta scena ( https://www.youtube.com/watch?v=LBAbhyn3FdU&feature=youtu.be&t=2m53s ) nie jest przypadkiem Easter eggiem do tej postaci http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20120306233040/batman/images/b/b5/Matilda. jpg ? :)
Pingwin to moja ulubiona postać, skubaniec wczuł się zajebiście. Mały, który gra Bruca Wayna też świetnie oddaje ułożony charakter tej postaci.
Odcinek był dobry 8/10 ;P
Pingwin był świetny, Nigma również.
Przesłuchanie przez Bullocka.
Brak Barbary. :D
Córka Loab'a (czy jak mu tam) i jej słodkie naszyjniki. "Kocham ptaki"
Tą scenę końcową u Pingwina można opisać cytatem z "Chłopaki nie płaczą"
"Dawno temu ja też zaufałem pewnej kobiecie, wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć. I wiesz, co... I bym teraz, ku@wa, nie miał ręki" , ale babka dała rade :p
- Za Seline :c
Dobry odcinek
Pingwin jest świetny, nie sądziłam że ktoś pobije DeVito w tej roli, ale Taylor jest znakomity. Ogólnie coraz bardziej zaczyna podobać mi się ta postać, już się nie mogę doczekać kiedy nadejdzie pora na oddanie przysługi, jednak wątpię, żeby to było w tym sezonie. Święte zagranie w końcowe scenie, nie ma co Pingwin zna się na ludzkiej psychice.
W tym odcinku najbardziej zawiódł mnie Gordon, żeby tak bez planu wpakować się do gniazda tego chińczyka i oczekiwać, że on tak bez niczego będzie odpowiadać na pytania - żenada
Za to Bullock był bezbłędny. Chociaż nie wiem czy ta jego gadka na koniec była potrzebna.
Odcinek bardzo dobry. Pingwin oczywiście najlepszy. Końcowa scena z nim mnie rozwaliła. Zaraz po nim CHIŃCZYKI. Po prostu rozwalili system, jak biegli za Gordonem i Dentem z tymi nożami, itd. - po prostu BOMBA :)
Wątek Fish naciągany. Wydłubała sobie oko, a na pytanie jak się czuje odpowiada tylko, że boli ją głowa. No, ale w końcu to Fish :)
super odcinek ;) pingwin teraz gra pierwsze skrzypce ;) czegos sie nauczyl od Maroniego i Fish ;) domyslam sie jaka bedzie przysluga dla Gordona zeby zabil Fish :)
scena z pozszywanym managerem- czy tylko mi rzuciła się w oczy tandetnie zrobiona "rączka" ?
na plus- Nigma, Pengłin, brak Barbary
Tak wygląda o wiele lepiej. Gdyby doktorek przykleił tą "rąsię" idealnie nie byłaby tak groteskowa. :)
Przeszczepione oko Fish Mooney, która już po dobie od operacji paraduje bez opatrunku w pełni oddaje głupotę wszystkich wątków z udziałem tej postaci. A za te jej denerwujące pstrykanie palcami poucinałbym je i przyszył dla zabawy kleszcze kraba albo łapę goryla, ewentualnie tyłek pawiana w miejsce nieskażonej myślą twarzy.
Tak jak się spodziewałem dr. Dulmacher okazał się idiotą i za dwa odcinki jego interes pewnie przejdzie do historii.
Podobno w 2 sezonie ma jej nie być, więc chyba wszystko idzie w dobrym kierunku :D
Fish nie zagra w drugim sezonie, ale scenarzyści raczej jej nie uśmiercą po to aby nie zamykać sobie furtki na ewentualny powrót w przyszłych sezonach.
Ja bym ją uśmiercił jeszcze podczas tych negocjacji w piwnicy. Grupka najemników schodzi sobie kulturalnie, żeby zabrać organy jakiemuś randomowemu gościowi, a tu nagle przed oczami wyskakuje im jakiś małpiszon i chce stawiać warunki. Dla mnie kulka w łeb i jedziesz dalej, ale oczywiście twórcy musieli to bezsensownie naciągnąć.
Nie mam pojęcia jak można było stworzyć tak nudną postać, ale gdy tylko pojawia się, mam ochotę przewinąć ten fragment. Nic nie wnosi do fabuły, a jest chyba tylko po to by propagować feminizm, jak to jedna kobieta podporządkowuje sobie całe stado facetów stłoczone w piwnicy nie mającej związku z fabułą...
Właściwie odkąd Fish opuściła Gotham jest całkowicie zbędna, ale wydaje mi się, że twórcy chcieli nam przez nią pokazać tego doktora. Pewnie w drugim sezonie nieźle namiesza.
Odcinek miał świetny klimat, chociaż była jedna głupia scena z armią "zombie" chińczyków. To nie twd, by nie marnować ammo Jim! Szczylaj gdy Cię gonią! Szczylaj! Świetnie, że Dent powrócił. Zabrakło jakiejś scenki z rozdwojeniem jego osobowości, a do aktora zaczynam się przekonywać. Co do Fish to wątek owszem naciągany, ale Dollmaker wypada nieźle, zwłaszcza przy scenie ukazania swego "dzieła".
Bullock jak zwykle mistrzowski i te jego "metody" perswazji xD. Świetny pomysł z zaangażowaniem Pingwina w śledztwo co otwiera niezłe wątki na przyszłość tyczące się relacji Gordon-Cobblepot. Awans Jima to dobre posunięcie ze strony scenarzystów, w końcu otwiera większe możliwości na realne zmiany w Gotham, a nie tylko lamentowanie jakie to miasto jest złe i jak je trzeba oczyścić z szumowin. Dobrze, że przypomnieli w końcówce socjopatyczne skłonności Pingwinka, bo ostatnio był zbytnio pomiatany i bojaźliwy. Co do Nygmy, to nasz Edward nam dorasta i liczę, że powoli zacznie mu bardziej odbijać. Brakuje takiej kolejnej sceny jak rozczłonowane kończyny w szafce.
Ogólnie serial wygląda wyśmienicie od strony wizualnej i co najlepsze nie boi się pokazywać brutalności i dziwacznych scen ocierających się o noir, że naprawdę czuć tu dc, a nie wygładzonego marvela.
Przyjemny odcinek. Niestety postać Gordona jest tak fatalnie zagrana, że odpycha...
Też mnie ten aktor nie przekonywał, ale jakoś się przekonałem do niego, on miał być na początku taki trochę naiwniak i żółtodziób, z czasem się zmienia na plus. W tym odcinku jeszcze razem z Dentem zrobili strasznie naiwne wejście do królestwa Shi Lu, ale w chwili kiedy negocjuje z Loebem juz gra lepiej. Mam nadzieje, że postać będzie się rozwijać i aktor zacznie grać wiarygodnie nie tylko po szczeniacku zdeterminowanego, ale 'dorosłego' glinę.
Jak się zastanowić, to dobrze dobrali aktora, jakiś macho by nie mógł odegrać tak przekonująco gliny z ideałami, co w samym środku bezprawia porywa się z "motyką na słońce", musi mieć w sobie coś 'dziecięcego' i Gordon w wykonaniu McKenziego to ma.
Swoją drogą świetny odcinek, szczególnie moja ulubiona postać - Pingwin, rośnie w siłę. Ciekawe jak poprowadzą wątek Denta, kiedy poznamy jego drugą twarz.
Postać jak postać, ale maniera tego aktora do wymawiana prawie każdej kwestii z zaciśniętą szczęką wygląda grotesko. Gordon wygląda jak kolejne cierpiący na bezustanne zaparcie..
Bardzo dobry odcinek. Bullock i jego mowa na koniec.. nawet mnie to ruszyło xP Potrafi czasem dowalić przemyśleniami :D Gordon na plus a Pingwin skradł odcinek swoimi scenami (ta na koniec, cały plan aby mieć u Gordona przysługę i '1 nabój' rządziły - rodzi się z niego prawdziwy gracz?), i Fiszu.. jak jej nie lubię albo krytykuję grę aktorską Dżady tak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że od czasu złapania ma jedne z lepszych scen w serialu (ten aktor co gra doktora - lubię go w rolach nikczemników). Cliffhanger z Fiszu, że nie ucieknie też sympatyczny a wiadomość, że aktorka nie zagra w s2 jest świetny (mam nadzieję, że nie będzie tak, że Fiszu 'zniknie' na sezon co by wrócić na ewentualny s3 a ubiją postać xP Zmiana aktorki nie wchodzi w moich przemyśleniach w grę xd)
Tak, odcinek bardzo dobry- mi się podoba wątek Fish i dla mnie jest ciekawy. Podobało mi się też śledztwo Gordona, lubię jego postać, Dent i pingwin. Sceny z Pingwinem super, i to zakończenie.
Co mi się nie podobało, to niestety Nygma. Lubię go, ale nie wiem, czy scenarzyści nie mają pomysłu na tę postać, bo ciągle pokazują nam to samo- już zaczynało być ciekawiej, jak wrobił tego gościa z pracy, a teraz regres i znów to samo, nieudane podchody do panny Kringle, ciągle podchodzi do niej z zaskoczenia, ona ma to przerażone westchnienie no i go olewa, a on dalej nie ma śmiałości zaprosić ją czy jakoś ruszyć z tymi randkami. Mogliby zacząć rozwijać tę postać w jakąś bardziej demoniczną, socjopatyczną stronę, żeby też zaczął coś robić ciekawego. Jak na razie to ciągle jest to samo.
Z tym Nygmą to faktycznie może być tak, jak piszesz, tj. skupiają się na tym nieszczęsnym wątku z koleżanką z pracy do której coś czuje ale chyba sami nie wiedzą, co z tym jeszcze zrobić lub jak to ugryźć.. Obawiam się, że serialowy Nygma stanie się 'zły' za sprawą odtrącenia przez dzierlatkę (a przecież takie coś, jak wrobienie tego kolesia z pracy było świetne, a takowych pomysłów na Nygmę można byłoby zrobić wiele, wg mnie). Zaznaczam, że nie skreślam tego wątku z góry i jak to poprowadzą, ale obawy jednak są (a raczej pesymistyczny tok myślenia.. :D).
Jeśli chodzi o Nygmę to przypomnijcie sobie jak mówi do tego Gliniarza. "tak, do następnego razu". Ja widzę tu doskonałą okazję na pokazanie Nygmy z tej mrocznej strony. Może podgoni trochę do Pingwina po tym wątku. Ogólnie odcinek na Plus. Pingwin jak zwykle trzyma poziom. Bullock wymiata, Gordon jak to Gordon, mam mieszane uczucia co do jego postaci (no może raczej gry aktorskiej) ale jest do przełknięcia, inni za niego nadrabiają;) Co do wątku Fish, sam pomysł mnie przeraża. Ale od początku jakoś mi nie podchodziło to. Im w głąb tym lepiej przez co z niecierpliwością czekam na finałowe odcinki. Aaa i macie rację, pomysł Denta i Gordona o wbiciu do chińczyków znamion geniuszu nie nosił;D