PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 410 tys. ocen
8,7 10 1 409587
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Nie wiem dlaczego nikt nie dodaje nowych tematów do bieżących odcinków (mówię o normalnych tematach, nie o ankietach). No ale trudno. W takim razie ja zacznę :D

Odcinek FANTASTYCZNY! Bezapelacyjnie najlepszy w tym sezonie. Ostatnią scenę oglądałam zasłaniając oczy...ale o tym na końcu. Po kolei:

Arya...wątek średni. Trochę za długo to trwa. Ja rozumiem, że proces stania się "nikim" zajmuje dłuższą chwilę, bo tu w końcu chodzi o wyrzeczenie się własnego "ja", ale zaczynam mieć dość tego mycia zwłok przez Aryę. Powinna uczyć się walczyć (co na pewno nastąpi, ale już się niecierpliwię ;)

Tyrion...nigdy nie wątpiłam w jego spryt! Zawsze znajdzie sposób, żeby zachować swoją głowę dokładnie tam gdzie jest. No i nie tylko głowę ;)

Lord Baelish...i jego rozmowa z Cersei. Jeszcze nigdy nie udało mi się rozszyfrować tego człowieka i pewnie mi się nie uda. Mam jedynie cichą nadzieję, że cały czas stoi po stronie Sansy, niezależnie od tego co powiedział naszej kochanej królowej. Bo to że ma plan - w to nie wątpiłam nigdy. Nie wiem tylko czy nasza Starkówna przetrwa przepychanki Cersei i LB.

Żmijowe Bękarcice...nie powaliły mnie na kolana. A jak jedna z nich rzuciła się na Bronna z zaciśniętymi piąstkami to wyglądała jak mała rozzłoszczona dziewczynka. Poza tym myślałam, że Ellaria ma jakiś sensowny plan. Na pewno nie taki, który by przewidywał przejęcie księżniczki w biały dzień, przy świadkach i to w jakimś ogrodzie (co raczej nie jest ustronnym miejscem).

Cersei...i rozmowa z Lady Olenną i ogólnie cały proces. Do tego momentu w sumie doszłam w książkach, do momentu, w którym Cersei włada całym królestwem i manipuluje swoim synem. Widać w jej metodach szaleństwo. Pojmanie młodej królowej? Błąd. Ona potrzebuje wsparcia Tyrellów, chociaż uważa zupełnie inaczej. A to już błąd nad błędami. Dała zbyt dużą władzę tym całym świętym (wróblom? jak żyje, nie pamiętam). I czuję w kościach, że jej się to odbije dużą czkawką. I ten proces Lorasa...żeby przypadkiem nie obrócił się przeciwko niej i nie stał się jej własnym procesem. Bo jej przewinienia są duuużo większe nic Lorasa.

I na końcu biedna, BIEDNA Sansa! To że Ramsey ma nie po kolei w głowie to wiemy już od dawna. Ale nie spodziewałam się, że nie będzie tego jakoś szczególnie ukrywał. Ostatnio poniżył Sansę przy obiedzie (tu mnie zdziwiło, że miłosierny ojczulek nie zareagował), a teraz to? Już pomijam fakt tego całego ślubu. NOC POŚLUBNA. Kazał Fetorowi zostać? Huh? W momencie jak Sansa się zaczęła rozbierać to mnie uderzyło jedno. Jak Theon i Sansa doszli to tego miejsca w swoim życiu? Jeszcze niedawno Theon był podopiecznym Neda, Sansa miała szczęśliwe dzieciństwo w Winterfell...a teraz? Theona nie ma, jest okaleczony Fetor, traktowany gorzej jak zwierzę (OK, trochę sobie na to zasłużył, ale znowu wszyscy wiemy z jakich pobudek zrobił to co zrobił). I Sansa. Po Joffreyu Tyrion (tu akurat go nie doceniła), tułaczka, Baelish i wylądowała u boku Ramseya praktycznie zgwałcona w własną noc poślubną . Tak, wiem, że wyszła za niego świadomie. Ale czy Fetor musiał tam być? Czy Ramsey musiał jej rozerwać suknie? Nie można było tego wszystkiego zrobić inaczej? Okrzyki Sansy nie były raczej okrzykami przyjemności. Mam nadzieję, że Sansa przetrwa to wszystko i na końcu będzie największym wygranym. Bo jak na razie to jest w tej grze przegrana na całej linii.

ocenił(a) serial na 6
MorticiaAddams

Scenę w Wodnych Ogrodach za pierwszym razem oglądałem z niedowierzaniem, a później po prostu chciało mi się z niej śmiać. Twórcy powinni jeszcze podłożyć śmiech publiczności jak na sitcomach, gdy zjawia się Balotelli i gdy Bronn daje w pysk księciu.
Pojmanie Tyrrelów jeden z 2 w miarę ciekawych zwrotów akcji w tym odcinku. Nie mogę tylko zdzierżyć dlaczego z Lorasa robią aż taką ciotę. Brakuje mu wiele do swojego książkowego pierwowzoru.
Tyrion chyba wraca do dawnej formy i dobrze. Towarzystwo Joraha chyba mu służy.
Sceny w Winterfell budzą niesmak. No i mam już serdecznie dośc oglądania Sansy w roli ofiary. Na prawdę nic ciekawszego nie dało się wymyśleć?
Wątek Dany. Na litość boską w książkach krytykowano brak logiki w tym wątku ale przynajmniej dało się wytłumaczyć jej postój w Meeren choćby tym że nie miała statków, a wrogowie otaczali ją z każdej strony. Z samego serialu za cholerę nie potrafiłbym wytłumaczyć laikowi co ona tam jeszcze robi.
U Aryi nudy. Na plus tylko całkiem klimatyczne wnętrze domu czerni i bieli. Myślę, że w 7 odcinku dostanie w końcu jakieś zadanie w terenie i akcja choć trochę się ruszy.
Odcinek wypadł słabo niestety.

ocenił(a) serial na 7
acidghost

Nie żartuj że nie wiesz czemu Danerys jest ciągle tam gdzie jest.

ocenił(a) serial na 9
MorticiaAddams

Dzisiaj krotko raczej bo i nie ma się o czym "niezłomnie" rozpisywać. Odcinek poprawny, miał "momenty",ale... No właśnie ale...
Na pluszosz:
- Arya - nie okłamujmy się "face hall" w swojej letkiej makabresce zrobiła wrażenie, wyimaginowałam sobie właśnie coś takiego i proszę dostałam:) Dobry wątek- i rozwianie wątpliwości co do Aryowego nicowego. Nicowym nie będzie. Ale za to Ogara lubiła dziewuszka, dobrze bo ja też:)
-Królowa Matka - dłuuuugi śmiech.... koniec jest bliski, a zagrywki ze starszą Panią ,wnuczką i całym rodem wyjdą Cersei tam gdzie wyjść powinny. Za Gombrowiczem ; PUPA psze Pani. Zastanawiam się tylko czy Cery straciła kontrolę nad Wróblami bo się tak zagalopowała w tych swoich intrygach czy faktycznie stary Wróblon ją zaskoczył pojmaniem Margery i chęcią procesu nad pederastą Lorasem. Innymi słowy- przykładowy przykład jak poderżnąć gardło największym sojusznikom. Brawo. A mały Tommen jak go lubiłam tak mnie wtrybia teraz obłędnie. Joff back!
-Niedźwiedź i Karzeł- wątek na granicy plusa i minusa , ale w porzo że pojawili się źli łapacze ludków i druga do Dany nieco się wydłużyła.BTw dialog o małym K*asie - niezły.

Minus;

Kurfa nie rozumiem jak można było spier.... wątek Dorn. Oglądając to wczoraj , wyczyny Jamiego i Bronna - miałam wrażenie że oglądałam od pługu oderwany jakiś inny horror przypowiastkę w stylu mody na sukces dla uboższych;/ I te Żmijice - oooo matko , Martinie ratuj! Malutkie dziewczyneczki hasa hasa z halabardami i paczasz na ekran i myślisz; h*** j z tego. Wątek zdechł. Nielogiczny (dwóch białasów w słonecznych przebraniach od tak wchodzą sobie na tereny pałacowe, uhm... taaa) , cztery dziewczynki ; za Tatusia o jeee! zajepać małą dziewczynkę Lannistera, jeee...o kurde nie wyszło;/ I tylko mi Bronka żal. Mógł jako Pan mąż pupę grzać na wościach w spokoju.
Wątek Dorn leży i kwiczy i nie rozumiem tego. Ba, watek Słonecznych póki co umarł wraz z charyzmatycznym Oberynem w zeszłym sezonie.

Ni na plus ni na minus;

Czekam na przebudzenie Sansy. Z nadzieją. Wiem że musiała dostać w końcu po tyłku i to z grubej rury , i wiedziałam że jak ślub z sadystą to i pokładziny - i imaginowałam że może to zostać tak rozegrane -no cóż...Dziewica już nie dziewica , mam nadzieje tylko że sorry wyjdzie to jej postaci na dobre. Ostatni bastion niewinności szczezł pod cielskiem Ramseya to teraz czekam na wilcze kły w jej wykonaniu.
Btw czemu nie mogę oprzeć się wrażeniu że Sansa wezwie naszą Blondynę z wieży i jej wesołego giermka? Serio tfurcy? to naprawdę będzie aż taaak proste?

I tylu. Do następnego.

użytkownik usunięty
MorticiaAddams

Powtórzę swój post.
Nie ma farta i tyle. Książce Theon musiał wylizać dokładnie wszystkie miejsca intymne, by Ramsey miał łatwiej. Natomiast w kolejnych aktach seksu, używane były PSY, pejcze itp.
Wątpię, by w serialu Sansa uprawiała seks z psem, jak to było w książce

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
MorticiaAddams

"I czuję w kościach, że jej się to odbije dużą czkawką. I ten proces Lorasa...żeby przypadkiem nie obrócił się przeciwko niej i nie stał się jej własnym procesem. Bo jej przewinienia są duuużo większe nic Lorasa."

Mały SPOILER książkowy:

Dobrze czujesz. Cersei zostanie ukarana przez Wiarę w sposób, który przyniesie jej dużą hańbę i wstyd.

ocenił(a) serial na 10
dirt16

Wiem właśnie i bardzo czekam na tą scenę ;)

SPOILER?

Nie doszłam jeszcze do tego momentu w książkach, ale wiem że będzie gorąco! Żeby nakręcić wspomnianą scenę, twórcy musieli specjalnie zbudować "drogę" naszej królowej, bo władze nie wyraziły zgody na to, żeby Lena Headey tak sobie frywolnie paradowała :D

MorticiaAddams

Cały ten post czyta się tak, jakby się słyszało plotkowanie starych bab po najnowszym odcinku "Na dobre i na złe" - przepraszam, że porównanie, ale to pierwsze, co przychodzi mi do głowy. Po co takie oczywistości prawisz? "NOC POŚLUBNA. Kazał Fetorowi zostać? Huh? W momencie jak Sansa się zaczęła rozbierać to mnie uderzyło jedno. Jak Theon i Sansa doszli to tego miejsca w swoim życiu? Jeszcze niedawno Theon był podopiecznym Neda, Sansa miała szczęśliwe dzieciństwo w Winterfell...a teraz? ". Żadnych ciekawych wniosków, tylko relacjonowanie tego, co zobaczyłaś i co każdy mógł zauważyć. Że Litllefinger cwany, że Tyrion sprytny, a Sansa biedna - wow. Powinnaś zatytułować tego posta "streszczenie 6 odcinka".

ocenił(a) serial na 10
ardilla2

Nie wiedziałam, że Filmweb jest niczym Dziennik Gazeta Prawna, gdzie każde słowo musi być starannie wyważone, a sam tekst wnikliwie zrecenzowany przez ekspertów. Myślałam, że jesteśmy na luźnym portalu o filmach i serialach, gdzie relacjonuje się na bieżąco i emocjonalnie co się zobaczyło. Nie wiedziałam też, że trzeba mieć doktorat, żeby tu cokolwiek wstawić. Mój błąd. Następnym razem się postaram, wstawię rozbudowaną recenzję obejrzanego dzieła popartą wewnętrzną dyskusją o sensie życia. Trochę luzu. Szkoda tylko, że Twój komentarz nie miał żadnej wartości merytorycznej i absolutnie nic nie wniósł do dyskusji o odcinku. Miłego wieczoru!

MorticiaAddams

Mój komentarz nie miał wnosić niczego "merytorycznego" do dyskusji o odcinku, bo też nie był napisany o odcinku.
Nie chodzi o wyszukany styl, czy niewiarygodny poziom głębokości - chodzi o to, żeby swoim postem wnosić coś nowego w dyskusję nad sposobem prowadzenia fabuły, nad tym czy reżyser dobrze buduje konkretne wątki. Ty natomiast skupiłaś się na tym, co się wydarzyło, czyli zrelacjonowałaś, co każdy i tak widział na własne oczy:
"Tyrion...nigdy nie wątpiłam w jego spryt! Zawsze znajdzie sposób, żeby zachować swoją głowę dokładnie tam gdzie jest." Tak samo każdemu przez myśl przebiegło "biedna Sansa", ale po co się tym dzielić na forum o serialu, po co pisać banały wszystkim znane?
Komentowanie to nie streszczanie rzeczy jasnych, inaczej forum nie jest w żaden sposób rozwijające. To moje podejście do komentowania i to ok, że się z nim nie zgadzasz;)

ocenił(a) serial na 10
MorticiaAddams

Po tym odcinku mogę już w stu procentach stwierdzić, że z Tommena jest dupa a nie król. To trochę dziwne bo w poprzednim sezonie wydawał się w miarę inteligentny. A tutaj ukochana żona woła o pomoc a ten stoi (tzn. siedzi) jak cioł i nic nie robi mimo, że ma gwardię do pomocy. Gdyby w tej sytuacji był Joffrey to jestem pewny, że jeszcze zanim ten proces by się skończył głowa Wielkiego Wróbla byłaby nabita na pal. :)
W sumie to nie wiem dlaczego oni się tak boją tej Wiary. Przecież armia króla bez problemu wycięłaby ich wszystkich w pień gdyby tylko kazał im to zrobić.
Ponadto spodobało mi się jak wyjaśnili sprawę aresztowania Margaery w stosunku do książki. Nie podobał mi się tam wątek Kettleblacków, który był nudny jak flaki z olejem i do tego ciągnął się niemiłosiernie. A tutaj szast, prast i Margaery jest w celi. Przynajmniej w tym aspekcie serial jest lepszy od książki.

ocenił(a) serial na 10
dirt16

W przypadku książki sytuacja jest dużo bardziej oczywista. Tommen jest małoletni, a Cersei jako jego regentka świadomie akceptuje tych wróbli i traktuje ich jako narzędzie do osiągnięcia celu, czyli aresztowanie Margaery. W serialu Tommen wygląda na młodzieńca, który pewnie ma w okolicach 16 lat, a więc może rządzić samodzielnie, raz widzieliśmy jak kłóci się z matką w jednym z poprzednich odcinków, ale tutaj nie zareagował, a tego się po nim nie spodziewałem. Wydaje mi się, że w książce lepiej przedstawiono całą intrygę związaną z aresztowaniem Tyrellówny co prawda ciągnęło się trochę, ale widać, że ten wątek miał ręce i nogi, był fajnie przedstawiony. Tutaj natomiast mamy jakieś nagłe i zupełnie niespodziewane aresztowanie i jednak trochę dziwny brak reakcji Tommena.

ocenił(a) serial na 10
vasyl_3

Na pewno w książce jest lepiej przedstawiony, ale mimo wszystko wątek Kettleblacków uważam za nudny, z resztą cała "Uczta dla wron" jest nudna. Mimo, że w serialu powód aresztowania Margaery jest trochę bez sensu (aresztować królową za składanie fałszywych zeznań?) to jednak wolę takie banalne rozwiązanie niż żeby miało to się ciągnąć tak długo. Z resztą to nie jedyny przypadek. W "Tańcu ze Smokami" jakieś 2/3 rozdziałów Tyriona pokazywało jak płynęli, płynęli i też się to ciągnęło. W serialu to zdecydowanie przyspieszyli i chwała im za to.

użytkownik usunięty
MorticiaAddams

1. Najlepszy wątek to bezapelacyjnie proces w Królewskiej Przystani. Cersei gra ostro, ale bardzo szybko przekona się, że to miecz obosieczny. Poza wątkiem Melisandre brakowało mi pokazania sojuszu tronu z religią, teraz jest to szybko nadrabiane. Dobrze pokazano, że Cersei jest dobra w intrygach na krótką metę, ale jako strateg nie sprawdza się.
2. Więcej Tyriona i od razu nieco zabawniej. Ciekawa dyskusja pomiędzy nim, a Mormontem o Daenerys. Tyrion podniósł kilka kwestii: pochodzenie, choroba rodzinna, wyobcowanie, z którymi Dany będzie się musiała zmierzyć po powrocie do Westeros. Mormont zaś pokazał, że nie jest ślepym wyznawca królowej. Takich ludzi mądry władca nie powinien pozbywać się lekką ręką.
3. Dorne - tylko Bron ze swoim poczuciem humoru jest wart odnotowania,
4. Ostatnia scena. No cóż w średniowieczu publiczne pokładziny to była norma, a kobieta nie powinna z tego czerpać przyjemności. W realiach GOT Sansa w miarę obronną ręką wychodziła do tej pory z różnych perypetii, na dobra sprawę już dawno powinna być zgwałcona, co nie zmienia faktu, że żadna istota ludzka nie powinna tego przeżyć!
Ramsey dał upust swojemu sadyzmowi, ale zapewnił sobie też potwierdzenie skonsumowania małżeństwa, nikt nie zakwestionuje ważności tego związku. Zdziwiłabym się gdyby Bolton z galanteria potraktował żonę, to nie mogło się inaczej skończyć.
5. Stannis coraz bardziej zyskuje w moich oczach, dobrze, że w końcu ruszył z miejsca:)

ocenił(a) serial na 7
MorticiaAddams

Ten sezon jest wyjątkowo nijaki IMO.
- W jaki sposób Jamie i Bronn znaleźli się tak szybko i bez utrudnień w Wodnych Ogrodach, w dodatku od razu natknąwszy się na poszukiwaną Myrcellę? Nie było tam żadnej straży, nikogo, kto mógłby ochraniać dostojników Dorne? Każdy z ulicy może tam sobie ot tak wejść, czy jak?
- Bękarcice były dla mnie groteskowe już w książce, ale dało się je przeżyć, natomiast w serialu zakrawają te panienki na jakąś parodię. Dobrze, że są tylko trzy, a nie pięć, czy ile ich tam w rzeczywistości było.
- Jorah i Tyrion na plus - lubiłam wątek wędrówki Tyriona w książce, tutaj też mi się podoba. Choć ten motyw z Jorahem - słynnym wojownikiem mocno naciągany. Coś za szybko dali się zwieść panowie. Ciekawe, czy znajdzie się kupiec na przyrodzenie Tyriona ^^
- Arya i Braavos też na plus - to z kolei wątek, który w książce mnie nudził, tu jest inaczej za sprawą boskiego Żakena. Scena, w której Arya wchodzi do sali pełnej ludzkich masek była niesamowita. Druga ulubiona scena obok wycieczki krajoznawczej po Valyrii.
- Po raz pierwszy żal mi było Lorasa, uwielbiam różne wątki gejowe, ale postać Rycerza Kwiatów jakoś wyjątkowo mi nie podeszła, zwłaszcza, że w serialu kompletnie pominęli jego oddanie Renly'emu. Książkowy Loras nie zapomniał by tak szybko o miłości swego życia w objęciach jakiegoś (jak się okazało zdradzieckiego) blondaska z burdelu. Młody Tyrell w końcu się zrehabilitował i w końcu wspominał Renly'ego. Szkoda, że tak późno.
- Littlefinger albo zupełnie oszalał paplając wszystko Cersejce, albo faktycznie w swej głowie ułożył jakiś super hiper plan, którego my maluczcy nie pojmujemy.
- Sansa! Nie wiem, co myśleć. Cały ten wątek z Sansą w Winterfell jest kretyński i teraz jeszcze ten gwałt...Podejrzewam, że książkową Starkównę czeka podobny los, tyle, że nie z rąk Boltona. Od dawna krążą plotki o kontrowersyjnym rozdziale Alayne w Wichrach Zimy. Smutno:( Mam nadzieję, że paradoksalnie to, co przydarzyło się Sansie sprawi, że stanie się jeszcze silniejsza, ale nie utraci przy tym swojego ja. Naprawdę nie chcę oglądać Sansy jako Cersei 2.0. Ale czy w tym uniwersum da się inaczej, jeśli jest się kobietą? BTW, scena gwałtu była na szczęście przedstawiona dość delikatnie (nie rozumiem tych zarzutów o brutalności sceny samej w sobie, brutalnie to będzie za tydzień w Outlanderze).
- Fetor! Uważam, że Alfie jest niesamowity. Theon dość już się wycierpiał za swoje grzechy, mam nadzieję, że wyzna Sansie sekret o prawdziwym losie jej braci i uzyska przebaczenie.