PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 408199
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Najbardziej chory, obrzydliwy, wstrętny, odpychający i wkurzający serial tysiąclecia.
Ale jednoczesnie jest najbardziej wciągającym. Nigdy nie miałam takich problemów z oceną czegkolwiek jak tym razem. Chcę jednocześnie wystawić ocenę 1/10 i 8/10.
Koleżanka namówiła mnie do obejrzenia, jest (cyt) " zajebisty".
Nie jest. Jest niezwykle wciągający, ale nie jest zajebisty.
Spodziewałam się brutalności w takim serialu, jednak to dla mnie jest zdecydowanie za wiele. Zdecydowanie.
Na korzyść serialu przemawia wiele rzeczy: fantastyczna muzyka, postacie, scenariusz, aktorzy, charakterystyka , kostiumy i scenografia. Jednak scenariusz jest wadą i zaletą tego serialu.
Serial jest z tego co wiem na podstawie książki - na pewno po nią nie sięgnę. Jeśli serial jest tak wypaczony, to książka musi być nawet bardziej. Wątpię aby scenariusz i książka powstawały przez osoby zdrowe, ale nie tego się będzie tyczyć temat. Nie mam bladego pojęcia jak ten serial można uwielbiać. Osoby, które go uwielbiają powinny się zastanowić za co go uwielbiają. Za postacie, za odwzorowanie ksiązki czy może za brutalność? Dla mnie ten serial jest niestety stracony. Zamordowanie wszystkich postaci, które są ciekawe, które osobiście polubiłam pozostawiając przy życiu te najbardziej bezsensowne dla serialu.
Miałam 7 ulubionych postaci, z czego dwie póki co jeszcze żyją, ale jedna bez ręki.
Najbardziej zła jestem za to co zrobili Theonowi. Zmarnowana postać. Chyba, że jakimś cudem ozdrowieje, ale nie przychodzi mi do głowy jakim. Albo cały ten serial okaże się "snem" któregoś z bohaterów, za co zapewne fani zlinczowaliby twórców, albo stworzyli by jakąs idiotyczną superhiper inną rzeczywistość z której wszyscy dowiadujemy się, że bohaterowie nie żyją od samego początku serii, ale o tym nie wiedzieli (bo takie historie zakończenia seriali też już miały miejsce) albo (co jest najgłupszą wizją) zjawi się jakiś Doktor Who czy inny Frank Parker z Misji w Czasie i się cofnie do przeszłości by zapobiec wszystkim wydarzeniom. Wtedy chyba zabiję fanów śmiechem. Wg filmwebu ma powstać 5 i 6 sezon serialu. Ja się pytam o czym skoro wszystkich praktycznie wymordowano albo pozbyto się ich w inny sposób?
Pytanie czemu oglądam? Bo twórcy większość wątków kończą cliffhangerami, czy to odcinek czy to sezon i nie będe ukrywać, że oglądam z ciekawości jak skończy się ten wątek. Nie zmienia to faktu, że serial jest nieprawdopodobnie męczący. Chyba cała jego zjawiskowośc to właśnie ta brutalnośc i latające flaki czy wybuchające mózgi. Bez tego serial jest nudny i głupi jak flaki z olejem. A brutalnością i krwią można przyciągnąc nawet ( a może przede wszystkim) najbardziej prymitywnego widza. Gdyby usunąć wszystkie te krwawe wątki, lub ograniczając ich realizm, pozostałby tylko męczący, nudny serial z masą wątków (tych ciekawych i tych mniej) którym poświęca się za dużo uwagi lub z kolei za mało uwagi tym które tej uwagi wymagają i na pewno serial nie zbierałby takich ocen, gdyby nie wybuchające czaszki.
Fakt faktem jest, że Gra o Tron to straszne badziewie. Przerażające badziewie, ale strasznie wciągające.

ocenił(a) serial na 8
Sasayaki

Dla mnie to brzmi jak wielki płacz, bo zabili ci ulubionego bohatera. Lekko móiąc dziecinne podejście ;>

Dealric

Jakby to był wielki płacz, bo zabili mi bohatera byłoby: jakie gówno, zabili mi XXX już nie oglądam tej szmiry"
To podzielenie się moją opinią. Nie twierdzę, że jest wygodna, łatwa ani zajmująca jedno stanowisko, ale jest to moje zdanie.
Wiesz co jest dziecinne? "Emotki" typu ";>" Serial oceniam dobrze, bo jest to naprawdę dobry serial. Niemniej wiele rzeczy mnie razi tak jak i cieszy. Także jeśli masz wygadywać takie bzdury po prostu się nie odzywaj i zaakceptuj fakt, że są ludzie, dla ktorych ten serial nie jest ani doskonały ani koszmarny.

Sasayaki

Faktycznie, jeśli ktoś ogląda na co dzień Klan, M jak Miłość i podobne bzdury to serial może być dla kogoś "Najbardziej chory, obrzydliwy, wstrętny, odpychający i wkurzający serial tysiąclecia". Pozdrawiam moja teściową!!

użytkownik usunięty
khal_eesi

Moja mama ogląda na co dzień Barwy Szczęścia (a raczej Barwy Gówna), a o dziwo wkręciła się w GoT i to jej ulubiony serial teraz xD

khal_eesi

Jesteś po prostu żenująca. Skoro twoja teściowa i twoja rodzinka oglądają takie bzdury, to wcale się nie dziwie, że preferujesz tego typu seriale. Genetycznie już posiadłaś tego typu "arcydzieła polskiej telewizji". Skoro twoja rodzina to praktykuje, ty zapewne też masz to w genach. Ja nie oglądam telewizji więc problemu z takimi "cudami" nie mam.

Sasayaki

Ktoś tu ma problem ze zrozumieniem tekstu pisanego...

khal_eesi

Nie, ale ty najwyraźniej z czytaniem ze zrozumieniem.

ocenił(a) serial na 5
Sasayaki

Do Sasayki - masz jakies kompleksy chyba. Ze wszystkimi sie kłócisz - nawet gdy nie masz racji

khal_eesi

Opowiem sie za autorka tekstu, sama masz najwyraźniej problemy z rozumieniem tekstu, bo autorka nigdzie nie napisała, że uwielbia wymienione przez ciebie arcydziela polskiej TV, to ty zaczelas bezsensowne insynuacje.

ocenił(a) serial na 10
Sasayaki

W treści plusy serialu, a na sam koniec piszesz, że to straszne, przerażające, chociaż wciągające badziewie. Dla mnie o brzmi trochę jak niespójny bełkot, o który właściwe oskarżasz serial. Serial powstał podstawie książek i tworzy spójną całość. Tam nie ma nic badziewnego. Nie można go też oglądać bez odrobiny refleksji, bo wtedy można dojść faktycznie to przedziwnych wniosków. To tak zwana rozrywka z wyższej półki i nie każdy w tym gustuje. Trzeba ogarnąć mnóstwo wątków i bardzo dużo postaci, z których co najmniej kilka ma bardzo duże jeśli nie kluczowe znaczenie dla całej historii. Czytając Twoją wypowiedź mam nieodparte wrażenie, że głównym motywem negatywnych odczuć jest dla Ciebie to, że niektóre wątki toczy się po Twojej myśli i giną bohaterowie, których polubiłaś. To jest nieco infantylne podejście.

Ogromnym plusem, który pominęłaś, a który nasuwa się na sam początek wraz z muzyką to gra aktorska - we wszystkich przypadkach bardzo dobra, a w niektórych wręcz wybitna (ot, chociażby Tyrion Lannister).

Co do książek, przeczytałam dwa pierwsze tomy i nie doszukuję się tam żadnego wypaczenia (w serialu zresztą też). Śmiem twierdzić, że poziom literacki mógłby Cię bardzo zaskoczyć.

Sylwiaczek666

Nie ma tu nic infantylnego. Fakt, że polubilam postacie a one zginely jest przykre i w pewien sposob mnie uwiera, ale nie jest to cos za co mozna odebrac punkty serialowi. Po prostu jest mi zal, a to nie jest w zaden sposob infantylne.
Nie ma tez tu zadnej niespojnosci. Jest wiele rzeczy, ktore ludzi w jakis sposob przerazaja, ale jednak je uwielbiają. Lubie Gre o Tron. Sam w sobie jest to fantastyczny serial, ale ma jednoczesnie fantastyczne jak i paskudne cechy. Nie pominelam gry aktorskiej. Jest tak dobra, tak rewelacyjna, ze to rozumie sie samo przez sie.
Nie jest to rozrywka z wyzszej polki. Faktycznie ciezko moze byc ogarnac wszystko i wszystkich. Mowimy tu o bodajze 7-8 rodach, miastach, zupelnie roznych historii, ktore w jakis sposob sie ze soba lacza. Temu nie zaprzeczam, i choc faktycznie gustuje w rozrywce z wyzszej polki (nie mam tu na mysli seriali) to tej na wyzsza polke nie zakwalifikuje. Nie zaprzeczam tez, ze moja opinia jest w pewien sposob fragmentami sprzeczna. Bo jest. Ale jest odwzorowaniem dokladnie tego co odczulam ogladajac i konczac serial. Jest tym co napisalam na gorze. Chce jednoczesnie ocenic jako 1/10 i 8/10. Ale sie nie da, wiec serial ma u mnie mocne 7 i slabe 8.

ocenił(a) serial na 2
Sasayaki

facepalm

użytkownik usunięty
Sasayaki

"Chyba cała jego zjawiskowośc to właśnie ta brutalnośc i latające flaki czy wybuchające mózgi. Bez tego serial jest nudny i głupi jak flaki z olejem."
Mylisz się. To, że dla ciebie sceny, w których nie ma wybuchających mózgów czy latających flaków są męczące nie znaczy, że rzeczywiście są nudne. To tylko potwierdza fakt, że to ciebie przyciągnęła brutalność i krew więc według twojego toku rozumowania jesteś prymitywnym widzem :)

Sceny zawierające brutalność wcale nie są najlepszymi, bez których serial byłby nudny i nikt by go nie oglądał. Przykład - czwarty sezon - najlepsza scena to wbrew pozorom nie walka Góry z Oberynem, a proces Tyriona. Proces, na którym nie było tego typu widoków, a jednak nuda to ostatnie określenie jakim można byłoby go określić. Sceny w celi Tyriona, rozmowy między Cersei i bratem, przybycie Oberyna, wypędzenie Joraha przez Daenerys i inne, w których nie ma brutalności, a jedynie bardzo dobre dialogi, intrygi itd. - trudno powiedzieć, że są nudne.

"Nie mówię, że serial jest nudny i głupi, mówię, że byłby taki gdyby wypieprzyć z niego krawe jatki"
Krwawe jatki są potrzebne, żeby odwzorować czasy i realia przedstawionego świata - to w końcu walka o tron. Bez nich serial wiele by stracił, ale to dość oczywiste. To tak jakbyś na forum filmu wojennego napisała, że sceny na polu bitwy są chore, bo wszędzie jest krew i flaki i giną pierwszoplanowi bohaterowie. Twoje argumenty są absurdalne. Z jednej strony twierdzisz, że serial jest wciągający i oglądasz z ciekawości, mimo że jest nieprawdopodobnie męczący, wkurzający, odpychający itp, piszesz, że gdyby usunąć krwawe wątki, serial byłby tylko męczący (czyli wniosek, że ciekawe wątki to według ciebie właśnie te krwawe), a później piszesz, że "sam w sobie jest to fantastyczny serial" i go lubisz. Zero logiki...

ocenił(a) serial na 9

Oczekujesz od kobiety logiki ? :)

returner

seksistowski komentarz...

Sasayaki

Odnoście latających flaków i brutalności bo jest dużo ludzi którym to przeszkadza ale prawda jest taka że 1000lat temu czy 2000lat a już na pewno w Westaros żeby kogoś zabić trzeba to tego kogoś podejść i go zaciukać toporem , mieczem , kamieniem nie wiem czym jeszcze wiec to musiało tak wyglądać.

ocenił(a) serial na 10
Sasayaki

Książka nie jest gorsza od serialu. Po czym to niby stwierdzasz? Nie wiesz, że tv to przekaz dla mas i wszystko musi być na maxa podkręcone, żeby ludzie chwycili? Wszystkie sceny są przekolorowane. To co w książce było subtelnie zaznaczone, prawie niewidoczne - w serialu stawało się hitem. Przykład? Gejostwo w serialu. Stwierdzenie wprost o Randym, że jest gejem, sceny stosunku, romansu...blabla. W książce JEDYNA poszlaka, że brat Roberta był gejem to czyjś żart, że nikt nie zna go tak dogłębnie jak Rycerz Kwiatów...czy coś takiego. Nieważne.
Liczy się fakt, że jedno zdanie zmieniło się na eksponowany fakt. Takich sytuacji można by mnożyć i mnozyć.

ocenił(a) serial na 10
MeMarie

Moim zdaniem serial nie dorównuje książce do pięt, co nie zmienia faktu, że przyjemnie się go ogląda. Obawa o to, co będzie się działo w następnych sezonach jest bezpodstawna. Mamy jeszcze cała paletę ciekawych postaci jak : Tyrion, Sansa, Cersei, Jon czy Stannis. Valar morghulis!!

ocenił(a) serial na 7
MeMarie

*Renlym

ocenił(a) serial na 10
zuzanna_90

oj, racja. Przepraszam :)

MeMarie

Akurat to, że Renly jest gejem zostało jasno i wyraźnie wykazane w książce. Z tym, że subtelniej, bo scen nam już Martin podarował.

ocenił(a) serial na 10
fune

Kiedy? Ja czytałam i nie zauważyłam i potem pytałam też innych osób i też nie zauważyły czegoś takiego.

MeMarie

No i właśnie dlatego kiedyś zebrałam to zbiorczo http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Czego%C5%9B+nie+% C5%82api%C4%99...,2362647#post_11354967 ;)

ocenił(a) serial na 10
fune

Przyznaję rację :) Ale jakby nie patrzeć w książce jest to podane w dobrym guście a w filmie....ehh. Ja spodziewałam się, że w książce będzie ten tzw. coming out, którego jak napisałaś nie było.
Narobiłaś mi ochoty na przeczytanie od początku wszystkiego na spokojnie, bo widzę, że w tym pędzie sporo rzeczy mi umknęło ;)

MeMarie

Saga jest o tyle fajna, że za pierwszym razem chyba nikt nie jest w stanie zauważyć każdego szczegółu czy co kto jak z kim i dlaczego :) Paru tutejszych użytkowników ma CO NAJMNIEJ 2 przeczytania za sobą i to widać, choćby jw z fune. Za pierwszym razem też nie ma się obrazu dostępnej obecnie 'całości' więc i też jak np. w 1 tomie pada jakieś nazwisko można nie załapać ale przy drugim czytaniu 'o, to ten i ten' albo 'taki ród' (ale zgaduję, nie czytałem 2 razy ale np. właśnie fune mi mówiła, że o coś takiego chodzi :D).

matiiii

Nie tylko to ten i ten, ale też ojciec tego i brat tamtego, który kręcił z tamtą i owamtą ;) (i to tak w wersji uproszczonej:D)
Przy okazji małe sprostowanie, fune w całości, w sensie po Bożemu, przeczytała tylko raz. I szczerze mówiąc boi się zacząć ponownie choć ma to od dawna w planach:D a Tobie nadal polecam :P

fune

Cholewa, jak mi polecałaś to myślałem, że już to zrobiłaś :D

matiiii

A ja myślałam, że już dawno masz za sobą opowiadania o Dunku :P Nie mogę sobie pozwolić na pochłonięcie na taką skalę, więc boję się zacząć. Na szczęście forum trzyma mój pliowy rozum w ryzach i siłą rzeczy jestem (w miarę) na bieżąco w tych powiązaniach i relacjach, kto, z kim, dlaczego i gdzie, gdzie "gdzie" oznacza również umiejscowienie danej sceny w książce ;)

MeMarie

Z tego też powodu wyżej napisałam, że w książce wszystko jest podane subtelniej. Nie tylko zresztą z miłością Lorasa i Renly'ego (nie wiem, czy przeczytałaś następne posty, ale dalej jeszcze dodałam, jakie znaczenie ma sama forma pogrzebu młodego króla), ale też przy innych okazjach. Martin nie wywala kawy na ławę, a raczej bawi się z czytelnikiem. W każdym razie szkoda, że serial pozbawił widzów różnych niuansów, a zwłaszcza, że tak zeszmacił Lorasa i zbanalizował to, co czuł do Renly'ego, praktycznie rycerz kwiatów w ogóle nie przechodził żałoby, romansował sobie (a raczej bym napisała pieprzył się, bo nie znajduję innego słowa) na prawo i lewo, żadnej pretensji do Brienne nie miał, i w ogóle. Ubolewam nad tym faktem dlatego, że Loras należy do moich ulubionych sagowych bohaterów. To też było powodem, dla którego zamieściłam tamten post, żeby pokazać jednak jego wierną, kochającą i cierpiącą twarz.

I jak najbardziej zachęcam do ponownego przeczytania, człowiek wtedy naprawdę widzi o wiele więcej, nie tylko to, o czym pisze Matiiii (że pojawia się jakaś postać, a Ty momentalnie masz w głowie całą siatkę powiązań, jak np. pojawiająca się w prologu miłość Sansy), ale też rozumiesz proroctwa i inne rzeczy, np. czytając o tej nieszczęsnej sytuacji z Branem wiesz, co wtedy myśleli o tym Cersei i Jaime, tak samo jak jesteś świadoma, kto i dlaczego przeprowadzał drugi zamach. Jak dochodzisz do momentu, gdy Petyr okłamuje Cat w sprawie sztyletu, zastanawiasz się, dlaczego będący tego świadkiem Varys milczy, wszak wiesz, że oni nie współpracują ze sobą (pomijając już fakt, że wiesz więcej o samym Varysie). Wychwytujesz różne aluzje, nie tylko od razu kumasz te dotyczące rodziców Jona, ale np. niedawno przeczytany fragment przekomarzań się Jona z Aryą objawił mi się w zupełnie nowy sposób.
Przy pierwszym czytaniu nie sposób wykorzystać tego wszystkiego, co daje swojemu czytelnikowi Martin. Po prostu człowiek nie skupia się tak próbując trzymać ze sobą główne wątki i pamiętać główne postaci, więc może poświęcić swą uwagę na pozostałe elementy, które siłą rzeczy umysł pominął bądź nie zwrócił uwagi. Jestem przekonana, że to taka lektura, która w drugim czytaniu daje człowiekowi nawet większą przyjemność niż w pierwszym :)

ocenił(a) serial na 10
fune

Oooo miałam w planach ponowne czytanie, ale teraz to już mnie tak zachęciłaś, że ach :D Najpierw oglądałam serial, potem zaczęłam czytać, więc czytałam jak najszybciej, żeby zdążyć przed kolejnym sezonem. Przez to straciłam wiele szczegółów a i tak się nie wyrobiłam. Również przez cały czas myślałam w ten sposób "o ten to będzie ten karzeł z serialu a tamten to ten jego łysy kompan; ten to będzie ktoś tam ale kto to u diabła ta kobieta?" Dodatkowo rzeczy, które się działy w serialu nie zawsze działy się w książce i już gubiłam się, które elementy pochodzą z której wersji o.O Czytanie na czytniku też jest trochę inne niż prawdziwa książka.
I teraz miałam plan dokończyć serial a potem na spokojnie za jakiś czas książki, kiedy ochłonę trochę :D I teraz mam mętlik w głowie co zrobić...

ocenił(a) serial na 9
Sasayaki

!Spojlery!
"Fakt faktem jest, że Gra o Tron to straszne badziewie. Przerażające badziewie, ale strasznie wciągające."- nie chcę ci nic zarzucać, ale ten twój długaśny komentarz wygląda tak, jakbyś kłóciła się sama ze sobą. Skoro uznałaś już GoT za badziewie, nawet jeśli wciągające badziewie, to po co marnujesz swój czas na oglądanie tego serialu?
Jeżeli oglądanie czegoś mnie męczy, to po prostu przestaję to oglądać. Odcinki są długie, bo dużo się dzieje. I serial wcale nie jest tak brutalny, to po prostu ty musisz być nadwrażliwa.
A postać Theona wcale nie została zniszczona. Bądź co bądź moim zdaniem przedstawili jego wątek ciekawiej niż w książce. Świetnie odwzorowali jego metamorfozę oraz to, że nadal zachowuje część swojej tożsamości. Boltonowie i Fetor to jeden z najciekawszych wątków.
Tak dużo zarzucasz temu serialowi, a twoja ocena nadal pozostaje taka wysoka, może więc sama już stwierdziłaś, że twoje zarzuty są śmieszne i bezpodstawne?
Martin wcale nie dziesiątkuje tak zawzięcie bohaterów. Z tych ważniejszych zginął tylko Ned, Robb, Catelyn czy Joff. Giną głównie postacie poboczne których działania nie wpływają jakoś znacząco na fabułę, ale do których widz zdążył się przywiązać, mam tu na myśli Oberyna czy Maestera Luwina.
A krwawe jatki jak to określiłaś są tylko urozmaiceniem. Jeżeli tak bardzo odpychają cię te sceny to może po prostu je pomijaj? Przecież serial nie składa się tylko ze scen batalistycznych. A całość robi naprawdę piorunujące wrażenie.

ocenił(a) serial na 10
Sasayaki

Ten serial jest chory? pff jeden z normalniejszych seriali jakie oglądałem

ocenił(a) serial na 9
Sasayaki

<Serial jest z tego co wiem na podstawie książki - na pewno po nią nie sięgnę. Jeśli serial jest tak wypaczony, to książka musi być nawet bardziej.>
- właściwie, to wg mojego osobistego zmysłu wypaczenia, książka nie zawiera nawet połowy "rzeczy, które czynią serial tak kontrowersyjnym, np. nikt nie dźga ciężarnej kobiety, nie ginie aż tylu bohaterów.

< Nie mam bladego pojęcia jak ten serial można uwielbiać. Osoby, które go uwielbiają powinny się zastanowić za co go uwielbiają >

Po pierwsze - ponieważ dostajemy mnóstwo kolorowej naiwnej papki w pozostałych 90% seriali fantasy. Kiedy wyszła Gra o Tron (książka), była bardzo świeża, zacierała wyraźny podział na dobrych i złych, dodawała realizmu i nieprzewidywalności. Po kilkunastu latach serial podąża tą samą drogą, z tym że czasy się zmieniły. Ludzi nie tak łatwo zaszokować, dlatego scenarzyści do książkowej historii dodali sporo kontrowersyjnych scen (nie twierdzę, że to dobrze - ba, uważam wręcz, że to zupełnie zbędny zabieg, serial i bez tego by się obronił).
Po drugie - pokochaliśmy książkę i jesteśmy z jej bohaterami już długo. Mamy dosyć czekania na koniec historii, nawet jeżeli serial to luuuźna adaptacja jesteśmy ciekawi jak to się wszystko skończy.
Po trzecie - jasne, w GoT jest sporo niepotrzebnych scen epatujących brutalnością i golizną, ale stanowią one (nie liczyłem, tak na oko;) 5% serialu. Reszta jest całkiem zręcznie poprowadzoną, mroczną historią w świecie fantasy, z bardzo interesującymi postaciami.

<Pytanie czemu oglądam? Bo twórcy większość wątków kończą cliffhangerami>
<Gdyby usunąć wszystkie te krwawe wątki, lub ograniczając ich realizm, pozostałby tylko męczący, nudny serial z masą wątków>

Jak to w końcu jest. Skoro bez krwi serial byłby "nudny" i "męczący", cliffhangery także... Podsumowując, to nie serial dla Ciebie, nie trafił w Twój gust, dlatego nie rozumiem po co się męczysz. Tzn. rozumiem, niektóre wątki są dla Ciebie ciekawe, mimo to, szkoda Twojego czasu. Polecam książkę, jest o wiele łagodniejsza, a interesujące Cię historie bohaterów poznasz z bardziej rozbudowanej strony.

PS.
<A brutalnością i krwią można przyciągnąc nawet ( a może przede wszystkim) najbardziej prymitywnego widza.>

Akurat moim zdaniem ludzie oglądający różne "Rozmowy w toku" czy Dlaczego Ja" są większymi masochistami ;)


PieczykM

Książkę mimo wszystko przeczytałam, owszem nie przepadam za tak...wiarygodnie ukazaną brutalnością, ale serial jest wciągający i zasługuje na tę ósemkę o której także mówiłam.

Sasayaki

Książka nie jest jak serial. Jedyne co może z niej odrzucać to niektóre opisy scen seksu i innych igraszek. A tak to krwi w sumie tam nie dostrzeżesz. Jest bardzo wciągająca. A co do wybijania postaci, to dla mnie zaleta :)

filmowy_laufer

Nie wiem jaka zaleta jest w wybijaniu postaci. Sceny seksu są tak żałośnie opisane, że z trudem przez nie można przebrnąć. Niewiele wyższy poziom opisu niż w Grey'u.
Książka nie jest zbytnio wciągająca, ale da się ją przeczytać.

Sasayaki

Obie czytałem i stwierdzam że w Greyu lepsze xD

To czytałaś ją w końcu?

Sasayaki

A co do wybijania, to przecież życie w średniowieczu właśnie takie było, do tego lubie jak umierają postacie więc dla mnie na +

filmowy_laufer

Widziałeś datę założenia tematu? Minęło sporo czasu, tak czytałam.

Sasayaki

Są ludzie uparci :) I jakie wrażenia? ;)

ocenił(a) serial na 6
Sasayaki

Rozumiem ze przesadny brutalizm przedstawiony w serialu może ci się nie podobać i wręcz odpychać - nie każdy gustuje w czymś takim.
Ale zaskoczyło mnie stwierdzenie iż serial nie powstawał przez osoby zdrowe, czy każdy twórca horrorów, filmów przedstawiających brutalną rzeczywistość w pełnej okazałości musi mieć coś nie tak z głową?

ocenił(a) serial na 8
Sasayaki

"Serial jest, z tego co wiem na podstawie książki - na pewno po nią nie sięgnę. Jeśli serial jest tak wypaczony, to książka musi być nawet bardziej." - Od drugiego sezonu serial mało ma wspólnego z książką. Książka jest zdecydowanie grzeczniejsza i moralna, mimo wszystko, dlatego nie bój się jej aż tak :). Poza tym jestem trochę podobnego zdania. Z jednej strony kocham ten serial, czasem nienawidzę. Początkowo dawałam 10/10, bo uwielbiam historię i fantastykę, ale dlatego też, że była to moja pierwsza styczność z łamaniem schematów. Na chwilę obecną uważam, że w serialu jest zdecydowanie za dużo seksu i brutalności. Oczywiście do mordobicia jestem przyzwyczajona i jakaś tam scenka seksualna raz na 3 odcinki nie zraziłaby mnie, ale 2 sceny na odcinek? Zamiast podporządkować się książce, dodać istotne wątki, które pominięto, przez co serial jest bardzo powierzchowny? Gdyby to pominąć, byłoby naprawdę genialnie. Porównując z np. "Wikingami" (mój ulubiony serial kostiumowy i naprawdę polecam), w którym przystopowano i mimo scen walki itd. wszystko ukazano w bardziej subtelny, moralny sposób, Got jest zdecydowanie przesadzone. Również strona wizualna nie dorasta do pięt wyobrażeniu autora Got, ponieważ ograniczono budżet, a wiedz, że oryginał bywa bardziej baśniowy wizualnie. Dlatego polecam książkę, to zobaczysz, że nie taki diabeł straszny. A jak szukasz kina kostiumowego na bardziej cywilizowanym poziomie to polecam kino historyczne rodem "Wikingów" i "Filarów ziemi", bo fantastyka klepie biedę, a HBO ma swoje prawa, więc 80% to niecenzuralne gnioty i kontrowersyjne mordobicia :D

ocenił(a) serial na 8
Zuzak222

Mam nadzieję, że nie zanudziłam ciebie swoim wywodem :)

ocenił(a) serial na 9
Zuzak222

GOT jest kolejnym produktem HBO, nie wydaje się kontrowersyjny,
gdy znało się wcześniejsze pozycje HBO.
A ta stacja dużo wcześniej pokazywała, że nie ma dla nich tematów tabu np:
Oz 1997-2003, Sześć stóp pod ziemią 2001-2005, The wire 2002-2008, Rzym 2005-2007.
Gra o tron nie robi też dlatego, aż takiego wrażenia, bo były już nie takie rzeczy :)

returner

Deadwood też do grzeczniutkich nie należało, zwłaszcza językowo, źe o mordobiciach, burdelach i wszystkożernych świnkach nie wspomnę.

ocenił(a) serial na 9
fune

100% racja. Język wulgarny na maksa. Sceny w prostytutkami też mocne.

ocenił(a) serial na 8
returner

Moim zdaniem Gra o tron jest niemoralna i według mnie za ma wiele krwi i seksu, to jest głupie, bo są one po to, by przyciągnąć niższe klasy społeczne i niezbyt rozumującą publiczność (dlatego pominięto wątki i nie rozbudowano postaci). Ponad to HBO wyprodukowało wiele gniotów uwielbianych przez wszystkich, jak choćby (ale tylko dla mnie): Rodzina Soprano, wspominany Oz czy Fargo (choć nie pamiętam czy to też jest od HBO). "Fantasy dla dorosłych", jasne, 80% to licealiści i studenci, 20% dorośli, ale tylko o specyficznym guście. Wiem to, po mojej rodzinie i znajomych, którzy interesują się, jak ja fantastyką. A zwłaszcza 30+ to nie przepadają za Got, ani PLiO, ponieważ Got jest zbyt przesadzone i spłycone, a PLiO napisane w dziwnym, nierównym stylu. Serial karmi się młodymi, rządnymi wrażeń ludźmi, dlatego jest popularny, bo zagorzali widzowie to w większości młodzież, którą nie razi coś takiego jak obcinanie głów i erotyka tylko dodatkowo nabuzowuje. Przykładowo, Dowton Abbey to niby nudawa paplanina, więc dlaczego ma uznanie wśród krytyków? Bo jest wielopłaszczyznowy i poważniejszy. Dlatego też HBO ma forsę i publiczność, ale z czasem, jak wszyscy postarzeją się, to ocena zwyczajnie spadnie i tyle.

ocenił(a) serial na 9
Zuzak222

Fargo nie robiło HBO.

Z Sopranos pojechałeś ostro, bo to jeden z bardziej cenionych seriali
zarówno przez krytyków jak i widownię obok
Twin Peaks, Sześć stóp pod ziemią, The wire, Breaking bad.
Zresztą Sopranos pod względem realizmu blisko perfekcyjnemu The wire.

ocenił(a) serial na 8
returner

Dla mnie Soprano to nuda i niewypał, z Breaking Bad mam odobnie, wolę już House of cards. albo Sherlocka, choć o gustach się nie dyskutuje :)