PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 407334
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Co o nim myślicie?
Mi najpierw wydawał się jednym z "tych złych", ale potem stopniowo zmieniłam zdanie. Najpierw dostrzegłam jak cudownie traktuje Tyriona (jako jedyny ze swojej rodziny), potem dowiedziałam się, że zabicie króla było najlepszym, co mógł wtedy zrobić, jeszcze później zobaczyłam, jak świetnie radzi sobie w każdej sytuacji, jak rozmawia z Catelyn ("jestem bardziej honorowy od Neda, bo nigdy nie zdradziłem Cersei" <3) i jak traktuje Brienne. I teraz jest moim ulubionym bohaterem.
A wy lubicie go czy nie?

LadyLannister

SPOKO ZIOM ALE TYRION LEPSZY

TyrionLanister

No od czwartego sezonu właściwie się zmienił. Odmieniły go pobyt w niewoli i utrata ręki. Co raz więcej ludzi zaczyna go lubić. Może przez Tyriona ? To chyba najbardziej lubiana postać w GOT a właściwe,tak jak napisałaś,tylko on go szanuje

Gladiator1000

Tylko się boję, czy nadal będzie taki fajny dla brata, bo Cersei wciąż nastawia go przeciw Tyrionowi :(

LadyLannister

Spoko,nie ma takiej możliwości. On potrafi czytać w swoim bracie jak w otwartej księdze. Jeśli karzeł nie popełni jakieś ohydnej,barbarzyńskiej zbrodni to Jaime zawsze będzie jego sojusznikiem. Nawet fakt,że zamordował starego powinien skończyć się raczej na kłótni niż na rękoczynach,o zabójstwie już nawet nie wspominając. Oczywiście muszę zaznaczyć,że nie zabrałem się jeszcze za 5 sezon i nie wiem co się tam dzieje. Poczekam na całość i będę się delektować serialem jak wytrawny smakosz :)

Gladiator1000

Tyrion to najwyżej jeden z czynników na plus. Generalnie to nigdy nie była zła postać, a w serialu jak i książce ma coraz więcej okazji aby się wykazać.

TyrionLanister

Jaime lepszy.

LadyLannister

Ja od początku nie miałem wobec niego negatywnych uczuć, a z czasem zacząłem go lubić. Jedyny przyjaciel Tyriona, zabił Aerysa by ocalić miasto. W "TzS", gdzie otrzymał własne rozdziały, okazał się być trzeźwo myślącym i udało mu się zająć Riverrun. W serialu ruszył do Dorne i zobaczymy jak się tam spisze.

NikKlik

w UdW było większość Jaimego

Masz rację, pomyliło mi się.

LadyLannister

kiedyś
Tyrion>Jaime>Cersei
teraz
Jaime>Tyrion=Cersei

LadyLannister

"Mi najpierw wydawał się jednym z "tych złych", ale potem stopniowo zmieniłam zdanie."
Wydaje mi się, że każdy tak ma na początku swojej przygody czy to z sagą, czy z serialem jeśli chodzi o postać Jaime'iego. Wydaje mi się, że punktem przełomowym jest strata dłoni i przemowa w łaźni do Brienne - wtedy widz/czytelnik zaczyna rozumieć, że jest to o wiele bardziej złożona postać niż tylko 'ten zły'.

matiiii

Ja go zaczęłam lubić już wcześniej. Podobała mi się jego arogancja (np. było coś w stylu jak pytał Neda, czy ten miałby o nim lepsze zdanie, gdyby zabił króla patrząc mu w oczy zamiast wbijając nóż w plecy albo rozmowa z Catelyn:
"- Czy to ty wypchnąłeś mojego syna przez okno?
- Tak.
- Dlaczego to zrobiłeś?
- Bo miałem nadzieję, że umrze.")

LadyLannister

Tak, to też, przecież on w ogóle powinien się podobać płci przeciwnej (i pewnie nie tylko) z tym charakterkiem, ale punktem zwrotnym zawsze będą wydarzenia z Brienne (to wtedy autor odkrywa postać Jaime'iego i że ta 'arogancja' z czegoś wynika). Tutaj jestem statystycznym czytelnikiem, bo o ile jego POVy i historia była interesująca, o tyle dopóki nie przeczytałem o co z nim chodzi uważałem tę postać za 'złą' (romans z siostrą chyba to potęguje u czytelnika/widza.. kazirodztwo). Natomiast po monologu w łaźni dociera do czytelnika/widza, że koleś jest praktycznie jak 'ładny Sandor' - czynniki zewnętrzne i ludzie zmieniły ich podejście do życia, jak i ukształtowały to, jak chcą być postrzegani przez innych. A w głębi serca to dobre są/były duszyczki.. :D

matiiii

haha, całkiem możliwe, że podobał się również, jak on to ujął, "kędzierzawym dziewczynkom jak Loras Tyrell"

LadyLannister

Jaime ma też inne kapitalne teksty w książce o Lorasie (ale nie tylko). Polecam Ci zapoznać się z sagą, jeśli serial się podoba (tylko nastaw się na to, że Martin lubi się rozpisywać jeśli chodzi o opisy) :)

matiiii

No właśnie się waham, czy czytać czy nie, bo już wiem kto zginie i nie będzie tak zaskakujące.. Ale może dla Jaimiego przeczytam.

LadyLannister

W s5 już następuje masa zmian względem ostatnich książek, a i sama saga jest dużo bardziej wyrazista (tj. o WIELE więcej tam szczegółów, postaci, wydarzeń). Poza tym w książce na tym etapie Jaime wyrusza gdzie indziej, a w serialu zrobili że do Dorne, coś tego typu. Powiedziałbym, że książka i serial żyją własnym 'światem' i jeśli umiesz to rozdzielić, to lektura może sprawić Ci większą przyjemność (lub na odwrót, ale gorzej nie będzie, najwyżej jedno potraktujesz jako dodatek do drugiego :D)

LadyLannister

Ja go nie lubię, przez niego zostało zniszczone to co Tywin naprawił po swoim ojcu. Co za niedorozwinięte dzieci mu się trafiły, biedny Tywin :( Swoją drogą i tak lepsze niż jeden Robb.

A co Tywin naprawił po ojcu? Poprzednie sezony były wieki temu, a książek nie czytałam...

LadyLannister

Coś tam wspominali w serialu, że ojciec Tywina niemal zniszczył ród Lannisterów.

No to co psuje Jaime? On i siostrzyczka powołali do życia trzech nowych członków wspaniałego rodu, z których już dwóch nosiło koronę.
A Robb radził sobie nieźle, dopóki nie wpadł na idiotyczny pomysł romantycznej miłości i zerwania dla niej ważnego politycznego sojuszu.

LadyLannister

Oficjalnie są to Baratheonowie, miejsce Jaimego jest w Casterly Rock, a Cersei też władczynią jest jeszcze gorszą niż matką. Ród Starków przez tysiące lat rządził Północą i wystarczył jeden Robb, żeby to wszystko zniszczyć.

Władczynią i matką to akurat Cersei jest dobrą (choć jej nie lubię, to jej muszę przyznać). Nie ma oficjalnie królewskiej władzy, ale rozdaje najważniejsze stanowiska swoim ludziom, mści się na Margery równocześnie nie dając synowi zbyt wielu powodów do znienawidzenia jej samej. A swoje dzieci kocha. Była zrozpaczona jak Joffrey umierał, posłała Jaimego na ratunek córce (jak ona ma na imię?).

LadyLannister

Myrcella.
Poczekaj do końca tego sezonu. Co Cersei zrobiła dobrego jako królowa? Lud jej nienawidzi, a Margaery kocha. Bez Tywina jego dzieci nic by nie osiągnęły, najlepiej widać po jego śmierci jak ród przez nich upada.

Nic dobrego nie zrobiła. Ale rządzi. Wciąż jest blisko tronu i ma wpływ na politykę.
Myrcella, właśnie. Chwilowo moim ulubionym wątkiem jest rycerski quest Jaimego i Bronna :)

LadyLannister

Jest blisko tronu, bo Tywin jej to zapewnił. Tyrion ją przechytrzył, gdy był namiestnikiem, Tywin szybko ją utemperował po powrocie, Margaery lepiej umie manipluować, przez co lud ją kocha, a nawet owinęła sobie wokół palca Joffreya i Tommena. Littlefinger i Olenna zabili jej syna. Cersei umie grać jedynie z takimi jak naiwniakami jak Ned Stark.

Wracając do Jaimego, wszystko byłoby inaczej gdyby posłuchał ojca po tym jak wrócił do stolicy i zamieszkał w CR z żoną, która dałaby mu dzieci faktycznie noszące nazwisko Lannister, przedłużające ród Lannisterów, nie Baratheonów.
A Cersei jako matka miała zły wpływ na swoje dzieci dlatego Tywin i Kevan (to raczej nie jest spoiler) chcieli ją jak najdalej od tych dzieci odsunąć.

Cersei jest głupia i Tywin dobrze o tym wiedział. W książce ją nawet wywalił z posiedzeń małej rady pozdro

"Cersei umie grać jedynie z takimi jak naiwniakami jak Ned Stark. "
Otóż to! :)

W sumie nie dziwię się LadyLannister, skoro widziała tylko serial - w nim faktycznie Cersei okazalej wygląda niż w książce na tym etapie (choćby z niczego sceny z LFem, któremu grozi.. :D), ale ten sezon powinien zweryfikować wszystko, co do tej pory widzowie myśleli o Cersei, wg mnie.

LadyLannister

Jest wśród moim ulubionych postaci tego serialu razem z
Tyrionem, Tywinem, Littlefingerem, Varysem, Nedem, Joffreyem, Oberynem, Bronnem, Ogarem.
Aczkolwiek lubiłem o wiele bardziej Jamiego, kiedy był jeszcze próżnym i aroganckim cwaniakiem,
przed obcięciem dłoni i jednym z najlepszych szermierzy Westeros.
Po stracie dłoni i zmianie jest bardziej nijaki. Ale mamy nadal cwaniaczka Bronna.

returner

A teraz są razem na wyprawie. Cudowny wątek. Nie mogę się doczekać ich obu w akcji. I jeszcze ciekawe jak księżniczka zareaguje jak ją porwą, bo wygląda na to, że podoba jej się tam, gdzie jest :D

LadyLannister

Jest niejednoznaczny, jak każdy z bohaterów sagi. Generalnie lubię go, choć mam wrażenie, że jest bardziej podatny na wpływy niż brat, inaczej zachowuje się przy siostrze, inaczej przy Brienne. Idealny przykład, jak środowisko wpływa na człowieka. Podoba mi się, że się nie użalę za dużo nad własnym losem. Potrafił przeciwstawić się ojcu w sprawie wyboru drogi życiowej, żył z odium królobojcy, choć jego wybór uratował wiele żyć. Podstawowym problemem Jamiego jest okoliczność, że chciałby postępować jak rycerz z legend, ale w realnym świecie jest to po prostu niemożliwe. W ostatnich tomach jego postać bardziej mnie interesuje od Tyriona:) Ciekawa postać, nie tylko ładne opakowanie.

Tylko ludzie z pozycją i silnym charakterem są mało podatni na wpływ otoczenia :)
Budują świat pod swoje potrzeby i sami kierują innymi, ale większość lepiej się czuje,
gdy ktoś nimi kieruje, bo czuje się wtedy bezpieczniejsza.

returner

Odwieczny wybór pomiędzy konformizmem i nonkonformizmem:) Pytanie tylko czy żyjąc "bezpiecznie" naprawdę żyjemy ? :) W mojej ocenie lepiej sterować łódką, niż płynąć z prądem. To trudniejsze, ale daje więcej satysfakcji i szans na rozwój :P

99% społeczeństwa podświadomie boi się mocno ryzykować i widocznie jest innego zdania :)

returner

Ale zawsze istnieje ten 1% :)

LadyLannister

Z początku go nie lubiłem, ale z dala od Cersei pokazał, że jest na prawdę fajną postacią. Później kiedy wrócił do stolicy znowu zaczął się zachowywać jak napalony nastolatek, ale gdy pogorszyły się jego stosunki z siostrą znowu go po polubiłem.
Czyli im dalej jest on od Cersei tym jest fajniejszy :)

359

Związek Cersei i Jamiego jest jednym z moich ulubionych związków w tym serialu. (Co jest trochę dziwne, bo bardzo nie lubię samej Cersei). Królowa i jej rycerz. Ona wydaje rozkazy, on jest na każde jej zawołanie, spełnia każdą zachciankę. Ona go zdradza, bierze sobie do łóżka młodych kochanków, jak Lancel, a Jaime nawet podczas swoich wypraw jest jej wierny (a tyle miałby okazji do zdrady - chociażby taka Brienne ;)).

359

I jak najdalej od Freyów, bo straszny cham z niego.