Ponieważ Martin rzekł: "Jaime jest jednym z najlepszych rycerzy w historii Westeros". Martin chyba wie najlepiej, Dziękuję za uwagę.

To tak jak najlepszy znawca Piłki Nożnej powiedział Barcelona jest najlepszą drużyną na świecie i w całej historii a jednak nawet i ona potrafi czasem przegrać. Także wiesz nie ma wojownika którego nie da się pokonać przykład David vs Goliat.

Zły przykład - znawca jest tylko znawcą, Martin jest twórcą - bliżej mu w tym wypadku do boga niż eksperta.

Oj nie twierdzę, że Jaimego nie da się pokonać: zrobiła to Brienne, zrobił to raz Loras, raz Ogar, co w żadnym razie nie umniejsza jego pierwszej pozycji!

Takiej jak Ayesha.

Ponieważ Martin rzekł: "Jaime jest jednym z najlepszych rycerzy w historii Westeros"
ale nie najlepszym :)

Zatem kto był lepszy? W obecnej chwili?

Według Martina ? Nie wiem zapytaj jego :)

Zresztą sam Jaime powiedział, że w królestwie jest trzech wojowników, którzy by go mogli pokonać. A jak by nie patrzeć słowa Jaime to słowa Martina.

W serialu... W książce tych słów nie było. Pragnę tylko zauważyć, że Martin powiedział to konkretnie o Jaimem, nie powiedział ten, ten i ten to najlepsi rycerze w historii, powiedział Jaime należy do najlepszych w historii!

W obecnej chwili to prawie każdy jest od niego lepszy ;)

No wybacz, ciężko byłoby jednoznacznie wytypować najlepszego rycerza w wielu-tysiącletniej historii jakiegoś świata... No chyba, że każdy wspaniały rycerz każdej epoki nagle powstałby z martwych i stoczyliby razem turniej... Ale na szczęście ASoIaF o nie high fantasy...

i co teraz bez ręki Jaime nadal jest najlepszy ? ;]

So what, przecież my znamy tą historie i oczywiste jest że dyskutujemy o Jaimem sprzed utraty dłoni.

Dokładnie! Trudno by mu było bez prawej ręki i ćwiczeń być dalej równie dobrym...

Mój ranking:

1. Jaime "Królobójca" Lannister (przed kontuzją z pewnością by pokonał kazdego na dodatek bardzo zuchwały choć u niego to wychodzi na plus)
2. Khal Drogo syn Barbo (wojownik którego pokonał upał i magia a nie inny wojownik)
3. Jacquen H'ghar (niczym niewidzialny wojownik jednak w otwartym pojedynku nie pokonałby Jamiego)
4. sir Bronn z Czarnej Wody (równie zuchwały i pewny siebie, szybki zwinny i uniwersalny)
5. sir Sandor "Ogar" Clegane (jeden z najodważniejszych ludzi w Królewskiej Przystani)
6. sir Barristan Selmy (stary ale jary, niejedenemu młokosowi by dowalił, inspirował Jamiego)
7. Lady Brienne Tarth (z pewnością najlepsza wojowniczka)
8. sir Gregor "Góra" Clegane (nie tylko siła, jednak doświadczenie w walce też robi swoje, na dodatek Nie wiemy jak wspommnany przez Ciebie olbrzym walczy)
9. sir Loras Tyrell (częsty obiekt żartów z powodu związku z bratem króla, jednak wojownik niesamowity)
10. Lord Eddard Stark ("nie walczę w turniejach aby prawdziwi wrogowie nie wiedzieli co umiem")

umieściłem tylko postaci której już zdążyły pojawić się w serialu

Dokładnie tak samo to widzę :) tylko na 3 miejsce walnąłbym Oberyna Martell, koleś który pokonał góre i jedynie przez własną pyszałkowatość dał się 'złapać' :(

Fajny nick btw XD

Hehe, Loras wyżej od Neda, jak on dobrze władał tylko włócznią Renly'ego. No i na moje Bronn trochę za wysoko, obu braci Clegane dałbym wyżej i nie wiem czy Jacquena można traktować jako wojownika, który potrafiłby walczyć w otwartym pojedynku. Zamiast niego wstawiłbym Forela troszkę niżej, ale ogólnie w porządku. :)

Sandor "Ogar" Clegane moja ulubiona postać ;] hmmm tylko nie mianuj go sir wiadomo że tego nie lubi :D

Piękna lista, ale brakuje mi na niej Syrio Forella.

Thorin? A to nie ten krasnolód z Hobbita? Może Ci chodziło Qhorina Półrękiego :P

Fakt, mylą mi się czasem imiona. xD

Jaqen? A czym on takim zasłynął, że stawiasz go tak wysoko?

Używa magii, poza tym jest świetnie wyszkolonym w walce zabójcą. Żaden normalny człowiek, zwykły wojownik, nawet dobry, nie ma z nim raczej szans. Mówisz mu życzenie, kogo chcesz zabić, a on to zrobi.

To jeszcze nie jest argument, że jest najlepszy w walce bo wszystkich zabije. On poprostu używa rozmaitych sztuczek, np. w jednym odcinku zabił kolesia strzałką gdy ten poszedł zawiadomić Tywina. Nie można stwierdzić czy jest doskonałym zabójcą w walce ponieważ nie było żadnej sceny w której z kimś walczył.
Melisandre też używa magii dł zabijania i wielu już zabiła, ale czy to czyni ją jedną z najlepszych wojowników?

Heh a Ty widzę w każdym temacie czepiasz się każdego :) skoro kolega uważa że Jaquen jest najlepszy to jest to jego subiektywna ocena nie musisz się przecież z nią zgadzać i możesz mieć własną.

Jaqen był nie tyle wojownikiem, co skrytobójcą, ale pewnie każdego by wykończył :p

Ale wykończyć kogoś w otwartej walce, a od tyłu to 2 różne sprawy.

Każdy ma własną technikę i inną specjalizację jeden jest snajperem a inny saperem, jeden włada jujitsu a drugi mai-thai. To że Jamie jest najlepszy w otwartej walce nie znaczy, że mógł by pokonać Jaquen'a wystarczy podać jeden prosty przykład David vs Goliat. Walka to jest sport tutaj wygrać może każdy, nawet najsłabszy z najlepszym.

To dlaczego Jaqen znalazł się w klatce, z której uwolniła go Arya? Ktoś musiał go schwycić i uwięzić

NUMERO UNO: Jacquen H'ghar :)
Potem:
Tywin Lannister, Barristan Selmy i Jorah Mormont.

Tywin? Był świetnym taktykiem ale wojownikiem?

ach no pewnie!
Żeby być dobrym wojownikiem, o którego pytasz trzeba być i dobrym taktykiem...
Pomijając wszystkie kwestie moralne - dobro, czy zło to: świetnie włada mieczem, ambitny facet z charyzmą wielką jak jego ego (co w tym przypadku jest zaletą),bezlitosny gdy trzeba, nieczuły i brutalny, tak że wrogowie byli przerażeni, a i sojusznicy się go bali, a do tego jest chytry i piekielnie inteligentny ...nie mdły jak Jon Snow, głupi jak Gregor Clegane albo próżny jak Loras Tyrell...oczywiście nie jest i nie stanie się moim autorytetem, ale szanuje jego "wyrazistą" osobowość okraszoną umiejętnością suchej oceny faktów i dumę ze swojego rodu.

Wojownik ma wygrywać...a Lannisterowie zawsze wygrywają:P

gdyby padło pytanie o najbardziej ambitną albo wpływową postać to możliwe że bym się z Tobą zgodził, jednak pod wzgledem wojaczki nie moze się równać z najlepszymi (Drogo, jego syn Jaime) chociaż bardzo podoba mi się Twoja argumentacja.

Spoiler alert


wielki wojownik, który nie przewidział, że jego wkurzony syn go zaskoczy na sraczu.

Ned też nie przewidział zdrady Littlefingera

spoiler
Z racji, że Tyrion był uwięziony, nie dało się tego przewidzieć, ale fakt nie docenił go

W sumie nie docenił obu synów, którzy okazali się być lepszymi ludźmi od niego. Jeżeli już tak oceniać nie po zdolnościach manualnych, tylko tez po strategii, to Tyrion musiałby być wysoko. Nie dopuszczono go do bycia rycerzem i strategiem, bo był karłem. Ale sprawdził się jako strateg i dowódca w bitwie o Królewska Przystań.

spoiler alert

Trudno jest przewidzieć własną śmierć, bohaterowie książki Martina nie są tu wyjątkiem - Renly, Catelin, Ned, Sandor, Robb...śmierć Tywina w wychodku miała celowo go ośmieszyć....ale: oceniając jego życie rycerza i dowódcy, nie można mu odmówić wielkości. Ja też uwielbiam Tyriona, ale nie wygrałby pod Przystanią gdyby nie ojciec, jego armia i spryt. Tywin pokonał trzech samozwańczych ale wciąż królów. Nie dokonał tego nikt z wyżej wymienionych.

TYWIN?

O matko Ty naprawdę masz chyba jakiś problem ? To jest kwestia własnej oceny dla jednego najlepszy jest Ferrari a dla innego Opel zrozum, że każdy ma prawo do własnej oceny ;)

Ależ ja to doskonale rozumiem, ale to jest chyba forum i mogę się spytać? Czy ja się czepiam kogoś tym wpisem?

nie jest napisane ze tylko ludzie a wiec, kazdego rozlozyl by pewnie ten olbrzym z odcinka 1 sezonu 3 ktory ponoc wbijal ludzie w ziemie jak gwozdzie mlotkiem,

ale olbrzymy to prymitywy widaje mi się że nie ma podejścia do największych wojowników w królestwie.

Ale mają wielką siłę i są 2 razy wieksze od książkowego Góry (250 cm wzrostu), czyli zwieksza się zasięg i taki olbrzym z maczuga rozwala jednym ciosem tarczę Góry i wgniata mu pancerz w trzewia. Warstwa skór, które miał ten z obozu na sobie raczej dobrze chroni przed strzałami, cięciem mieczem itp. Góra mógłby smiertelnie poranić olbrzyma, ale najpierw raczej sam by zginął. Poza tym ruda powiedziała Jonowi, że jak sie olbrzym wk...wi to wpada w berserk. Może chciała go tylko postraszyć, a może i tak trochę jest. Olbrzymy jednak nie są aż tak prymitywne, współpracując tam z ludźmi. To prędzej taki Wookie świata Martina - jak się wkurzy rozrywa człowieka na kawałki albo wbija w ziemię. ;P

współpracują z ludźmi w czysto fizycznym stopniu bo są słabo roziwnięte, na doddatek Hodor jest półolbrzymem i jakoś nie chcę mni się wierzyć zeby również był taki hardy.

Hodor jest niedorozwiniętym dużym gościem. A to że dzikuska w serialu z niego zażartowała, że musi być potomkiem olbrzymów, bo ma wielką knagę, to inna sprawa. :P

myślałem że to naprawde potomek olbrzymów, no ale nic może bd jakieś starcie olbrzyma z człowiekiem wtedy zobaczymy

Robert Baratheon ( w młodości ) , Jamie , ser Barristian , Khall Drogo , Bronn , Sandor Cleange , Góra , Loras Tyrell

Wg mnie: Jaime Lannister ( przed kontuzją). Robert Baratheon ( z młotem w ręku xd ), bracia Clegane, Areo Hotah oraz Victarion Greyjoy.

Zdecydowanie Khall Drogo.