trafna uwaga

w czwartym sezonie zapowiadają wiele walk. Zobaczymy.

Najlepszym wojownikiem okaże się najpewniej anonimowy chłop w stylu "Jonek bier widły, na wojne pany puść kazali"
Dlaczego?
Loras niezły rycerz a wykończą go poparzenia od oleju podgrzanego przez zwykłych zbrojnych.
Wymieniani wcześniej bohaterowie są zdolni by dla większej chwały samotnie zapuścić się daleko w linie przeciwnika, a w tłumie i ścisku podawany wcześniej Jontek ma szanse na dość pewne pchniecie w brzuch konia a rycerz w pełnej płytowej zbroi wyrzucony z siodła i do tego może przygnieciony koniem... do tego starczy zaostrzony patyk.

tak naprawdę szermierka w serialu gra o tron stoi na słabym poziomie. Wynika to z faktu, że obecnie w szkołach aktorskich nie uczy się szermierki.
Za czasów Szekspira, aktorzy byli świetnymi szermierzami, ponieważ widzowie oglądyjący teatr znali tajniki sztuki szermierczej. Jeszcze w Polsce, aktorów z teatru uczy się szermierki. Zobaczcie Potop i świetne, dynamiczne pojedynki na szable.
Mieczem bękarcim, jednoręcznym a już tymbardziej mieczem wielkim, przy cięciach, sztychach, kłuciach, stosowano zapewniające stabilność postawy szermiercze na nogach. Dodatkowo stosowano sztychy, cięcia były mniej obszerne, szybsze i mniej sygnalizowane. Przy zwarciu stosowano techniki zapaśnicze czy z judo, aby pozbawić przeciwnika równowagii. Takiego szlachcica, w zawodzie rycerza, trenowano od małego w walce węcz, walce bronią białą i w walce różnymi rzeczami (są traktaty jak obronić się gałązką przed atakiem mieczem), trenowano siłę, szybkość i wytrzymałość.

W serialu zaś nie widać tego, niestety.

Co do szans barbarzyńcy w walce z rycerzem. To rycerz bez broblemu zabiłby barbarzyńce czy to w zbroi, czy bez, czy to w walce na broń białą czy w walce wręcz. Rycerz od barbarzyńcy nie dość, że lepiej był wyszkolony to był silniejszy, wytrzymalszy i szybszy. Na wyszkolenie i zaopatrzenie rycerze składało się wiele wsi. Rycerz od małego był, szkolony, dobrze karmiony. Barbarzyńca zaś musiał sam martwić się o wyżywienie (często chodził głodny), więc nie mógł sobie zbudować odpowiednije masy mięśniowej, czas musiał dzielić na trening walki i zdobycie pożywienia, czyli miał o wiele mniej czasu na trening. Morale rycerza (któremu od małego wpajano odwagę wartości duchowe) było wyższe od moralności barbarzyńcy (dla którego wojna było okazją do zdobycia łupów a nie nieśmiertelenj sławy rycerskiej).

"27 czerwca 1581 roku, niespełna 200 husarzy z roty Marcina Kazanowskiego, przez 7 godzin broniło Mohylewa przed 30-tysięcznym wojskiem rosyjskim. Broniło nie na murach, ale walcząc w otwartym polu! Gdy z pomocą przybyło im około 300 kawalerzystów lekkiej jazdy, przegoniono nieprzyjaciela spod tego miasta. "


Husaria przecież była ostatnią rycerską formacją zbrojną.

Obecnie ludzie zachodu, wychodowani na Conanie Barbarzyńcy, wierzą w mit potęznego barbarzyńcy i słabego rcerza. Podczas gdy było na odwrót.

Oberyn podobnie jak Khal Drogo zuchwałość go zgubi.

Oberyn - połączenie ninja style z shaolin trochę to dziwne w tamtych czasach ale wymiatacz jest.

Moim zdaniem: Jamie Lannister! :D

No chyba raczej nie można podać jednej osoby przy tylu stylach walki i różnych umiejętnościach. Jak już to można podać mistrzów różnych kategorii takich jak młot, miecz, włócznia, kopia, skrytobójstwo, arakh, siła czy styl z Zapchlonego Tyłka. Wiele też zależy od warunków zewnętrznych danej walki (rodzaj miejsca, na koniach czy na nogach, styl rycerski czy wszystkie chwyty dozwolone, itp.). W każdym razie jest grupa wybijających się w swoich klasach w swoich pokoleniach i została tu ona w tym temacie mniej więcej wymieniona, chociaż zabrakło mi braci Baelora i Maekara Targaryenów oraz Wielkich Bękartów z Daemonem Blackfyrem na czele.
Ciekawa też jestem, na ile co niektórym pomogły ich miecze i jakim rycerzem byłby taki Arhur czy jego przodkowie bez Świtu.

W zawodach Jaime, Loras, Vic, Pies i Góra. W walce na śmierc i życie teoretycznie każdy (tu decuduje, bron, przypadek, miejsce walki, element zaskoczenia,ogranie i wiele innych) w bitwie mysle że decyduje ilość ludzi, uzbrojenie i strategia (szyk) a nie indywidualne umiejętności wiec ciężko ocenić.

Aktualizacja: czerwiec 2014

1. Robert Baratheon
2. Barristan Selmy
3. Areo Hotah
4. Eddard Stark
5. Arthur Dayne
6. Oberyn Martell
7. Gregor Clegane
8. Jaime Lannister
9. Sandor Clegane
10. Khal Drogo

11. Brienne Tarth
12. Duncan Wysoki
13. GreatJon Umber
14. Robert Strong
15. Bronn z Czarnego Nurtu
16. Syrio Forell
17. Obara Sand
18. Belwas
19. Victorian Greyjoy
20. Rhaegar Targaryen

21. Uśmiechniętny Rycerz
22. Loras Tyrell
23. Szary Robak
24. Daeron Młody Smok
25. Daario Naharis
26. Jorah Mormont
27. Beric Dondarrion
28. Brynden Tully
29. Jon Snow
30. Brynden Rivers

miejsce honorowe: Jaquen H'ghar

Książę Doran Martell.

Ale słabo mu wyszła ta walka z podagrą.

Ale jaką miał technikę, proszę Pana. Pozdrawiam serdecznie.

Nie bardzo pamiętam. Balkonik na Słonecznej Włóczni?

Prawdopodobnie jestem nim ja.

Jaime z obiema rękami, Syrio i może Ogar
No i jeszcze Jaquen ale on jest trochę inny od pozostałych

Jamie lannister, Oberyn Martell, Ned Stark ,Khal drogo, Syrio forel ,barristan

No niestety jednoręki Jaime słabo się prezentuje w walce w 5 sezonie. Bronn w moim rankingu chyba poszybowałby w górę.

1. Oberyn
2. Jaqen H’ghar
3. Sirio

Jaqen H’ghar jako skrytobójca świetny ale nie wiemy jakby się sprawdził w otwartej walce.

No ciężko stwierdzić choć w Harenhall ryceże padali jak muchy wiec mam nadzieje że dałby radę .

aktualizacja:

1. Arthur „The Sword of the Morning” Dayne
2. Barristan Selmy
3. Robert Baratheon
4. Oberyn „Red Viper” Martell
5. Khal Drogo
6. Eddard Stark
7. Areo Hotah
8. Duncan Wysoki
9. Rhaegar „The Last Dragon” Targaryen
10. Robert Strong

11. Gregor „The Mountain” Clegane
12. Jaime „Kingslayer” Lannister
13. Victarion Greyjoy
14. Bronn z Czarnego Nurtu
15. Brienne z Tarthu
16. GreatJon Umber
17. Sandor „The Hound” Clegane
18. Syrio Forell
19. Belwas
20. Brynden „Bloodraven” Rivers

21. Jon Snow
22. Uśmiechnięty Rycerz
23. Stannis Baratheon
24. Daario Naharis
25. Mance Rayder
26. Aemon „Dragon Knight” Targaryen
27. Loras Tyrell
28. Euron „Crow’s Eye” Greyjoy
29. Qhorin Półręki
30. Daeron „Young Dragon” Targaryen

31. Ramsay Bolton
32. Randyll Tarly
33. Alliser Thorne
34. Brynden „Blackfish” Tully
35. Szary Robak
36. Obara Sand
37. Beric Dondarrion
38. Karl Tanner
39. Jorah Mormont
40. Davos Seaworth

miejsce honorowe: Wun Wun (olbrzym więc ciężko go porównać)
miejsce honorowe: Jaquen H'ghar (skrytobójca więc nie wiadomo jak wypada w otwartej walce)

Czy ten ranking jest na jakiejś faktycznej podstawie, czy to po prostu wynik Twoich przemyśleń i widzimisię?
Pomijając ogólną niemożliwość poukładania wojowników w takim rankingu (strasznie dużo zmiennych), mam kilka uwag:

1. Areo Hotah jest darzony przez wszystkich ogromnym szacunkiem, ale o jego faktycznych możliwościach wiemy naprawdę bardzo mało. Jako gwardzista, a nie prawdziwy wojownik, po prostu zbyt rzadko sięga po broń.
2. Podział na Górę i Stronga jest chyba zbyteczny, skoro w serialu nikt nie ma już wątpliwości, że to jedna i ta sama osoba.
3. Jaime poniżej Góry/Stronga i Neda Starka, ale powyżej Bronna, Brienne, Ogara i reszty sugeruje, że nie mogliśmy się zdecydować czy rozpatrujemy go jako zdrowego, czy jako jednorękiego, więc bierzemy uśrednionego, Półtoraręcznego Królobójcę.
4. Skoro uwzględniamy postaci tak bardzo historyczne, jak Dukcan Wysoki, Bloodraven (notabene łucznik, więc piekielnie trudny do porównania z szermierzami), Aemon Smoczy Rycerz, to co z Bittersteelem i Daemonem Blackfyre?
5. Ramsay jest intrygantem, sadystą i szaleńcem, ale umieszczanie go między Daeronem i Randyllem Tarlym to trochę policzek dla tak wielkich rycerzy. Generalnie widzę pewne niezdecydowanie odnośnie korzystania materiałów z książek i z serialu. Pasowałoby się zdecydować.
6. Jeśli chcesz upierać się przy 40-osobowej liście, to znajdź na ostatnie miejsce kogoś innego, choćby Joffreya. Z Davosa wojownik taki sam, jak z Sama Tarly'ego, co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.

Wow sporo pytań.

Co do listy to powstała ona tylko do pobudzenia dyskusji z innymi pasjonatami GoT, nie będę jej wystawiał do sejmu więc nie dziw się że jest trochę koślawa tym bardziej sam zauważyłeś że nie da się zrobić idealnego zestawienia najlepszych wojowników Westeros chyba że zrobiłby je Martin.

Co do rankingu to jest to suma wszystkich głosów i punktów z 3 strony (dwóch na filmwebie, jeden nie wiadomo czemu nam usunęli i jednym na fb) tak wygląda ten ranking po podliczeniu głosów fanów serialu i książek.

Jeśli chodzi o "formę" danego wojownika to zawsze braliśmy jego optymalną dyspozycję.

pozdrawiam.

Co do podzielenia Stronga i Góry to też się do końca wahaliśmy ale pomyślałem że skoroRobert Strong jest nieodczuwającym bólu zombiakiem to jest minimalnie bardziej niebezpieczny niż jego "podstawowa wersja"

Nie sądziłem, że to powiem, ale w 6. sezonie Góra wydaje się nie do pokonania :D

To wyjaśnia twój avatar :)

Co do Góry aka Roberta Stronga. Poczekajmy aż zmierzy się z kimś godnym jego umiejętności.

Na tą chwilę chyba nie ma nikogo kto mógłby się przeciwstawić Strongowi.

W serialu? No gdyby z Areo Hotah nie zrobili takiej Pi*dy to pewnie on mógłby mu zagrozić.

W sumie Jon Snow robi się coraz lepszy wojakiem ale to jeszcze nie jest ten skill, który powinien być.

Moim zdaniem Joffrey Baratheon

TAK! Świetnie strzelał z kuszy do dziwek

W serialu myślę, że najlepszymi wojownikami są Bronn i Oberyn Martell. Są niezwykle zwinni. W serialu walka niektórych postaci była znacznie gorszy, jeśli weźmie się pod uwagę autorytet wojowników. Przykład to Loras Tyrell, który w dziele HBO nie wydawał się najbardziej obiecującym rycerzem młodego pokolenia. No a w przypadku walk Bronna, Oberyna, Khala Drogo, Naharisa widać wartość tych wojowników :D
Wybór książkowego najlepszego szermierza jest trudniejszy. Może trochę będę nieobiektywny, bo kibicuję Greyjoyom i Martellom. W sumie nie napiszę o Jaimiem, Khalu Drogo, Ser Barristanie, Robercie, Rhaegarze, Arthurze Daynie, bo wielu ich wymieniało. Prawda jest taka, że zależnie od okoliczności Khal mógłby zabić Jaimiego, a w innym przypadku Jaimie mógłby zabić Drogo. Poza tym nie wystarczy wprawne ramię, by wytrwać w Grze o Tron.
Także wg mnie być może największymi wojownikami jest Euron i Victarion z rodu Greyjoyów. Jeden jest przebiegły, a skoro jest też korsarzem siejącym postrach na czternastu morzach sądzę, że też dobrze macha mieczem. Victarion jest silny, nieustraszony. Podobały mi się fragmenty bitew z jego udziałem. Szkoda, że panowie dobrze nie współpracują ze sobą. Ta współpraca wzmocniłaby armię Greyjoyów xD

Dziewczynka z Winterfell !

Mój ranking:
1. Arthur Dayne
2. Barristan Selmy
3. Oberyn Martell
4. Jaime Lannister
5. Gregor Clegane
6. Areo Hotah
7. Arya Stark
8. Jon Snow
9. Khal Drogo
10. Syrio Forell
11. Brienne
12. Sandor Clegane
13. Karl Tanner
14. Loras Tyrell
15. Euron Greyjoy

Jest Arya Stark a nie ma Neda Starka? WTF?

Nie ma Neda bo nie wiedziałem gdzie go wcisnąć. Zależy od tego jak zakończyłby się jego pojedynek z Jaimem, gdyby wygrał to byłby na 4 miejscu, gdyby przegrał, to niżej. Ale nie poznaliśmy wyniku tego pojedynku.

Sam Tarly zabojca Bialego Wedrowca:D

Zabił go od tyłu, podobnie jak Howland Reed Arthura Dayne'a.

Najlepszym wojownikiem był Ser Arthur Dayne. Na równi z nim był Ser Barristan Selmy, ale jak powiedział Gorge R.R. Martin przewagę miał Dayne ze względu na to że posiadał miecz z Valerianskiej stali "Dawn". Z obecnie żyjących (w serialu) najpotężniejszym jest Mountain, ale to ze względu na to że jest praktycznie chodzącym zombie-tankiem. Jeżeli chodzi o umiejętności to gdyby nie brak ręki stawiałbym na Jamiego. Ale z racji że jej nie ma, to myślę że któryś Faceless men/ Hound/ Brianne. Może Jon.

A z nieżyjących to Robert jeszcze byłby w czołówce (za czasów wojny z Rheagarem). Był jedyną osobą tak silną, która była w stanie podnieść jego młot bojowy. W ksiązce jest wspomniane ze Ned nie był w stanie podnieść go obiema rękami, zaś Robert jedną ręką operował nim niczym lekkim mieczem.

Arthur Dayne nie miał miecza z valyriańskiej stali. Słynny Świt to miecz wykuty ze meteorytu.

Prawda, my bad.

Arya jest lepsza od Brienne.

Nie, nie jest. Zremisowały.

Brienne walczyła w zbroi, a Arya w zwykłym ubraniu. Gdyby nie ta zbroja, to Brienne już miałaby rozciętą rękę i nogę, w które Arya bez problemu trafiła. A widać było nawet, że nie chciała jej zranić, tylko się z nią bawiła. Natomiast Brienne ani razu nie potrafiła jej trafić, poza tym kopniakiem, który w ogóle jej nie zranił.

ALe Brienne na początku dawała jej fory, poza tym Arya jest tak drobna że jeden celny cios i jest bo dziewczynce. Gdyby to byłą prawdziwa walka to Brienne bo kopniaku od razu by zaatakowała Aryę i ta nie miałaby za wiele do gadania. Poza tym Arya jeszcze nikogo ważnego nie pokonała w otwartej walce, tylko jako skrytobójca a Brienne pokonała m.in. Ogara, Lorasa.

Tak, wystarczy jeden celny cios, tylko że najpierw trzeba trafić. A Brienne nie potrafiła tego zrobić, Arya z łatwością unikała jej ciosów, była dla niej za szybka. Tak samo było w walce Góry z Oberynem. Co z tego, że Góra był większy i silniejszy, skoro nie potrafił go trafić, a Oberyn dzięki swojej zwinności skutecznie ranił przeciwnika. Nie potrzeba było wielkiej siły, wystarczyło rozciąć mu nogę by nie mógł chodzić i atakować. Dlatego uważam, że szybkość > siła.
Arya z łatwością trafiała Brienne, mogłaby rozciąć jej skórę i mięśnie w kilku miejscach tak, że nie mogłaby się poruszać, a potem przebić ją mieczem.

Tyle tylko że jej groteskowy mieczyk nie przebija takich grubych zbroi. Poza tym Arya, nie pokonała jeszcze nikogo ważnego, więc nie wiemy jakby się sprawdziła w otwartej walce na śmierć i życie.

Wystarczy, że przebije jej gardło. Arya walczyła na śmierć i życie z Waif, pokonała ją, do tego potrafi walczyć w całkowitej ciemności.

Waif to żaden przeciwnik, tylko śmieszna mała dziewczynka, która potrafi zabijać nieprzygotowanych przeciwników. Równie dobrze można powiedzieć że Frey'owie to wybitni wojownicy bo pokonali Starków podczas godów. Ja mówię o otwartej walce, nie o sparingu, nie o chowaniu się po krzakach, zmienianiu twarzy itp. Arya w sparingu z Brienne wykorzystała element zaskoczenia, gdyż ta nie spodziewała się że młoda wilczyca potrafi walczyć, nie chciała jej zrobić krzywdy. Kiedy Arya pokona przeciwnika typu Ogar, wtedy pogadamy.