Temat nie ma na celu 'rywalizować' z tematem o dyskusji o odcinku (lub tematach) - to raczej swego rodzaju załącznik.
JEŚLI ktoś ma zamiar skomentować czyjeś wybory/post/rozpocząć ew. dyskusję, niech 'odpowiada' na post danego użytkownika (na FW jest system drzewkowy). Tak to proszę odpowiadać na pytania na post otwierający - łatwiej będzie później zsumować wszystko :) Zsumować, ponieważ na koniec będzie można zrobić podsumowanie sezonu 5 w poszczególnych kategoriach i wszystko to, co zostało wypisane (tak jak w poprzednich latach, ale dysponując odpowiedziami będzie można stworzyć temat z postem otwierającym ze 'statystykami' i np. będzie można zarówno napisać coś od siebie, jak mieć wgląd na ogólne spojrzenie użytkowników forum na dany sezon, co się podobało a co nie i móc się do tego odnieść wg własnego uznania/gustu).
Wszystkie pytania dotyczą TYLKO i wyłącznie odcinka nr 3 w 'oficjalnej dystrybucji'. Dziękuję również stałym bywalcom za sugestie odnośnie ułożonej listy pytań :)))
Jeśli ktokolwiek ma nowe propozycje, zmiany do obecnych pytań, lub jakąkolwiek konstruktywną krytykę - proszę pisać w temacie pod/przed 'pytaniami lub na priv. Z góry dziękuję :)
- Ulubiona (np. dobrze odegrana postać, Twoja ulubiona ogólnie lub w tym odcinku itp.):
- Nielubiana postać:
- Najlepsza lokacja:
- Najgorsza lokacja:
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek:
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek:
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
- Najgorszy cytat z odcinka:
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku):
- Która postać Cię zawiodła:
- Najbardziej emocjonująca scena:
- Scena, podczas której ziewałem/am:
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
- Najgorszy wątek:
- Największe zaskoczenie odcinka (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.):
- Ulubiona para/duet z odcinka:
- Najgorsza para:
- Najlepsza sekwencja walki/akcji (o ile takowa miała miejsce):
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (ten sezon jeszcze na to pozwala):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
Nie wiem, czy jest jakaś perspektywa z której patrząc wypatrzymy urok osobisty Ramsaya B :D. Oczywiście, że młody pan Bolton puszczony samopas urządził by Sansie jesień Średniowiecza. Ale tym samym podpisałby na siebie wyrok, by gdyby na tym etapie skrzywdził Sansę, to myślę, że ktoś by gada załatwił skrytobójczo.
Ale Sansa by się nie dała. Owszem, gdzieś tam w lesie to i może, siłą by ją wziął, ale nie w Winterfell. Tam jest lady i jak lady będzie chciała być traktowana, inaczej killim. A i wtedy nawet Roose byłby jej wdzięczny :D
No raczej, że jak już, to Sansa powinna dostać wciry (wow, myślałam, że łebik podkreśli to słowo:D) od Myrandy, a nie od Ramsusia
Racja, ten najazd kamery na dzierlatki Ramsay'a a zwłaszcza wysuniętą na pierwszy plan Myrandę.. Ponadto w trailerze Ramsay uprawiał seks z Myrandą więc pewnie najpierw powalczy o swego pana w ten sposób, a następnie jak ją odrzuci (xD) to pewnie dojdzie do rękoczynów z Sansą czy coś. W każdym razie jeśli Roose ma kontrolę nad Ramsay'em, tak nie jestem pewien czy Ramsay ma kontrolę nad Myrandą (zdaje się, że to nie Theon :D).
Ja mam wrażenie, że Ramsay dużo zyskał dzięki aktorowi, który go gra. Znam chłopaka z Misfits i tam był super i tu też stworzył pełnowymiarową, pełnokrwistą postać. Najciekawsze, że w obu produkcjach grał totalnie różnych bohaterów i w obu rolach radził sobie śpiewająco.
Im więcej oglądam seriali, tym wyraźniej widzę, jak dobry aktor potrafi podrasować nawet słabszą postać. Tak jak słaby spieprzyć wydawałoby się fajną :) Wcześniej nie zwracałam jakoś na to uwagi.
Totalnie różnych czyli w Misfits jest 'grzeczny'? :D
"Im więcej oglądam seriali, tym wyraźniej widzę, jak dobry aktor potrafi podrasować nawet słabszą postać. Tak jak słaby spieprzyć wydawałoby się fajną :) Wcześniej nie zwracałam jakoś na to uwagi."
A pod tym mogę się podpisać obiema rękami. Oglądam taki serial jak 'The Blacklist' i aktorka, wszystko bez spoilerów, od postaci pewnej agentki Keen po prostu nie jest w stanie udźwignąć tej roli w jakikolwiek sposób. I żeby tylko gra aktorska była jej zmartwieniem (niestety, nie znam aktorki z innej produkcji jak piszesz o przyrównywaniu, ale chodzi mi ogólnie o to, że faktycznie słaby aktor może spieprzyć dobrą rolę - a ta wydaje się dobra, wg mnie). James Spader, pomimo, że jego postać jest mocno przerysowana sprawia, że nie da się nie oglądać tego serialu. Występuje tu też aktor Diego (którego nazwiska nie spamiętam, Klattenhof czy jak mu tam), którego zna się z Homeland i w serialu TB jego postać jest tragiczna ale ponieważ to Diego to od razu jakoś tak lepiej się znosi tę postać :D
W Misfits gra nieśmiałego, zahukanego chłopaka. W tym samym serialu gra jeszcze inną rolę, nie będę spojlerowała, ale znowu gra inaczej. A teraz gra jeszcze inaczej - i we wszystkich tych rolach jest wiarygodny i we mnie przynajmniej nie budzi zastrzeżeń ;)
"Ramsay ( bo taki "milutki" ;))), "
Ramsuś zawsze jest milutki, jak ojciec w pobliżu ;)
"łaska Rulora, że nie okazali twarzy Olyvara - czym w KP jest tylko jedna męska dziwka?"
A to nie chodzi o to, że po prostu ten pilnuje interesu Petyra pod jego nieobecność?
"Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: wątek Sansy,"
"Najsłabsze nawiązanie do książki: nie za bardzo kupuję wątek Sansy"
Jestem zdeczko skonfundowana :D
Kurna, a zastanawiałam się, czy ktoś zauważy tę nielogiczność :D. Chodziło mi o to, że podobała mi się aktorka i ten piękny dyg przed Boltonem, ale nie podoba mi się sam pomysł na rozwinięcie jej wątku. Nie wiem, co szykuje M., ale pomysł dedeków d... nie urywa.
A kto miałby zauważyć, jak nie ja :D Uważnie czytam Pani posty, moja Droga :P A w pomyśle dedeckim najlepsze jest to, że Sansa (w przeciwienstwie do takiej Aryi) nie ma praw do Winterfell :D Chodzi jeno o morale Północy, więc tym bardziej muszą się pilnować, co by zadowolona z pobytu była ;)
Oboje są ścigani przez Koronę za królobójstwo i pozbawieni wszelkich praw do czegokolwiek. To zaa ich głowy możesz dostać po zamku ;)
Aaa faktycznie, zapomniałam. Chociaż teraz sytuacja się zmieniła, więc nie wiadomo jak to będzie dalej.
W innym wypadku to jak najbardziej Tyrion mogłby się ubiegać o Winterfell. Niby Roose żałuje ubicia Tywina, ale z drugiej strony dzięki temu odpadł mu ważny konkurent do zamku.
A Petyr tak się naprodukował w tych swoich wykładach na wypadek, co by co niektórzy widzowie nie zawołali, hola hola, jak ma wyjść za Ramsaya, skoro ma już męża :D
Otóż Petyr doskonale wie, że Sansa jest dziewicą i stwierdził sobie beztrosko, że w takim razie męża ni ma :D
Aby to się odbyło zgodnie z prawem to należałoby się udać do wielkiego septona o unieważnienie małżeństwa, co by dostali, skoro konsumpcji nie było. Ale że z oczywistych względów zainteresowane strony unikają stolicy, nie doszło do tego aktu.
W imieniu któregoś z małżonków mógłby wystąpić lord stojący na czele danego rodu, ale tutaj również nie ma szans zajść ta okoliczność.
Nie ma czegoś takiego, że sobie stwierdzę, że nie jestem żoną/mężem i już :D
Jako, że post mi wcięło, dodam, że owszem, gra aktorska przednia, chodzi mi o wykonywanie polecen dedekow (i nie tylko Sophie, a ogólnie rzecz biorąc) ale nie kupuję tego, jej jako modliszki, jeszcze nie.
Ja też nie. W sadze rozwija się stopniowo, z pova na pov, a tutaj musieli rzucić ja na głęboką wodę. To bardzo ryzykowny krok i nie wiadomo jak się skończy. Pożyjemy, zobaczymy.
- Ulubiona (np. dobrze odegrana postać, Twoja ulubiona ogólnie lub w tym odcinku itp.): Stannis Baratheon
- Nielubiana postać: Theon/Fetor
- Najlepsza lokacja: Mur
- Najgorsza lokacja: Zacisze Boltonów
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Wolne Miasto (nie pamiętam nazwy) z Domem Uciech
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: wertepy po których włóczy się Brienne
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Północ pamięta, Wrogów trzymaj blisko, o ile nie jest ich zbyt wielu
- Najgorszy cytat z odcinka: brak
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku): Wielki Wróbel, inaczej sobie go wyobrażałam,
- Która postać Cię zawiodła: Ramsey Bolton, za bardzo ułagodzony w obecności ojca
- Najbardziej emocjonująca scena: rozmowa Stannisa z Jonem Snow,
- Scena, podczas której ziewałem/am: sceny Aryi
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Jon Snow jako Lord Dowódca
- Najgorszy wątek: Arya
- Największe zaskoczenie odcinka (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): spotkanie Sansy z Boltonami, a raczej jej reakcja
- Ulubiona para/duet z odcinka: Margaery/Cersei
- Najgorsza para: Varys/Tyrion; L
- Najlepsza sekwencja walki/akcji (o ile takowa miała miejsce): -
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: -
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 5
- Ulubiona (np. dobrze odegrana postać, Twoja ulubiona ogólnie lub w tym odcinku itp.): Tradycyjnie panowie z Muru - Jon jako LD jest doskonały. Za takim gościem można iść w ogień :) Charyzmatyczny Stannis, który sypał świetnymi tekstami i jak zwykle twardo stąpający po ziemi Davos - ich można oglądać na okrągło :) Oprócz nich Cersei - świetnie się patrzy na jej powolny upadek (nie z jakiejś złośliwej satysfakcji, po prostu to dobry wątek :)), a gra aktorska Leny w tym sezonie jest chyba najlepsza. Roose Bolton - to jest przekozak. Chłodny, pragmatyczny, bezwzględny.
- Nielubiana postać: Brienne tropiąca Sansę i grożąca, że zabije Stannisa - masakra jak scenarzyści sknocili jej postać.
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Volantis - fajny klimat takiego 'orientalnego' miasta, podobnie sobie je wyobrażałem. Dom Czerni i Bieli - surowość, prostota i spokój niczym w klasztorze - dla mnie miodzio.
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: -
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Qyburn i jego "Doesn't matter" ;) Wszystkie teksty Stannisa, zwłaszcza ta riposta do Jona "Whoever said that didn't have many enemies" :) Dobre teksty mieli też Boltonowie (Ramsay i jego "nowy lord Cerwyn zapłacił" - haha :D), Cała scena Margaery używającej sobie na Cersei z uśmiechem ;)
- Najgorszy cytat z odcinka: monolog LF do Sansy o tym, że ma się mścić, przestać uciekać itp. Sansa powinna po tym bełkocie puknąć się w czoło i kazać się zawieźć z powrotem do Doliny.
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku): High Sparrow miał świetne wejście. Zacieram łapki na kolejne sceny z nim. Lancel jako fanatyk religijny też przekonujący.
- Która postać Cię zawiodła: Varys zrobił się strasznie nudny i bezwyrazowy. Super-szpieg i zakulisowy gracz jakich mało skończył jako niańka i terapeuta zapijaczonego karła (nawet go nie potrafił upilnować). No i drugi z wielkich graczy, Littlefinger, który podejmuje jakieś bzdurne decyzje, wszystkim ze wszystkiego się tłumaczy i jest zdziwiony że taki wyga jak Roose nie je mu z ręki tylko jest nieufny i podejrzliwy. No pacz, panie Wielki Intrygancie - nie wszyscy w Westeros są jak ta owca Sansa, co ślepo za tobą podąża. Trzeba było to wziąć pod uwagę tworząc swoje 'inteligentne' plany.
- Najbardziej emocjonująca scena: Arya nie mogącą się rozstać z Igłą była świetna, podobało mi się też to spojrzenie Czerwonej Kapłanki na Tyriona, które kazało mu się zamknąć i po którym zrobiło mu się wyraźnie nieswojo. Oczywiście cała scena ścięcia Slynta. Qyburn w swej pracowni i to rzucające się cielsko Góry - creepy!
- Scena, podczas której ziewałem/am: Tyrion przeżywający traumę po Shae
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur, KL
- Najgorszy wątek: Sansa i LF - jedna wielka niedorzeczność. Od ich spotkania z Boltonami lepiej się to przynajmniej oglądało, ale i tak cały ten wątek jest od czapy. Brienne śledząca Sansę też jest męcząca.
- Największe zaskoczenie odcinka (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): ciężko rzec,by po książkach i spoilerach serialowych cokolwiek mnie zaskoczyło.
- Ulubiona para/duet z odcinka: Jon i Stannis, Cersei i High Sparrow,
- Najgorsza para: Sansa i LF
- Najlepsza sekwencja walki/akcji (o ile takowa miała miejsce): -
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: ścięcie Slynta
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: nie podejmuję się ocenić. Dobrze mi się oglądało, ale niektóre wątki trudno mi łyknąć.
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (ten sezon jeszcze na to pozwala):
- Najlepsze nawiązanie do książki: Ogólnie w wątku Aryi było sporo książkowych szczegółów
- Najsłabsze nawiązanie do książki: Cassanova Tommen
"Cersei - świetnie się patrzy na jej powolny upadek (nie z jakiejś złośliwej satysfakcji, po prostu to dobry wątek"
Wow, to jakaś nowość tu na forum :D
"Brienne tropiąca Sansę i grożąca, że zabije Stannisa - masakra jak scenarzyści sknocili jej postać"
Tu nie do końca się zgodzę. Skoro nie przeszkadza jest Bractwo to w sumie to są jak najbardziej naturalne wybory (nie to co u Sansy).
W końcu zadanie zlecił jej ukochany Jaime, dała mu słowo. Tylko dlatego zachowuje się jak stalker. Błąd scenarzystów, że wspominają jedynie przyrzeczenie, ktore dała Catelyn.
No i Stannis. To logiczne, że wciąż o tym myśli i że nie moze znieść, że Stannis wciąż chodzi po tym świecie. Jakby nie patrząc stało się to na jej warcie. No i miała do Renly'ego bardzo osobisty stosunek. Dobrze, że chociaż ktoś o nim pamięta, bo Loras to dupa wołowa, z akcentem na dupę.
"Cała scena Margaery używającej sobie na Cersei z uśmiechem ;) "
Przy czym należy docenić i Cersei, że zachowała spokój i takoż uśmiech :D Też bym tak chciała umieć :D
"Najgorszy cytat z odcinka: monolog LF do Sansy o tym, że ma się mścić, przestać uciekać itp. Sansa powinna po tym bełkocie puknąć się w czoło i kazać się zawieźć z powrotem do Doliny."
Cóz, tym razem instynkt samozachowawczy zawiódł
"Wow, to jakaś nowość tu na forum :D"
Heh, pewnie jak większość widzów nie kibicuję Cersei, ale sama postać i jej historia są jednymi z najciekawszych w sadze i cieszę się, że serial jak dotąd w miarę wiernie je przedstawia.
"W końcu zadanie zlecił jej ukochany Jaime, dała mu słowo. Tylko dlatego zachowuje się jak stalker. Błąd scenarzystów, że wspominają jedynie przyrzeczenie, ktore dała Catelyn."
Racja, ale mimo wszystko jej nachalne oferowanie swych usług obu Starkównom w sytuacji kiedy one wyraźnie tego nie chcą, nosi już znamiona niezdrowej obsesji, a nie wierności przysiędze. Jaime powierzył jej to zadanie z taką intencją, że on i Brienne będą potrafili ochronić dziewczyny, którym - jak sądził - grozi niebezpieczeństwo. Skoro one ochrony nie potrzebują i pomoc Brienne odrzucają, to nie ma co ich na siłę uszczęśliwiać.
Co do Stannisa - nie chodzi o to, że nie kupuję jej chęci zemsty, bo jak najbardziej ją rozumiem, podobnie jak jej osobisty stosunek do całej sprawy, ale jako wierny fan króla Stannisa stanowczo sprzeciwiam się jakimkolwiek próbom zrobienia mu krzywdy ;)
"Przy czym należy docenić i Cersei, że zachowała spokój i takoż uśmiech :D Też bym tak chciała umieć :D"
Prawda! Gra Leny Headey była w tej scenie mistrzowska. Pięknie ukrywała jak się w środku cała gotuje ;)
Owszem, ale jako że nie ma już żadnego celu w życiu to sie trzyma jednego - zadania, które zlecił jej ten, co to jest mu winna życie. Generalnie w serialu nie ma innego wyboru. I zdecydowanie wolę ją z tego odcinka niż odgrywającą się na niczego winnym Podricu.
Wierny poddany bym powiedziała nawet :D Ależ ja nie chcę zabijać Stannisa już teraz, jak zreszta tu już pisałam, wolę, by stało się to jak najpóźniej. Ale że darzę Brienne uczuciem osobistym, a Stannisa jakoś nie, to chciałabym, żeby tego dokonała. Względnie Loras, którego darzę uczuciem jeszcze bardziej osobistym ;)
Lepiej, żeby zabiła LS. W serialu ma już na sumieniu Ogara, widzowie nie wybaczą jej Stannisa.
Nie zrobię wszystkich punktów, bo ta ankieta jest zbyt drobiazgowa.
- Ulubiona (np. dobrze odegrana postać, Twoja ulubiona ogólnie lub w tym odcinku itp.): Jon (to będzie dla niego świetny sezon)
- Nielubiana postać: Arya (trochę już mnie drażni to jej pyskowanie)
- Najlepsza lokacja: Volantis
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: "It's even better luck to suck a dwarf's cock" - Tyrion
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku): Wielki Wróbel (wiedziałem, że będzie dobrze, ale naprawdę mnie zaskoczyło jak bardzo)
- Najbardziej emocjonująca scena: Ścięcie Janosa.
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Czarny Zamek.
- Najgorszy wątek: Margaery i Tommen.
- Ulubiona para/duet z odcinka: Tyrion i Varys.
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Przedstawienie Volantis.
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (ten sezon jeszcze na to pozwala):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Pocieranie głowy karła.
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): Myślę, że mogli ścięcie Janosa przedstawić dokładnie tak jak w książce.
- Ulubiona postać: Jorah (za zatkanie gęby Tyrionowi), Lancel (a lord Baelish ma wszelkie usługi w ofercie :D Dla każdego coś miłego. Aczkolwiek ktoś o pozycji wielkiego septona nie wybierałby się sam do burdelu, to burdel przyszedłby do niego. SPOILEROWOTotakiwstępdomarszuCersei?:DPOSPOILEROWIE, a Mace jaki mega zszokowany:D)
- Nielubiana postać: Varys-piąte-koło-u-wozu-vel-niańka-od-siedmiu-boleści-tudzież-terapeuta (co on teraz biedny pocznie)
- Najlepsza lokacja: tradycyjnie Mur, ale Braavos też dało radę
- Najgorsza lokacja: wszystko z Varysem
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: DCiB. Zwłaszcza Arya śpiąca jak pingwiny z Madagaskaru
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: pod tym względem to generalnie się starają, nie mam uwag
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: - Ponoć najlepiej jest trzymać swych wrogów blisko. - Ktokolwiek to powiedział, nie miał widać wielu wrogów. /
- Najgorszy cytat z odcinka: bełkot Petyra i łykanie tego przez Sansę jak pelikan
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku): (a w jakim odcinku, że tak niesmialo zapytam, jak nie w tym?:P) Jorah - tak żałowałam biedaka, a ten nagle wiatru w skrzydła nabrał; Brienne, która w końcu przypomniała sobie, że Pod jest jej [wiernym] giermkiem
- Która postać Cię zawiodła: Varys - opiekunka z niego raczej marna (do tego Tyrion jak Tyrion, i tak łowcy polują na karły, jakie tam im wpadną w łapy, zakrywanie się nic mu nie pomoże, no ale Varys ma dość wyrazisty łeb, też mógłby choć pro forma się nakryć :D); Sansa, ktora nawet nie wie, że lord Bolton jest żonaty, Petyr, ktoremu chyba seks z Lysą wyssał rozum
- Najbardziej emocjonująca scena: Margaery & Cersei, choć czegoś tam mi mimo wszystko zabrakło. A dokładniej to języka w gębie Cersei. No i ten poł lew pół jeleń, lepsze było wytknięcie Cersei, że Tommen to syn Jaimego
- Scena, podczas której ziewałem/am: Margaery & Tommen, Volantis (nie licząc końcowych sekund)
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: szkolenie Aryi
- Najgorszy wątek: ulubionym zajęciem króla Tommena nie jest przybijanie pieczęci, a przebijanie Margaery. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego barwniejsze dla HBO jest to spółkowanie a nie świetny wątek braku dziewictwa Margaery przy jednocześnie małoletnim królu.
- Największe zaskoczenie odcinka: Dolina wie, gdzie jest Petyr. Wysyła mu list, który wiadomo, że trafi do rąk rządzącego tam lorda (i to przez gońca?:D) A następnie kruk z Winterfell do Cersei, wtf? :D Nie zastanowią się czemu akurat z Winterfell? / Dany Azorem
- Ulubiona para/duet z odcinka: Margaery & Cersei, Qyburn & Gregor,
- Najgorsza para: Tommen & Margaery, Varys & Tyrion
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 6
- Najlepsze nawiązanie do książki: szkolenie Aryi, choć mimo całej mojej sympatii do aktora i jego postaci z drugiego sezonu, za cholerę mi tam nie pasuje jego facjata), no ale poza tym ok, trzeba przedstawić skróconą wersje szkolenia Aryi, co by straciła w końcu trochę na swej arogancji. Jak i nakreślić widzom cosik filozofii LbT i ich boga. / Krótka lekcja o lordowaniu autorstwa Roose'a / wspomnienie Brienne o Renlym / Qyburn / Tyrion, wiadomo dzięki komu, ale oczywiście nikt nie doceni, mówi po valyriańsku
- Najsłabsze nawiązanie do książki: cos wszyscy w tym odcinku chcieli robić ze Starków mścicieli :D Aż czekałam na propozycję dla Aryi.
" Najgorszy wątek: ulubionym zajęciem króla Tommena nie jest przybijanie pieczęci, a przebijanie Margaery. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego barwniejsze dla HBO jest to spółkowanie a nie świetny wątek braku dziewictwa Margaery przy jednocześnie małoletnim królu."
I w tej chwili zdałem sobie sprawę, że moja odp. na Twoje pytanie na 1 stronie tego tematu jest śmieszna - kompletnie namieszałem sobie w wątku Marg.. xp
ktoś o pozycji wielkiego septona nie wybierałby się sam do burdelu, to burdel przyszedłby do niego - hmmm racja, pewnie tak by było, ale od kiedy twórcy zwracają uwagę na takie rzeczy? :(
Sansa, ktora nawet nie wie, że lord Bolton jest żonaty - było widać po jej twarzy, że jest w szoku, pewnie jej się zapomniało z wrażenia. Nie kojarzę teraz, czy ona nawet miała jak usłyszeć o tym ślubie, w końcu kiedyś wieści rozchodziły się inaczej :)
Petyr, ktoremu chyba seks z Lysą wyssał rozum - hah padłam xd
ulubionym zajęciem króla Tommena nie jest przybijanie pieczęci, a przebijanie Margaery - a tu już totalnie leże i kwiczę :D
Dolina wie, gdzie jest Petyr. Wysyła mu list, który wiadomo, że trafi do rąk rządzącego tam lorda (i to przez gońca?:D) A następnie kruk z Winterfell do Cersei, wtf? :D Nie zastanowią się czemu akurat z Winterfell? - o.o zaiste, masz rację! przecież Petyr rozgadał w Dolinie, że na Paluchy jedzie. Poza tym skoro wysłali wiadomość przez gońca a nie kolejnego kruka, to goniec mógł łapać samego Petyra a nie dawać list innej osobie. Ale tego kruka do Cersei jakoś jestem w stanie przełknąć. One przecież były wszystkie takie same, co nie? skąd Cersei miałaby wiedzieć, że kruk przyleciał z WF? (tak mi się wydaje)
Raczej ślub namiestnika Północy powinien być powszechną informacją wśród arystokracji ;)
Dokładnie, oficjalnie wybierał się do swego pierwotnego dziedzictwa. Bardzo słuszna uwaga względem tego gońca, że nie poszedł od razu do lorda Baelisha. A co o kruków to wydaje mi się, że ci od kruków powinni je odróżniać, nie chce mi się wierzyć, żeby te pochodzące z zamków należących do wielkich rodów nie były odpowiednio znakowane. Ale nawet i bez tego i wątek z tym listem nie trzyma się kupy ;)