Pękło mi serce... John...
Cersei - stara torbo zasłużyłaś!
Stannis - idioto... i tak miałeś szczęście
Aria - elegancko... bardzo elegancko!!
Musiałbym sam ocenić czytając, bo wiem, że z doświadczenie ludzie raczej mało co rozumieją i zauważają, w tym oczywiście też ja. Nie wiem jaki był książkowy Trant i nie myślę o tym. Przed sceną sadomaso z małymi dziewczynkami, tak samo nienawidziłem Tranta, wyobrażałem go sobie jako postać robiącą dużo gorsze rzeczy niż to. Ta scena nie była dla mnie przejaskrawiona, na coś takiego liczyłem, życzyłem Trantowi śmierci od dawna. A, że zrobiła to Arya? Punkt dla niej. Chcecie być tacy na siłę przekorni, wielce oświeceni bo zdemaskowali jakiś filmowy schemat. Ja mam gdzieś co mieli na myśli twórcy serialu, albo Martin, liczy się mój mniej lub bardziej subiektywny odbiór. Człowiek z jokerem w avatarze pisze o "normalności", nie wiem czy się śmiać czy płakać. Nie udawaj głupszego niż jesteś, musiałeś zauważyć swoisty kodeks w pragnieniu zabijania Aryi, coś jak Dexter. To, że nie jest "normalna" sprawia właśnie, że ją lubię, zazwyczaj nawet nie lubię dzieci, a tą postać w pewnym stopniu tak. Moim zdaniem ścieżka którą obrała stawia ją w lepszym świetle od większości postaci w serialu, nie godzi się na marazm, idzie pod prąd, wyrywa chwasty. Świat jest chory i wypaczony, ona przynajmniej temu nie przeczy, jest realistką. Ma większe jaja niż mnóstwo facetów.
Z mojej perspektywy Frey to obrzydliwy, ordynarny, perfidny oblech o wątpliwej godności i inteligencji, nie zamierzam patrzeć jego oczami. Jego czyn był haniebny, jakkolwiek nie szkoda mi Robba.
No właśnie-z twojej perspektywy i przestań wmawiać ludziom, że są debilami, gdy patrzą obiektywnie. Mi Trant był obojętny, bo nic w zasadzie nie zrobił, wykonywał rozkazy. Zaś najwyraźniej to twórcy zrobili z ciebie debila, jeśli nie widzisz drugiego dna, które ci przestawiamy-czyli czegoś takiego, jak właśnie tanie zagrywki ośmieszające daną postać by dodać drugiej. To samo zrobili ze Stannisem, by popchnąć ludzi w kierunku Daenerys, którą chyba każdy już sra. Zaś błagam cię, jaka z niej realistka? Może i ma jaja, ale bredzenie w kółko "Zabiję tego, zabiję tamtego"-to jest realizm i w ogóle nie oderwanie się od normalności? Bo mi jeszcze powiesz, że Ramsay to nie psychopata, a robi to z osobistych powodów i to go usprawiedliwia.
Najwyraźniej mam inny system wartości od "was". Naprawdę nie chce mi się odności do jakichś oczywistości które nazywasz drugim dnem, tym bardziej jeżeli ty tak na serio o tej obiektywności i normalności... dla ciebie to są jakieś pewniki? Wszystko jest subiektywne i zależne od perspektywy, to chyba dosyć jasne. I Tranta mogą lubić raczej tylko psychopaci, a ty masz Jokera w avatarze, więc... to takie typowe wybielanie parszywej postaci i próba umniejszenia czyichś szlachetnym czynów :) No i tak porównuj postawę Aryi do Ramsaya :D Zdaję sobie sprawę z różnych zabiegów twórców by ukierunkować na dany odbiór, ale ja je po prostu ignoruje. Lubię Aryę bo lubię typ bezkompromisowo wymierzających sprawiedliwość postaci, które kierują się jakimś kodeksem i autentycznym dobrem płynącem z serca które zatruto. Lubię ją w kontekście jej odchyłów, to taka ambiwalentna postać, niejednoznaczna. Spoko dzieciak.
"masz Jokera w avatarze, więc..."
Teraz w każdym poście będziesz przywalać się do tego, że ma kultową postać w avatarze, ty naprawdę masz jakiś problem ze sobą. LOL
Plakat LVP, jak rozumiem jesteś narkomanem? To by tłumaczyło twoje idiotyczne posty i myślenie, że to ty masz rację, chociaż nikt się z tobą nie zgadza XD Zmień chociaż dilera, bo widać, że cię oszukuje.
"Może inny aktor zmieniłby odbiór"
"wyobrażałem go sobie jako postać robiącą dużo gorsze rzeczy niż to"
Widzę, że Meryn Trant swoim wyglądem wzbudza w tobie negatywne odczucia. To też chwyt twórców, który co inteligentniejsi widzowie już dawno wyczuli. Nie bez powodu Daenerys, mimo rodowych kolorów (czarny i czerwony) w serialu nosi jedynie niebieskie i białe sukienki, które mają oddziaływać na prostego widza (do których się zaliczasz).
"I Tranta mogą lubić raczej tylko psychopaci"
Jesteś naprawdę niekumaty, już kilka osób napisało ci tutaj, że nie o sympatię do postaci chodzi, bo jest większości obojętna, podobnie jak postaci innych mniej znanych gwardzistów. Nie rób już z siebie idioty.
"Zdaję sobie sprawę z różnych zabiegów twórców by ukierunkować na dany odbiór, ale ja je po prostu ignoruje."
Nie, ty to wszystko łykasz i pięknie wpisujesz się w obraz niekumatego, niedzielnego widza. Trudno, trzeba pogodzić się z tym, że 3/4 fandomu to idioci. Problem jest taki, że uważasz się za osobę mającą rację, zarzucając bardziej ogarniętym brak argumentów, a nawet choroby psychiczne na podstawie lubianych przez nie fikcyjnych postaci (przy czym bronisz takie szumowiny jak Ogar i Bronn, bo są sympatyczni XD), a teraz nawet avatarów. Pełna kompromitacja.
Moim zdaniem to ty robisz z siebie idiotę i to nie nieprawdopodobnego, to na jakie spektrum postrzegania przedstawiasz po prostu mi uwłacza, a jestem nikim. Pi*rdolisz takie głupoty, że zwątpiam w gatunek ludzki. Z tego co piszesz nie rozumiesz nawet w połowe o czym piszesz, swoje kwadratowe myślenie nie jest w stanie ogarnąć najprostszych przemyśleń które choć trochę wychodzą poza schemat, włożyłeś mnie w jakiś wyobrażony przez siebie szablon i robisz debila, wyrywając z kontekstu moje wypowiedzi i dowartościowując się jakimiś bzdurnymi wypocinami, rzucasz typowi frazesami, nie jesteś na tyl przenikliwy i błyskotliwy by mnie wypunktuwać, tylko rzucasz jakimiś infantylnymi kretyńskimi tekstami, z resztą po twoim wokabularzu widać, że musisz być trochę jednak ode mnie młodszy, chociaż jestem niedojrzały. Żeby być tak zapatrzonym w siebie... całkowity przerost ego na iq. Nie możesz mi odpuścić? Zamęczaj tą swoją upośledzoną retoryką, kogoś kto ma cierpliwość do na wskrość ograniczono umysłowych ludzi.
Wszystkie twoje miary i procesy myślowe są czymś z czym spotykałem się na tym forum setki razy, nie widać u ciebie samodzielnego myślenia. Może kiedyś próbowałbym dyskutować z ludźmi którzy mnie irytują, teraz wolę pioirytować, tak jak oni irytując swoimi nieprzemyślanymi, jednotorowymi bredniami. Mam mnóstwo wad i problemów i jestem ich świadomy. A co Jokera to uwielbiam tą postać, jedynie treść postów tamtego gościa nie była adekwatna, do tego co prezentował sobą Joker.
Kolejny nadwrażliwy neurotyk z zawyżonym ego? Żeby lubić serialowego Tranta trzeba być j*bniętym i ty to tak jak najbardziej potwierdzasz. I zanim znowu się będziesz wysilał na jakies upośledzone riposty, to tak, jestem najgorszy. Nie miałem zamiaru do ciebie pisać, to ty znowu piszesz przydługie posty. Serio nie masz nic lepszego do roboty niż wczuwanie się w forum?
"Żeby lubić serialowego Tranta"
Hahahah naucz się czytać ze zrozumieniem i skończ już się kompromitować.
Ja jestem hipokrytą, ale u ciebie ona jest uwidoczniona ponadnormatywnie, chociażby tym, że zarzucasz komukolwiek brak umiejętności czytania ze zrozumieniem i kompromitację. Mam nadzieję, że jesteś świadomy swojej dojmującej i bezgranicznej głupoty, tak jak ja swojej... ale nadzieja matką idiotów. Twoje przemyślenia są sztampowe, kalkowe, schematyczne. powierzchowne, a piszesz tak pretensjonalnie, jakbyś w rzeczywistości pisał coś rzeczowego i odkrywczego. Nie miałem zamiaru się z tobą "kłócić" na początku, jednakże sam prowokujesz swoim dokazywaniem zawyżonego ego :)
kl
Ludzie na tym forum w zdecydowanej większości się kompromitują, sam to robisz, więc nie możesz mi tego zabronić. Ja sam bym już do ciebie nie napisał, to nie wytrzymałeś oczywiście. Odwracanie kota ogonem to nie dyskusja, z resztą wyrywanie zdań z kontekstu i pisanie "błyskotliwych" ripost też wiele z nią wspólnego nie ma. Wiedz, że spełniłeś moje oczekiwania jako wielbiciel Tranta :D
To nawet jest duża sztuką, wymienić 4 głównych bohaterów i 2 z nich źle napisać ;)
Zdrada Jona w książce była znacznie lepiej ukazana i - przede wszystkim - uargumentowana. W serialu moment kulminacyjny, czyli wbicie sztyletu przez dzieciaczka wyszło trochę żenująco.
Serialowy Stasiek ma mało wspólnego z tym książkowym więc w sumie dobrze, że padł, chociaż twórcy uraczyli nas szybkim cięciem, więc pewnie tego być nie możemy.
Wątek Dorne w zasadzie kompletnie zbędny, Doran chyba nie będzie się liczył w walce o żelazny tron.
Scena pokutnego marszu Cersei bardzo sympatyczna, Lena od pierwszego sezonu trzyma poziom, a teraz jest jedną z nielicznych, którzy faktycznie są w stanie pociągnąć ten serial aktorsko.
A Jasiek Śnieg na pewno wstanie, więc nie musisz się martwić. ;)
Jak dla mnie było to wystarczajaco uargumentowane juz w 5 odcinku i po wszystkich scenach z Ollym. A co do samego Ollyego to myśle ze to takie nawiązanie do "Et tu Brutus?" Cezara. Martin lubi takie historyczne odwołania wiec i dedeki sie poczuli.
-skąd pewność ze książkowy Stasiek nie skończy podobnie?
-a słyszałeś o Dornish Master Planie? Polecam wpisać na youtubie ;)
Zreszta Doran może w planach mieć schajtanie Trystane'a z Dany.
Boję się że tak bardzo wszyscy nastawili się że Jon wróci jako Azor Ahai że Martin zrobi psikusa i go uśmierci na dobre. A bardzo lubię tą postać, mam nadzieję że Kittowi kazano mówić w kontrakcie że nie pojawi się w 6 sezonie.
Właściwie to jest tylko dwóch pretendentów przynajmniej dla mnie do żelaznego tronu Danka i Jon. Jeżeli Jon umarł to została Danka. A i jeszcze Stannis przecież nikt nie widział jak umiera.
Nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż wskrzeszenie Jona. Ta postać ma za dużą charyzmę i potencjał, by zginąć zwykłą śmiercią. No właśnie, śmierć Snowa. Kolejny argument przemawiający za jego ewentualnym powrotem. Zastanówmy się. Po co scenarzyści mieliby uśmiercać Jona? Poza kontrowersją nie daje im to zupełnie nic. W momencie gdy swoje zgony notowali Starkowie, było to bardzo uzasadnione. Ich śmierć rozpoczynała nowe wątki takich postaci jak chociażby Arya. Nie sądze by tragedia związana z bękartem Neda Starka otworzyła jakiś wątek. Wręcz przeciwnie. Bez niego wydarzenia na murze musiałyby zostać ograniczone do minimum, bo niby kto ma sprawować w czarnym zamku wiodącą rolę. Sam? Proszę was.... Ta postać powinna być już dawno uśmiercona. Nic nie wnosi do fabuły, a zamiast tego zabiera czas antenowy takim ciekawym postaciom jak Cersei.
Fajnie, że serial praktycznie zrównał się wydarzeniami z książką. Dzięki temu można swobodnie dyskutować na forum, bez ewentualnych spoilerow.
Mam identyczne odczucia co do postaci jak ty! ;) Melisandre nam ukoi ten ból związany ze stratą Jona... podobno, heh. ;)
Jaki tam bol dla mnie to sama radosc od samego poczatku czy to w serialu/ksiazce postac Jona Snowa wydawala mi sie nuda i przewidywalna ( a to biedny chlopak pogardzany wyrasta na wielkiego bohatera jakie to zaskakujace ) oby pozostal martwy lecz niestety ta wiedzma go wskrzesi ;c