PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 408236
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Valar morghulis!

Królewska Przystań w czołówce/openingu. "Strong sexual content" w ostrzeżeniach. I kolejne trupy. Witamy w "Grze o Tron" od HBO :)

TEMAT NIE MA NA CELU 'RYWALIZOWAĆ" Z TEMAT/AMI O DYSKUSJI O ODCINKU - to raczej swego rodzaju załącznik. Tak, podkreślone :) Tutaj trwająca dyskusja:
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Gra+o+Tron+s06e03 ,2778275

Na koniec będzie można zrobić podsumowanie sezonu 6 w poszczególnych kategoriach i wszystko to, co zostało wypisane (dla zainteresowanych: odsyłam do tematu z podsumowaniem sprzed roku). Średnia komentujących wynosiła 15-20 osób przy s5 (w zależności od odcinka było nas więcej albo mniej), więc jak rasowy polityk napiszę: TWÓJ GŁOS SIĘ LICZY! (przy tak małej grupce ludzi naprawdę 1 głos może zmienić ostateczne wyniki :))

Dziękuję również wszystkim tym, którzy pomogli w ułożeniu tej listy pytań :)))
btw. jeśli ktoś chciałby założyć temat w nadchodzących tygodniach proszę pisać mi na priv, ew. w temacie jeśli wiadomości nie da sie wysłać. Warunek jest jeden: będzie trzeba wysłać mi sprawozdanie na koniec sezonu GoT z podsumowaniem ankiety z danego odcinka (jeśli się to systematycznie robi to długo nie schodzi, poważnie). Dziękuję za uwagę :)

Frekwencja przy poprzednim odcinku w momencie pisania: 29 (nie uwzględniając osób, które nie udzieliły odpowiedzi w ankiecie rzecz jasna). Wyniki paru losowych kategorii odnośnie odcinka 2:
Ulubiona postać: Davos
Wizualnie najpiękniejsza lokacja: Pyke
Najbardziej emocjonująca scena: wskrzeszenie Jona Snow
Najgorsza para: Tyrion i Varys


- Ulubiona postać:
- Nielubiana postać:
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek:
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek:
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
- Najgorszy cytat:
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
- Która postać Cię zawiodła:
- Najbardziej emocjonująca scena:
- Scena, podczas której ziewałem/am:
- Najbardziej 'jajcarska' scena:
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
- Najgorszy wątek:
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.):
- Ulubiona para/duet:
- Najgorsza para:
- Najlepsza sekwencja walki/akcji:
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:

Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):

samwise_6965

Tylko że szkoda, iż sprowadza się to do tego, że Lannisterowie będą walczyć między sobą.

samwise_6965

Oczywiście, że masz racje co do rady :) Nie można sobie ot tak przerywać obrad, bo sie opozycja nie podoba.
Jak pisałam wyżej, a Cersei nie reprezentowała czasem króla w radzie? Jeżeli ją Tommen zdegradował, to owszem, powinna wyjśc. Ale Jaime miał pełne prawo tam być, w przeciwieństwie do Olenny. To Jaime powinien ją wyprosić.
To się jeszcze Kevanowi odbije czwawką, ta współpraca z lisicą, ktora dba tylko o swoje interesy. Niestety słabym Lannisterem jest ten Kevan. To już kolejny raz, kiedy w serialu publicznie upokarza członków swojej rodziny. Tywin był surowym ojcem i nie przebierał w słowach do żadnego, ale robił to we własnym gronie, nigdy przy obcych. A Kevan to jakby w ogóle nie dbał o ród. Którego głową jest notabene Cersei i chociażby z tego powodu jest jej winien szacunek. A on nawet się nie przejął uwięzieniem swej bratanicy i tym marszem, który przecież był policzkiem nie tylko dla Cersei, ale i rodu także. Cersei ma pełne prawo do zawodu, że w ogóle się tym nie zajmuje.

ocenił(a) serial na 8
fune

Dokładnie :)
Ja już nie wiem jak się mają tego typu sprawy w serialu, czy Cersei jest regentką, czy reprezentuje króla... niby Tommen jest samodzielny, ale nie jest dorosły, Joffrey w podobnym wieku (sic!) też miał regenta, więc te wszystkie zawiłości są strasznie zagmatwane.

użytkownik usunięty
fune

"Nawet się nie przejął uwięzieniem swej bratanicy i tym marszem, który przecież był policzkiem nie tylko dla Cersei, ale i rodu także."
Dlatego, że Cersei sama to na siebie sprowadziła i przy okazji na ród. Mogła nie dawać wróblom broni mając na koncie tyle grzechów. Kevan pewnie jest na nią wściekły za to co uczyniła.
Poza tym wie, że Cersei spała z jego synem.

A niech się na nią wścieka, nadal nie jest to usprawiedliwieniem jego zachowania. Robb też na siebie przez swoja głupotę sprowadził zgubę na siebie, swoją rodzinę, jak i wiele innych rodzin, a jednak jego rodzina sie od niego nie odwróciła. To, że Cersei sama sobie winna nie znaczy, że Kevan ma zignorować plucie przez Wróbla na rodzinę królewską, jak i sam własny ród. To jego krew. To krew Lannisterów. Między sobą niech sobie załatwiają sprawy, ale powinni być też razem na zewnątrz przeciwko wrogom, a nie pozwalać im pastwić się nad sobą.
I co z tego, że spała z z jego synem, nie miał wtedy chyba ani żony ani dzieci (a i wtedy jako facet mógłby sobie spać z kim chce), a Cersei to już nie była wtedy wdową? W każdym razie Roberta mu żal? Rozumiem, że Jaime mógłby mieć żal, ale Kevan?
A propos Lancela to może właśnie Kevanowi trzeba patrzeć na ręce, w końcu to jego syn jest jednym z największych fanatyków, jak i sprawcą tego upakarzania Korony nie mniej niż Cersei. Jest właściwie zdrajcą swojego rodu i swojego króla (i królowej)

użytkownik usunięty
fune

Co to za przykład, Starkowie nigdy nie widzieli swoich błędów. Dla nich wszystko co złe to wina wrogów. Jak ma bronić Cersei jak wie, z czyjej winy stolica jest poważnie zagrożona? Jak uzbroiła ludzi, którzy chcieli karać za grzechy, zepsucie i obłudę to niech się nie dziwi, że ją zamknęli.
Kevana bardziej interesuje los Tommena, zresztą w książce też chce odsunąć od niego Cersei, żeby go nie zepsuła.

Dlatego, że Cersei jest zepsuta i pewnie według Kevana uwiodła młodego, żeby był jej posłuszny, co by się stało, gdyby nie Tyrion.

Kevan otwarcie krytykował 'przemianę' Lancela w fanatyka.

I to jest prawidłowe podejście w rodzie. Powinni stać za sobą murem (ewentualne niesnaski załatwiać miedzy sobą), bo nic tak bardzo nie osłabia rodu jak właśnie to, co serwuje teraz Kevan.
Nie wiem, co wie, a czego nie wie. Poza tym, co wyprawia Lancel, ofc. Jest zwykłym hipokrytą, który wyżywa się na Cersei, bo synek ma go gdzieś i nie ma nad nim władzy.
Stolica jest zagrożona, bo pozostawił władzę bez kontroli i zwiał do CR, a Cersei musiała radzić sobie sama z rosnącymi wpływami Tyrellów.
Lubię i szanuję książkowego Kevana właśnie dlatego, że potrafił poradzić sobie z Cersei we właściwy sposób. I odsunął Cersei, bo ta zbyt opiekuńczo podchodziła do Tommena, przechodząc w skrajność, a nie żeby ją jeszcze dodatkowo karać. No i przede wszystkim nie był bezczelnym chamem tylko miał klasę. Godnie zastąpił brata. I nie musiał do tego nigdzie wychodzić. A jedynie, co serialowy udowodnił, że pluje na rodzinę prawie tak samo jak Wróble i jest do tego nieporadny. Tworzy sobie niepotrzebnie wrogów zamiast współpracować. I to wrogów we własnej rodzinie, większej głupoty nie ma.

Słabo go interesuje los Tommena, raczej pomaga Olennie w jej intrygach. W dodatku odsuwa od spraw króla dowódcę jego straży. Jedyną osobą, której los Tommena leży na sercu i która szczerze go kocha to właśnie Cersei. Tywin przynajmniej trzymał Tyrellow na dystans. Kevan się z nimi brata, upokarzając przy tym bratankow. Już widzę jak to się kończy dobrze dla Tommena.
Skończy się tak samo jak dla Myrcelli, kiedy Cersei też wtedy namiestnik nie słuchał tylko wolał nią pomiatać. Notabene powtórka z rozrywki, znów przez członka rodziny zginie je dziecko.

Uwiodła czy nie, chłopak mógł sypiać z kim chciał i Kevanowi nic do tego. I co za różnica, Cersei czy Tyrion? A ten niby lepiej traktował Lancela? Też go dymał, tyle że nie dosłownie.

użytkownik usunięty
fune

"Stolica jest zagrożona, bo pozostawił władzę bez kontroli i zwiał do CR, a Cersei musiała radzić sobie sama z rosnącymi wpływami Tyrellów."
On nie zwiał, wyraźnie zaznaczył, że zgodzi się zostać namiestnikiem jeśli król go o to poprosi czyli tak jak powinno być. Powiedział, że będzie czekał. Robert pojechał aż na Północ, żeby poprosić Neda o zostanie namiestnikiem. Kevan widział co się dzieje, jak Cersei się panoszy, dlatego zapytał, gdzie jest król (powinien być na spotkaniu małej rady), dlaczego Cersei rządzi jak jest jedynie królową matką. Poza tym, zapytał gdzie jest Jaime, a Cersei nawet nie poinformowała go o misji twierdząc, że to nie jego sprawa, teraz jej odpłacił. To właśnie Cersei zawaliła.

"Słabo go interesuje los Tommena, raczej pomaga Olennie w jej intrygach."
Wypuszczenie królowej i jej brata, związane z tym pokonanie uzbrojonych przez Cersei wróbli to ratowanie królestwa i władzy Żelaznego tronu, nie pomaganie Tyrellom w spiskach. To Cersei najwięcej zaszkodziła.

"Skończy się tak samo jak dla Myrcelli, kiedy Cersei też wtedy namiestnik nie słuchał tylko wolał nią pomiatać."
Łatwo tak pisać jak masz obecną wiedzę. Na tamten moment Tyrion podjął właściwą decyzję, inaczej Dorne mogłoby wesprzeć Renlyego, a jego zwycięstwo było wtedy bardzo realne. Doran Martell to honorowy człowiek i Myrcella miała tam dobrze, nawet nie chciała wracać. Tyrion nie mógł przewidzieć, że w przyszłości Oberyn przegra walkę, do której sam się zgłosi i jego faworyta z bękartami w zemście zabije księżniczkę. Ja winię raczej Dorana, że ich nie upilnował, nie zamknął dopóki Myrcella nie opuściła Dorne. Wtedy nic by się nie stało. Przypominam, że Tywin też planował wydać Cersei za Martella.

Równie dobrze można napisać: Bran to najgorszy brat, zostawił Rickona, bo ważniejsza była wrona i patrz jak to się skończyło, wylądował u Boltonów xD

"wyraźnie zaznaczył, że zgodzi się zostać namiestnikiem jeśli król go o to poprosi (...) teraz jej odpłacił"
No to jeszcze lepiej, zostawił królestwo pod rządami Cersei przez własne ego. Zresztą wtedy też był strasznie chamski wobec Cersei i traktował ją strasznie z góry. No to się odpłacił i ma do czynienia z Wróblami, tyle warte jego odpłacanie i czekanie.

Problem jest dużo poważniejszy niż Margaery i Loras. Nawet jeżeli Wróble ich wypuszczą to nie rozwiąże zagrożenia. I wątpię, czy bycie pieskiem Olenny to ratowanie królestwa. Oczywiste, że Olennei najbardziej zależy na uwolnieniu królowej, ale Kevan powinien myśleć szerzej.
Cersei jako jedyna zauważyła zagrożenie ze strony Tyrellów.

Na tamtejszą wiedzę również. Wysyłanie królewskiej córki na teren wroga to najgłupszy pomysł z możliwych. Tywin się wkurzył na to i sam by tak nigdy nie zrobił. Ożenek Cersei to nie to samo co zakładniczka, a tym była Myrcella w Dorne. Tak jak i Cersei to nie to samo co dziedziczka tronu czy niewinne, bezbronne dziecko. Doran może i jest honorowy, ale wszystkiego i wszystkich nie upilnuje. Nie da się przewidzieć wszystkich zmiennych, dlatego nie robi się takich rzeczy z własnej woli.

Jest w tym trochę prawdy, jakby nie było. Bo Bran mimo wszystko zostawił brata w imie swoich wizji, zostawił swój ród, bo trójoka wrona, więc co tam, i oddał go pod opiekę obcej osoby. Nigdy mi się to nie podobało.

użytkownik usunięty
fune

Z odpłaceniem to tak tylko mówię, że najpierw Cersei ukrywa przed Kevanem, gdzie i po co pojechał Jaime twierdząc, że to nie jego sprawa (to nie było chamskie?), a teraz przychodzi porozmawiać o śmierci Myrcelli. Pewnie Kevan, a tym bardziej twórcy nigdy tak na to nie patrzyli :P

Kevan na pewno chce nie tylko wypuścić młodych Tyrellów, ale też posprzątać po Cersei bałagan.

Wystarczyło, żeby został poproszony przez króla o zostanie namiestnikiem, jaki Cersei miała z tym problem? Tak powinno być, Kevan nie wymagał nie wiadomo czego. Chciał, żeby Tommen przychodził na spotkania małej rady, nie żeby Cersei rządziła w jego imieniu (niby na jego prośbę, ale wiadomo jak to wygląda w praktyce), trzymając swoje pionki w małej radzie.

"Wysyłanie królewskiej córki na teren wroga to najgłupszy pomysł z możliwych."
Bez przesady, nie ma nic dziwnego ani niespotykanego w pakcie małżeńskim pomiędzy wrogami.
"Zawarliśmy sto pokojów z Brackenami i wiele z nich przypieczętowano małżeństwami. W żyłach każdego Blackwooda płynie krew Brackenów, a każdego Brackena krew Blackwoodów. Pokój Starego Króla trwał pół stulecia. Ale potem wybuchła jakaś nowa kłótnia, stare rany się otworzyły i znowu zaczęły krwawić."

Gdyby Dorne poparło Renlyego Lannisterowie byliby bez szans, dlatego musieli uprzedzić Baratheona, i mieć korzystniejszą ofertę, przekonać Dorana o dobrych zamiarach. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie bękarty (i nieupilnowanie ich przez Dorana).

"Ożenek Cersei to nie to samo co zakładniczka, a tym była Myrcella w Dorne."
Nieprawda, to był sojusz. Myrcella nie była zamknięta w celi, była raczej gościem Dorana, narzeczoną jego syna. Nie można tego porównać choćby do sytuacji Sansy wysłanej do Boltonów. Poza tym chodzi o sam fakt wysłania kobiety z rodu Lannisterów do Dorne w celu uspokojenia wroga (co planował Tywin)/zawarcia sojuszu (co zrobił Tyrion).

"Jest w tym trochę prawdy, jakby nie było. Bo Bran mimo wszystko zostawił brata"
W sumie racja, choć mi w tym przykładzie chodziło o samo przewidywanie przyszłości. Że gdyby Rickonowi nic się nie stało to spoko, a jak coś się stanie to wina Brana.

No chyba że tak :) Jednakże Cersei mogła się obawiać, że Kevan tego nie zaakceptuje i cofnie Jaimiego. To była jakby prywatna nieoficjalna mała misja. Bo ciągle przecież Myrcella z woli Korony miała przebywać w Dorne i to co planował Jaime, podchodziło jednak pod porwanie. Chciała chyba postawić Kevana przed faktem dokonanym i wtedy mu wytłumaczyć swoje motywy niż ryzykować, że nikt nie będzie jej słuchał, jak wcześniej.

Może i chce, ale ciekawe jak. W tej sytuacji, w jakiej są, przydałby mu sie pokój w domu, a nie zmuszanie Cersei czy Jaimego do knowania.

A czemu wtedy Kevan był aż tak czepliwy wobec Cersei? Dlaczego aż tak traktował ją z góry? Co mu szkodziła? Z Tommena i tak nie byłoby pożytku, po co go zmuszał. A zresztą, niech będzie i Tommen. Jednakże Tywinowi nie przeszkadzało mieć na spotkaniu i króla i jego matkę.
Ale nawet nie o to chodzi. Kevan powinien uszanować wolę, jak i pracę swego brata, i nie wydziwiać, tylko jak najprędzej przejąć po nim schedę, zamiast się obrażać i zostawiać wszystko bez kontroli Cersei, ktora w sytuacjach, gdy się wkurzała, miała tendencję do niepanowania nad sobą i popełniania głupot. Z krolem zawsze mógłby sie spotkać, daleko by przecież nie miał.

Ja sie zgadzam z Tywinem, że to był głupi pomysł. Południe pamięta nie gorzej niż Północ, a wiara, że byliby lojalni wobec Lannisterow czy opieranie wszystkiego tylko na Doranie było zwykłą naiwnością. Myrcella dostała małpiego rozumu i hormony jej buzowały, ale to nie znaczy, że nie była zakładniczką Martellow, dzieki czemu KP była pod ich butem.
Gdyby to jeszcze była kobieta z rodu Lannisterów to pół biedy. Tyrion oddał im następczynię tronu.

To, że ma się szczęście i się nic nie stanie nie zmienia faktu, że takie ryzyko to głupota. Mimo mojej wielkiej sympatii do Brana, uważam, ze wtedy zachował sie egoistycznie. W ksiażkach nawet bardziej, bo Rickon był jeszcze młodszy. Stracił rodziców, swój dom i brata (nie wiadomo co z siostrami), został mu tylko Bran, a ten odsyła malucha. Są ścigani, grozi im śmierć za samo istnienie i nie rozumiem, dlaczego nie odesłał go do Jona, skoro już chciał się go pozbyć, jedynej osoby, ktorej mógł ufać i gdzie miał rzut beretem. Do tego rodziny, a nie obcej.

użytkownik usunięty
fune

"Kevan powinien uszanować wolę, jak i pracę swego brata, i nie wydziwiać, tylko jak najprędzej przejąć po nim schedę, zamiast się obrażać i zostawiać wszystko bez kontroli Cersei"
No ja się zgadzam, ale w książce też tak było. Postać Kevana moim zdaniem nie została zepsuta.

Najpierw zgadza się zostać namiestnikiem pod warunkiem, że będzie też regentem, a Cersei się usunie. Nawet mówi: "powinnaś wrócić do Casterly Rock i zostawić króla pod opieką tych, którzy myślą.", później jeszcze "Nie byłoby rozsądnie mnie lekceważyć, Wasza Miłość... a najrozsądniej byłoby nie robić sobie ze mnie wroga."

Cersei się nie zgadza zostawić Tommena więc Kevan decyduje się wrócić do CR, zostawiając Cersei pełnię władzy, a na namiestnika proponuje chorążych Tyrellów, twierdząc, że to rozsądne (mimo wszystko to oddanie Tyrellom władzy), czyli tak jak w serialu Kevan zapewne stwierdził, że rozsądne będzie omawianie spraw z mądrą Olenną, a nie z tępymi bliźniakami, które uzbroiły wróbli.

"To, że ma się szczęście i się nic nie stanie nie zmienia faktu, że takie ryzyko to głupota. Mimo mojej wielkiej sympatii do Brana, uważam, ze wtedy zachował sie egoistycznie. W ksiażkach nawet bardziej, bo Rickon był jeszcze młodszy. Stracił rodziców, swój dom i brata (nie wiadomo co z siostrami), został mu tylko Bran, a ten odsyła malucha."
W tym przypadku prawda.

fune

W sumie nie wiem, o co masz pretensje do Brana. Odesłał go do najbliższych i najwierniejszych sojuszników Starków, czyli właściwie jedynej dostępnej mu opcji. Mur był o wiele dalej, a wędrówka niezbyt bezpieczna. Poza tym zostawił go z osobą wierną i sprawdzoną, dobrze znającą północne lasy i ostępy. Sam Bran, chociażby ze względu na swoje kalectwo nie był w stanie zaopiekować się Rickonem, poza tym miał inną rolę do spełnienia. Nie zachował się egoistycznie, tylko zgodnie z dostępną mu wtedy wiedzą.

sts111

Ja nie mam pretensji, jeno stwierdzam fakt :P Zrobił jak zrobił, ja tam i tak go lubię (bardzo), jak i jego rolę, którą ma do spełniania, jednakże w mojej opinii zachował się egoistycznie, bo myślał tylko o sobie, był zafiksowany na punkcie jednookiej wrony, a nie na tym, że jego głównym obowiązkiem wtedy powinna być opieka nad Rickonem (osobista opieka), jako że Winterfell padło, rodzina sie rozpadła i tylko to zostało - najważniejsze wtedy powinno być przetrwanie. A skoro sam nie był zainteresowany przewodnictwem nad Północą i Winterfell to prawowitym lordem Stark był wtedy Rickon. I moim zdaniem niewystarczające było powierzanie go osobie trzeciej, co do której nie miał żadnych gwarancji (inaczej mówiąc osobie, która nie miała żadnych powinności ani osobistych motywacji względem lorda Starka) , jak i kierowanie go do sojuszników, co do których również nie mógł mieć żadnych gwarancji (że chociażby nie wykorzystają go dla własnych celów), czy że chociażby nawet tam dotrze (wszak trwała wojna). I wyglądało to bardziej jak pozbycie się balastu, odesłałem go w drogę, kłopot z głowy, mogę teraz skupic się na własnych sprawach (inaczej mówiąc nierodzinnych i nierodowych). Spoko, jak najbardziej miał do tego prawo, ale jeżeli nie chciał pełnic osobistej odpowiedzialności nad bratem, powinien oddać go pod opiekę komuś bardziej stosownemu. Benjenowi bądź Jonowi. Ewentualnie samemu z Hodorem odprowadzić go do Doliny, ale nie po prostu porzucać, mimo właśnie dostępnej mu wtedy wiedzy - trwała wojna, gdzie Starkowie byli stroną, Winterfell było stracone, a głowa Rickona była w cenie ;)

ocenił(a) serial na 6
matiiii

- Ulubiona postać: Varys, Arthur, Ollena, Kevan, Wielki Wróbel
- Nielubiana postać: Cersei, Jaime, Ramsay, Tyrion
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Wieża Radości
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Chyba nie było.
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Wszystko co mówi Varys, w swojej pierwszej scenie.
- Najgorszy cytat: Nie było pereł.
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Varys (bo odzyskał rozum), Kevan
- Która postać Cię zawiodła: Jaime, Tyrion, Daenerys
- Najbardziej emocjonująca scena: Mimo wszystko głowa Kudłacza... Pal licho Rickona, ale Kudłacz...
- Scena, podczas której ziewałem/am: A nawet nie było.
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Qyburn i ptaszki Varysa. Już widzę jak działająca na takiej zasadzie siatka szpiegów, jest arcydyskretna i ma o wszystkich informacje.
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Tym razem pusto.
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Bran
- Najgorszy wątek: Daenerys
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Zabicie Olly'ego. Tego się nie spodziewałem.
- Ulubiona para/duet: Chyba nie ma.
- Najgorsza para: Hak czy cokolwiek to było i głowa Kudłacza.
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Tower of Joy
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: Brak.
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Nie pamiętam.
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 9

Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Brak
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): Brak

ocenił(a) serial na 10
matiiii

Valar dohaeris

- Ulubiona postać: Jon Snow -coraz bardziej lubię tego chłopaka ;-)
- Nielubiana postać: Ramsey Boltom. Już trochę mnie nudzi to niekończące się skur*ysyństwo
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Tower of Joy
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Brak
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: pierdnięcię Pycelle ;-)
- Najgorszy cytat: kolejna deklamacja wszystkich tytułów Deanerys i 100tys. razy : "Who are you?" "No one"
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Kevan i Olenna i ich wyjście ;-)
- Która postać Cię zawiodła: Ned Stark i Howland Reed - Where is your honor ?
- Najbardziej emocjonująca scena: Walka po Wierzą Radości i wieszanie zdrajców
- Scena, podczas której ziewałem/am: Meeren i Deanerys z przewagą Deanerys
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Góra postrachem lubieżnych staruchów ;-)
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Dwa miecze ser Artura Dayne. A gdzie wielki dwuręczny Świt ?
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Jon i mur
- Najgorszy wątek: Powtórzę się : Meeren i Deanerys z przewagą Deanerys
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Bran może manipulować przeszłością ?
- Ulubiona para/duet: Ser Artur Dayne vs. Ned Stark
- Najgorsza para: Tommen/Wlk. Wróbel
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Tower of Joy
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:

7/10

matiiii

Nareszcie retrospekcja z Dorne, szkoda tylko, że przerwano nadawanie w najciekawszym momencie :((
Ulubiona postać: Davos, Jon (biedaczyna, widać, że wstanie z martwych kosztuje jednak człowieka sporo energii), Arthur Dayne (jaka szkoda, że tak krótko), Edd, Tormund
- Nielubiana postać: zawsze Ramsay, Tommen (szybki zapłon, jeszcze szybszy "zgon"), Wróbel i te jego uduchowione pierdoły, psychopatka z Baavos
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: chyba Wieża Radości, choć wyobrażałam ją sobie zupełnie inaczej, wnętrze tego budynku w którym przebywają wdowy po khalach, niezmienne Dom Czerni i Bieli
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Winterfell

- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: zbyt dużo, żeby je wszystkie wypisać
- Najgorszy cytat: "kim jest dziewczynka" (ja pie .....lę ile jeszcze)

- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Alliser Thorne (świetny tekst o powtórnym wyborze, wierny swoim przekonaniom do końca), Arthur Dayne (bo mi się aktor spodobał ;)), Jon (bo wreszcie wypiął się Straż)

- Która postać Cię zawiodła: Tommen (bo znowu w życiu mi nie wyszło ..), aktor grający Neda Starka (na Rulora to ma być młody Sean Bean??? Na jego miejscu podałabym dedeków do sądu za zniesławienie, skąd oni wzięli taką mordę), Dany i jej litania (to już nawet nie jest nudne, to jest po prostu znęcanie się nad widzami)

- Najbardziej emocjonująca scena: podobała mi się cała retrospekcja z Wieży Radości, egzekucja na Murze plus odejście Jona ze Straży, łeb wilkora na stole Ramsaya (na Rulora, ostał się tylko Duch i Nymeria)

- Scena, podczas której ziewałem/am: Sam & Goździk (mili, sympatyczni, perfekcyjnie nijacy), Tyrion usiłujący zabawiać Missworma (już prędzej rozśmieszyłby posąg Harpii)

- Najbardziej 'jajcarska' scena: chyba nie było takiej

- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: dziwna reakcja panów z SN na widok ich wskrzeszonego dowódcy (żadnych pytań, wątpliwości, paniki i histerii, tak jakby gość ocknął się najwyżej z dłuższej drzemki), pojawienie się Rickona z Oshą (nosz kurna od chyba trzech sezonów idą w stronę Muru, a złapano ich pod Winterfell ??? Wpadli w jakąś pętlę czasoprzestrzenną czy co??)

- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur, Dorne i Wieża Radości, fajnie rozegrana Mała Rada, choć zachowanie Kevana do pewnego stopnia dyskusyjne

- Najgorszy wątek: Sam i Goździk, Meeren (choć u Varysa niewątpliwie coś drgnęło), wciąż Arya w Braavos (jeszcze raz usłyszę frazę "jak dziewczynka ma na imię"

- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): sposób w jaki Stark "pokonał Dayne`a (wstydź się Eddard, kolejna plama na nieskazitelnym wizerunku), Jon opuszczający SN, pojawienie się Oshy z Rickonem

- Ulubiona para/duet: Jon i Tormund/Edd, Bran z Wroną,

- Najgorsza para: ech ... Missworm, Sam i Goździk

- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Dorne, choć zaskoczyły mnie te dwa miecze

- Najgorsza sekwencja walki/akcji: walka Tommena o własne zdanie

- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: -
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 7,5

Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):

- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Dorne i Wieża Radości

- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
podróż Sam i Goździkowej do Old Town

 

sts111

"Nareszcie retrospekcja z Dorne, szkoda tylko, że przerwano nadawanie w najciekawszym momencie :(("
Trolling w najczystszej postaci XD

Prawda, ten odcinek miał dużo dobrych cytatów - trudno spamiętać, trzeba byłoby chyba wypisywać na bieżąco podczas seansu.

"aktor grający Neda Starka (na Rulora to ma być młody Sean Bean??? Na jego miejscu podałabym dedeków do sądu za zniesławienie, skąd oni wzięli taką mordę)"
:D

"pojawienie się Rickona z Oshą (nosz kurna od chyba trzech sezonów idą w stronę Muru, a złapano ich pod Winterfell ??? Wpadli w jakąś pętlę czasoprzestrzenną czy co??)"
A oni nie mieli iść do Umberów w serialu?

matiiii

O cholewcia, mój błąd, zwracam honor wszystkim zainteresowanym. Oczywiście, że mieli iść do Umberów, nie wiem co ja z tym Murem. A nie, już wiem, pokręciło mi się z serialową Sansą :(. Takie są skutki mieszania książkowcom w głowach. Mam nadzieję, że Rickon i Osha to broń biologiczna. Może są nosicielami jakiejś zarazy? Coś w stylu pledów zainfekowanych ospą i dawanych w prezencie Indianom.

ocenił(a) serial na 3
sts111

"Mam nadzieję, że Rickon i Osha to broń biologiczna. Może są nosicielami jakiejś zarazy? Coś w stylu pledów zainfekowanych ospą i dawanych w prezencie Indianom."
Haha, no to by było coś nowego :) Ale nie podejrzewam dedeków o taką przebiegłość ;) Imho możemy już się żegnać z Rickonem, który zapewne wzorem kilku innych postaci pojawił się tylko po to, by umrzeć. W końcu on chyba nie bardzo był na rękę dedekom, bo trzeba by znowu dodawać do niego kolejny wątek, a im się przecież myśleć nie bardzo chce, a poza tym to prawie nikt o jakimś gówniarzu nie pamięta i po co w ogóle zawracać sobie nim głowę?
No ale żeby nie było, że niechluje, to w ramach zamykania wątków Rickon się odnalazł akurat wtedy kiedy Ramsay stracił swoje zabawki, więc dalejże - rzućmy go Boltonowi na pożarcie! Nikt się nie przyczepi, że porzuciliśmy postać, a będzie okazja dodać Ramsayowi ze dwie, trzy sceny bycia sadystą, o czym zawsze warto widzom przypomnieć. A i czasu antenowego trochę zapełnimy. Same korzyści! Aha, obowiązkowo ukatrupmy też wilkora - ludzie będą mieć smuteczek, że psina zdechła i podtrzymamy markę szokującego serialu...

Dwight_

Jak sie zaczna znęcać nad Rickonem, to naprawdę kwa mać nie strawię tego. Nie wiem ile można epatować sadyzmem na ekranie i powtarzać w kółko te same sceny, tylko z innymi aktorami. Jak nie Danka, która ma tylko jedną kwestię - ''jestem k@rwa jedyna na świecie z pierdylionem imion, które se sama nadałam, tyle imion ale nikt mnie poza moim stadkiem przydupasów nie zna, wiec muszę je w kółko powtarzać, aż przyjdzie Gal Anonim i wykuje je na każdym kamieniu w Uniwersum, żeby każdy wiedział a ja nie musiała tego powtarzać''. Jak nie Arya ''jestem nikim'' przez 3 odcinki zeszłego sezonu i trzy nowego- 6 odcinków jedna kwestia- 'jestem nikim''. Jak nie Tyrion, który chla i gada o k@tasach- zaczęło się od przypłynięcia do Pentos w zeszłym sezonie i nie skończyło do teraz (ile to będzie? 12 odcinków?) Jak nie ćwiartowanie i zabijanie Wilkorów, to jeszcze .... Boze juz się pogubiłam tyle tego jest, że nie idzie spamietać tych powtarzalności i n@piepsz@nia widza młotem po czaszce, żeby napewno wiedział kto jest jaki a jaki na pewno nie jest.

ocenił(a) serial na 3
Treehouse

Znęcanie się nad Rickonem można imho uznać za pewnik. W końcu epatowanie sadyzmem jest obowiązkowym punktem każdego odcinka z Ramsayem. A kogoż innego młody Bolton ma teraz maltretować? Oczywiście można naiwnie zakładać, że Ramsay czymś zaskoczy, np. tym że będzie dla Rickona miły, będzie piekł mu ciasta i czytał bajki do snu, ale po dedekach spodziewam się tylko dalszego lecenia schematami.

Pełna zgoda co do reszty spartolonych wątków i postaci - wałkowane w kółko jedno i to samo, pierdoły i kiszenie się we własnym sosie. Dedeki się imho kompletnie nie sprawdzili jako scenarzyści, widać że brakuje im wyobraźni i pomysłów, a także odwagi żeby zaskoczyć, wyjść poza schematy, które sami sobie narzucili. Odkąd skończyła się możliwość podpierania się książką wychodzi im coraz większa bryndza. Cierpią na tym nawet takie wydawałoby się postacie-samograje jak Tyrion, popadają we wtórność, albo zamieniają się we własną karykaturę.

Treehouse

A ja myślę, że dedeki jako wytrawni znawcy "psychologii postaci" po prostu co rusz muszą się upewniać, że obrali dobry kierunek, a przekonać się mogą wtedy kiedy wszystko sobie ładnie utrwalą. A utrwalą sobie z kolei poprzez powtarzanie. Ramsay bardzo zły jest? Jest. Ale czy aby na pewno? Na pewno. Ale jak się upewnić? A to proste, co sezon nowa karma dla psów. Tyrion dowcipny jest? Jest? Lubi tematy okołoseksualne? Lubi. itd. itp. Widz dla nich ma naprawdę drugorzędne znaczenie.

Dwight_

No ja też ich o przebiegłość nie podejrzewam, wcześniej zobaczymy wnętrzności Rickona malowniczo rozciągnięte na śniegu.

ocenił(a) serial na 3
sts111

Tak zapewne się stanie. Btw: piękny komentarz powyżej nt. dedekowego znawstwa psychologii postaci :) Chylę czoła!

Dwight_

A dziękuje Panu :)

matiiii

- Ulubiona postać: Bloodraven (Dziadek-Drzewo) - jak on gra! A przecież w sumie mówi tylko parę zdań. Mistrzostwo. 'Paczcie' i uczcie się młodziaki serialowe.

- Nielubiana postać: Ramsey z Dwudziestoma Dobrymi Ludźmi Patologiczny Pupilek Twórców Od Paru Sezonów Nie Wiadomo Kuźwa Właściwe Dlaczego

- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Mur, sala obrad rady

- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: jeśli chodzi o stronę wizualną to zazwyczaj nie mam zastrzeżeń. Może dom czerni i bieli mógłby wyglądać trochę lepiej i bardziej jak miejsce gdzie mogą mieszkać ludzie, a nie jak opuszczona stuletnia piwnica

- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: (cytat z pamięci) Bran: I don't want to end up like you. Bloodraven (z gorzkim uśmiechem): I don't blame you

- Najgorszy cytat: "Stasiek umarł, no ale ktoś musi być tym Azorem Ahai, więc się nadasz, wszystko mi już jedno, ten serial i tak zszedł na psy, w sumie sama nie wiem, czemu to mówię i z czego wynika bycie Azorem Ahai, może sobie np Ollego wskrzeszę" (Davos przegania ją zanim zdąży pokazać cycki)

- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Bloodraven

- Która postać Cię zawiodła: niech będzie że Jamie, bo ewidentnie nie mają na niego pomysłu od 2-3 sezonów. Gdzie ten charyzmatyczny Jamie z pierwszych sezonów? Teraz to taka sympatyczna pupa wołowa bez cech charakterystycznych, cobyśmy go bardziej żałowali jak okaże się że Cersei zdradzała go z Lancelem, Osmundem i Moon Boyem ;) Nudny Tyrion z totalnie jałowymi tekstami, zupełnie nic nie wnoszący do fabuły

- Najbardziej emocjonująca scena: Wieża Radości i oczekiwanie na rozwiązanie zagadki (przerwana w kulminacyjnym momencie - chędoż się HBO)

- Scena, podczas której ziewałem/am: wymiotujący Sam i problemy lingwistyczne Goździk; Religijna Przemowa Wróbla (ile można, fajna postać ale zanudzą nas całkowicie tym wątkiem); rozmowa Wróbla i Tommena; Tyrion się nudzi, a Mis i Worm nie wiedza co tu kurna robią; trochę Arya (tylko za okładanie kijem od 3 odcinków, no kuźwa fascynujące doprawdy. Ale teraz jest jakiś postęp przynajmniej)

- Najbardziej 'jajcarska' scena: dobrze że 'jajcarska' jest w cudzysłowie, a więc: rzygający Sam, pierdzący Pycelle, śmieszkująco-nudzący się Tyrion i jego wiele wnosząca sucha gadka. No boki zrywać. Kwintesencja jakości tego odcinka.

- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Lordowie Północy to niezłe debile, i aż żal patrzeć jak twórcy starają się nagiąć prawa logiki żeby usprawiedliwić ich zachowanie. Wystarczyło zatrzymać Rickona albo syna Waldy przy sobie, ogłosić że Ramsey jest niepoczytalny, zebrać wokół siebie inne rody, Boltona odesłać do KP jako zdrajcę za ślub z Sansą.
Nikogo za bardzo nie obeszło, że Jon sobie zmartwychwstał i pomyka po Castle Black, żadnych przerażonych spojrzeń, szoku, niedowierzania, cofania się, szemrania, strachu, osinowych kołków i stosów - dzień jak co dzień na Murze.

- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Jednak Wieża Radości

- Najgorszy wątek: nudzący się Tyrion, ględzący Wróbel, Tommen i Jamie d*py wołowe, wymiotujący Sam, Ramsey dostaje nowego nieużywanego Starka do znęcania sie przez następne 5 odcinków

- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Dayne walczył dwoma Świtami :D

- Ulubiona para/duet: Bloodraven i Bran

- Najgorsza para: Sam i Goździk (może będzie ciekawiej u rodziny Sama), Tyrion i MissWorm, Umber i głowa Kudłaczka, Tommen i Wróbel

- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Wieża Radości

- Najgorsza sekwencja walki/akcji: Walenie Aryi Kijem Od Trzech Odcinków

- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Nie zwróciłam uwagi.. Ale chyba muzyka z napisów końcowych była ładna

- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 2

- Najlepsze nawiązanie do książki:
Podobało mi się 'twoje oczy są dalej brązowe' - bo może fani oczekiwali fioletowych? :D Co za trolling

- Najsłabsze nawiązanie do książki: wszystko wymienione powyżej, a już najbardziej robienie ze Starków worków treningowych dla psychopatów i zdrajców - ile można? DiD chyba sami nie potrafią wymyślić nic wartościowego i mądrego, czy choćby spójnego, jak nie ma materiału książkowego i George nie pomaga

ocenił(a) serial na 3
burberry

Piękny komentarz - podpisuję się obiema ręcyma ;) Widzę, że w wielu punktach mamy podobne spostrzeżenia :)

Szczególnie podobał mi się punkt "najgorszy cytat" :D Dobre podsumowanie niechlujstwa dedeków w kreowaniu postaci i prowadzenia wątków. Po prostu jak jest potrzeba, to się coś dopisuje na kolanie, tak jak to azorowanie Jona i kij z tym, że to nie klei się dosłownie z niczym i zostało chyba wrzucone na zasadzie "może dopiszmy Mel jakiś tajemniczy tekst, coby było bardziej klimatycznie" - przecież kwestia przepowiedzianego zbawcy, to zaledwie istota tej sagi i nie zasługuje na rozwinięcie...

"Nikogo za bardzo nie obeszło, że Jon sobie zmartwychwstał i pomyka po Castle Black, żadnych przerażonych spojrzeń, szoku, niedowierzania, cofania się, szemrania, strachu, osinowych kołków i stosów - dzień jak co dzień na Murze."
No przecież, w tym Westeros to ciągle, Panie, kogoś wskrzeszają... Zauważ, że spacerujący sobie po KP Góra też nie budzi większych emocji. Oprócz rozluźnienia zwieraczy przez Pycelle'a nikt z członków Małej Rady nie okazał w żaden sposób zaniepokojenia tym co widzi, a Jaime pozwolił sobie nawet na drobne heheszki.

"DiD chyba sami nie potrafią wymyślić nic wartościowego i mądrego, czy choćby spójnego, jak nie ma materiału książkowego i George nie pomaga"
It is known ;)

Dwight_

Dzięki :) Przy tym odcinku w końcu mój poziom irytacji tym serialem osiągnął poziom krytyczny i miarka sie przebrała. Myślałam, że jak zostało im tylko zamknięcie całej historii w 2 sezonach, to sezon 6 i 7 będa arcyciekawe, nie będzie można się nudzić i nie będzie czasu na zapychacze. Myślałam że bedzie się super oglądac niewiedząc co się stanie. Jakże się myliłam.

Co do Azora Ahai co skojarzyła mi się scena: https://www.youtube.com/watch?v=EYlwRMHb3FY

ocenił(a) serial na 3
burberry

Faktycznie, pasuje jak ulał :D

Nie dziwię się tej irytacji, bo ja też nie mogłem uwierzyć jak można nakręcić takie gówniane sceny :/ Fakt, wszystko powinno zmierzać już pomału do jakiegoś rozwiązania, powinno się robić coraz ciekawiej, atmosfera powinna gęstnieć, a tymczasem dostajemy zapchajdziury i ględzenie o niczym, a fabuła stoi w miejscu, albo wlecze się niemiłosiernie.

ocenił(a) serial na 9
matiiii

- Ulubiona postać: Jon, Davos, Melisandre, Duch
- Nielubiana postać: Arya, Varys, Tyrion
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Mur
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: tam gdzie przebywa Arya, statek
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: "-Życzę ci szczęścia w przyszłych wojnach. Niech się zacznie. -Nie. Niech się skończy"
- Najgorszy cytat: Tyrion próbujący nawiązać rozmowę z Szarym Robakiem i Missandei, Kim jest dziewczynka?
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Jon- jeszcze lepiej wygląda z takimi włosami
- Która postać Cię zawiodła: Jon- zabił Olliego, Daenerys- drętwiej już tego zagrać nie mogła, Tommen- wystarczy go zagadać
- Najbardziej emocjonująca scena: śmierć Olliego i reszty spiskowców
- Scena, podczas której ziewałem/am: wszystko z Aryą, scena na statku
- Najbardziej 'jajcarska' scena: powitanie Jona przez Edda
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Jon wraca do żywych i bracia chociaż zmagają się z Innymi, którzy też wracają do żywych jakoś nieszczególnie reagują na jego zmartwychwstanie
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur
- Najgorszy wątek: Bravoos, Królewska Przystań
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): śmierć Kudłacza- no myślałam, że schwytają Rickona razem z wilkorem
- Ulubiona para/duet: Jon&Davos, Jon&Tormund, Jon&Edd, trzeba nabić punkty Jonowi :P
- Najgorsza para: Tyrion&nasze gołąbki, Tommen&Wielki Wróbel, Sam&Goździk
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: -
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: to pod Wieżą Radości, walka Sama z chorobą morską
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: intro
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 7

Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Ned słyszy Brana :)
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): podróż Sama i Goździk, Wieża Radości

ocenił(a) serial na 9
matiiii

- Ulubiona postać: Tyrion Lanninster
- Nielubiana postać: Wielki Wróbel
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Wieża Radości
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Statek na morzu
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Tormund do Jona: "Widziałem twojego ogóraska. Bóg nie może mieć takiego małego"
- Najgorszy cytat: Wywody Wielkiego Wróbla
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Młody Ned Stark. Kiedyś toczyłem spory z Sarkazmem (pozdrawiam kolego) o jego umiejętności szermiercze. Skoro dzielnie odpierał ataki Dayne'a nie jest takim słabeuszem.
- Która postać Cię zawiodła: Umberowie zdradzający Starków dla Boltonów.
- Najbardziej emocjonująca scena: Retrospekcje pod Wieżą Radości
- Scena, podczas której ziewałem/am: Rozmowy Wróbla z Tommenem
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Tyrion, Szary Robak i Missandei w błyskotliwej konwersacji
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Oddanie Rickona i Oshy w ręce Boltona
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Retrospekcje Brana pod Wieżą Radości
- Najgorszy wątek: Wątek Wiary Wojującej
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Nie było takiego
- Ulubiona para/duet: Jon i Tormund
- Najgorsza para: Cersei i Jaime
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Chyba nie ma żadnej wątpliwości - Artur Dayne "Miecz Poranka" vs. ekipa Neda
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: A były jeszcze jakieś inne?
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Nie pamiętam
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 7


- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Retrospekcje pod Wieżą Radości. W książce pojedynek Neda z Mieczem Poranka był praktycznie wzmianką, tutaj dostajemy niemały prezent o D&D
- Najsłabsze nawiązanie do książki: Nie wiem, serial już dawno przeskoczył większość wątków z sagi i żyje swoim życiem.

ocenił(a) serial na 10
matiiii

- Ulubiona postać: Smalljon Umber, Jon "Ciągle tu jestem" Snow
- Nielubiana postać: Hightower, Olly
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: -
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Statek
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Umber i Ramsay
- Najgorszy cytat: Rozmowa Sama z Goździk przerywana wymiotami
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: -
- Która postać Cię zawiodła: -
- Najbardziej emocjonująca scena: Winterfell
- Scena, podczas której ziewałem/am: -
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Pycelle i Góra
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: -
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: KP, Winterfell
- Najgorszy wątek: Daenerys
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Rickon u Boltona
- Ulubiona para/duet: Tormund i Jon
- Najgorsza para: Sam i Goździk
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: wieża radości
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: -
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 7.5

matiiii

- Ulubiona postać: Danuta i pełno różnych pomniejszych
- Nielubiana postać: Cersei, jej syn, Olly
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: dziedziniec Czarnego Zamku podczas egzekucji
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: -
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: to co powiedziała babka do Cersei. :) Oraz rozmowa Varysa i tej laski
- Najgorszy cytat: to co mówiła Danuta. Przecież na tym polegał ten serial, że z młodej głupiutkiej dziewczyny dorosła do bycia królową (na tym serial polegał, że wszystkie dzieci się ogarniały), a tutaj znowu z niej zrobili nastolatkę. Ciekawe czy z Sansy, która też przecież się ogarnęła, scenarzyści też znowu zrobią nastolatkę, a ze Snowa znowu ciepłe kluchy. Danuta przeżywa regres.
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Olly. Nie spodziewałem się, że tak mężnie zniesie śmierć. Ale i tak dobrze, że zdechł. :)
- Która postać Cię zawiodła: Danuta :)
- Najbardziej emocjonująca scena: spojrzenie czarownicy na Snowa ("a jednak się udało, pan światła jednak mnie lubi" ;) )
- Scena, podczas której ziewałem/am: Goździk i Sam
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Smalljon Umber i wszystko co mówi do Ramsaya
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: już pisałem. Chodzi o Danutę, która znowu jest nieogar
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: mur
- Najgorszy wątek: Sam i Goździk na statku
- Największe zaskoczenie: że w końcu potwierdzili, że Jon Snow jest Targaryenem, co już zresztą wiadomo od pierwszego sezonu
- Ulubiona para/duet: Ramsay i Smalljon
- Najgorsza para: Sam i Goździk
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: była tylko jedna, więc właśnie ona
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: najlepszy dopiero będzie, czyli motyw smoka, kiedy Danka i Drogon skopią komuś dupę. :)
- Ocena odcinka: 8/10

matiiii

-Ulubiona postać: Jon Targaryen, Quyburn (już się bałam że coś ptaszkom zrobi, a in nawet jednemu pomógł że złym tatusiem ;))
- Nielubiana postać: młody Ned, Sam, dziewczynka bijąca Arye
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Varys Dothrak, wieża radości
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: sept Baleora
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: and now my watch is ending, welcome Lord Stark
- Najgorszy cytat: aż dziwne że to napisze -monolog Dany
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Quyburn,
- Która postać Cię zawiodła: Kevan spolkujacy z Olena -ciulowa ta scena (mam nadzieję że Varys wróci i dobije go)
- Najbardziej emocjonująca scena: wieża radości (gdzie jest Lyanna i Jon!), powieszenie zdrajców
- Scena, podczas której ziewałem/am: Sam i Goździk
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Ogórek Tormunda, próba dialogu Tyriona i Robaka, Pycelle obgadujacy Górę i jego wyjście z komnaty
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: bardziej WTF Dlaczego kudlacz? ;(
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: fajnie pokazane szkolenie Aryi - choc brutalniejsze niż w książce, wizje Brana
- Najgorszy wątek: próba przekabacenia Tommena przez Wróbla
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Rickon w Winterfall
- Ulubiona para/duet: Jon i Tormund, Ramsay i Umber
- Najgorsza para: Sam Goździk
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: wieża radości i Arthur badass Dayne, szkolenie Aryi
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 7

Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): i tu znowu szkolenie Aryi, w końcu pokazane jak było -tylko bardziej brutalnie
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Osha z Rickonem u Umberow zamiast na Skagos

Qwertyna71

Wybaczcie za błędy, Varys Dothrak-to mi się udało ;)

Qwertyna71

MOŻLIWE SPOILERY
"Która postać Cię zawiodła: Kevan spolkujacy z Olena -ciulowa ta scena (mam nadzieję że Varys wróci i dobije go)"
Mam nadzieję, że to spółkowanie wyjdzie mu bokiem, bo wiadomo, że Olenna gra tylko na siebie. I teraz zastanawiam się, kto go ubije, ona czy Qyburn (bo Varys to chyba nie będzie specjalnie wracał, ma swoje do roboty w Meereen i wygląda na to, że stracił swoich szpiegów w KP, czy to oznacza, że nie ma pojęcia, co tam sie dzieje?:D)

fune

No to byłby dobry zwrot jeśli chodzi o Cersetke. Taki powrót do mojej ulubionej palacej wieże namiestnika regentki :) oddać wuja szalonemu frankensteinowi

fune

Co do spoilera: intrygujące :P Nie zdziwiłbym się, gdyby tak było w serialu.

ocenił(a) serial na 10
matiiii

- Ulubiona postać: Bran
- Nielubiana postać: Arya
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: miejsce z retrospekcji
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: miejsce w którym żyją żony Khalów
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: przemowa Varysa jak namawiał kobietę do współpracy
- Najgorszy cytat: -
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Arya... bo może jej wątek w końcu jakoś nabierze tempa, do tej pory to były flaki z olejem
- Która postać Cię zawiodła: Jon, za ścięcie Olliego - ja wiem, że go zadźgał i w ogóle, ale to jeszcze dzieciak
- Najbardziej emocjonująca scena: rozmowa Varysa z kobietą
- Scena, podczas której ziewałem/am: to co się dzieje w królewskiej przystani
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Tyrion, szary robak i Missandei przy stole
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: retrospekcja z Nedem Starkiem
- Najgorszy wątek: szkolenie Aryii
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): odejście Jona ze straży
- Ulubiona para/duet: Bran i trójoka wrona
- Najgorsza para: Cersei i Góra
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: ta z retrospekcji
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: walka Aryii na kije
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: -
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 6

matiiii

Ulubiona postać:
Jon Snow
Davos
Edd! Gratuluję mu awansu, chociaż wydaje mi się, że to chyba tak nie działa bo zdaje się głosowanie powinno być...

Nielubiana postać:
Tyrion - w 5 sezonie bywał irytujący, ale teraz chyba chce przebić żmijowe bękarty.
Lordowie północy
Ramsay
Bloodraven - jak można przerwać taką wizję w takim momencie? Dobra, ok, może co za dużo wizji to niezdrowo, ale jak na mój gust wcale nie przeszkadza to zobaczyć jednej wizji porządnie a potem robić przerwę. No ale wiadomo, trzeba męczyć widza niepewnością :/
Wróbel mnie wkurzył. Wprawdzie Cersei to sucz i zasłużyła, ale szkoda mi Tommena. I Margery bo właściwie co ona zrobiła złego?

Jeśli chodzi o lokacje to wygląd Wieży Radości mnie zaskoczył. Jakoś w mojej wyobraźni była inna. Nie umiem ocenić czy ta była fajna czy nie.

- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
Zgaszenie Dany. Czy jest odcinek w którym ona nie mówi swoich tytułów?

- Najgorszy cytat:
Teksty Tyriona.

- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
Pyrcelle próbujący stawiać opór. Chociaż śmieszył nieco jego strach przed Górą (który swoją drogą jest czymś normalnym, sama bym się bała tego zombie).
Qyburn ciekawie, że wykorzystał dzieci Varysa, chociaż przez chwilę bałam się, że go zasztyletują.
Arya. Nie tyle postać co scena z nią. W końcu było coś poza samym biciem jej kijem. I chyba to się skończy skoro ma oczy :) fajnie przeplatali sceny walki z rozmową.

- Która postać Cię zawiodła:
Bloodraven
Miecz Poranka. Co to było? Gdzie jest ten legendarny miecz, ten wspaniały Świt? :/ łeee
Młody Ned- rany ale dobrali aktora :/ i jeszcze ta fryzura. Dziwne było, że się odwrócił jakby słyszał Brana, ale ja raczej myślę, że się wahał bo bał się co może zobaczyć w środku. No chyba, że Bran ma jednak ciekawsze moce niż się wydaje.
Lordowie północy. Sezon bez dręczonego Starka to sezon stracony? D&D chyba tak myślą.

- Najbardziej emocjonująca scena:
Jon zabija swoich oprawców. Mocne. I te pełne zawodu spojrzenie na Ollego.
Martwy wilkor to smutna sprawa, chociaż już wyłączam uczucia gdy zasiadam do tego serialu. Chociaż łeb mały jak na wilkora... ale przecież już D&D pokazali na co nas stać, więc to pewnie nie jest żaden spisek ani nic, tylko prawdziwy łeb Kudłacza :(

- Scena, podczas której ziewałem/am:
Rozmowa Tyriona z MissWormem. Czemu to tyle trwało?! :/
Rozmowa Sama z Gożdzik. Pewnie chcieli przypomnieć postacie i jeszcze dać uzasadnienie pojawieniu się rodziny Sama, no ale rzyganie naprawdę mogli ograniczyć i sama rozmowa mogła być krótsza.

- Najbardziej 'jajcarska' scena: D&D chyba chcieli by była nią rozmowa Tyriona z MissWormem... ale totalnie nie podzielam ich wizji.
Nic mnie raczej nie rozbawiło, może lekko strach Percelle. I zgaszenie Cersei przez Małą Radę. Postawili się naszym złotym bliźniakom, nie ma co :D

- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
Ricon oddany przez lordów północy Ramsayowi. Ok, może wpuszczenie dzikich mogło się im nie podobać. Ale chyba ci dzicy nie zdążyli za bardzo się rozpanoszyć? miałam wrażenie, że oni raczej okolic Muru się trzymali. Poza tym to głupi powód bo skąd niby pewność, że dla Jona (bękarta) bracia z prawego łoża mają znaczenie? My wiemy, że tak jest, ale wątpię by jakiegoś tam lorda z północy to obchodziło. Poza tym Ramsay nie jest zbyt zdrowy psychicznie. Oddanie Ricona to ta sama głupia sytuacja co oddanie mu Sansy. Chociaż głupi plan Petyra jeszcze jakoś sensownie brzmiał w porównaniu z gadaniem tamtych lordów.

- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
Mur, Mur, Mur :)

- Najgorszy wątek:
Meeren. Dany. Cieszę się gdy jest odcinek bez nich.

- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.):
Martwy kudłacz. Ricon i Osha w WF. Ciekawe jak bardzo spiileruje to książkę. Ricon jako młoda osoba, jeszcze dziecko, raczej nie zaszaleje szybko jako władcza czy dowódca armi, ale liczyłam, że jego losy będą ciekawsze...

- Ulubiona para/duet:
Jon & spółka :)

- Najgorsza para:
Tommen&Wróbel - dzieciak biedny, bo brak mu stanowczości. Widać, że chciałby a nie potrafi :( i ta smutna sytuacja, kiedy to jego matka dała fanatykom religijnym takie uprawnienia, że naprawdę nie wiadomo co robić :/ Chyba kazałabym zorganizować tajemną akcję i po cichu wybiła te wróble albo posłała skrytobójców coby dodali trucizny gdzie trzeba. Takiej z opóźnionym zapłonem i co nie ma smaku rzecz jasna.

- Najlepsza sekwencja walki/akcji:
fajnie oglądało mi się trening Aryi

- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
Wieża Radości mnie zawiodła nieco. I ten asasyn z 2 mieczami.

- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:

- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:
na minus na pewno Sam i Gilly oraz Tyrion i głupi plan lordów Północy
na plus wątek Muru i trening Aryi nareszcie ciekawszy

chyba mogę uznać za przeciętny: 5/ 10

Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): Wizja Brana :) tylko te małe szczegóły w niej i to, że urwała się przed najlepszym.

- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): Sam i Gilly. Mniej rzygów i mniej gadania i byłoby lepiej :/ Chociaż chyba podobna rozmowa w książce była więc można uznać za nawiązanie.


Czy w tym sezonie był już obecny Lato, czy D&D zapomnieli o jednym z wilkorów?

szepcik

"Chyba kazałabym zorganizować tajemną akcję i po cichu wybiła te wróble albo posłała skrytobójców coby dodali trucizny gdzie trzeba. Takiej z opóźnionym zapłonem i co nie ma smaku rzecz jasna. "
xD I w tej chwili pomyślałem, że i Martin dał ciała w książkach - Cersei mogła sobie wynająć asasyna bez twarzy i sprawa załatwiona.. (no chyba, że będzie taki motyw, lol)

Ciężko powiedzieć czy zapomnieli. W wielu scenach w poprzednich odcinkach wilkor wcale nie musiał się pojawiać w scenie, do której by niby pasował przy danej postaci (mowa o wszystkich postaciach i ich wilkorach) :)

matiiii

No cóż Lannisterowie i korona mają poważne długi. W każdym razie korona ma długi a serialowy Tywin powiedział kilka sezonów temu, że 'złoto się wyczerpało'. Ale może można by kogoś innego zatrudnić. Chyba ludzie bez twarzy nie byli jedynymi płatnymi mordercami.

szepcik

Ale ich tam jest jak mrówków ;) Jeden zabity fanatyk zaraz by został zastąpiony przez następnego. A wszystkich wybić skrytobójczo to syzyfowa praca chyba :D Ja liczę, że lord Tarly coś wymyśli :)

fune

Wszystkich wybić to rzeczywiście ciężko, ale skrytobójczo można wyeliminować najgroźniejszych i najbardziej wpływowych. I oczywiście Wielkiego Wróbla bo zdaje się, że on to 'rozkręcił'. A jak zabraknie im przywódców, to wielu zaraz zmięknie. Wielu tych fanatyków to jeśli dobrze pamiętam zwykli ludzie głównie, ubodzy, bez wykształcenia. Tacy zwykle idą za kimś zamiast samemu dowodzić.

szepcik

Można próbować :) Ale mi się to jakoś kojarzy z muzułmańskimi terrorystami, których szefów wybijają i ciągle koło się kręci, przyłażą nowi, a mnóstwo ich jest właśnie biednych i bez wykształcenia, kiedyś siedzieli po jaskiniach, a teraz sobie obozy treningowe robią, itp (upraszczając)
Jak to mówią, trzymaj się wroga swego, bo możesz mieć gorszego (czy jakoś tak;)
W sumie niżej niezły pomysł z tym pożarem :D

fune

Może być i tak. Szkoda tylko, że Tommen nie potrafił dać sobie rady z Wróblem. Trzeba było poważnie mu zagrozić, a tymczasem Wróbel odwrócić sytuacje na swoją korzyść.

szepcik

Jakoś tak przyszedł mi do głowy (podczas tej sceny) obraz króla Roberta i jak by zareagował, gdyby Wróbel mu odmówił. To chyba kwestia autorytetu i jakiegoś, nie wiem, królewskiego majestatu, którego Tommen nie ma za grosz. Zamiast przemawiać do niego z góry to on z nim w jakieś dialogi wchodzi, pokazując tym, że traktuje go jako partnera do rozmowy. Nie tędy droga, bo jego to każdy przegada :D Niestety tu się kłania brak wykształcenia, bo mam wrażenie, że nikt go wcześniej do tej roli nie przygotowywał, Joffowi chociaż wpojono samo znaczenie tego kim jest, a Tommen zachowuje się jakby przepraszał za to, że żyje.
A mam wrażenie, że Wróbel upiera się, żeby nie dopuszczać Cersei do grobu córki dlatego, żeby pokazać, że może, a nie że to jakiś wielki problem.

fune

Masz rację.
Pewnie tak, bo przecież co miałoby stać na przeszkodzie? Chyba, że on chce być jeszcze bardziej sprawiedliwy niż bogowie jego religii. Szkoda tylko, że zapomniał o miłosierdziu matki.
Przeprasza za to, że żyje... no fakt, powinien dostać wcześniej lekcję 'jak być królem'. Już nie mówię o tym, że mogli go przygotować na zapas, bo Joffery mógł umrzeć i to z wielu różnych powodów, więc mieliby trochę 'króla na zapas'.

szepcik

Wszystko usprawiedliwia tymi bogami, a jakby się tym upajał. To poczucie wadzy. To jak z tym uśmieszkiem upokarza każdego z wysokiego rodu z kim rozmawia. CHyba ma jakieś kompleksy ;)
No mogli, bo przecież Joff mógł nawet nie dożyć koronacji.