Witam, czemu wszedzie sie czyta o usmiercaniu bohaterow? Ile to ich umiera, pełno memów, czy nikt nie oglada Walking Dead? Jesli chodzi o usmiercanie bohaterow to Gra o Tron moze temu serialowi buty czyscic wg mnie :p pozdrawiam.
Na to chwilę Rick i Carl są bezpieczni. Choć kto wie. W serialu jest ogromne odejście od fabuły. Nie chcę zdradzać za dużo ale 2 osoby zginęły za wcześnie ( w komiksie jedna zmarła dużo później, druga w komiksie nawet nie zginęła do tej pory)
dokladnie, przez 3 lata zginelo kilka postaci, z tych wazniejszych to moze z piec, a wciaz jakies wielkie halo :D
Pewnie wszystkie kobiety przestały by oglądać. Ale cieszę się że zabiłeś zombie-brata. Wkurzał mnie.
Było ciężko. Mnie też zaczynał, ale w końcu to mój brat i nie chciałem tego. Byłem z niego dumny, że mimo wszystko nie oddał Michonne w ręce tego je#%nego gubernatora.
HAHA, nie ma to jak w dyskusjach o Grze o Tron natknąć się na spoiler z TWD.
Według mnie Gra o Tron to taki serial bez hamulców, może zginąć każdy, z błahego powodu, a w TWD jest nieco inaczej, są zombie i te śmierci są bardziej zrozumiałe.
ale wszystkie smierci w GoT to nie jakies wypadki niewiadomo skad
jak dla mnie to kazda jest zrozumiala i uzasadniona fabularnie
jest przyczyna, jest skutek
Ned - zginął bo zajął się sprawą śmierci Arynna i głupi wypaplał to Cersei
Robert - gdyby Ned zginął przed nim, było by to zbyt oczywiste, nawet jak dla Roberta
Tywin - grabił sobie bardzo długo
Joffrey - wielu takich władców kończyło jak on
Robb i Catelyn - KG nie do końca oczywiste, ale wiadomo że złamanie przysięgi to potwarz dla lorda, i nie mogło to ujść płazem
Renly - Stannis by mu nie darował, władza niektórym uderza do głowy i takie efekty( jak choćby Krzywousty i jego brat)
Khal Drogo - bardzo wątpliwe żeby tamta kobieta wcześniej wielokrotnie zgwałcona nie wykorzystała okazji do zemsty, no i wtedy Dany za przeproszeniem siedziałaby z Khalem na dupie, lub godziłaby się na niewolnictwo przy podbojach
Viserys - też jak Tywin sobie nagrabił
Rycerz Lysy Aryyn( już nie pamiętam jak on się tam nazywał) Musiał zginać żeby Tyrion wyszedł z tego cało
Parę by się jeszcze znalazło, ale ci którzy są ważni żyją jeszcze i pomimo różnych doświadczeń mają się dobrze(Tyrion,Jon,Dany,Sansa itp)
Ned - jeszcze ze wszystkiego by sie wykrecil, ale wypaplanie wszystkiego Sansie to byl juz gwozdz do trumny ;)
Robert - dokladnie
Tywin - typowa zbrodnia w afekcie, ale przyszla kryska na matyska, jak to mowia
Joff - powiedzialabym, ze wszyscy chyba :)
Robb - igrajac z poczuciem wartosci z takim czlowiekiem jak Walder Frey (to byla dla niego kropla, ktora juz przelala czare goryczy, przeciez zawsze czul sie gorzej traktowany przez Tullych i mimo tylu potomkow nie dal rade wejsc w koneksje z nimi, a udalo mu sie nawet z Lannisterami), mogl sie spodziewac, ze nie ujdzie mu to plazem, Cat tak czula caly czas, dlatego nie pozwolila jego zonie pojechac na wesele (co idiotycznie zmieniono w serialu). Do tego byla wojna, a wiadomo, na wojnie nie ma sentymentow
Renly - oczywiste bylo, ze nie moze byc dwoch (zywych) krolow, chociaz moze nie spodziewal sie, ze zginie przez takie czary mary :D
Khal - umarl khal, niech zyje khal, taki tryb zycia ;)
Dany - mogla wielokrotnie juz zginac, ale jakos ja Martin oszczedza
Viserys - chyba kazdy sie spodziewal, ze predzej czy pozniej dostanie za swoje i chyba kazdy liczyl, ze predzej :D
do listy oprocz Dany dodalabym jeszcze Arye i Brana, ze o Jaimem nie wspomne :)
fajne podsumowanie:)
dodam tylko jeszcze, ze te wszystkie smierci popchnely fabule do przodu, gdyby nie to, to nie wiem, co mialoby sie dziac ;)
Tak jak w historii, z której Martin dużo czerpie. Ktoś musi umrzeć, inny musi żyć, przynajmniej do czasu. Wiadomo król umiera zostawiając nie syna, tylko dziecko z kazirodczego związku. Wtedy gdy ma praworządnego brata pokroju Stannisa wiadome jest że nie pozwoli by ktoś taki zasiadł na tronie. Oczywiście całej sagi by nie było gdyby nie żądze Jaimiego i Carsei i ich brak mózgu. Gdy Arya podsłuchała rozmowę w tunelach, Ned nie dał wiary jej słowom. Pewnie słowa Brana by skwitował że coś mu się przewidziało, Ned był naiwny i wierzył w dobro. Dopiero pod koniec pozbawił się złudzeń, ale wtedy było już za późno. Cat też raczej by nic z tym nie zrobiła, skoro jej syn był nietknięty. Nie wysyłałaby męża tak usilnie, nawet po liście od siostry, która też miała niezłe odchyły. Po prostu by jej nie uwierzyła.
Co do Dany była ratowana w sposób tak naiwny na razie ( biorę pod uwagę serial) że wywołuję to tylko u mnie uśmiech politowania. Ok 1 raz, spoko. Ale tu mamy 3 konkretne sytuacje( zatrute wino, skorpion i nieudana próba morderstwa, bo zabójca się zakochał) Takie rzeczy tylko u Martina.
Sorry temat dotyczył umiera bohaterów. Było wiadome że ktoś coś więcej powie. Ja też książki nie czytałem, i jakoś mnie to nie razi. Śmierć w GoT to rzecz najbardziej przewidywalna.
W TWD to teraz robią taki cyrk że byś się zdziwił. Podejrzewam że nie czytałeś komiksów, losy bohaterów są diametralnie różne. GoT wcale nie jest bez hamulców. Gdyby tak było została by zabita Dany, Jon lub Tyrion. Nie wiem dlaczego ludzie tak się jarają tym uśmiercaniem. Gdy na warsztat bierze się historię to wiadomo że będą oddane realia tamtych czasów. A tam co chwilę ktoś ginął. Władców jak Joffrey było multum. Krzywo się ktoś na takiego spojrzał - ciach - głowy nie ma. Podobnie jak bronienie niektórych postaci. Dany była ratowana w tak naiwny sposób z opresji że jak można mówić o uśmiercaniu głównej postaci. Dany ewidentnie ma cechy głównego bohatera/bohaterki bo taką postać ciągnie się do przodu mimo wszystko. Wiadomo dlaczego. Bo wtedy saga zajęła by 1 książkę. Nawet przegrana Stannisa w bitwie o Królewską Przystań jest mocno naciągana. Innym przykładem jest Jon - też miał dupę nieraz ratowaną, gdyby nic nie znaczył dla historii zginął by od strzał. Tyrion to samo. Wyszedł zaledwie z blizną, klany go nie zabiły dając wiarę na słowo że dostaną wielkie nagrody. Reszta musiała zginąć bo nie była tak potrzebna, bardziej obserwowali niż mieli na coś faktyczny wpływ.
Nie chcę spoilerować, ale Piotrus czytałeś książki ?
Widzę, że z serialem jesteś obeznany, więc śmierć Eddarda - postaci bądź co bądź głównej to nic? Pozbycie się zapychacza, jak to jest w TWD? Ja oglądając pierwszy sezon, a jeszcze wtedy książek nie znałem to dla mnie to było zaskoczenie i to duże, w dodatku takich w całej sadze jest pełno. Jon, Dany i Tyrion to nie są podstawowi główni bohaterowie, bo takich nie ma.
A nawet jeśli to było, by ich dużo więcej, bo czas na nich rozdzielony jest po równo. Caitlyn, Tyrion, Jon, Dany, Theon, Ned, Cersei, Jaime, Sansa, Arya, Bran, Sam, Davos, Brienne.
Główny bohater praktycznie gwałcony przez dzikusa, barbarzyńce(Dany), obdzierany ze skóry, wykastrowany, wydarty z godności(Theon), tracący pół nosa, a sam będący karłem(Tyrion), ginący niespodziewanie(Ned, Cait, Robb), tracący dłoń, dzięki, której jest tym kim jest(Jaime), analfabeta bez palców(Davos), dziecko, które ma pogruchotane nogi na skuek wypadku(Bran), nigdzie indziej się czegoś takiego nie zobaczy, więc nie tylko o uśmeircanie chodzi, ale o właśnie takie wydarzenia.
Co do TWD, to tylko raz serial mnie zaskoczył i to mocno- SPOILER: Gdy Rick maczetą sprawił przedziałek na głowie tego więźnia- cwaniaczka, bez ceregieli, w innych serialach to postać, by odpuściła i potem żałowała, a tu BACH :SPOILER.
A kto powiedział że główny bohater będzie miał cały czas różowo? Śmierć Neda nie powinna być zaskoczeniem, bo było wiadome że zginie jak poprzedni Namiestnik jeśli zajmie się tą sprawą. Śmierć Roberta też była do przewidzenia. Wiadomo że gdyby Robert żył to Cersei i inni musieli by się wynieść a saga mówiła by o wojnie domowej pomiędzy rodami Starków , Bearthonów i ich sojuszników. kontra Lannisterów. UWAGA!!! Rick z TWD w komiksie traci rękę, tylko serial toczy się innymi prawami. Podobnie jak uśmiercanie ważnych postaci. To że w TWD są one słabe, to tylko wynik nieudolności reżyserów. Dopóki był Darebont było wszystko ok. Wracając do sagi: Sam autor przyznał że opierał się na historii, więc nie powiedziałbym żeby wszystkie wydarzenia były jakieś zaskakujące. Poszczególne losy tak, ale nie całość.