Powoli się rozkręca, bo powoli , ale końcówka wymiata. Fajnie się rozwija "miłość" Margaery do Joffreya, Theon wkońcu we właściwym miejscu, no i 3 konfrontacje: za murem, Dog vs Lord of Light i na deser Astapor :) Czekam na następny odcinek
Ramsey sie chyba podawal za Fetora jak pomagal Theonowi w Winterfell. Poza tym chyba tez tak nazywal kogos nad kim sie znecal przed Theonem.
Nad poprzednikiem się nie znęcał (chyba). Fetor był po prostu Fetorem i można powiedzieć, że byli nierozłączni ;). No, a Theon to wytresowana namiastka starego "przyjaciela".
Poprzedni Fetor był najprawdopodobniej był tak samo torturowany jak później Theon, a śmierdział zapewne ze względu na warunki (spanie z psami itd). Gdyby to był przyjaciel to Ramsey by go nie zabił (a następnie się za niego przebrał). Myślę że Ramsey ma po prostu co pare lat nowego Fetora jak poprzedni mu się znudzi. Jak ktoś ma w herbie torturowanego człowieka to do czegoś zobowiqwawryn
To nie tak. Tak mi się wydaje,że w ksiażce ktoś wspomina że Fetor był najczystrzą osobą jaką znał, że ciagle się mył, perfumował, a i tak śmierdział. Pewnie jakaś choroba. a z Ramsayem sie zaprzyjaźnili, pierwszy wykazywal sadystyczne sklonnosci od malego (ale nie torturowal fetora), a z drugim nie mogł nikt wytrzymać ze względu na zapaszek.(chyba coś takiego), ale jak ktoś napisał. byli nierozłączni.
SPOJLER Prawdziwy Fetor miał na imię Heke i z jakichś przyczyn okropnie śmierdział, chociaż mył się trzy razy dziennie i nosił kwiaty we włosach (!!!). Nikt nie mógł znieść jego zapachu, nawet konie, więc sypiał w chlewiku. Raz został wychłostany za użycie perfum pierwszej żony Roose'a Boltona, a drugi raz za ich wypicie. Kiedy któregoś dnia przyszła do Dreadfort matka Ramsaya ze skargą, że nie może sobie poradzić z nieusłuchanym, pyskatym chłopakiem, Roose dla żartu dał jej Heke'a (?), żeby służył Ramsayowi. Z tego też powodu Ramsay macha mieczem jak jakimś cepem, a Roose zadaje sobie filozoficzno-retoryczne pytania, czy to Fetor zdeprawował Ramsaya, czy Ramsay Fetora.SPOJLER SPOJLER
fetorem byl slugus ramseya. kiedy rodrick dopadl ramseya i jego ludzi zabil go i pojmal fetora i zawiozl jako wieznia do winterfell. kiedy theon podbil winterfell fetor zaczal mu pomagac. pozniej, kiedy rodrick (czy rodick) podjechal pod winterfell i theon nie mial szans wyslal fetora ktory obiecal mu zebrac ludzi boltonow do pomocy. kiedy pojawil sie z wojskiem okazalo sie ze to nie fetor tylko ramsey ktory udawal fetora aby ocalic zycie podczas ataku rodricka
aaa, koncowke wyjscia Nieskalanych obejrzalam sobie 2 krotnie, po prostu WOW!
Dobrze to wygląda, ale na zdrowy rozsądek po co komu 4 bramy prowadzące na pustynie i przerwy miedzy basztami mniejsze niż powierzchnia, samych baszt. Z konstrukcyjnego punktu widzenia ten mur i bramy, jako struktura obronna nie ma sensu.
Ale scenę dobrze się ogląda.
Moja praca mgr. dotyczyła fortyfikacji, specjalistą nie jestem ale temat liznąłem.
A powiedzcie, czy w astaporskiej scenie Jorah i Barristan maczają trochę tymi mieczami? Są tam Dothrakowie? Więcej niż jeden smok bucha ogniem? Nieskalani pokazują swoje umiejętności? Odcinka nie widziałem, proszę więc o odpowiedzi tak lub nie :)
Rycerzyki nic nie robią, jeźdźcy to samo, jeden smok, Nieskalani nieźle się prezentują, ale walka długą włócznią poza falangą wygląda niezgrabnie. Całość twa jakieś 2 min.
To szkoda. Obecność Dothraków w trzecim sezonie jest tak trochę na słowo honoru. Tyle co rzygali podczas rejsu.
W każdym razie dziękuję za odpowiedź :)
Jako iż to jedynie rzeź, a nie walka w polu (której pewnie nie zobaczymy) Nieskalani nie mieli sposobności do zaprezentowania swych umiejętności - znajdzie się jedno ładnie wyprowadzone pchnięcie (nic dziwnego, to stosunkowo krótka i poręczna włócznia 2,7-3m) i dwa-trzy również ładne obalające uderzenia tarczą zakończone dobiciem zaskoczonego przeciwnika (który nie pokazał jak potrafi władać falxem). Dothraka walczącego nie było ani jednego, smok pojawił się jeden i trochę popalił okolice. Ogólnie fajnie bo coś się działo.
Odcinek jak dla mnie raczej na plus - lubię "przegadanie", opowieści o uciętych ptaszkach i demonicznych głosach itd. Nowa nuta się pojawiła. A - i jeszcze rzeź w domu Castera coby nie było iż samo przegadanie. Trzy walki w serialu, dobrze jest.
Tylko Bronna nie ma. :(
/wzdycha/ Scena z khaleesi... to było coś. I ci Nieskalani, no no.
Zaraz. Chwileczkę. SPOJLER Loras Tyrrell nie ma braci? To znaczy, że Cersei też będą usiłowali za niego wydać? SPOJLER.
Fetoru dookoła raczej nie będzie. Ani to imię nie zaistnieje. Ramsay... brrr. Co za... no, słów nie mam. W ogóle. Biedny Theon.
Przyznam, że ten sezon (jak i wszystkie poprzednie) oglądam głównie dla Emilii Clarke i do tej pory bardzo mi jej brakowało w tym sezonie. Jednak ostatnie minuty tego odcinka nadrobiły z nawiązką - po prostu miazga! Niesamowicie jej w tym niebieskim wdzianku, do tego pokazuje, chyba dopiero drugi czy trzeci raz w całym serialu prawdziwego pazura, co w połączeniu z niesamowicie dobraną muzyką robi piorunujące wrażenie... Jeśli oceniać serial po tym jaki performance daje Dany to ten odcinek jest absolutnym nr 1:)
tez ja uwielbiam, ale ładniejsza chyba jest w białych włosach...nie wiem czy to dlatego ze pierwszy raz ja właśnie taka widziałam i sie przyzwyczailam bo pozniej nie dowierzałam jak zobaczylam jak napawde wyglada, choc tez ładna jest:)
No tu Cię zdziwię, bo moim zdaniem Dany i Emilia to dwa zupełnie różne typy urody;) Za Dany skoczyłbym w ogień, a za Emilią w rzeczywistości nawet bym się pewnie nie obrócił... Nie żeby była brzydka, ale jest przeciętna do bólu. Ech ta moja słabość do blondynek:)
A Joffrey czy Tyrion Ci nie pasują?:) Nie wspominając o królobójcy:) No i mamy jeszcze Brienne...
W sumie Jaime jest w miare ale tylko z wygladu, nie z charakteru :P No i Viserys to samo, ale jeszcze gorszy charakter :P
Pomijając to jak radośnie bzykał własną siostrę to po ostatnim odcinku nawet Jamiego da się polubić;D Inna sprawa, że Cersei jest chyba second-hottest chick in the entire GoT universe... Zaraz za Dany oczywiście;) Jak to się mówi - blonde power...
No i znów my - blondynki zawładniemy światem :D hehe. Ale dla mnie tez, najlepsze żeńska postacią to moja absolutnie numer jeden Daenerys no i Cersei jest tez świetna. Sama bym się ze Starkami identyfikowała, ale jakby mnie po włosach zaliczyć to muszę Lannisterem być xD Dlatego to trochę zwiększa moja sympatie do nich ;) No i Wspaniały Tyrion - taki Dr House w karlej wersji :D
Tyrion faktycznie - najciekawsza, najzabawniejsza i najlepsza męska postać w całym serialu. Jeśli kolor włosów miałby nas szufladkować to byłbym tam gdzie Ty, ale do Starków sympatię czułem jedynie do momentu dekapitacji Boromira. Potem właściwie wszyscy zaczęli tracić w moich oczach, z paskudną Sansą na czele... I tak czekam na więcej momentów z Dany, bo jak już napisałem - to jest dla mnie kwintesencja serialu;)
Taaa, bo taką twarz ma rzeczywiście co druga. Nie oszukujmy się, Emilia Clarke byłaby najładniejszą dziewczyną w każdej szkole. Ma tę buźkę cudną, nie poradzisz.
No zaraz mi tu mówić jak nazywa się ten theme z końcówki tego odcinka! Za mało pokazali grabienia Astaporu, znowu kluczowe, ciekawa scena zbiorowa została ucięta/zminimalizowana. Ale poza tym ta końcówka MIAŻDŻY! Te rzesze Nieskalanych, widok na miasto z góry i smoki w locie są fenomenalne! Tak ten serial powinien wyglądać od początku do końca!
Pamiętam, że na koniec sezonu 1 też był ten motyw muzyczny, tylko niezmodyfikowany. UWAGA SPOILER :) Oby tylko twórcy nie czekali do ostatniego odcinka z krwawymi godami, bo jak dla mnie to już powinny być dawno za nami. W każdym bądź razie Tywin powoli coś tam sobie pisze i wysyła, więc jesteśmy na dobrej drodze :)
https://www.youtube.com/watch?v=SoemaxLkgRQ&NR=1&feature=endscreen - zapowiedź kolejnego odcinka:) Jak sam tytuł wskazuje wreszcie będzie rozwinięty wątek pomiędzy Jonem a Ygritte:)
a ja myślę, że te rzesze Nieskalanych to tak naprawdę też wszyscy wyzwoleni niewolnicy, którzy podróżowali z Dany...
Dobry odcinek, akcja w Astaporze świetna. Czytając książkę byłem zażenowany naiwnościa handlarza niewolników ale w serialu pokazano to dość dobrze i już zenady nie czułem.
Wątki w Królewskiej Przystani ciekawe, szczególnie Tyrellówny bardzo dobrze wypadają.
Jedyny minus to Beric, tragicznie dobrany aktor, tragiczna charakteryzacja. W niczym nie przypomina wychudzonego, kilkukrotnie wskrzeszanego wraka młodego faceta. Bardziej styranego życiem 40-latka... Ten z pierwszego sezonu przynajmniej z wyglądu był zdecydowanie lepszy.
I owszem, jak mu Ned zlecił pojmanie Góry.
Tu masz nawet zdjęcie :)
http://awoiaf.westeros.org/index.php/File:Beric_Dondarrion.png
no wlasnie ja nie pamietam dondarriona, dopiero w 4 odc 3 sezonu zostal on przedstawiony 1 raz, zreszta w ksiazce tez dopiero poznalismy go przy kompanii[ bractwo] bez choragwi
Beric pojawia się po raz pierwszy na turnieju Namiestnika. Jest o nim trochę wspominane bo wpadł w oko Jeyne Pool (przyjaciółce Sansy która poźniej stała się Aryą). Następnie Eddard wysyła go (wraz z m.in. Thorosem z Myr) po Górę który "psoci" w Dorzeczu, jest dość spora scena w książce (wtedy między innymi Loras Tyrell jest zły, że nie wybrano go i miał pretensje do Starka). To tyle jesli idzie o Gre o Tron, w Starciu królów jest tylko wspominany no i poajwia się w trzecim tomie. Ale w pierwszym jak najbardziej wystęuje i wypowiada nawet kilka kwestii :)
Co do serialu to wyzej wrzuciłem kadr z pierwszego sezonu na którym go widać.
jasne. byl przez pare sekund w jednym odcinku w ktorym ned stark rozkazuje schwytac gore. tez mysle ze byl lepszy.
A w momencie walki z ogarem to ile już razy był na tamtym świecie? Wiadomo coś, bo nie pamiętam? Na pewno po ich starciu zajdą jakieś widoczne zmiany w jego aparycji. Przynajmniej mam taką nadzieję :)
No proszę :) Dzięki za przypomnienie ;) To zobaczymy czy się lekko zmieni. Może straci drugie oko? Taka zmiana była by dość widoczna :P
Fajnie sobie chłopaki gawędzicie. Taki tylko problem, że to duże spoilery. Fajnie, że czytaliście książki. Nie wszyscy chcą wiedzieć takie szczegóły.