Ostatni odcinek jest jednocześnie wprowadzeniem do filmu, więc nie wyobrażałem sobie nie obejrzeć go jeszcze raz. Jakież to było przyjemne uczucie oglądać losy bohaterów, których zdążyłem dokładnie poznać i polubić przez okres tych dwóch sezonów serialu.
Chapeau bas!
Jeśli obejrzysz sobie Łotra jeszcze raz, to zobaczysz, że to troszkę inna konwencja, inna dynamika i narracja, a sam Andor nie do końca pasuje do tego z serialu.