Odcinki 4-6 są zdecydowanie lepsze niż pierwsze trzy - są dobre niema co ukrywać. Wizualnie, kostiumy, setting, skakanie od planety do planety widać naprawdę PRZEPOTĘŻNY budżet tego serialu. Odcinki są naprawdę dobre dostajemy w miarę spoko rozwój postaci, poznajemy ich rozterki, problemy trudności z którymi trzeba się zmagać prowadząc podwójne życie w ciągłym stresie. Jest w miarę ciekawa intryga na Ghorman, wątek ISB dalej jest ciekawy, przepychanki z wstawkami politycznymi Mon Mothmy były super. Tylko problem z tym mam taki, że to się tak diametralnie różni od tego czym był sezon 1 że nie za bardzo to do mnie trafia. Za dużo wątków, które się dłużą i zbyt wolny pacing to główna wada tego sezonu z brakiem kulminacyjnych momentów. To dalej jest wybitny serial, ale niestety hype trochę opadł.
Największy problem mam taki, że niema tej ikry w tym serialu - tych wysoko wysublimowanych dialogów. Tych myśli ideologiczno-politycznych przemycanych z punktu widzenia bohaterów. Rozumiem co chcieli pokazać na Ghorman, ale nie trafia to do mnie - często serial się dłuży przez próbę rozbudowania charakterów i relacji postaci. Nie wiem czy SW jest dobrym medium do tworzenia takich scen rodem z Breaking Bad. Aktorsko jest naprawdę dobrze, bo plejada aktorów jest super - muzycznie jest ok chociaż wolałem OST sezonu 1szego. Akcja jest, ale nie porywa aż tak bardzo.
tl;dr Jest spoko, ale nie chciałem serialu 8/10 tylko 10/10 i trochę się zawiodłem bo tak długo czekałem na ten serial. Mimo wszystko mają jeszcze 6 odcinków do pokazania, i po słabym starcie widać że jednak miło wiedzieć że Disney nie spaprał kolejnej serii z tego uniwersum i serial ma szansę jeszcze z tego wybrnąć :)
Mam problem, bo nie
Chyba dodam jeszcze taki komentarz, że wydaje mi się że materiał mógł trochę przerosnąć Gillroya i wyłożył się w moim mniemaniu na tym że chce pokazać ludzką twarz każdego bohatera. Każdy ma w tym sezonie wady, każdy popełnia błędy, a to Luthen nie jest przezorny, a to Andor popełnia jakieś głupstwa, a to Kleya musi wyciągać tą pluskwę. Nie wydaje mi się, że byśmy musieli widzieć tą stronę bohaterów - bo to prowadzi do niekonsekwencji fabularnych w których z jednej strony mamy Andor, który przylatuje na Ghorman upewnia się że nie są ostrożni. Popełniają pełno błędów, aby potem dosłownie w tym samym odcinku podjeżdżać pod sklep Luthena. Spłycenie tego wszystkie, i skurczenie tego świata nie wychodziło zawsze na dobrze Star Warsom czy innym Sci-Fi uniwersum. Wydaje mi się, że każdy tu każdego nagle zaczął znać i każdy jest o jeden kontakt od Imperatora. Wydaje mi się, że dużo większa konsekwencja fabularna była w 1-szym sezonie gdzie rzeczywiście postacie nie zachowywały się aż tak karykaturalnie jak w 2 sezonie, było więcej planowania, i powolnego world-buildingu. Nie wiem jaką myśl chce przekazać Gillroy jeszcze, ale kiepsko trochę że zrobił to kosztem imersji bo w przebieg wydarzeń drugiego sezonu jednak trochę ciężej uwierzyć, i trzeba naprawdę przymykać często oko na kilka głupot.
Zgadzam się z tym komentarzem, zwłaszcza z wątkiem „humanizacji” na przykładzie Luthena. Siłą tej postaci była konsekwentnie obrana droga, wedle której Luthen wiedzie żywot mistrza kukiełek, który nie musi się wychylać, aby osiągnąć swój cel. W tym sezonie Luthen jest wszędzie, a to zdecydowanie nie jest najrozsądniejsze rozwiązanie. Nie wiem, jak to rozwiną w toku kolejnych odcinków, ale jeśli już pokazują go w jednej scenie z postaciami takimi jak Krennic, to mogliby pokusić się o poprowadzenie, może nawet symbolicznego dialogu między postaciami. W kontekście akcji z 1. sezonu powiedziałbym, że Luthen był w tle, wręcz tworzył tło. W tym sezonie zamiast je tworzyć, niesamowicie się wyróżnia, ale widzowi nie jest to rekompensowane w należyty sposób. W ten sposób dochodzi trochę do karykaturyzacji jego postaci. Nadawanie przesadnie cech ludzkich bohaterowi, który sam siebie postrzega za narzędzie w większej sprawie nie jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza że jak słusznie zauważasz, wielu bohaterów potraktowano w ten sposób.
To jest jedno wielkie rozczarowanie jak na razie ten 2 seson,dokladnie nie ma iskry w tym wszystkim to jest takie jalowe wrecz...i jakie 8/10 co najwyzej 6/10 i tez za duzo.