Cudowny odcinek, najlepszy w całym sezonie. Można odnieść wrażenie, że akcja wpasowuje się w dzieje Polski i stanu wojennego. Dzielni Ghormańczycy - członkowie Solidarności, patrioci walczący o wolność swojego kraju. Naprzeciw nich komuna - ciągła opresja, władza skupiona wokół partii, traktowanie ludzi jak zwierzęta. Szczególnie podobała mi się scena, kiedy protestujący zaczynają wspólnie śpiewać, tak jak my, Polacy śpiewaliśmy "Boże coś Polskę" i "Rotę". Absolutne cinema.