PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650378}

Hannibal

2013 - 2015
7,9 87 tys. ocen
7,9 10 1 87285
6,8 25 krytyków
Hannibal
powrót do forum serialu Hannibal
ms_rosencrantz

Z tym Jackiem ty się śmiejesz, ale jak Miriam była z nim u Hannibala, który wprowadził ją w hipnozę, ona w pewnym momencie odwraca głowę w kierunku Crawfordai przez ułamek sekundy podejrzewałam, że przypomni sobie twarz oprawcy......................... i że będzie nim Jack :D

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Nic straconego. Btw. Hanni to tam się trochę marnuje, takie umiejętności, takie talenty, a bidula jest (pozornie) zwykłym psychiatrą zamiast przeprowadzać eksperymenty gdzieś w strefie 51

wikatoria71

Ej, czemu podejrzewacie, że Chilton umarł, rana w policzek nie musi być śmiertelna, nie pamiętacie tego prokuratora, który się postrzelił na konferencji prasowej?
Facet musi przeżyć, żeby się doskonale ukształtował na przyszłego dręczyciela Lectera w więzieniu :)

emo_waitress

Właśnie, Chilton musi przeczyć, no musi <3
A jeszcze poważniej: też tak pomyślałem - ot dla picu scena co by wywołać sensację, a w następnym odcinku będzie, że Chilton w szpitalu itp.itd. <coś na wzór jak w sezonie nr 1 z Gideonem, ale bardziej 'śmiertelnie' na ekranie xd>

ocenił(a) serial na 6
matiiii

Front obrony Chiltona :D

ms_rosencrantz

A jak xD Chilton w sezonie 2-gim zyskał masę fanów, haha

wikatoria71

A ja jakoś nie wiem co sądzić o tym odcinku... Zaczęło się trochę niemrawo, ale jak ruszyło - to z kopyta i mam wrażenie, że zrobili z Yakimono bigos, do którego wrzuca się co tylko można - i Willa na wolności, i odnalezioną Miriam, i wrobionego Chiltona i postrzelonego Chiltona. Chyba najbardziej urozmaicony odcinek serialu.

Podpisuję się pod postulatem przerobienia Alany na kiełbasę...Przecież na to głupie, tępe, wkurzające ciele o nieskażonym myślą pysku, patrzeć się nie da! Może Hannibal jej jaką lobotomię zrobił, bo przecież wierzyć się nie chce, że ktoś może być tak pozbawiony inteligencji, jak ta pożyteczna idiotka.

Drugie miejsce w kategorii Największy Głąb w Serialu Kryminalnym roku 2014 zajmuje nieoceniony Jack Crawford. Na Lokiego, przecież ten człowiek jest szefem ważnej jednostki w FBI, jest doświadczonym agentem, a notorycznie sprawia wrażenie jakby żył w Matrixie! Coraz bardziej życzę typowi przerobienia na kotlety :/

Wrobienie Chiltona bardzo mnie zaskoczyło, zaliczam to na plus, jako plot twist było to świetne. Natomiast ręce opadają, gdy przychodzi do kwestii związanych z tym jak i kiedy Hannibal zdołał "urządzić" Chiltonowi mieszkanie i jak zabił tych agentów....To już nie jest coś, na co można przymknąć oko, stężenie absurdu gwałtownie rośnie.

I Hannibal - prędzej kupiłabym fabułę, gdyby stał sobie w cieniu, nieskalany żadnym podejrzeniem. Ale tu? Przecież mimo wszystko pojawia się coraz więcej wątpliwości, poszlak - ja już nie wiem, może po prostu Jack, Alana i całe FBI razem wzięte ma jakiś tajemniczy interes w tym, żeby oczyszczać Hannibala ze wszystkich podejrzeń? Wydaje mi się, że oni wręcz NIE CHCĄ zobaczyć nic, co mogłoby zaszkodzić ich ukochanemu doktorkowi... Hannibalowi nie dlatego wszystko się udaje, że taki sprytny, tylko dlatego, że reszta jest tak niekumata. Przecież dziecko mogłoby ograć to całe FBI. Ech, meczące to i głupie...

Najjaśniejszym punktem odcinka był Will odzyskujący wolność i witający się ze swoimi piesiami :D Po nim po prostu widać, że najbardziej na świecie na tych piesach mu zależy i w gruncie rzeczy chciałby, żeby wszyscy dali mu święty spokój i pozwolili zajmować się zwierzakami i łowić ryby. Życzę mu tego gorąco - lubię chłopaka i Dancy mi się w tej roli bardzo podoba. No i loczki-kędziorki miały w tym odcinku swoje chwile - już dawno Will taki zalotny nie był :D Szokiem było dla mnie to, jak Will je potraktował grzebieniem i żelem - niemal człeka nie poznałam o.O

Na plus gierki Hannibala - pozamiatał wszystko, poustawiał wszystkich, jak chciał i ma ich tam, gdzie chciał: Miriam odnaleziona, Chilton w więzieniu, Alana - mangusta, Jack - skołowany, i najważniejsze: Will na wolności, w fotelu na przeciwko, bardziej zdeterminowany i przebiegły niż do tej pory i gotów do nawiązywania przyjaźni :D It's party time!

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Mnie wcześniejszy, roztrzęsiony Will się nie podobał, drażnił mnie, ale w tym odcinku chłopak zaczął wreszcie mężczyznę przypominać i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma...

kelas_aina

Wiem, o co Ci chodzi. Mnie się Will w pierwszym sezonie podobał, był bardzo miłym rozczarowaniem, bo czytałam o postaci i aktorze wiele złego, a tu okazał się tak fajnie zagrany i sympatyczny :) No i te loczki :P Natomiast teraz zaczął mnie delikatnie irytować. Na początku sezonu wydawało mi się, że się stopniowo ogarnia i wychodzi ze swoich schiz i będzie z niego badass :D Ale jakoś powoli to idzie. Tzn, jest z nim dużo lepiej, ale wciąż nie jest to taki Will, jakiego oczekuję. Weź scenę z tego odcinka z celowaniem do Hannibala. Na co to było? Dramaturgiczna powtórka z pierwszego sezonu, żadnego napięcia nie wprowadzała, a na dodatek Will z trzęsącymi się dłońmi i zmianą decyzji znowu przypominał rozhisteryzowanego bachora. Ja od niego oczekuję takich akcji, jak w zakończeniu odcinka. Niech przestanie przewracać oczami, zbierze do kupy swój mózg z turbodoładowaniem i da Hanniemu popalić :D

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Mnie się wydaje, ze ta scena z giwerą (nienaładowaną, ale Hannibal troszkę się zestresował, widać było, jak przełyka ślinę nerwowo) została zrobiona celowo, aby potem skontrować ją przemianą Willa na sam koniec. Niby że zebrał się do kupy, poszedł do domu, wykąpał i stwierdził, że weźmie byka za rogi, koniec z płakaniem itp. czas zacząć działać.

BTW: problemem Dancy'ego jest kiepski scenariusz, przedstawiający Willa jako roztrzęsioną czternastolatkę...

kelas_aina

Inna sprawa, skąd on ta giwerę w ogóle miał. Bo po aresztowaniu mu na pewno zabrali, nowej chyba mu tak szybko nie powinni dać, bo przecież nie wszystko jeszcze wyjaśnione. Poza tym komuś takiemu jak Will powinno się wydać sądowy zakaz posiadania broni :D No, ale to Ju Es Ej, więc gnata pewnie można dostać na każdym rogu...

No mam nadzieję, że teraz już Will się wyrobi. W ogóle za bezczelny powrót na terapię do Hanniego ma u mnie +10 do badassa :D Widać było, że Hannibal się trochę zdziwił, ale i ucieszył - zwierzątko wróciło do swojego koszyka, ale bardziej zadziorne :D

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Problemem Hannibala (pomijając debilizm scenarzystów) jest rozdęte ego i próżność. Gdyby nie one, odmówiłby Willowi - bo już wiadomo, że Will zwierzątkiem przestał być i zrobił się śmiertelnie niebezpieczny. Sądzę, że chłopak chce się przyczaić trochę i potem zza węgła gdzieś tam Hannibalowi wbić nóż w plecy względnie sprezentować go FBI (oczywiście, jeśli Fuller nie uzna, że Willa też trzeba zabić dla dobra serialu)

kelas_aina

Ale pojedynek między nimi może teraz stać się ciekawszy niż zwykle. Tym bardziej, że Hannibal Willa też fascynuje, choć pewnie nawet przed samym sobą się do tego nie przyznaje ;) Oby tylko znowu nie zaczęli brnąć w te niby-psychologiczne i głębokie rozkminy, bo to było mocno niestrawne.

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Tego właśnie się boję, nie daj Boże wymyślą coś takiego: Hannibal zdemaskowany w pierdlu, Will przejmuje pałeczkę i morduje na wolności wodząc zidiociałe FBI za nos...

kelas_aina

O nie, błagam, nie snuj takich wizji... Przy poziomie absurdu obecnym w tym serialu to jest możliwe. Liczę na dalszy wzrost poziomu serialu, ale też się trochę boję, jak będzie wyglądał 3 sezon.

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

No cóż, jeszcze jest taka możliwość, że sławetna bójka Hannibala z Jackiem kończy się porwaniem Jacka i przetrzymywaniem go w piwnicy i podrzuceniem pod siedzibę główną FBI w Quantico z różą w zadku i ludzką kością udową w zębach. Jack z wypranym mózgiem obciąży Alanę i Willa i będzie fajnie, Hannibal będzie prowadzić terapię wszystkich zainteresowanych i ogólnie będą żyć długo i szczęśliwie...

kelas_aina

Ja tu gdzieś czytałam o pomyśle, że Jack aresztuje sam siebie za bycie Ripperem :D Ale Twoja wizja to też jest coś. Swoją drogą, ciekawe czy Alana uwierzyłaby, gdyby usłyszała wyznanie winy z ust samego Hannibala, czy znalazłaby kolejną teorię, żeby go uniewinnić...

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Myślę, że Hannibal by ją jakoś zmanipulował, np. tak, mordowałem i żarłem ludzi ale Ciebie chciałem ochronić, z TObą byłem innym człowiekiem i takie tam pitu pitu. Dla wszystkich byłoby jasne, że ją przeleciał po to, zeby miec alibi a ona będzie nadal wierzyć, że jednak potwór miał ludzką twarz i to ona tę twarz odkryła :)

A tak szczerze (jak już pisałam), to mam nadzieję, że zobaczy tę jego piwnicę i będzie wymiotować, wymiotować i wymiotować, potem dostanie anoreksji/bulimii a potem wyląduje w wariatkowie. W ramach kary za głupotę i bucowatość, bo zachowuje się jak tępy buc żeńskiego rodzaju.

kelas_aina

Co jak co, ale nie można odmówić Hannibalowi poświęcenia w budowaniu sobie alibi ;)

Hannibal jak to Hannibal, pewnie nigdy nie przyzna się wprost. Bo Willowi chyba nigdy nie powiedział, "Tak, to ja jestem Ripper i wrobiłem Cię w moje zbrodnie"? Więc Alanę też pewnie będzie czarował, żeby ew. wykorzystać.

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

A Alana te czary kupi, bo chce kupić :)

ocenił(a) serial na 10
kelas_aina

Jeśli chodzi o Alanę, pozwólcie, że może coś wyjaśnię. Ja także nie lubię Alany i nigdy nie będę jej lubiła, ale postawmy się w jej sytuacji.

Alana nie podejrzewa Lectera, ponieważ nie może. Nigdy by tego nie zrobiła, ponieważ Hannibal był jej mentorem, jak sama mówiła, że znała go jeszcze przed Jackiem, Willem, Beverly i wszystkimi. Możliwe, że to on uczył jej hipnoterapii (używała na Willu tego metronomu aby go zahipnotyzować, Hannibal używał podobnego), była z nim związana już dużo wcześniej.

Oznacza to, że Lecter miał dużo czasu, aby ją zmanipulować, więcej niż w przypadku Willa lub Miriam. Prawdopodobnie lata. Nie tylko sprawił, że mu ufa, ale ufa mu bezgranicznie. Pamiętacie tę scenę z jakiegoś zwiastuna, gdzie stoi i celuje w niego bronią? Jest zszokowana i o ile się nie mylę, płacze. Jest roztrzęsiona, bo on zniszczył to zaufanie.

Mnie także denerwuje to, że jest teraz taka bezmyślna i w ogóle. Ale bardziej jestem wkurzona na nią za to, że zostawiła Willa, po tym wszystkim co ich łączyło, gdy mu obiecywała, że zrobi wszystko, aby mu pomóc. Tylko teraz czy wy zaufalibyście osobie, która chciała zabić kogoś, komu bezgranicznie ufacie? Will w tym momencie ją zawiódł, gdy próbował zabić Hannibala.

Hannibal wykorzystuje ją w perfidny sposób, ale ona nawet nie ma o tym pojęcia. Przespała się z nim, ponieważ mu ufa, może kocha, nie wiem. On natomiast wykorzystał ją jako alibi. Uśpił ją, aby spała przez całą noc. I oczywiste jest to, że tego nie pamięta, nawet by nie uwierzyła, gdyby ktoś jej powiedział, że Lecter jest do tego zdolny.

Alana również jest ofiarą. Ponieważ była manipulowana latami, stopniowo i niegroźnie. Zaufała Hannibalowi, dlatego nie ma podstaw, aby nagle go oskarżać, skoro on również nic jej nie zrobił (w jej przekonaniu). Nikt nie powinien jej za to osądzać. Ja osobiście jej współczuję.

wikatoria71

Doktor Bedalia znała Hannibala prawdopodobnie jeszcze dłużej, a jednak starczyło jej inteligencji i siły, żeby nie ufać Hannibalowi bezgranicznie :)

Twoja teoria jest bardzo ciekawa, ale czy Hannibal i Alana znali się bardzo blisko, wystarczająco na tyle, żeby Hannibal mógł jej długo i skutecznie grzebać w głowie i nią manipulować?
I czy byłoby to możliwe, żeby tak łatwo mu poszło, przecież Alana nie jest randomową kobitą, tylko doktor PSYCHOLOGII czy też PSYCHIATRII, powinna rozpoznać sztuczki.
No właśnie - powinna.

Dr Chilton potrafił się przekonać do idei Hannibala - kanibala, a Bloom ma takie braki w osobowości, umyśle, wykształceniu, praktyce lekarskiej, że nie potrafi wyjść poza swój ciasny światopogląd. To jest wręcz niewiarygodne.
To jak ona w ogóle leczy ludzi - wystawia na początku diagnozę i potem wszystko dostosowuje pod nią, nie dopuszczając możliwości innych rozwiązań i własnej pomyłki?
Przecież właśnie, dopiero co się mega totalnie pomyliła odnośnie Willa. I nie wyciągnęła z tego żadnych wniosków. Ale to żadnych. Nawet nie przeprosiła. Po prostu przeniosła swoją nie zachwianą wiarę z winy Willa na niewinność Hannibala :D

emo_waitress

"Dr Chilton potrafił się przekonać do idei Hannibala - kanibala, a Bloom ma takie braki w osobowości, umyśle, wykształceniu, praktyce lekarskiej, że nie potrafi wyjść poza swój ciasny światopogląd. To jest wręcz niewiarygodne. "
Racja : / Może oglądamy to z boku i tak postrzegamy, no ale autentycznie ma się wrażenie, że to kompletnie oderwana od rzeczywistości <i przede wszystkim swojej pracy!> dzierlatka.. jeszcze gdyby miała inną profesję, a tak.. masakra.

A swoją drogą w scenie z Willem przez chwilę myślałem, że go przeprosi za wcześniejsze zachowanie xD

ocenił(a) serial na 10
matiiii

Może Hannibal coś dodawał do tego piwa? xD

jocisko

Psychotropy, haha xD

ocenił(a) serial na 2
wikatoria71

Przykro mi, ale nie zgodzę się z Tobą. Gdyby Alana była wyłącznie elegancką panią z dobrego towarzystwa poznaną przez Hannibala na kolejnym wieczorku/kolacji/premierze/wstawić dowolne, to w 100% przyznałabym Ci rację. Mogłabym zrozumieć zauroczenie, zaślepienie, podatność na manipulacje, całą tę cielęcość. Ot, po prostu naiwna i niczego nieświadoma kobieta, która wpada w szpony złotoustego, ale cynicznego faceta, który wykorzystuje ją do własnych, niekoniecznie seksualnych celów (tyle, że przy dobrej muzyce, winie i jedzeniu). Takie sytuacje zdarzają się i w realnym świecie, wystarczą żenujące afery z udziałem agenta Tomka, któremu pod względem ogłady do wykreowanego przez Mikkelsena Hannibala bardzo daleko. Po prostu wiele kobiet za cenę motyli w brzuchu potrafi wiele głupot narobić.

ALE mamy jedno ALE i to wielkie. Alana to (ponoć) utalentowany psychiatra z doktoratem. Konsultantka i wykładowca FBI. Terapeutka, która badała wielu psychicznie chorych przestępców, zapewne gwałcicieli, morderców, pedofilów itp. Tacy pacjenci są niesamowitymi manipulatorami więc szereg numerów zapewne sama miała okazję na własnej skórze poznać.
DO tego sama wielokrotnie grzebała ludziom w głowach - miała sesje z Gideonem, stosowała hipnozę z Willem, więc zna wszystkie chwyty bardzo dobrze.
Dlatego takiej pani stawiam poprzeczkę dużo wyżej.

Do tego Alana jest nieuczciwa - zwyczajnie, po ludzku, bez żadnej psychoanalitycznej teorii. Gra nie fair - chodzi mi o jej relacje z Willem. Najpierw się do niego klei, potem robi z siebie mamusię, potem broni go przed Jackiem, pisze te raporty swoje, za rączkę go w pierdlu trzyma. A potem - czary mary, hop siup i w wyrze u Hanniego ląduje. Żadnego moralniaka, nic, żadnej etyki zawodowej (to jest kuriozum tego serialu, w normalnych warunkach przestałaby pracować nad sprawą). Ukoronowaniem tego wszystkiego było powitanie Willa w domu. Głupia pipa mogła chociażby powiedzieć coś w stylu: przepraszam, pomyliłam się co do Ciebie, potem zabrać tyłek w troki i do Hanniego wrócić. A ta kwoka z dziobem do dziobania się rzuca, bo biedny doktorek zagrożony jest. OJEJ.

Zgadzam się z tym, co napisała Emo Waitress - Alana cierpi na ciasnotę umysłową i to jest jej problem. Myśli schematycznie, brakuje jej wyobraźni - klepie te swoje mundrości psychologiczne i nic z tego nie wynika. Od Bedelii dzielą ją lata świetlne, nie ta klasa... Bedelia też jest psychiatrą, też lubiła Hannibala (sama to mówi podczas jednej z sesji) a jednak dostrzegła, że on cały czas gra. Że ten gentleman i erudyta to jedna z wielu kreacji stworzonych przez Hannibala na potrzeby egzystencji wśród ludzi. Sądzę, że ona wie, do czego doktor jest zdolny i dlatego zwyczajnie uciekła - bo zdawała sobie sprawę, że jest sama i bez niczyjej pomocy skończy albo w piwnicy albo na stole.

kelas_aina

A mi najpierw serce ścisnęło, że się ze mną nie zgadzasz, ten post jest zaraz pod moim, posmutniałam, ale potem uf, ulga, dalej idziem ramię w ramię przez pole i zbieramy bawełnę :)

ocenił(a) serial na 2
emo_waitress

Mnie ten ich układ postów do szału doprowadza, momentami sama już nie wiem, kto komu odpowiada :)

wikatoria71

Wiesz,tu nie chodzi o to, żeby rzuciła się na Hannibala jak pies gończy. Ja rozumiem jej sytuację i sytuację innych bohaterów, którzy przecież nie mają prawa wiedzieć, kim jest Hannibal. Rzecz w tym, że pani psychiatra z doktoratem, pracująca dla FBI, powinna się wykazywać jakąś przenikliwością, wyczuleniem na manipulację. No i normalna ludzka rzecz, poczuć ziarenko niepokoju. W winę Willa uwierzyła od razu, momentalnie obwiniła też Gideona i Chiltona, ale co do Hanniego nie jest w stanie zdobyć się na odrobinę nieufności. Gdyby o moim nawet najdawniejszym i najbardziej zaufanym znajomym zaczęły krążyć jakieś dziwne pogłoski, na pewno zastanowiłabym się, w czym rzecz.

Czy Hannibal miał tak dużo czasu żeby ją zmanipulować? Ja odniosłam wrażenie, że przed całą aferą z Willem, nie mieli szczególnie bliskiego kontaktu, znali się z uniwerku, ona go szanowała i tyle. Nie bardzo widzę, kiedy i jak on sobie ją okręcił wokół palca.

Z tego, że zostawiła Willa, to ja się akurat cieszę. Tzn. z tego, że jednak nie będzie love story między nimi, nie z tego że nie chciała mu zaufać. Pomijając już to, że tępa, to jest nudna, bez wyrazu, bez charakteru, bez polotu - sorry, ale Will zasługuje na więcej. Wolę wierzyć, że na nią poleciał, bo miał kryzys i potrzebował kogoś bliskiego, a nie dlatego że coś tam naprawdę poczuł do tej mdłej, ograniczonej panny. Niech lepiej Hannibal się nią po swojemu zajmie ;)

Inna sprawa, że wszystkie kobiety w Hannibalu są jakieś nieudane. Jedna Trudne Nazwisko trzymała klasę :)

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

ekhm: "dziwne pogłoski" - w tym przypadku nie chodzi o narkotyki, długi, kochanice, coming out ale o dziesiątki trupów ludzi szlachtowanych jak świnie... To są sprawy takiego kalibru, że każdy, nawet bez doktoratu i praktyki psychiatrycznej miałby się na baczności...

kelas_aina

Dokładnie, dokładnie. Wyobraź sobie, że Twój kumpel/chłopak zaczyna być uważany za kandydata na podejrzanego o seryjne morderstwa...ja choć postarałabym się po cichu zajrzeć do jego piwniczki... tak profilaktycznie.

kelas_aina

To już nawet nie chodzi o to, że ona tak w niego wierzy - okej, rozumiem, że trudno jest się przekonać do idei, ze ktoś, kogo lubisz, komu zawsze ufałeś, może być seryjnym mordercą.

Tylko że Alana i Hannibal nie są rodziną, nie są nawet bliskimi przyjaciółmi. Ja też znam różnych ludzi całe lata, nawet nieco dalszą rodzinę, też ich lubię i szanuję i byłoby dla mnie szokiem dowiedzieć się o nich strasznych rzeczy, ale czy powiedziałabym: na stówę to nie oni? Nie, na max 93.5% :D Bo skoro nie widzimy się codziennie, mieszkają w innej miejscowości, to skąd mogę mieć absolutną pewność?
A i H przebywają ze sobą na co dzień, nie mieszkają blisko, więc Alana nie ma ŻADNYCH podstaw do tego, żeby w niego tak ślepo wierzyć.
Do tego Alana nie jest osobą prywatną, jest związana z organami ścigania, MUUUUUUSIIIII zachować profesjonalny dystans wobec reszty zespołu, współpracowników, czy nawet luźnych współpracowników. Nie zachowuje go ani wobec Willa, ani Jacka, ani tym bardziej wobec Lectera.
Jako psychiatra MUSI sobie zdawać sprawę ze swoich słów i czynów. I z ich potencjalnych konsekwencji.
Tym bardziej powinna wiedzieć, że seks nie jest w takich sytuacjach rozwiązaniem.
odreagowanie zachowania Willa, czyli próby dokonania morderstwa poprzez jawne i mściwe wiązanie się z ofiarą jest na poziomie bardzo, ale to bardzo mało inteligentnej, za to sfochowanej dziewczyny.

Podsumowując - w tym wszystkim Alana zachowuje się, jakby nie była dorosłą, dojrzałą, myślącą kobietą, wykształconą, doświadczoną, profesjonalną lekarką od głowy, panującą nad emocjami, które w jej profesji mogą się okazać zgubne, mającą otwarty umysł, ze zdrowym dystansem do siebie i do innych.
Gdyby posiadała którąś z wymienionych cech, mogłaby owszem powiedzieć, że uważa, że Hannibal jest niewinny. Prywatnie, jako przyjaciółka, dawna współpracownica, whatever.
Ale w oficjalnym przekazie dystansowałaby od rzucania opiniami ("pokłóciłam się o ciebie z Jackiem", no ludzie!), zachowując profesjonalny dystans do sprawy. I przede wszystkim nie stawałaby po jego stronie wskakując mu do łóżka - co to miało udowodnić??

ocenił(a) serial na 2
emo_waitress

Mnie się zwyczajnie wydaje, że scenarzyści nie mieli kompletnie pomysłu na tę postać, na to jak ją rozwinąć. Miała być pani psychiatra w taki lub inny sposób związana z głównymi postaciami męskimi, a wyszło takie ... no właśnie cielę. Ani femme fatale, ani mega mózgowiec, ani mamusia, ani koleżanka.... Jaką Panie Boże mnie stworzyłeś, taką mnie masz. Do tego wszystkiego aktorka jest dobrana fatalnie. Ona nie umie tchnąć życia w tę wydmuszkę wykreowaną przez Fullera. Jej awantury mnie nie przekonują, jej analizy psychologiczne też nie, w pociąg do Hannibala i seks z nim też nie mogę uwierzyć....
Gillian Anderson jest moim zdaniem bardzo utalentowana (doskonale zagrała też w The Fall), potrafiła wycisnąć maksimum z roli Bedelii, a przecież pojawiała się na ekranie dużo rzadziej od Alany....

TorZireael

Jak Alana wyszła do Willa, to miałam minę -_- błożesz zaraz się zacznie, potem szło dobrze, tzn. źle, ale dobrze bo bez dram, a jak doszło do momentu, w którym Will domyśla się, że Alana bzyka się z Hannibalem miałam :OOOOO nooooooooooł, ale Will na szczęście zachował twarz, zachował stalowe jaja, a ja wiarę w niego :)

emo_waitress

Ja bym chciała, żeby w serialu pojawiła się jakaś rozgarnięta, interesująca, charyzmatyczna kobieta, która mogłaby Willowi trochę pomóc. Nie cielakowata Alana, nie zbzikowana Abigail, nie chłodna i dumna Trudne Nazwisko, ale ktoś ogarnięty i empatyczny jednocześnie. Bo naprawdę, ja nie wiem co Will zrobił tym wszystkim bohaterom, że oni się tak nad nim znęcają.
Po ostatnim odcinku widać wyraźnie, że ma wy*ebane na głupawe FBI, Jacka i Alanę notorycznie wystawiających go do wiatru, że zdał sobie sprawę, że jest sam i w walce z Hannibalem nikt mu nie pomoże. I ze zmartwienia loczki mu oklapły :P

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Zgodnie ze spoilerami ma się pojawić siostra Masona Vergera, Margot. Ponoć ma tam być jakaś relacja miłosna pomiędzy nią a Willem. Z jednej strony to zle, bo scenarzyści wypłaszczą postać książkową (zgodnie z zamysłem Harrisa Margot była gwałcona przez brata, stąd jej wstręt do mężczyzn, ciągoty kulturystyczne i związek z kobietą), a z drugiej może dobrze, bo może zrobią z niej jakąś sensowną babkę.

Wielką stratą dla serialu była rezygnacja Bedelii - to był ktoś..

kelas_aina

Hm, szkoda, żeby ją tak stonowali i wyprali jej tragiczną przeszłość. I po co - tylko po to, żeby Graham miał co zaruchać? To niech idzie do burdelu, jak już ma udowadniać "męskość".
Poza tym srsly? Will będzie tak seksowny, że aż zamienia książkowe homoseksualne kobiety w serialowo heteroseksualne? :o

ocenił(a) serial na 2
emo_waitress

Licho wie, czy z uwagi na polityczną poprawność wątek homoseksualny będzie w ogóle wspomniany. W książce był zaakcentowany bardzo mocno - po zgwałceniu przez brata Margot nie była w stanie zbliżyć się fizycznie do mężczyzny - zaprzyjaźniła się z Barneyem, ale do seksu (nawet czułego i łagodnego) nie była się w stanie przemóc.

kelas_aina

Fuller jest gejem, więc jemu by to nie przeszkadzało.
Problem może mieć z czymś innym. Polecam wywiad z Fullerem odnośnie jego przygód z wprowadzeniem homo do seriali. Pouczająca lektura.
http://mikkelsenpai.tumblr.com/post/72276511214/bryan-fullers-struggles-with-lgb tq-representation

Więc wiesz co - wcale się nie zdziwię, kiedy zamiast inteligentnej, kulturystki lesbijki z tragiczną przeszłością, dostaniemy wygładzoną po brzegach kobitę, której rola zostanie sprowadzona do bycia obiektu, który Will bzyknie i może posłuży dla niego jako czynnik rozwojowy.
Uchowaj Odynie, żeby była sama sobie panią i miała własną historię.

emo_waitress

Co mu żałujesz :P Heh, przypomniał mi się Sherlock, zmieniający lesbijki w hetero, a hetero w gejów :P

TorZireael

Ja tam nikomu nie żałuję tarzania się w sianie :D

Ja dodam jeszcze Stilesa z Teen Wolf zamieniającego lesbijki w hetero :)

emo_waitress

No ja myślę :D Will sprawia wrażenie, jakby tarzanie się w sianie było mu naprawdę potrzebne :P

Teen Wolfa nie miałam przyjemności oglądać :)

Ps. Fuller jest gejem? W taki razie to trochę dziwne, że w serialu nie pojawiły się wyraźne homoseksualne wątki.

kelas_aina

To, że się pojawi nie znaczy, że będzie zupełnie normalna - umówmy się: Willa ciągnie do psycholi ;) Byle tylko nie była kolejną zmokłą kurą z kompletnym bajzlem w głowie. Taka młodsza i przystępniejsza wersja Bedelii by się przydała. Z charakterem, wolą walki i zdrowym rozsądkiem, żeby od czasu do czasu przywrócić Willa do pionu, jak znowu zacznie jelenie widywać ;) Mnie w Alanie najbardziej wkurza to, że jest pozbawiona jakiegokolwiek uroku, który mógłby przyciągać kogoś tak wyjątkowego, jak Will.

ocenił(a) serial na 2
TorZireael

Ale żeby było lepiej, to w Fuller gdzieś wspomniał, że książkowa żona Willa, Molly ma się pojawić w trzecim sezonie.

TorZireael

Nie powiem, że widziałabym Dream Team: Will mający do pomocy od fizycznej roboty Beverly, a od rozkminiania Badelię :D

kelas_aina

Nawet mi się wydaje, że Hannibal czerpie przyjemność, z tych prób zamachu Willa na jego życie. Przynajmniej w tym ostatnim odcinku adrenalinka wpierw mu skoczyła chyba, ale później jakby się rozsmakował w chwili...
Już wyżej napisałam o ostatniej scenie, że wyborna, dla mnie taka trochę 'rewolwerowa'. Will siada naprzeciw Hannibala niby jako pacjent, ale jest oczywiste, że rzuca wyzwanie. Ta scena tak fajna, że mogłaby by być dla mnie cliffhangerem sezonu.

kelas_aina

Ups, teraz przeczytaamł twój komentarz, a napisałam prawie to samo w powyższym własnym :D Zgłaszam, żeby nie było, że ci buchnęłam pomysła :)

Wielkie umysły myślą tak samo :&gt;

odp. do BTW - zaczynam przyznawać ci rację - odnośnie sezonu 1. Z drugiej strony rozemocjonowany, niestabilny Will ma swój urok, ALE jak jest w odpowiednim kontekście. W moim prywatnym rankingu Will jest najlepszy gdy:
- z trudem panuje nad emocjami, wtedy ma takie dziwne oczy i na sekundę rozjeżdżają mu się usta w upiornym uśmiechu, tak jakby sztucznym humorem chciał pokazać, że nie, wcale nie czuje się UJOWO i na granicy wytrzymałości
- jest całkowicie opanowany (np. w tym odcinku z Chiltonem, wcześniej kiedy manipulował Gideona)
- jest szyderczy (jak zazwyczaj ostatnimi czasy z Jackiem)
- się wścieka (jak teraz z Hannim ale czy to było prawdziwe, czy zagrane?)

Willa oficjalnie nie lubiłam w 1 sezonie. Tam był tą nastolatką. I był nierealnym cudakiem.
Teraz dla mnie jest gitara chłopak :)

Edit po reszcie komentarzy: rozdęte ego też nie buchnęłam, przysięgam!

ocenił(a) serial na 2
emo_waitress

E tam, rozdęte ego jest powszechnie używane i nikt do niego praw autorskich nie posiada :)



Co do Willa - mnie drażniło wcześniej to, że był - delikatnie mówiąc - bezwolny. Dawał jeździć po sobie Jackowi, Alana też go jak takiego chłoptasia a nie faceta z krwi i kości traktowała. Hannibal niby go podziwiał itp. ale na własnych warunkach - ta przyjaźń o której tak trąbił to taka "hannibalowa" była - czyli na zasadach Hanniego, który rzecz jasna musiał odgrywać rolę mistrza oświecającego zdolnego ucznia kagankiem wiedzy. A podobno przyjaźń zakłada równość obydwu stron.... Suma summarum wszyscy go w tyłek kopnęli i zgodnie psychopatą okrzyknęli. Na szczęście wreszcie chłopak odnalazł poczucie własnej wartości, wysunął pazury i zaczął się stawiać. Taka matemorfoza bardzo mi odpowiada, może wreszcie Dancy będzie miał pole do popisu. I uważam, że bardzo dobrze zrobił pogrywając z Hannibalem na jego poziomie (chodzi mi o napuszczenie na niego tego pielęgniarza). Hannibal jest jak wielka Rosja - słabszym od siebie pogardza, trzeba pięścią między oczy, bo inaczej można skończyć bardzo smutno :)
Edycja:
"się wścieka (jak teraz z Hannim ale czy to było prawdziwe, czy zagrane?) "

Uważam, że było to w pełni świadomie zagrane, ot, taka gierka wobec Hannibala...

wikatoria71

Bardzo dobry odcinek, po raz kolejny zajefajnie mi się oglądało.. no a Alana przechodzi już chyba nie samą siebie, tylko nad siebie, haha XD
Will wychodzący na wolność - no wszystko było ciekawie prowadzone, Alana zrobiła to co zawsze, Jack - w sumie - trochę przesadził ze swoim filozofowaniem i szkoda, że nie słucha dalej WIlla, Alana zrobiła to co zawsze, Chilton został zgnojony przez Hannibala <kurcze, cholewnie to wszystko ciekawe się porobiło, i przez chwilę myślałem że już po Chiltonie xP> : ( , Alana zrobiła to co zawsze, i na koniec retcon w wykonaniu Willa i Hannibala.. ale pewnie tym razem Will wykorzysta swoją wiedzę do złapania Lectera jak to czynił w więzieniu, w którym odzyskał jaja <z zapowiedzi następnego odcinka wynika, że wspólnie z Jackiem to będzie, hmm?>, no i.. Alana zrobiła to co zawsze xd A tak.. Chiltona szkoda, ale piękne miał teksty, zwłaszcza na końcu, do Alany : )))

ocenił(a) serial na 9
matiiii

Anyway (pisze na dole żeby ktoś zobaczył) czemu niby Baltimore? Przecież akcja Hannibala nie dzieje się w Baltimore oO