SPOLER ALERT
Kim był strzelec, który zdjął hełm i maskę, postać kojarzę, ale nie wiem skąd??

Najprawdopodobniej ten sam typ, który na początku odcinka spotkał się z Royą i mieli go śledzić, ale zniknął.

Co do samego odcinka to w porównaniu do poprzednich był gorszy, ale chyba tylko dlatego, że poprzednie były po prostu dobre. Do momentu strzelaniny w Gettysburgu było nudnawo i nic się nie działo.
Zdecydowanie zamulającymi momentami była wyprawa Dany do szpitala i dochodzenie Mike'a, które jak już wcześniej pisałem jest jak dla mnie totalnie niepotrzebne i nie bardzo widzę kierunek w jakim zmierza i co ma to dać.
Co do końcówki to chyba można wykluczyć Galveza z bycia wtyczką :D, o ile zginął rzecz jasna. Śmierć Quinna nie obeszła by mnie w ogóle, jeśli takowa miała by nastąpić.
No i na koniec dodam, że mam nadzieję, że w przyszłym odcinku Carrie nie będzie płakać, bo wygląda mało estetycznie.

Akcja w Gettysburgu mnie zszokowała, wyeliminowali praktycznie całą grupę dochodzeniową. Spoiler Na szczęście w zwiastunie następnego odcinka widać, że Quinn przeżyje. Jestem ciekawa czy Brody ich wystawił, z drugiej strony to by było bardzo przewidywalne i dla niego niebezpieczne. Wierzę w to, że on chce się pozbyć świty Nazira raz na zawsze. Galvez został wyeliminowany z kręgu podejrzeń. Ja nie wiem czemu, ale cały czas podejrzewam Estesa.
Carrie mnie zaczyna trochę denerwować z tym ufaniem Brody'emu. Jest oburzona, że mógłby ją okłamywać, a facet jest jednym wielkim manipulatorem. Przecież ona najlepiej o tym wie.

Jeszcze jedno - pójscie do jego biura było ze strony Carrie bardzo głupie. Ona powinna zostać odsunięta od tego.

Widocznie Carrie nadal go kocha i wydaje mi się, że ten wątek będzie się rozwijał (patrz zwiastun). Szczerze powiedziawszy to chciałbym żeby im się nie udało zapobiec atakom, byłoby ciekawiej i być może bardziej realistycznie. Teraz widać, że mają dużo szczęścia.
Też myślę, że Brody chce uciec od przeszłości, podoba mu się, że ma stanowisko, rodzina i chyba nadal kocha swój kraj. Zobaczymy jak się to rozwinie ;)

Z zapowiedzi kolejnego odcinka to dopiero zrobi głupstwo, znów uderzając z nim w romansik.

Cały smaczek tego serialu polega na tym, że ona powinna zostać od niego odsunięta i jednocześnie nie można jej odsunąć, bo nikt go tak nie czuje, jak ona ;)

A mnie się to właśnie podoba, jak Carrie brzydnie, gdy płacze. Mało która aktorka robi coś takiego z twarzą, tzn. pokazuje się w tak "nieestetycznym" kontekście. To ją czyni wiarygodną.

odcinek przesadzony trochę , czy tylko mnie miny Carrie doprowadzają do szału .. wali karpie jak nie wiem co. Coraz bardziej zaczyna mnie denerwować.
Cała akcja z tym C4 w ścianie , trochę jak z jakiś filmów ze Stallone.
Teaser następnego epa wygląda dobrze, ale dziwi mnie to całe CIA ,Brody wali fochy jak ma im pomagać pomimo że jest terrorystą.

Jakie C4 w ścianie ? Nie sądzę żeby podejmowali ryzyko ataku na grupę agentów CIA/FBI dla kilku kilo C4. Skoro mają dostęp do kamizelek i M-16 to musiały być tam jakieś ważniejsze rzeczy. Szkoda że Quinn przeżyje - zdecydowanie jestem za uśmiercaniem bohaterów seriali ;) Wpadają zabić wszystkich i nikt nie sprawdza trupów ? I oczywiście ważniejszy niż inni agenci Quinn przeżył - lipa. Co do Brodiego - ja to odebrałem jakby Roya - mówiąc że FBI może coś znaleźć u krawca właśnie dała mu do zrozumienia że "coś" znajdą ale spodziewałem się bomby-pułapki a nie ataku oddziału. Brody jakoś w tej chwili sam wygląda na zagubionego odpierając prośby i groźby całej "trójcy" Carry-Roya-Jessica. Co do wątków pobocznych Mike'a i córki - twórcy muszą znaleźć jakieś zapychacze ;) a przy okazji pokazują inne rzeczy które się dzieją wokół Brodiego teoretycznie mogące mieć na niego wpływ - oskarżenia Mike'a czy kompromitacja córki ws. potrącenia pieszej - nieudzielenie pomocy itd

no jest zajawka o C4 w teaserze do następnego epa ,mówi tam że taka ilość C4 może wywalić jakieś duże budynki .. wydaje mi sie że Brody zapyta się tej laski reporterki i powie mu co tam było a ten powtórzy to Carry. Skrzynia wyglądała na dużą i ciężką także troche tego tam było.

A to sorry. Tego nie widziałem - oglądam wersje bez teaserów. W takim razie będzie duże boom - ciekawe kiedy Brody "przypomni" sobie że podprowadził listę celów w CIA ;)

no właśnie, ciekawe kiedy ;)
ja upieram się od początku tego sezonu że wtyczką jest Virgil - jego zgubienie celu w metrze było jakoś średnio wiarygodne, dla mnie jest coraz bardziej oczywistym typem, ale jak widać nie dla wszystkich oglądaczy - a to kolejny argument za Virgilem ;p

Właśnie motyw, że Virgil miał wpadkę za wpadkę, jakby scenarzysci krzyczeli "patrzcie na niego", oznacza, ze wtyką nie jest :P

aaa ,zapomniałem o tym , faktycznie ,przecież to go udupia calkowicie. Będzie ciekawie ,wydaje mi sie że za 2 góra 3 odcinki jego przykrywka wyjdzie na jaw i wtedy to dopiero będzie kocioł.

Kretem może być każdy (poza carrie i quinnem), ale co to za różnica, bo to i tak będzie widzi mi się scenarzystów, zapewne rzucą kostką z kogo zrobią ewentualnego kreta.
No ale znowu JEŚLI W CIA jest kret, to al-kaida już wie, że Brody jest spalony, więc czemu Roya jeszcze z nim współpracuje?
Ten cały wątek z Gettysburgiem? Brody może ostrzec siedząc w situation room 1 sms Abu Nazira, że CIA chce go sprzątnąć, ale jak trzeba ostrzec krawca, to musi się osobiście fatygować żeby go zabrać, ryzykując wsypę - idiotyczne. Ale znowuż nie ma problemu, że by 4 arabów w biały dzień zabiło 6 agentów CIA i zniknęło bez śladu ze skrzynką plastiku.
Skąd Mike ma pewność, że Brody zabił Tylera. Bo zniknął jeden nabój. Przecież Brody strzelał też do jelenia w swoim ogródku!
Sabałowe bajania - nie ma co.

Dlatego ja wyobrażam sobie rolę kreta w ten sposób, że nie mówi Nazirowi o przeciągnięciu Brody'ego, ale sam przejmuje zwierzchnictwo nad tym, działając tak, by Brody ostatcznie dokonał zamachu.

a może niema jednak żadnego kreta. ktokolwiek by nim był nic by się kupy nie trzymało.

właśnie właśnie.

A mnie denerwują dwie miny na krzyż córki Brody'ego. Jej chłopaczek już lepiej gra. W poprzednim odcinku była dobijająca scena przed szkołą, jak ta dziewczyna robiła non stop coś dziwnego z palcami, coś skubała, gapiła się na nie. Coś takiego zaburza mi odbiór serialowej fikcji, myślę tylko o tym, czemu nikt jej nie zwrócił uwagi na to dziwactwo. Ta aktorka nie potrafi się kontrolować, momentami mam wrażenie, że jej gra opiera się na sekwencyjnym wyłączaniu myślenia i na zmianę z wypowiadaniem kwestii.

Mnie zastanawia czy aby Brody znowu nie robi w wała Carrie, może facet z komórką zagłuszał na chwilę rozmowę rudego z Royą, w końcu głowa Brody'ego jest odwrócona od oka kamery i mógł szybko przekazać jej info o Gettysburgu. Kolejna powód dlaczego nie pamięta o liście celów CIA. Do tego ostatnia scena gdy on chwyta tym razem blondynę 'karpia' za rękę i przytula, jak by chciał ją powoli znowu wysłać do psychiatryka heh. Cóż, czekam na dalsze losy z niecierpliwością i mam nadzieję na szybkie zakończenie akcji wypadku gówniarzy i śledztwa kulawego brodacza z 'Mike'iem mam kij w dupie'.

przecież to Roya powiedziała Brodemu o Gettysburgu. Swoją drogą ciekawe dlaczego w Gettysburgu nie mieli psa wykrywającego materiały wybuchowe??

Powiedziała, ale dopiero po chwili 'ciszy' na mikrofonach, a w jej czasie Brody mógł jej wspomnieć o obserwacji sklepu krawca w Gettysburgu. Roya tylko po chwili sprytnie podchwyciła temat zarzucając przynętę. Oczywiście to tylko teorie, a jak będzie to się okaże.

A mnie po akcji przy fontannie coraz mocniej śmierdzi kretem ten cały Max. Od pierwszego odcinka jest jakiś dziwny...

Wypadek gówniarzy, a raczej rozwój tej sytuacji, pewnie będzie kluczowy... chyba nie tylko ja przeczuwam, że Dana nie dożyje końca sezonu, ech. Albo przez Waldenów, albo jak się Nazir dowie, że Brody już nie chce pomścić Issy.
Z Mikem to też nie kumam o co chodzi. Rozumiem, ze to zmierza do momentu, kiedy Jess zrozumie, że Carrie miała rację? Palnie coś w nieodpowiednim towarzystwie czy jak?
Dobra uwaga odnośnie tej dziwnej ciszy w rozmowie Roya-Brody.

Ja o Danę jestem spokojna. Nie zabiją jej, żeby przykryć wypadek - nie sądzę, żeby ktokolwiek z otoczenia Waldena był tak głupi, śmierć dziecka miesza o wiele bardziej niż osoby dorosłej. Ta rozmowa Jess z żoną Waldena z teasera sugeruje, że dowiedziały się o wypadku (może Dana nie wytrzyma i powie matce) i wiceprezydentowa będzie chciała ukręcić łeb całej sprawie.

Upozorowanie wypadku? Poprzedni znajomi Dany byli z tych niegrzecznych, więc niełatwo o niebezpieczne sytuacje. Nie wiem, po prostu odkąd pojawił się Finn, mam wrażenie, że któryś z dzieciaków zginie. Na zasadzie oko za oko. Zobaczymy, dokąd to wszystko zmierza, choć póki co masz rację - wydaje się, że prezydentowa wszystkim się zajmie.

Carrie mam nadzieję że zginie,calą sytuacj u krawca może być wielowątkowa"moga coś znaleść"-co?-atak pseudo SWATu,C4,dokumenty na Brodego.=>idac dalej w pierwszym sezonie krawiec dal mu kamizelkę.Roya i Brody i ta minuta ciszy i panikująca Carrie boże niech ja zdejmą wreszcie aczkolwiek cisza miedzy nimi mogla byc rodzajem(rozmowy łącznika=>z agentem).Kto jest szpiegiem nie typuję nikogo bo od początku sezonu tegi i pierwszego wytypowalem wszystkich łącznie z żoną Brodego i Mikem,dalej nie szukam bo mi sie już nie chce.

Po tym odcinku już całkowicie zirytowałam się tym, co robią z Carrie. Gdy zobaczyła nagranie Brody`ego, miałam nadzieję (ba, byłam niemal pewna), że raz na zawsze wypłukała się z romantycznych uczuć względem niego i na chłodno będzie sobie z nim pogrywać za to, że zrobił z niej wariatkę i dodatkowo złamał serce. A ona coraz bardziej niezrównoważona i wciąż beznadziejnie w nim zakochana... Jeśli ma być obecna w następnym sezonie, to widzę ją już tylko w psychiatryku, w kaftanie, z jeszcze większym wytrzeszczem oczu i majaczącą "Brody, Brody..."

"Jeśli ma być obecna w następnym sezonie, to widzę ją już tylko w psychiatryku, w kaftanie, z jeszcze większym wytrzeszczem oczu i majaczącą "Brody, Brody..." "

Hahaha, popieram Cię w 100%, karpie oczka już przesadzają xD Powinni ją odstawić od tej sprawy bo dziewucha już psychicznie się skończyła. Swoją drogą wydaje mi się, że twórcy przesadzili z jej 'delikatnością', w końcu była agentem CIA nawiązującym kontakty w krajach podwyższonego ryzyka, że tak napiszę. Wątpię, aby przeszła jakiekolwiek testy z taką psychika i tak wyrazistą mimiką twarzy, która podaje jej wszelkie emocje jak na tacy.

A ja jednak liczę że Broddy też ją kocha choć już udowodnił że umie kłamać.....
Poza tym ich romans to jeden z najlepszych wątków tego serialu,pewnie niektórzy się nie zgodzą......

dobry odcinek nic + nic -

a ja się zgadzam ,że Brody całuje cudnie i nie tylko ....

Przesadzacie, akurat w tym odcinku Carrie była w miarę normalna :P
Ale chyba nie uznajemy, ze Carrie jest w stosunku do Brody'ego 100% szczera? Wiele z tego jest manipulacją, tak ? Nawet sam to wyłapał... a sposób w jaki pozbyła się Saula, tak mega olewawczo. Cięzko jej przemówić do rozsądku, to pewne. Coraz mnie rozumiem tę ich relację.

Ktoś już wcześniej wspomniał o tym.
Zastanawia mnie,dlaczego CIA nie korzysta z specjalisty czytania z ust?
No ale wtedy nie mielibyśmy zagmartwania akcji ;)

Dla mnie CIA jest głupie wchodzą do sklepu gdzie szewc był expertem od materiałów wybuchowych.Powinni najpierw wejść ci ktorzy sprawdzają czy nie ma bomby itd.A nie wchodzą i szukają czego chca nie bojąc się że to może być pułapka.Z drugiej strony dziwne że ludzie Nazira od razu po śmierci szewca nie zlikwidowali sklepu.Po drugie że CIA ma podgląd z kamer gdzie sa najważniejsi ludzie kongresmen wiceprezydent itd.Brak jakikolwiek zabezpieczeń kamer itd.Odcinek trochę nudny.Głupie też że Brody ma broń schowaną tylko w metalowe pudełko brak jakikolwiek zabezpieczenia przed dziećmi.A moim zdaniem dzieciak glupi że pozwala grzebać w rzeczach Ojca.

Było to w odcinku, zanim weszli technicy i analitycy CIA to była poprzednia ekipa, która potwierdziała, że teren czysty. Ludzie Abu Nazira nie mogli zlikwidowac sklepu, gdyż wiedzieli, że CIA dowie się szybko o krawcu i może obserwować sklep. To byłoby zbyt duże niebezpieczeństwo dla nich.

Czemu co poniektórzy w temacie o konkretnym odcinku wrzucają informacje o następnym ? Miejcie chociaż trochę rozwagi i ostrzegajcie. Spodziewać się można dyskusji o odcinku, który był a nie niespodziewanie wpadać na spoilery. Nie każdy ogląda promo zaraz po odcinku.

Sam odcinek niezły. Mam tylko nadzieje, że na końcu nie okaże się Brody podwójnym agentem bo nie będzie to pasowało do psychologii postaci.

Nie byłoby też dziwne jeśli Roya by coś zwęszyła. Wcześniej Brody migał się od współpracy, nagle sam przybiega wiedziony poczuciem obowiązku wobec Nazira. Kolejna sprawa brak wątku poszukiwań kreta to niesamowite uchybienie scenariusza. Czemu nie spytali Brodiego o żyletkę, o to kto ostrzegł Abu Nazira. Przez to wszystko wygląda CIA jak grupa amatorów a zakres siatki terrorystyczniej jakiegoś pastucha z pustyni i poziom jej wyszkolenia jest niebywały.

Dobre odcinki przeplatane sa wyraznie slabszymi. Strzelanina u krawca pozbawiona sensu. Kolejny przyklad na to, ze serial ten nie kladzie nacisku na realizm poszczegolnych watkow. Czy w historii CIA zdarzyla sie podobna heca, ze podczas ogledzin, zabezpieczania sladow, zbierania dowodow czteroosobowa druzyna obcych komandosow atakuje agentow i prawie wszystkich zabija? Nie mowiac juz o tym, ze komandosi wtargneli do pomieszczen zupelnie nagle, wczesniej niezauwazeni. Nie mowiac juz o tym, ze aby przeprowadzic taka akcje trzeba miec gruntowne i precyzyjne rozpoznanie celow. Debilizm.

Ta scenka rodem z glupawego filmiku sensacyjnego budzi niesmak.

Ostatnia scena pomiędzy Mikem a żoną Brodego aktorstwo na poziomie Mody na sukces :-) ogólnie odcinek gorszy od poprzedniego ale też trzymający w napięciu.

odcinek najsłabszy ze wszystkich wg mnie. Scenariuszowo nie jest najgorzej - wejście terrorystów do sklepu mogło być mocnym punktem, - ale reżysersko i aktorsko juz słabiutko. To że żona Brodyego gra jak z drewna to norma - ale podobno żony zawodowych wojskowych mają specyficzny charakter i są drewniane (więc to akurat spójne:-). Ale słabo grają też inni niestety, przez 2/3 odcinka jest nudno, kontrapunkt (tj akcja strzelaniny) wyreżyserowana beznadziejnie. Brak dynamiki, brak dobrego montażu, brak autentyzmu w tej strzelaninie. wielkie rozczarowanie

Prawdą powiedziawszy ten odcinek utwierdził mnie w przekonaniu, że ten sezon nie powinien był powstać. Akcja nie trzyma się już kupy, wszystko wydaje się mało prawdopodobne, wątek szpiegowski został sprowadzony do śmiesznych intryg. Sprawa z córką Brody'ego i synem wiceprezydenta całkowicie bezsensowna, nie służy rozwojowi serialu, wskazuje na to, że scenarzyści nie mają pomysłu ale muszą jakoś zachać czas antenowy. Jedynym elementem, który miał jakiekolwiek znaczenie w tym odcinku to strzelanina- tak wyszło to całkiem dobrze, z zaskoczenia, lecz niestety cała reszta leży:/

Wątek córki Brodyego i synem wiceprezydenta może póki co jest bezsensowna, ale jestem pewien, że scenarzyści połączą jakoś ten wątek z głównym, prawdopodobnie na koniec sezonu coś większego z tego wyniknie.

Po pierwsze zabicie Galveza wcale nie wyklucza, że mógł być szpiegiem - po prostu nie wiedzieli, że on tam jest, a on sam przyparty do ściany walczył o życie.
Szpiegiem raczej nie są:
- Carry - wiadomo
- Saul - bo nie ukrył taśmy
- Estez - bo po co włamywać się do jego sejfu, skoro on sam mógłby doń zajrzeć
Istnieją dwie opcje: szpiegiem jest (był) Galvez, albo nie został on jeszcze przedstawiony widzom

Mnie właśnie najbardziej ciekawi kto jest kretem. Też myślałem o Galvezie, ale teraz to już naprawdę nie mam pojęcia kto jest wtyką więc na 100% jest to ktoś jeszcze nieprzedstawiony widzom. No chyba że scenarzyści odwalą manianę i okaże się że to Saul lub jego żonka.

A może ten brat od Virgila ? Nie podoba mi się :D

Ja bym Esteza nie przekreślał. Po pierwsze nie przyznał się do znajomości z dziennikarką Roya oraz w jednym odcinku byl wymowny najazd kamery na Esteza jak zorientował się że jest ona na liście podejrzeanych. W kwesti włamanai do sejfu mógł to być sprawdzian dla Brodiego.

Brody to kłamca nie wierzę już w ani jedno jego słowo! mam nadzieję, że go na cacy załatwią i że będzie go bolało!

ja myślę,że zginie(poswieci się)ale dla dobra ojczyzny :D

teraz widzę, że strasznie go jednak to dużo kosztuje, więc może nie jest takim zimnym kłamcą, ale i tak za podłość wobec Carrie powinien cierpieć!