Obejrzałam wczoraj ostatni odcinek 1 sezonu i teraz również tak uważam - należy mu się kara za to, co przede wszystkim zrobił Carrie. Mam nadzieję, że ona da mu jeszcze popalić i będzie cierpiał przez nią tak jak ona przez niego.
:) o to chodzi! ostatni odcinek 1 sezonu, kiedy ona była taka rozbita... i jeszcze te elektrowstrząsy! a on sobie spokojnie na to patrzył!
Od kiedy widziałam ponownie ten ostatni odcinek 1 sezonu, jakoś straciłam serce do tego ich związku. Chyba jednak wolałabym, aby Carrie była z takim Quinnem niż Brody'm. On na tą kobietę nie zasługuje.
Virgil i jego człowiek nie może być kretem, bo oni nie są pracownikami agencji tylko firmy zewnętrznej - tak było to tłumaczone już w pierwszym sezonie. A kret działa wewnątrz agencji, słynna scena, gdy powiedziano Brodiemu, żeby się nie martwił o "chwilę czasu" gdy będzie miał poszukać listy celów CIA w biurze agencji. Jak pamiętamy wszedł wtedy Galvez i zawołał Esteza, przez co Brody mógł spokojnie buszować po aktach. Ale to nie znaczy, że Galvez był kretem, bo zlecić to mógł ktoś zupełnie inny.