Ponoć jest potężny twist związany z Carrie;-). Sam wypowiem się nie długo...
Niby tak - w końcu w USA prawko można robić od 16 lat, a pełnoletność osiąga się nieco szybciej, ale alkohol można pić dopiero od 21 lat... Ale to nieważne.
Dla Mnie też dziwne, że tak po prostu pozwoliła Danie odejść - mąż zbrodniarz, dom pusty, teraz jeszcze córka odchodzi.
A żeby zakończyć temat Carrie:po tym odcinku w pełni rozumie jej zachowanie w odcinkach 2-3. Na przykład jak robią jej zastrzyk albo klnie na Saula błaga pielęgniarkę by nie zgłaszała incydentu w łazience ona boi się o dziecko bardzo dojrzałe z jej strony...
1) mocna scena z Javadim i jego exową, naprawdę mocna;
2) testy ciążowe...jeśli to jakaś podpucha to całkiem nieźle wyszło, teraz wszyscy siedza i dumają czy C zaciążyła czy ma tylko kolejne schizy. Ciąża tej bohaterki to już kompletny bezsens - będzie z brzuchem ganiać na akcje? ukryje się w chacie w lesie do rozwiązania? czy jako osoba chora nadaje się do pełnienia opieki nad dzieckiem skoro sama jej wymaga? ;
3) coraz bardziej lubię Quinna, naprawdę z odcinka na odcinek rośnia moja sympatia dla tej postaci;
4) Dana...nie napiszę nic odkrywczego. Niech jedzie z koleznaką na koniec swiata i nie wraca.
5) 6 odcinek za mną i nadal bez Rudego. To już zaczyna mnie mocno wkurzać :/
a teraz idę jeść gołąbki ;)