Moje przypuszczenia co też będzie się działo w tym czwartym sezonie:-Carrie wyjedzie do Stambułu z resztą zespołu i może córką(pan dyrektor pozwolił jej wybrać kogo chce do pomocy). -Pewnie weźmie ze sobą Quinna i z czasem będą parą(kompletnie mnie to nie obchodzi). -Javadi będzie pewnie z nią pogrywał(w jego interesie naprawdę jest utrzymanie Nicka przy życiu, ale w sumie lepiej by tak nie było). -Pan dyrektor pewnie będzie się czepiał o byle co(taka już rola takich dupków jak on). -Ciekaw jestem czy Saul się pojawi, ja przez trzy sezony średnio go lubiłem ale po ostatnim odcinku jest jedyną postacią która lubię. Wnerwiała mnie ta jego przyzwoitość ale po zachowaniu w finale mu wszystko wybaczyłem. -Carrie będzie dobrą szefową ale okropną kobietą(nie daruje jej że ważyła się choćby rozważać oddanie dziecka a jak to zrobi to tym bardziej). W ogóle się nie cieszę na czwarty sezon bo to chyba podróbka ,,24,, będzie.
Wiesz, dla mnie wszelkie powroty zza grobu dziwnie kojarzą się z meksykańskimi telenowelami :)
Takie rzeczy przejdą w GoT, gdzie mamy do czynienia z magią, którą można wszystko tłumaczyć. Ale jak widzę dyndającego wisielca Nicka w aspirującym do "realistycznym do bólu" obamowym serialu z wyższej półki, to jak dowiem się, że przeżył bo miał rurkę w gardle to padnę i nie wstanę.
Oczywiście można zejść żywym ze stryczka jak to z wdziękiem zrobił Brandon Fraser w Mumii. Ale on na tym sznurze NIE UMARŁ.
Jak się okaże w następnym sezonie, że Javadi w cichości skitrał rudego, to ja osobiście rzucam ten serial. Dziękuję za SPOILER SPOILER Dextera 2.0
Oczywiście będę wtedy życzyła wszystkiego dobrego fanom Nicka, coś co dla mnie jest be, nie oznacza, że odmówię przyjemności innym ;)
:) wiesz co, czego by nie zrobili to serial się stoczy, "nowe wątki" to Homeland.... 10 (patrz meksykańska telenowela), albo powrót, myślę, że wtedy zakończą na 4 serii. To jest tv, tu wszystko można. Wybieram 2 opcję :)
A więc zamiast meksykańskiej telenoweli wybierasz "Modę na sukces"? Zabili go i uciekł?
Dobrze by było, gdyby postać Brody'ego pojawiła się w czwartym sezonie, ale po tym, co się wydarzyło, jeśli go teraz ożywią, to będzie to tak naciągane, że następnym krokiem będzie już tylko inwazja kosmitów i budowanie przez Carrie siatki szpiegowskiej na Marsie, gdzie Obcy planują wskrzesić Lenina.
:D
Nie, ale poważnie, naprawdę przeszłoby u fanów to ożywienie rudego? Bo dla mnie osobiście to by była porażka fabularna.
Porażka fabularna to to co zrobiono z Carrie w finale sezonu. Hm, Gansa stwierdził że Carrie jest pragmatyczką, to dziwna cecha dla kogoś z jej chorobą no chyba że cud się zdarzył i wyzdrowiała i będzie już normalna co sprawia że czwarty sezon nie ma sensu...
Przyznaję ci rację w tej kwestii, wielkim atutem tego serialu była bardzo dobrze przedstawiona choroba Carrie - zarówno to, jak się objawiała, jak i w odbiorze przez społeczeństwo.
Wiele było atutów, mocnych stron Homeland, z przykrością obserwowałam, jak każdy, po kolei znikał z 3 sezonu.
Myślę, że jakiś wątek z nim związany ukazany w retrospekcji byłby do przełknięcia, ale co mogłoby się tam dziać to nie mam pojęcia.
Jakoś nie wyobrażam sobie tego 4 sezonu...mam wrażenie, że wytwórnia zażądała tylko po to by nabić sobie portfele, a tym czasem okaże się wielka kicha, spieprzą serial tak jak spieprzyli Californication
Dla mnie ten serial zakończył się na trzecim sezonie. Od początku nie lubiłam Brodego, jego postać od początku wzbudzała we mnie podejrzenia, doskonale dobrany aktor do tej roli. Nie wzbudzał zaufania...Jeżeli chodzi o Carrie, to wciąż ją lubię i to ona dla mnie była siłą napędzającą ten serial. Nie zdziwiło mnie to, ze chce oddać dziecko. Nie było to dla mnie żadnym zaskoczeniem. Dla niej praca była najważniejsza, to jej życie. I nie spodziewałam się, że nagle urodzi dziecko i wszystko jej się w głowie przestawi i stanie się przykładną matką. Ta ciąża to od początku nieporozumienie. Bardzo lubiłam Saula, choć często irytowały mnie jego zachowania i decyzje. No i Queen, postać niewiadoma, bo tak naprawdę mało o nim wiemy. Myślę, że wprowadzenie wątku Carrie i Queena, to zbyt oczywiste rozwiązanie. Producenci nie powinni kręcić 4 sezonu, powinni zostawić, to tak jak jest, z wieloma niedomówieniami.
Zgadzam się co do Carrie i Quinna to będzie straszny banał. Jeśli już muszą ją z kimś spiknąć niech to będzie ktoś nowy albo niech Dany Galvez wróci. W sumie zamiast tracić czas w następnym sezonie na bez produktywne romanse lepiej by było by zatrzymała dziecko i czas wolny poświęcała córce a nie na wycieczki do baru. Liczę się że jeszcze się zdziwi jak kocha to dziecko...
Postać Carrie jest mało przekonywująca... Za niesubordynację powinni ją wypieprzyć na zbity pysk przy pierwszej lepszej okazji, bez względu na dokonania.
dla mnie ten serial skończył się wraz ze śmiercią Rudego
nie dość,że 3 sezon był w większości średni i rozwinął się dopiero pod koniec to jeszcze uśmiercili głównego bohatera
nawet nie będę czekać na kontynuację :((((((
No twórcy zawsze mówili że to Carrie jest główną (anty)bohaterką tego serialu.
A może Brody jedna żyje?
Straszna fala krytyki spadła na reżyserów trzeciego sezonu, gdyż chyba pogubili się sami w tym co stworzyli. Przez 3 seriale kreowali postać Nicka i w momencie kiedy cały serial głównie opierał się na nim, uśmiercili go. Pomijam fakt, że gra Damiana Lewisa była nagradzana i cholernie dobrze odbierana. To on był tym serialem. Wszyscy pytają co dalej?
Mi się wydaje, że jednak cała szopka z powieszeniem Brodyego to mistyfikacja jego śmierci dla CIA i wściekłych Irańczyków - może Javadi go cudownie uratował i będzie to jego as w walce z CIA, która ma nad nim władze?
Niby reżyser zaprzecza, ale może blefuje? Co jeśli 4 sezon się nie sprzeda? Będzie wtedy potrzebna prawdziwa bomba.
Ja chyba podobnie jak Carrie mam obsesję na tle Nicka ;)))), ale zastanawia mnie zdecydowane NIE!!!! producentów na temat jego powrotu. Jeśli naprawdę by go zabili, raczej podtrzymywaliby ludzką niepewność, mówiąc "kto wie...", "może jednak"... Tym NIE wkurzyli większość fanów, kórzy zaklinają się, że bez Brodiego nie oglądają Homeland. Naprawdę nie myślę, że bez przyczyny zdecydowali się na taki krok. To może moje pobożne życzenie, ale nadal mam nadzieję, że w czwartym sezonie wybuchnie bomba jaką będzie powrót Nicka. :)
Mój scenariusz:początek pierwszego odcinka napis sześć miesięcy wcześniej;-). Javadi wchodzi do pomieszczenia gdzie umieszczono ciało Nicka po ..egzekucji,,. Zamyka drzwi na klucz i upewnia się czy nikogo nie ma w pobliżu następnie patrząc na drzwi mówi do ,,trupa,, za sobą:-możesz już przestać-ciało podnosi się i widać coś rudego...ściemnienie następna scena. Ale pewnie ta teoria mi nie wypali jak ta z ciążą...
Nie wiem.... po prostu myślę, że to nie logiczne zabijać teraz Brodiego, wszystko wydaje się zbyt szybkie, zbyt płaskie, a czwarty sezon jakiś zupełnie od czapy. Odnajduję w wielu scenach jakieś przesłanki do nadziei na jego powrót (choćby to jak mu się zapaliły oczy na wiadomość o tej ciąży). Cóż może przypisuję twórcom więcej sprytu niż go mają w rzeczywistości, ale takie wkręcenie widowni w sam środek spektaklu, to byłoby COŚ!
Ten serial to jedna wielka wkręta - CIA gra tam jak cwane lisy, dzięki czemu mamy dużo przewrotek - może powrót Brodyego i zaprzeczaniu przez reżyserów jego powrotu to również gra z fanami. Z drugiej strony, nie ciągnięcie żadnych tematów, które niby się zakończyły tylko rozpoczynanie nowych to tak jakby całkiem nowy serial - bo wszystko co stare odeszło - nie wypali coś takiego moim zdaniem. Carrie była raczej negatywną postacią - mimo tego, że kochała Nicka.
SPOILER PRISON BREAK: W prison break była chyba podoba akcja - uśmiercili 'kobietę' głównego bohatera, po czym okazało się, że ona żyje..
Dla mnie to wyglądało jakby szybko pozamiatali Brodiego pod dywan i polecieli dalej :-/ Totalny bezsens i rozczarowanie...
Na początku byłem pewien , że przeżyje Brody i właściwie wszystko na to wskazywało , wywiad z twórcami serialu trochę namieszał bo się nie wydaje , żeby tak miało być. No bo to wiele osób mogło już zniechęcić do serialu . Ale powiem tak , że jeśli nie przeżyje to marnie zakończyli jego wątek , a jeśli przeżyje to może być ciekawie , i to zakończenie nie będzie takie złe.
Myślę, że więcej ludzi czuje się zniechęconych do serialu po śmierci Brodiego, niż w przypadku jego ewentualnego powrotu, w końcu to jest wielkie telewizyjne show, a nie dokumentalny film o Ameryce i jej służbach. Jeśli zdecydują się na jego powrót zrobią to w swoim stylu (przynajmniej mam taką nadzieję :)) No bo czym mogą jeszcze zaskoczyć? śmiercią Carrie? już chyba nie.
Kilka faktów\plotek o sezonie czwartym:-Nick nie żyje na 90%(te 10 procent to taki mój margines;-)) -Serial startuje w tym roku później(ciekawe czemu?), zdjęcia mają zacząć się w maju. -C&Q mogą coś mieć razem(nie trudno się domyślić co, mi to wisi). -Javadi prawdopodobnie wróci, Saul zaś na pewno(dobre i to). -Nie wiadomo na razie co Carrie zrobi z dzieckiem. -Nie będzie wesołej rodzinki poza może epizodem, dobre i to... -Saul ma dalej mieć brodę(wow, ale spoiler:-)). Gansa twierdzi że mają wiele ciekawych postaci, no bez jak kogo?.
No i jakoś zupełnie nie czuję się tym zainteresowana (no chyba tylko w tych 10% ;))... jakie to wszystko przewidywalne... Sprawy z Iranem wrócą na pewno (to teraz dla USA ważne). Amerykańska matka z problemami w starciu z terrorystami + wspierający Quinn, na kolejnych 5 sezonów. :-S Jeden beznadziejny sezon wszystko zmienił. Nie będę im nabijać słupków w oglądalności.
A więc sprawa wydaje się jasna. W następnym sezonie Carrie ma być super szpiegiem działającym w terenie w jakimś arabskim kraju. Osobiście mam dość takiej wizji po przeczytaniu wersji książkowej jej przygód. Dla mnie logiczne wydaje się porzucenie dziecka skoro tak kocha karierę. Jedyna rzecz która może być ciekawa to zrobienie z niej zimnej/bezwzględnej suki gotowej poświęcić wszystko i wszystkich dla dobra ojczyzny począwszy od własnego dziecka...
A ja myślę, że dzieckiem będą starali się ocieplić wizerunek Carrie. Amerykańska matka - bohaterka w walce z terrorystami + oczywiście wspierający Queen. Usunęli zbyt skomplikowaną postać Brodego i stworzyli, nowy, prosty i patriotyczny obrazek. Nowe ramy, dla nowych kilku sezonów. "Pięknie"...
Czyli raczej że tak powiem, przepraszam za wyrażenie rzadkie gówno i romans z nudziarzem. No ale może przedwcześnie ich skreślam.
www.mstarz.com/articles/25422/20140128/homeland-season-4-spoilers-mandy-patinkin -brody-will-return-dead.htm A to ciekawie Mandy się wypowiedział choć to pewnie nic takiego albo chodzi o najmłodszą latorośl Nicka.
Hmmm... jak dla mnie to mały powiew odwilży w stosunku do dotychczasowych głupich i upartych komentarzy producentów, którzy wbrew wszystkim wiedzieli lepiej. No mam nadzieję, że poszli po rozum do głowy i nie chodzi tu o dziecko, czy stany depresyjne Carrie :)
A Mandy może już coś wie?;-). He marzy mi się scena na koniec pierwszego odcinka: Nowy York środek nocy Saul wyciąga jakieś rzeczy z samochodu i idzie z tym do jakiegoś magazynu. Wchodzi do środka odkłada i mówi do kogoś za kadrem:-wszystko u niej dobrze, urodziła córkę, pomyślałem że chciałbyś zdjęcie.- kładzie zdjęcie na stole. Chwila ciszy:- nie może wiedzieć o tobie przynajmiej teraz-. Z cienia wychodzi Nick i mówi:-wiem-. Dramatyczna muzyka i napisy;-). He ale mam bójną wyobraźnię. No nic...
Pewnie coś tam wie... np. Carrie (jak w każdym sezonie), ma przeczucia, że nie jest tak jak każdy myśli, że jest, czyli, że Nick nie żyje... i.... ma rację ;)
No właśnie Carrie nie ma prawa wiedzieć. To mogło by być tak że w którymś momencie ktoś chce ją zabić i prawie mu się udaje, pada strzał i ten ktoś ginie po chwili okazuje się że to Nick strzelał i jaką by miała minę na ten widok:-). No ale scenarzyści pewnie wymyśla coś lepszego(choć mam co do tego wątpliwości).
No tak, ona raczej byłaby miło zaskoczona :) Po 3 sezonie wątpię w scenarzystów, łatwizna, komercha i chodzenie na skróty (Brody był zbyt skomplikowany więc ułatwili sobie robotę). Ale przyjmę każdy pomysł reaktywacji Nicka, żywego... :)
Szansę na powrót Damiana spadły:www.latinpost.com/articles/6692/20140131/homeland-season-4-return-brody-s eems-less-actor-damien-lewis.htm Czyli Binula miała rację;-).
No cóż, jest świetnym aktorem i nie dziwię się, że ma sporo propozycji, mocno kibicuję jego karierze. Nie wiem, co ma do niego A.Gansa, który w tak bezwzględny sposób unicestwił jak dla mnie najlepszą postać. Niesamowicie wkurza mnie ten facet. I tak jak uwielbiałam ten serial, teraz jestem niesamowicie rozczarowana.... i jakoś mi to nie przechodzi. :(
Wolałabym jej nie mieć:-(
Ten cały czwarty sezon to jedno wielkie g..wno.
Rozumiałabym ten cały cyrk, gdyby twórcy mieli przynajmniej od 3 sezonu wizję na 4 sezon i tym uwarunkowali śmierć Brody'ego. Ale on go zabili, bo Lewis już nie chciał grać, oni go tak naprawdę od początku nie chcieli i teraz przy 4 sezonie stwierdzili, że sobie nowy serial z Homeland zrobią.
Ode mnie mają "F...ck Homeland".
To już lepiej by dali Carrie i Brodiemu ,,szczęśliwe zakończenie,, i oparli czwarty sezon na Saulu,Quinie i nowym zespole. Ale wtedy by się dwóch ,,gwiazd,, pozbyli choć wtedy można by to nazwać faktycznie Homeland 2.0. A do tego teraz jakieś 70 procent fanów teraz Carrie nienawidzi. Gansa niech lepiej pisze poradnik:,,jak zepsuć dobry serial w 12 odcinków,,. To będzie hit. Fajnie że tu zaglądasz jeszcze Binula:-).
Trochę już mi przeszło, ale tylko trochę. Od finału nie obejrzałam Homeland ani razu ponownie. Po prostu nie mogę, popsuli wszystko i rzuciło to też cień na 1 i 2 sezonie.
Ja oglądam seriale od zawsze, widziałam ich tony, ale jeszcze nie spotkałam się z opcją, aby zabito głównego bohatera, żeby zacząć serial od nowa. Gansa ma nierówno pod kopułą i aroganckie są jego wypowiedzi, że część ludzi się odwróci od serialu, bo skupiali się na romansie Carrie i Brody'ego (sam sobie tym samym spłycił historię i zrobił z nas jakichś telenowelowych idiotów), ale jest jeszcze druga część, którą bardziej interesuje praca CIA i dla niej będzie 4 sezon. Nosz cholera jasna. Co to w ogóle za gadka? Czyli co? Nas ma gdzieś po 3 latach i mówie - nie chceta to nie oglądajta?
Ja na razie Game Of Thrones oglądam, wczoraj drugi sezon zacząłem ale Homeland też zamierzam odświeżyć na moim nowym 32 calowym telewizorku z USB 2.0;-) A co do Homeland to zachowanie Carrie cztery miesiące później kompletnie zniszczyło to na kogo kreowali ją przez te cztery sezony. Kompletny brak pomysłu na czwarty sezon i tłumaczą się że nie zrobili żadnego twistu pod koniec bo chcieli uczcić pamięć Nicka jak tak to to też kiepsko zrobili...
Ja mam Game of Thrones już dawno obejrzane i czekam na 4 sezon. Chyba bardziej czekam na 4 sezon GoT niż Homeland, a to już coś znaczy. Tam jest 3248 postaci pierwszoplanowych i nawet jak któraś ginie, jest 3247 innych, którym człowiek kibicuje.
W Homeland byli to tylko Carrie i Brody, jednego ukatrupili i są w czarnej d...
No co ty przecież to Carrie jest główną bohaterką tak Gansa powiedział no i mają dużo świetnych postaci to też cytat z niego. Pytanie:kogo?, bo jedynie Saul ma jakąś przyzwoitość po tym finale...
Szczerze powiedziawszy nie obchodzi mnie co Gansa sobie jeszcze stęka pod nosem. Ten serial jest dla nas, nie dla niego. Bez nas on ma anulację i do widzenia.