Spojrzałem na oceny tego serialu, obejrzałem pierwszy odcinek, znowu spojrzałem na te oceny i nie mogę się powstrzymać od zapytania czy nikt tu nie zwrócił uwagi na fabularne absurdy ?
Nie ujmuje niczego poruszanej tematyce alkoholizmu, bo nie wiem jak to jest i z tego względu jestem w stanie przęłknąć założenie, że główny bohater nie pamięta spotkania z synem, na którym był trzeźwy chociaż wydawało mi się, że po alko ma się zaniki pamięci, ale w trakcie spożywania, a nie przed, ale niech będzie, może alkoholicy po spożyciu doświadczają też luk pamięciowych z wydarzeń, które miały miejsce przed skosztowaniem alkoholu. Pomijam również jakość dialogów (tekst) i gre aktorską.
Przechodząc do meritum, mamy urywki przypominania sobie co się wydarzyło i wiemy, że syn ma kłopoty, niebezpieczni ludzie itd, dochodzimy do sceny, w której widzimy zamaskowanego człowieka za szybą i widzi to Główny bohater, ale patrząc po reakcji syna, to ten również, aby kilka sekund później syn wyszedł z restauracji jakby nic na niego na zewnątrz nie czekało i ku zaskoczeniu wszystkich zostaje porwany! Pomiędzy jeszcze dostajemy chwilę kłótni i w ramach zamanifestowania emocji, wejście na stół.. kto tak nie robi? Ale ok, powiedzmy, że to tylko urywki, że nie ma tu chronologii i nie wszystko jest prawdziwe, część to tylko zwidy.
Tak co się dzieje po tym, to już absurd do potęgi, gdyż główny bohater nie łapie taksówki tzn. nie widzimy tego procesu (to jednak nie Nowy Jork, że żółte autko jest zawsze w zasiegu wzorku) tylko mamy cięcie, taksa magicznie się pojawia i w tym czasie kiedy to miało się zadziać, oczywiście nie zgubili porywaczy, którzy prawdopdobnie stwierdzili, że poczekają, bo byłoby za nudno gdyby tak szybko zgubili pościg. I teraz najlepsze, jak już kogoś porwałeś to gdzie jedziesz? Do tzw. dziupli? Jak najszybciej się ukryć, zniknąć z pola widzenia? Oczywiście, że nie, to byłoby zbyt proste. Jedziesz NA DWORZEC kolejowy, przecież na dworcu nigdy nikogo nie ma, nie ma szans, że kogoś spotkasz, o kamerach nie wspominając, a jak już faktycznie nikogo nie ma (bo tu nie było) to kamery czy to na dworcu, a już szczególnie w pociągu niczego nie odnotują, nikt nie zwróci uwagi na tak wyglądających ludzi, którzy kogoś prowadzą w taki sposób (mam wrażenie, że tylko polscy twórcy mogli na to wpaść). Oczywiście nie wiem, co sie dzieje dalej, czy (tutaj popłynę) sprawcy mają tzw dziuple gdzieś na dworcu, w tunelach? Jednak jednoznacznie zasugerowano nam, że odjechali pociągiem! Mieli zniżkę czy jak? Tak tak, przecież na koniec dowiadujmy się, że w międzyczasie urwał mu się film.. chociaż tego też nie wiemy, ale dalej, dworzec.., serio?
Osobiście odrzuca mnie to od kontynuowania oglądania, ponieważ jest to dla mnie nie do uwierzenia. Czy w kolejych odcinkach, postarano się w jakiś sposób to wyjaśnić, przez co, to co widzimy w 1 odcinku staje się mniej absurdalne?