wierzę w scenarzystów- póki co nie było tak rażących błędów więc jest nadzieja :D
Zgadza się. Natomiast o Robin, Ted w swojej opowieści mówi "Ciocia Robin". To wciąż jednak nic nie oznacza (wszyscy przyjaciele Teda to dla jego dzieci "Wujki i Ciocie"). Dla mnie najsilniejszym argumentem przemawiającym za tym, że to jednak z Robin Barney będzie się żenił jest wzmianka w 1 odcinku o tym, że Robin ma jeszcze uczucia dla Barneya.
Chyba nie zrozumialas co napisalam. A poza tym to ze robin ma uczucia do B jwszcze nic nie oznacza bo to sie moze zmienic w kazej chwili. Do tej pory od ich rozstania nic nie wskazywalo ze jeszcze do siebie cos czuja a tu prosze - znowu wielka milosc.
Dlaczego wszyscy chcą, by Barney był z Robin? Przecież Nora jest świetna. Poza tym ich związek już widzieliśmy.
Po pierwsze: Jeżeli już piszesz, że czegoś nie zrozumiałem, to bądź uprzejma wyjaśnić co masz na myśli.
Po drugie: Gdybyś ty uważniej czytała moje komentarze (moja odpowiedź powyżej na główny wątek) wiedziałabyś, że jestem facetem.
Wedlug mnie te odcinki sa b. dobre:)
jest troche watkow do rozstrzygniecia co na pewno podsyci ogladanie.
a jesli chodzi o rozmyslanie kto z kim i dlaczego to wole sie powstrzymac, bo w tym serialu duzo rzeczy sie zmienia. mam swoje typy, ale scenarzysci wymysla na pewno inne rzeczy (ktore rowniez moga byc swietne).
Mam nadzieje, ze nastepne odcinki rowniez beda na poziomie:)
Piszecie tu, że Robin bedzie z jakims kolesiem w koszuli. Nie moge goscia sobie przypomniec. A czy przypadkiem nie bedzie to Kal Penn ? (hindusek z Harolda i Kumara). Z wiadomosci filmweba wynika ze bedzie on miłością Robin.
Wczesniejsza informacja z czerwca o Martinie Short sie sprawdziła.
Koles z koszula byl w odcinku w ktorym Barney wraz z ojcem imprezowalw klubie "Beznadzieja". to tam Robin spotkala tego faceta po raz drugi, pierszwy raz spotkala go w odziezowym ale to tylko wzmianka.
Ale czy ona z nim bedzie? Faktycznie bylo ze ona mu sie podoba i na odwrot, ale czy beda razem to juz chyba tylko domysly.
Pod koniec odcinka narrator (stary Ted) powiedział o tym kolesiu i Robin (parafrazując) 'ale więcej o tym później'. Czyli jeszcze się pojawi na pewno.
Taak , racja ;). Ja mysle ze zastąpi go Kal Penn, bo po co by ujawniali, że zagra on miłość Robin ?. Chcialbym zobaczyc Penna znow z Harrisem ;d
A może nie zastąpi, tylko wpadnie na chwilę. Może koleś od koszuli będzie później/wcześniej. A może, gdy Barney będzie z Norą, Robin rzuci się w wir romansów i będzie miała parę 'miłości'. Cholera wie.
Dla tych, którzy (tak jak ja, minutę temu) nie bardzo wiedzą, o co chodzi daroo10. http://www.filmweb.pl/news/Kal+Penn+w+obsadzie+%22Jak+pozna%C5%82em+wasz%C4%85+m atk%C4%99%22-75563
Myslalem ze znajde imię tego kolesia w koszuli, że bedzie to Kevin lecz niestety ;). Ta wybacz ze nie objasnilem jasniej o co mi chodzi z tamtym newsem.
Z tego co wiem, to Kal Penn zagra terapeutę Robin, która przeskrobie coś (bodajże) w 4. odcinku i za karę będzie musiała chodzić na terapie. A kto zagra gościa od koszuli nie mam pojęcia.
Moim zdaniem Robin będzie z tym facetem, o którym wspomniano w jednym odcinku. Nie pamiętam, który to sezon, ale odcinek opowiadał o tym, jak Robin i Ted poszli do klubu. Wtedy to Robin zobaczyła kolesia, którego podrywała wcześniej (było wspomnienie, jak mówi coś o koszuli tego gościa w sklepie podczas, gdy Ted kupował czerwone kozaki), ale Ted powiedział, że biorą ślub. O ile kojarze to było wtedy, gdy ojciec Barney'a chciał go bliżej poznać i udał, że się upił. Na końcu odcinka pokazany jest ten gościu (którego chciała Robin), który mówi przez telefon, że widział znowu tą kobietę o której marzył, ale wychodzi za mąż. Myśle wiec, że to ten koleś. O ile sie nie myle na końcu narrator - Ted mówi, że Robin i ten koleś jeszcze się spotkają ww przyszłości.
Już końcówka 6 sezonu wiała nudą... scenarzystom skończyły się pomysły na zabawne gagi. Mam wrażenie, że na siłę je wymyślają. Robi się powoli z tego jakieś tandetne lovestory. W ogóle, żadnych zabawnych scen nie było. Barney już nie śmieszy jak dawniej no i pomysł z usidleniem jego jak na moje kompletne nie trafiony, bo co jak co to jego postać była najważniejszym czynnikiem, który zaciąga ludzi przed telewizor. Zawczasu uprzedzę odpowiedzi typu "Jak się nie podoba to nie oglądaj", będę oglądał bo mam sentyment do tego serialu i jestem naprawdę ciekawy jak on w końcu poznał ich matkę;)
Zgadzam się z Tobą, próbują usilić dzikiego kota jakim bez wątpienia jest Barney, (który zawsze poluje na swoją zdobycz i chodzi własnymi ścieżkami, jest poprostu zdobywcą) i zmienić go w kota domowego, który już zawsze będzie musiał być wierny jednej kobiecie. Wg mnie jego postać przez to trochę traci. (Ale musimy wziąć tutaj pod uwagę, że Barney nigdy nie miał pełnej rodziny i jak wiesz zawsze do tego wraca, można to najbardziej zobaczyć w 21 odcinku "Hopeless" 6 sezonu (rozmowa Barney'a z ojcem w drodze na "ryby" oraz w 19 odcinku "Legendaddy" , gdy Barney zabiera kosz z garażu swojego ojca)
A czy Twoja opinia dotyczy obu odcinków nowej 7ej serii? czy tylko pierwszego odcinka "The Best Man"?
Jak dla mnie, oba odcinki trzymają równie niski poziom. Mam cichą nadzieję, że coś jeszcze śmiesznego wymyślą w 7 sezonie i na tym sezonie zakończą kręcenie tego serialu, żeby jednak zostało po nim pozytywne wrażenie. Może chociaż jedynie w połowie się spełnią moje nadzieje bo już widziałem że planują 8 sezon...
Odcinki mi się bardzo podobały, może nie aż tak zabawne jak w innych seriach, ale dalej mają swój urok i przede wszystkim mądrość. Raczej bardziej nostalgiczne, aniżeli komiczne moim zdaniem. Dla mnie to nie jest zła zmiana, a ponadto pośmiałem się również sporo. Oby tak dalej, teraz byle do poniedziałku!
Właśnie dobrze, że chcą usidlić Barneya. To jest ciekawe i można obserwować jak się zmienia. Gdyby do końca serialu byłby cały czas taki sam, to by było nudne i trochę smutne w sumie.
A mi się zdaje, że scenarzyści sami do końca jeszcze nie wiedzą z kim będzie Ted. ;)
Moim zdaniem oba odcinki bardzo ŚREDNIE... Ogólnie widać już jak serial jest wyeksploatowany... Szczerze, wszystko już jest dość oklepane i przewidywalne. Bardzo lubię ten serial i na pewno będę oglądał do końca... Ale mimo wszystko kiedyś oglądało się go lepiej...
Fajny motyw był w 2 odcinku jak Ted mówił o porównywaniu (najpierw plusy i minusy a potem jakieś wykresy czy coś) i jak reszta się cieszyła z tego... rozwaliło mnie to :)
A tak zupełnie z innej beczki . ;p Nie uważacie, że ta aktorka grająca Victorię przytyła? ;d Nie lubiłam tej postaci, więc muszę się czegoś przyczepić . ;p Co do ślubu to wracamy do punktu wyjścia... Nadal może być to zarówno Nora, jak i Robin . ;d
Takie sobie. Coraz częściej zastanawiam się co takiego jest w tym serialu poza świetną narracją i Barneyem, że sprawie, że oglądam:)
Ja tam lubiłem Victorię nawet ,ale faktycznie gorzej wygląda (z twarzy). Nie wiem, czy jest na razie sens rozpatrywać, czy Barney będzie z N, czy z R, bo w sumie można obronić obie tezy. Odcinki nie były najlepsze, ale nie były też najsłabsze.
Może się jeszcze okazać, że scenarzyści zaskoczą nas wszystkich i Barney zwiąże się z Victorią ;) W tym przypadku to jasne, że zawołała Teda tuż przed ślubem ;P
Podoba mi się to :D Albo ze współlokatorką żony Teda.
Tak naprawdę nigdzie nie jest powiedziane, że to będzie Nora lub Robin. Nie wiadomo ile potrwają uczucia Robin. Nic nie wskazywało raczej na to, że będą chcieli do siebie wrócić, a Barney obecnie jest raczej zdecydowanie zakochany w Norze, nie widać, żeby był rozbity między dwoma paniami.
Cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Wątpię, żeby Nora dała się mu się szybko przelecieć, szczególnie po tym co usłyszała, na temat jego podrywów i ich ilości. Pewnie będzie chciała zaczekać jak najdłużej, może nawet do ślubu. Ale Barney jako typ "zawodnika" łatwo nie odpuści. Co nie znaczy, że wgl nie odpuści. Zmęczony czekaniem na Norę, może wróci do Robin. A tak szczerze mówiąc to żadna z nich do niego tak idealnie nie pasuje. Nora jest taką romantyczką, bardziej dla Teda. Robin i Barney dobrze się ze sobą bawią (np.bal w muzeum z Zoey i kapitanem) i potrafią żyć, ale Robin bywa denerwująca. Zauważyłam,że Barney w tych trzech (z Norą dopiero zaczyna, ale jakoś się to NA PEWNO rozwinie) prawdziwych związkach jakie do tej pory miał angażuje się o wiele bardziej niż Ted w jakimkolwiek ze swoich. Tak paradoksalnie. Właśnie ze względu na tą dwoistą (delikatną, wrażliwą / drapieżną) naturę bardziej charakterem pasuje do niego Robin. ;p
Niezła teoria z Norą i Barney'em! Chociaż moim zdaniem duet Robin&Barney się nie sprawdzi, obstawiam, że Robin wyzna mu swoje uczucia bądź zdradzi się z nimi w jakiś sposób, a Barney wtedy dopiero zda sobie sprawe, jak bardzo jest zakochany w Norze i poprosi ją o rękę :) i oczywiście przeprowadzi z Robin szczerą rozmowę pt. "zostańmy przyjaciólmi".
Też mi się wydaje, że to Nora i Barney wezmą ślub. Twierdzę tylko, że nie pasują do siebie za bardzo. Najlepiej pasowałaby do Barney'a Lily. ;p Barney ma romantyczne wnętrze, a Lily "zewnętrze", Barney drapieżne "zewnętrze", a Lily wnętrze. ;p Może właśnie z tego powodu będzie z Norą. Zazwyczaj tak jest przeciwieństwa się przyciągają, a osoby zbyt podobne do siebie nawet nie myślą o związaniu się ze sobą na stałe (np. Ted i Holy).