W końcu coś świeżego, oryginalnego i skłaniającego do myślenia.
Prosta, ale nowatorska forma kontaktu z obcą cywilizacją.
W zamian za pozbawienie indywidualności otrzymujemy harmonię, solidarność, bezpieczeństwo, sprawiedliwy podział dóbr i bezgraniczną radość z życia. Oczywiście to wszystko może ulec zmianie. Serial wydaje się tak otwarty, że można zrobić 10 sezonów, co oczywiście przeraża.
Idealnie dopasowana do roli Karolina Wydra, której wcześniej nie znałem. Emanujące z twarzy dobroć i miłość, które staje w kontrze do braku emocji obserwowanych w pierwszych scenach sprzątania miasta.
Bardzo słaby dialog w barze w pierwszym odcinku. Irytujący product placement i postać głównej bohaterki. I nachalne jaranie, którego nie mogło nie zabraknąć.
Na plus kolega z prezydenckiego samolotu. I personel na jego pokładzie. :)