Pierwszy polski serial kryminalny z Wiesławem Gołasem w roli sympatycznego kapitana Sowy. Funkcjonariusz w czarnej, skórzanej marynarce i sweterku polo, łamiący wszelkie opory moralne, 500-złotowy banknot z "górnikiem", szczyt dobrego smaku - papierosy "Silesia", radiowóz marki "Warszawa" i mrożący krew w żyłach pościg na brukowanych
Serial nabiera tempa z każdym nowym odcinkiem. Widać, że S. Bareja, sukcesywnie nabierał wprawy. Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu odcinek zatytułowany "Cichy pokoik".
Wiesław Gołas pokazał tu niebywałą klasę i styl. Biorąc pod uwagę, że jest to serial prościutki, role są raczej papierowe, to Gołas wyciągnął z kapitana Sowy co tylko się dał i zagrał koncertowo. Podejrzewam, że gdyby ten sam serial powstał dzisiaj, to jakiś obecny aktor młodego pokolenia zaprezentowałby się żałośnie i...
więcejRzeczywiście fabuła czasem nie jest zbyt skomplikowana, ale serial ma swój niepowtarzalny klimat. Naprawdę fajna stara produkcja
Seanse z Kapitanem Sową porównałbym do spotkań przy kawie ze starymi dobrymi znajomymi. Dla przyjemności, posłuchać co słychać, zobaczyć się, zaznać komfortu doborowego towarzystwa. Dokładnie takie emocje budzi ten ciepły i przyjemny serial. Na czym polega fenomen tych szarych lat 60-tych? Myślę, że czynników jest...