- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
Zacznę od tego iż oczywiście ten odcinek jako historia Gwiezdno-wojenna mii się nawet podobał, co prawda niektóre teksty to już tak mocny fanservice że aż uszy bolą, ale no jest ciekawy, jest ładny i choć jestem fanem Ostatniego Jedi, to muszę z bólem serca przyznać iż te seriale robią więcej dla rozwoju tego uniwersum niż cała trylogia sequeli łącznie.
No ale ku*wa, to jest The Book of BOBA FETT a nie The Book of STAR WARS. Ogladając poboczny serial o Feccie, chce oglądać poboczny serial o Feccie, nic więcej. Możnaby ten serial skrócić do 6 odcinków, dać tego typa z Clone Wars na finał, Mando mógłby się pojawić w tle i tyle starczy.
Czy my możemy w końcu dostać poboczny serial? No bo zaraz się okaże że galaktyka jest wielkości województwa śląskiego. Mando miał już byc pobocznym serialem, pokazującym nowe rejony galaktyki i nic więcej, no ale musieli jednak wepchać niepotrzebnie Luka.
Niby The Rise of Skywalker zakończył sagę Skywalkerów ale w sumie to nie, bo ciągle bedzie wpychanie tych znanych już nam gęb. Na horyzoncie czeka Obi-wan, potem Ahsoka, jeszcze pewnie w Andorze coś wepchną i tak oto będzie wygladać przyszłość tej marki, czyli niby dawanie czegoś nowego ale w sumie to ciągle te produkcje będą ociekać fanservicem żeby tylko fani SW nie zesrali się jak przy premierze The Last Jedi.
A co do The Last Jedi to tak bardzo trzymam kciuki, na to że Rian wróci chociazby do jednego filmu/serialu i zrobi swoje nowe oryginalne i nieprzewidywalne wątki, tak żeby ci ultra poje*ani fani Star Wars się zesrali, żeby nagrywali 10 godzinne filmiki na youtuba, które krytykują 2 godzinny film, żeby analizowali film klatka po klatce żeby wiecej rzeczy móc skrytykować. Czekam totalnie na to, a ja będę w tym czasie zajadał się popcornem i podziwiał KINO.
I JJ i Rian lepiej żeby nigdy nie tykali już tego uniwersum. A co do seriali pobocznych to od początku było wiadomo, że będą wymieszane jak zupa jarzynowa bo idą w ślady marvela. Nie zdziwi mnie, jak w serialu o Ahsoce czy kolejnym sezonie Mando dostaniemy cały odcinek czy kilka o Bobie czy Cadzie.
Ale Marvel tak nie robi. Zeszłoroczne seriale otwierające MCU na produkcje streamingowe nie są w pełni idealne, ale jednak WandaVision jest o Wandzie i Visionie. The Falcon and The Winter Soldier, o dwóch tytułowych bohaterach a w Lokim mamy Lokiego (nawet kilkunastu :v). Można przyczepić się do Hawkaya że serial jest zwyczajnie zbyt krótki jak na tyle postaci z własnymi ważnymi wątkami. Ale dalej ten serial jest o tym o czym ma być. Nie włączam serialu Hawkeye i nie dostaje nagle odcinka o postaci XYZ bez żadnej minuty z tytułowym avengerem. A to co się odwaliło w ostatnich dwóch odcinkach Boby to zwykły absurd, nawet jeżeli same odcinki nawet fajnie wyszły.
Nie wiem co mam aktualnie myśleć o Obi-wanie, dosłownie kilka dni temu jeszcze byłem nahajpowany na ten serial, tymczasem teraz już takie mieszane odczucia mam. Z jednej strony liczyłem że Obi może być takim właśnie ciekawym nostalgicznym powrotem, ale skoro już dostałem ten niepotrzebny fanservice w Bobie to aktualnie liczę, że w Obim będzie jednak coś więcej do zaoferowania. Poza tym boje się do czego dokładnie się tam posuną, jak bardzo Vadera wykorzystają, skoro wraca Hayden.
Kinowe Uniwersum Marvela można uznać za prostą papkę, ale przynajmniej ma ona ręce i nogi. Nie ma tam przypadków że oglądając produkcje o X, dostajesz fabułę o Y.
To co zrobił duet FF w tych dwóch ostatnich odcinkach to absurd (nawet jeżeli same odcinki są dobre). Gdyby jeszcze historia Boby łączyła się jakoś z Lukiem to jeszcze jakoś przełknąć by się dało tę porcję niepotrzebnego fanservicu.
Jeszcze teraz się okazuje że nawet głos Luka był komputerowy, ehh gdyby tylko inni aktorzy istnieli na tej planecie xD
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
