Tokio trzy razy umierała aż w końcu jej się udało, ale spoko, ma godną następczynię. Miano najmniej myślącej osoby przejęła Sztokholm. W środku napadu naćpała się, bo poczucie winy było silniejsze niż rozsądek. Szkoda, bo nawet ją lubiłam.
I o co chodzi z Berlinem? Dlaczego jego wątek zupełnie nie łączy się z obecnym? Trzymają tę postać na siłę. Nagle pojawił się syn, ale nieszczególnie mnie to obchodziło. Ich wątek był nudnym zapychaczem.
Myślę, że ten syn coś może wnieść do drugiej części 5 sezonu. Wyskoczy w 7 czy 8 odcinku jak królik z kapelusza
Mnie rozbawiło, że Sztokholm tak się przejmowała, że zabiła Arturo i ich syn trafi do domu dziecka. Ale no sorry Arturo z miejsca pójdzie do więzienia, wykorzystał kobietę odurzając ją. Poza tym on przecież nigdy nie chciał tego dziecka, a teraz zgrywa wielkiego tatuśka. Poza tym co to za wzór dla dziecka. W każdej rodzinie będzie mu lepiej niż z Arturo.