A mianowicie: Harry Morgan - Porucznik Henry Braymore Blake (72-75), mimo wszystko odgrywał on rolę pułkownika Shermana T. Pottera, podobnie McLean Stevenson, który oczywiście grał Henry'ego, jednak on też był w stopniu pułkownika, a nie porucznika. A to robi zasadniczą różnicę :)
Co do samego serialu, nie podlega dyskusji, że jest PRZYNAJMNIEJ genialny :D
Pozdrawiam :)