Mam pytanie. Chodzi o scene w parku. Czy w latach 60 zostawianie po sobie śmietnika było akceptowalne, czy ta scena miała zaakcentować to jak bardzo ci ludzie są zapatrzeni na samych siebie, że nie widzą dalej niż czubek własnego nosa?
Sądzę, że w latach 60 mało kto przejmował się środowiskiem naturalnym. Podobnie: kobiety, będące w ciąży paliły papierosy, nie mając świadomości, że wyrządzają krzywdę swoim dzieciom.
A kto powiedział coś o środowisku naturalnym :) Bardziej chodziło o to że ktoś jednak po nich przychodzi do tego parku i niekoniecznie chce siedzieć w czyichś śmieciach. Ale widzę, że chyba taka po prostu mentalność była "wyższej" sfery w tych latach. A co do kobiet w ciąży to nie tylko papierosy widzę, że od alkoholu też nie stroniły :)